Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Język wymaga opieki

Jak przeczytać 14 książek w jeden wieczór? W Międzynarodowym Dniu Języka Ojczystego niemożliwe staje się możliwym.

W dniu, jaki z woli UNESCO obchodzimy 21 lutego, warto z większą uwagą niż zwykle zatroszczyć się o własną polszczyznę. Można zacząć od czytelniczego rachunku sumienia. To problem stary jak „Kronika” Wincentego Kadłubka – problem czytelnictwa w kraju wspomnianego kronikarza. Co roku Biblioteka Narodowa publikuje raport na ten temat. Z ostatniej publikacji dowiedzieliśmy się na przykład tego, że w ciągu roku na dziesięciu Polaków po książkę sięga czterech. Pozostali nie mają na lekturę czasu bądź ochoty. Faktem jest, że Biblioteka Narodowa pyta o czytelnictwo książek wydanych na papierze. Z pewnością wyniki byłyby lepsze, gdyby uznać też inne „nośniki literatury”, jak e-booki czy audiobooki, a można by też wziąć pod uwagę fragmenty dzieł rozpowszechniane w internecie. Tak czy inaczej, bez względu na metodologię badań, będą tacy, co nie czytają wcale. Tymczasem odłóżmy na bok statystyki, a pomyślmy o sobie. Bądź co bądź rachunek sumienia to rzecz osobista.

Czytaj też: Najpiękniejsze polskie słowo według dziennikarzy "Gościa"

Aby obiecana w pierwszym zdaniu tego tekstu sekretna sztuczka mogła się udać, trzeba potraktować śmiertelnie poważnie i nad wyraz dosłownie wypowiedź nestora współczesnej prozy polskiej, Wiesław Myśliwskiego. Jak przeczytać 14 książek polskich autorów w jeden wieczór? Ba, w minutę! Otóż „pierwsze zdanie – co powtarzał parokrotnie autor Traktatu o łuskaniu fasoli – to jest właściwie cała książka”. To jasne, że Myśliwski mówił to z punktu widzenia pisarza, któremu pierwsze słowa wyznaczają kierunek dalszej pracy, definiują język, a nawet cały świat, domagający się przedstawienia. Z punktu widzenia czytelnika stwierdzenie mistrza Myśliwskiego staje się furtką do poniższej, literackiej zabawy z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego.

W tej krótkiej historyjce mieści się opis wtorkowego poranka, wspomnienie dzieciństwa, miłość i wojna... Tekst powstał ze złożenia pierwszych zdań 14 książek polskich prozaików. Na jego przeczytanie potrzeba 50 sekund. Przyjemnej lektury!

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.1 We wtorek zbudziłem się o tej porze bezdusznej i nikłej, kiedy właśnie noc się już skończyła, a świt nie zdążył jeszcze zacząć na dobre.2 Petroniusz obudził się zaledwie koło południa i jak zwykle, zmęczony bardzo.3 Co innego wstawać latem, co innego zimo.4 W pokoju panował półmrok, ponieważ sędzia był miłośnikiem półmroku.5 Profesor Gil jadł śniadanie złożone z herbaty i chleba.6 Tak, to tylko ten lęk, te poszukiwania, ślady, historie, które mają przesłonić nieosiągalną linię widnokręgu.7 W lipcu ojciec mój, wyjeżdżał do wód i zostawiał mnie z matką i starszym bratem na pastwę białych od żaru i oszałamiających dni letnich.8 Cisza i upał.9 Jaskółki latały wysoko.10 Połknięty papierek zatrzymuje się w przełyku gdzieś w okolicy serca.11 Jak przychodzi wielka miłość, to człowiekowi zawsze się zdaje, że pokochał najpiękniejszą kobietę świata.12 Wojna miała nadejść już dawno.13 Było, jak mówię.14

Przypisy odsyłają do autorów i tytułów cytowanych książek oraz roku ich pierwszego wydania. Zobacz na następnej stronie.   

Nasz QUIZ językowy: Jak to się mówi… się pisze

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Sacha

Kierownik serwisu internetowego gosc.pl

Jest absolwentem socjologii na Uniwersytecie Śląskim oraz dziennikarskich studiów podyplomowych w Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2006 roku. Wieloletni redaktor „Małego Gościa Niedzielnego”. Autor książki dla dzieci „Mati i wielkie fałszerstwo”. Jego obszar specjalizacji to kultura, zwłaszcza współczesna literatura i muzyka, a także tematyka społeczna.

Kontakt:
piotr.sacha@gosc.pl
Więcej artykułów Piotra Sachy