Poza Janem żaden z nich nie zdał bolesnego sprawdzianu wierności. Uciekli spod krzyża. Bali się być może gorzkich słów upomnienia, wypominania im tchórzostwa i zdrady, a zdumieni usłyszeli od Zmartwychwstałego: „Macie tu coś do jedzenia?”. Podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i spożył przy nich. (Łk 24,42-43)
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.