„Mój wuj rotmistrz Pilecki”. Od dawna imponowała mi postać rotmistrza, a spotkanie z jego siostrzeńcem w pewnym sensie pokazało, że to historia konkretna i bliska.
Ta rozmowa była dla mnie ważna, bo od dawna imponowała mi postać rotmistrza Pileckiego, a spotkanie z jego siostrzeńcem w pewnym sensie pokazało, że to historia konkretna i bliska - siostrzeńcem (traktowanym jak syn) bohatera narodowego okazał się starszy pan mieszkający w bloku, który setki razy mijałem autobusem linii 121, kursując między domem a mieszkaniem dziadków.