Eksperymentując ostatnio w kuchni z różnego rodzaju pastami z roślin strączkowych, sięgnęłam wreszcie po groch.
Został chyba jeszcze od świąt Bożego Narodzenia i nie bardzo miałam pomysł, jak go wykorzystać. Grochówka jest smaczna, ale co poza tym? Czytając o hummusie (patrz sąsiednia strona), stwierdziłam, że inspirując się pastą z cieciorki, spróbuję przyrządzić groch z czerwoną soczewicą. Smak i konsystencja przerosły moje oczekiwania, a kremowa pasta z dodatkiem kiszonych jarzyn, oliwy i płaskich chlebków domowego wypieku (mąka, woda, sól i drożdże) okazała się wyśmienitym daniem na rodzinną kolację. Potem przeczytałam, że pasta z grochu to przysmak grecki. Nazywany fava jest serwowany w tym kraju jako przystawka do lekkich dań obiadowych lub kolacji. Po ostygnięciu pastę można przechowywać w lodówce. Nadaje się do smarowania kanapek albo małych grzanek posypanych ziołami. Do tego robi się ją szybko i łatwo, a to duża zaleta w kuchni.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Redaktorka działu „4 strony kobiety"
Absolwentka muzykologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Współzałożycielka Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa, w którym koordynowała projekty „Cztery żywioły" (cykl zajęć dla dzieci w gorszej sytuacji materialno-rodzinnej), wystawę fotografii naukowej „Mikro-Makro. Skale wszechświata" i cykliczne spotkania Śląskiej Kawiarni Naukowej w Katowicach. Autorka tekstów w miesięczniku „Mały Gość Niedzielny". Od 2018 r. w „Gościu Niedzielnym" prowadzi dział Cztery Strony Kobiety. Mama bliźniąt i żona Tomasza. Gra na skrzypcach w zespole Dobre Ludzie. Żegluje, eksperymentuje w kuchni, a od czasu do czasu wyrusza do dalekich krajów (m.in. Uganda, Islandia i Indie), by poznawać nowych ludzi, smaki, zapachy i miejsca.