Nowy numer 13/2024 Archiwum

Ku zbawieniu

Coś mi się jak przez mgłę przypomina, że w czasach słusznie minionych ludzie wielkim szacunkiem obdarzali towary nazywane „eksportowymi”.

Oznaczało to, że jeśli coś idzie na eksport, to znaczy, że jest lepsze niż towar, który przeznaczony jest do sprzedaży w kraju. Ba – jak mi to wytłumaczył starszy redakcyjny kolega sekretarz (nomen omen) redakcji, podobno istniały nawet towary opatrzone nazwą „odrzut z eksportu”. Te również były obiektem pożądania, upragnionym przez wielu. W pewnym sensie to zrozumiałe – pomyślałem – w końcu na zewnątrz każdy chce się lepiej zaprezentować i pokazać to, co ma najlepszego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy