Nowy numer 13/2024 Archiwum

Szydło: Zbyt wcześnie, by ocenić, czy wzrost urodzeń dzięki "500 plus" będzie utrzymany

Po wprowadzeniu programu "Rodzina 500 plus" liczba urodzeń wzrosła, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, by ocenić, czy to jest już tendencja i czy utrzymamy ten wzrost w kolejnych latach - podkreśliła w rozmowie z PAP wicepremier, szefowa Komitetu Społecznego Rady Ministrów Beata Szydło.

Wicepremier powiedziała, że jednym z największym wyzwań jest demografia i starzenie się polskiego społeczeństwa. "Demografia jest problemem, z którym już się mierzymy. W czasie trzech lat naszych rządów wprowadziliśmy dużo projektów prorodzinnych, które mają rozwiązywać problemy demograficzne. Aby jednak przyniosły one skutek, potrzeba czasu oraz kolejnych propozycji prospołecznych" - podkreśliła Szydło.

Zwróciła uwagę, że po wprowadzeniu programu "Rodzina 500 plus" liczba urodzeń wzrosła. "Ale to zbyt krótki okres, by ocenić, czy to już jest tendencja, czy utrzymamy ten wzrost w kolejnych latach" - oceniła wicepremier.

Jej zdaniem nadal należy się skupiać na wsparciu rodziny. "Robimy to, żeby młodzi ludzie chcieli mieć dzieci, mieli poczucie bezpieczeństwa, nie martwili się o pracę i mieszkanie. Z drugiej strony - musimy przygotowywać propozycje dla osób starszych, których systematycznie będzie przybywać" - dodała Szydło.

Pytana, o grupy społeczne, które potrzebują wsparcia w pierwszej kolejności, wymieniła emerytów. "Emeryci to jest ta grupa, która powinna w tej chwili otrzymać wsparcie ze strony rządu. Dlatego pracujemy nad przygotowaniem różnych projektów. (...) Na pewno dużym problemem w Polsce jest wysokość emerytur" - powiedziała Szydło.

Jak dodała, wyzwaniem jest także reforma systemu emerytalnego. "To będzie wymagało przygotowania niezwykle spójnego projektu. Wymaga to olbrzymiej pracy. Myślę, że w tym momencie najistotniejszym problemem jest kwestia waloryzacji emerytur" - podkreśliła. Dodała, że ten temat znajdzie się w Strategii Polityki Społecznej, którą przygotowuje Komitet Społeczny Rady Ministrów. "Będziemy zajmowali się przygotowaniem koncepcji rozwiązań emerytalnych na przyszłość" - wyjaśniła wicepremier.

Według danych GUS, w 2017 r. urodziło się około 402 tys. dzieci, czyli o 20 tys. więcej niż w roku poprzednim. 236,1 tys. dzieci urodziło się w miastach, na wsi - 165,8 tys. Wzrost dotyczył przede wszystkim narodzin dzieci jako drugie, trzecie i w dalszej kolejności - ich udział zwiększył się w stosunku do pierwszych urodzeń.

Z szacunków urzędu wynika, że w 2017 r. wzrósł współczynnik dzietności całkowitej do 145 urodzeń żywych na 100 kobiet w wieku 15-49 lat. Współczynnik dzietności wyniósł zatem 1,45. Dla porównania - w 2016 r. było to 1,36.

GUS zwrócił uwagę, że jeszcze w 2010 r. dzieci pierworodne stanowiły połowę wszystkich urodzeń. W 2017 r. odnotowano spadek zarówno liczby, jak i odsetka urodzeń pierwszych dzieci w porównaniu z 2016 r. Urodzenia pierwsze stanowiły już tylko około 43 proc. wszystkich. Rodzą najczęściej kobiety w wieku 25-29 lat i 30-34 lata.

Urząd zaznacza, że aby zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, na każde 100 kobiet w wieku 15-49 lat powinno przypadać średnio 210-215 dzieci urodzonych w danym roku. Chodzi o zachowanie takiego potencjału demograficznego, w którym każda kobieta zostałaby zastąpiona przez córkę.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama