Dlaczego nawet małe dziewczynki nie akceptują siebie? Jak z tym walczyć?
Rozmowa autobusowa dwóch dziesięciolatek na temat wyglądu i ubrań. Trochę, przyznam, podsłuchana. Dziewczynek filigranowych, ślicznych, z wdziękiem. I wielkim fochem. Bo mówią tak: „Mam słabe ciuchy, mam okropne włosy, jestem za gruba, brzydka jestem, nic mi nie wychodzi, beznadzieja”. I tak dalej... Ile jest w tym głupawej kokieterii, a ile złego obrazu samej siebie? Trudno stwierdzić. Ale jeśli przyjąć, że w choć część tego opisu dziewczynki wierzą, ponuro może wyglądać ich przyszłość jako dorastających dziewcząt, a potem kobiet.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej