Nie przesłaniają wam Boga? – słyszałem często argument przeciwko kultowi świętych. „Nie – odpowiadałem – odsłaniają Go”. Świętości nie wypracowuje się na duchowej siłowni. To odpowiedź na odgórne zaproszenie.
Obrazek, który ujrzałem na stacji benzynowej w Meksyku. Opuncje, agawy, rdzawa ziemia, śmieci, sporo bezdomnych kundli. Na pace jeepa siedziała rodzinka. Zajadała kanapki. Obok niej posłusznie stały ogromne figury świętych. Z daleka trudno było odróżnić, kto z krwi i kości, a kto z gipsu. Podobała mi się ta zażyłość. Razem mknęli w kierunku Guadalupe.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.