Nowy numer 13/2024 Archiwum

Harcerski biskup z Buczkowic

Rodak z sąsiedniej miejscowości, sługa Boży czekający na zakończenie procesu beatyfikacyjnego, a do tego... harcerz! Druhny i druhowie z Mesznej nie mogli nie dedykować tego dnia bp. Janowi Pietraszce.

Tegoroczny Dzień Myśli Braterskiej rozpoczął się słowami Olgi Małkowskiej. – „Niech w tym dniu ciepła myśl otuli ziemię i przytuli wszystkie panujące na niej złe myśli. Nie myśl, że nie warto czynić dobra. Liczy się każda myśl, każde dobre słowo, każda wyciągnięta dłoń, każdy człowiek” – zacytował harcmistrz Maciej Stwora, przewodniczący Kręgu Starszyzny Harcerskiej w Mesznej. Gościem kręgu był biskup Roman Pindel, księża z sąsiednich parafii, samorządowcy, przedstawiciele instytucji społecznych i zaproszeni goście. Spotkanie poświęcono słudze Bożemu bp. Janowi Pietraszce, pochodzącemu z sąsiednich Buczkowic. Nie zabrakło więc jego bratanków: Stanisława, Kazimierza i Rafała Pietraszków. To dzięki udostępnionym przez nich pamiątkom udało się przygotować bogatą w eksponaty wystawę. Z harcerstwem bp Jan był związany od trzynastego roku życia. W 1934 r., jako alumn seminarium, brał udział w obozie szkoleniowym dla kleryków na Huculszczyźnie. W 1947 r. został przeniesiony do parafii św. Szczepana w Krakowie. Równocześnie pełnił wtedy funkcję kapelana przy Komendzie Chorągwi Harcerek. Proces beatyfikacyjny bp. Pietraszki rozpoczął się 18 marca 1994 roku. Spotkanie rozpoczęło sie odśpiewaniem hymnu harcerskiego i rozpaleniem... kominka harcerskiego. Zadanie to powierzono biskupowi Pindlowi. O swojej pasji odkrywania osobowości biskupa Pietraszki opowiadał Marek Luzar, dokumentalista, który pracuje nad filmem o słudze Bożym. Uczestnicy spotkania mogli zobaczyć pierwsze efekty tej pracy. Bp Roman Pindel przyznał, że dotąd znał sługę Bożego jako wybitnego kaznodzieję. – Spotkałem bardzo wielu ludzi, księży, wykładowców, którzy go znali osobiście. Zaskoczyło mnie to, że był także harcerzem. Nie wiedziałem o tym – przyznał bp Pindel. Buczkowickiego rodaka wspominał także ks. Stanisław Jasek: – Kiedy przyjeżdżał, chciał być blisko ludzi. Zawsze zaczynał te spotkania od dłuższej chwili na modlitwie w kościele.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy