Nowy numer 13/2024 Archiwum

Gorzkie zwycięstwo

Gdyby nie postawa Kościołów chrześcijańskich na Ukrainie, wydarzenia w Kijowie mogłyby zakończyć się katastrofą nie tylko dla tego kraju. Teraz najważniejsze jest pytanie, czy ofiara blisko stu obrońców Majdanu, którzy polegli w czasie walk w stolicy Ukrainy, nie zostanie zmarnowana.

Upadek prezydenta Wiktora Janukowycza uratował kraj przed stoczeniem się w przepaść wojny domowej, która tutaj i tak zebrała straszliwe żniwo. Dość uświadomić sobie, że od wtorku do czwartku w Kijowie, tylko według danych oficjalnych (82 zabitych – stan na 21 lutego), zginęło dwa razy więcej ludzi, aniżeli podczas masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Był plan wprowadzenia stanu wojennego i użycia wojska. Wystąpienie w telewizji publicznej ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenki w mundurze, który obwieścił, że siły porządkowe przystąpiły do realizacji operacji antyterrorystycznej, otrzymały ostrą amunicję i mają prawo używać broni, wszyscy odebrali jako nieformalne wprowadzenie stanu wojennego. Tym bardziej że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie działań „niektórych polityków”, a prezydent Janukowycz oskarżył przywódców opozycji, że wyprowadzili ludzi na ulice, by bez mandatu od narodu i z naruszeniem konstytucji przejąć władzę. Tylko dzięki determinacji obrońców Majdanu, a także unijnej mediacji udało się uniknąć najgorszego scenariusza, ale przyszłość Ukrainy nadal jest niepewna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy