Popieranie związków gejowskich niemoralne

W tym tygodniu Sejm zajmie się trzema projektami ustaw, które przewidują legalizację związków jednopłciowych. Przeciwko tym propozycjom zdecydowanie protestuje Kościół katolicki, wskazując m.in., że jest to otwarcie drogi do uznania związków homoseksualnych za małżeństwo.

Tymczasem Kościół jednoznacznie naucza, że małżeństwo jest związkiem dwojga osób różnej płci i w żadnym wypadku nie zgadza się na jakiekolwiek próby zakwestionowania tej prawdy. Warto zwrócić uwagę, że Kościół już w 2003 r. wydał specjalny dokument poświęcony temu problemowi pt. „Uwagi dotyczące projektów legalizacji związków między osobami homoseksualnymi”. Opublikowała go Kongregacja Nauki Wiary, której pracami kierował wówczas kard. Joseph Ratzinger, dzisiaj papież Benedykt XVI.

W dokumencie tym znajdują się liczne argumenty natury religijnej przeciwko legalizacji związków homoseksualnych, a także odwołujące się do prawa naturalnego, czyli uniwersalnych norm etycznych, które obowiązują niezależnie od stosunku do wiary. Kongregacja przypomina też, że próby legalizacji związków osób tej samej płci nakładają na katolików konkretne wymagania.

Ponieważ takie działania mają miejsce obecnie w Polsce, są one szczególnie aktualne dla katolików w naszym kraju. Przede wszystkim należy jednoznacznie wskazywać na „niemoralność tego typu związków”. Z tego powodu trzeba domagać się od państwa, aby utrzymywało to zjawiska w takich granicach, by nie stanowiło ono zagrożenia dla moralności społecznej. Obowiązek przeciwstawienia się w sposób jasny i wyrazisty jakimkolwiek próbom prawnego zalegalizowania związków homoseksualnych i małżeństw w sposób szczególny dotyczy polityków, którzy deklarują się jako katolicy.

Kongregacja podkreśla, że gdy taki projekt zostaje po raz pierwszy przedłożony zgromadzeniu ustawodawczemu „parlamentarzysta katolicki ma obowiązek moralny wyrazić jasno i publicznie swój sprzeciw i głosować przeciw projektowi ustawy”. I jednocześnie zwraca uwagę na wymiar moralny takiej decyzji: „Oddanie głosu na rzecz tekstu ustawy tak szkodliwej dla dobra wspólnego społeczności jest czynem poważnie niemoralnym” - naucza Kościół.