Panie, jeśli chcesz...

Trąd to choroba, która wiąże się nie tylko z cierpieniem fizycznym, ale także z izolacją, z wyrzucaniem poza społeczeństwo. Stary Testament opisywał procedurę postępowania z trędowatymi.

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

11.02.2012 17:00 GN 06/2012

dodane 11.02.2012 17:00
0

Trędowaty nie mógł uczestniczyć w kulcie, a więc był odcięty także od Boga. Grzech jest prawdziwym trądem duszy. Grzesznik czuje się nieczysty i dlatego oddala się od ludzi i od Boga. Adam i Ewa po grzechu ukrywali się przed Bogiem, czuli się już niegodni życia w raju. Po popełnieniu grzechu wydaje się nam, że już na zawsze pozostaniemy „trędowaci”. Szatan tylko na to czeka, żebyśmy sami siebie karali i pozostawali na wygnaniu, z dala od Boga i ludzi. Od poczucia ubrudzenia grzechem silniejsze powinno być pragnienie oczyszczenia. Trzeba przełamać wstyd i ujawnić swój trąd przed Jezusem (co oznacza zwykle iść do spowiedzi). Z czego chciałbym być oczyszczony?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz

Zapisane na później

Pobieranie listy