Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • kj
    09.08.2018 16:24
    Panie Franciszku, nie sądziłem, że to kiedyś napiszę, ale Pan jest niekompetentny. Wg nowego brzmienia 2267 KKK nie jest ogłoszony "zakaz wykonywania kary śmierci", jak Pan twierdzi, lecz "niedopuszczalność" kary śmierci - to są dwie różne rzeczy! Zakaz wykonywania (moratorium) jest z zakresu prawa, a niedopuszczalność - etyki!


    I sam Pan widzi, że nie jest Pan w stanie wskazać choćby jednego fragmentu Pisma Świętego posługującego się pojęciem godności - bo nie jest to kategoria biblijna, a jedynie filozoficzna, mająca swoje współczesne źródła w personalizmie Wojtyły i dopiero wtórnie zastosowana w (po)soborowym Magisterium.
    doceń 10
    • Bronisław
      10.08.2018 10:28
      Nieprawda. Źródłem godności człowieka jest stworzenie na "obraz i podobieństwo" Boga, co umożliwi mu nawet "udział w naturze" Boga i "zasiada ie na Jego tronie".
      • kj
        10.08.2018 10:43
        A łyżka na to: niemożliwe :)
        Proszę mi wskazać odpowiedni fragment Pisma Świętego, w którym pojawia się słowo "godność".
        doceń 2
        0
      • KJ
        10.08.2018 14:47
        @KJ Proszę nie korzystać z mojego nicka! To grzech kraść! Pomodlę się za ciebie. Modlitwa przed wejściem do Internetu
        Wszechmocny i wieczny Boże,
        Który stworzyłeś nas na Twoje podobieństwo
        i poleciłeś nam szukać, przede wszystkim, tego co dobre,
        prawdziwe i piękne,
        szczególnie w Boskiej Osobie Twego Jednorodzonego Syna,
        Pana naszego Jezusa Chrystusa,
        pomóż nam, patronie portalu datezone błagamy Ciebie,
        przez wstawiennictwo św. Izydora, biskupa i doktora,
        abyśmy podczas naszych wędrówek w internecie
        kierowali nasze ręce i oczy tylko na to, co podoba się Tobie
        i traktowali z miłością i cierpliwością
        wszystkie te osoby, które spotkamy
        przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

        Święty Izydorze, módl się za nami!
        doceń 3
        0
    • świadomy
      10.08.2018 10:46
      @Bronisław

      Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, ale potem ten obraz i podobieństwo zostały zniekształcone przez grzech pierworodny i człowiek stał się godny potępienia wiecznego. Dopiero chrzest przywraca człowiekowi łaskę i przybrane dziecięctwo Boże. Jednak przez grzech ciężki, człowiek to dziecięctwo traci i staje się na powrót godny potępienia wiecznego.

      Mówienie o uczestnictwie w Boskiej naturze to posoborowa brednia do nieskończonej potęgi: człowiek nigdy nie będzie wszechmocny, przedwieczny, wszechwiedzący, nigdy nie będzie źródłem dobra, ... jak Bóg. Człowiek nigdy nie będzie miał Bożej natury.

      Jak nie masz pojęcia o religii katolickiej, to się nie wypowiadaj!
      • Gość
        10.08.2018 11:27
        grzech nie jest dziedziczny
        doceń 8
        0
      • KONSEKWENCJA
        10.08.2018 11:45
        @Świadomy: 2 List św. Piotra powstał po SVII?! "Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali UCZESTNIKAMI BOSKIEJ NATURY".
        Chociaż muszę przyznać, że przynajmniej jesteś konsekwentny - skoro odrzucasz papieża Franciszka, to odrzucasz też św. Piotra.
        Na marginesie - o uczestnictwie w Boskiej naturze pisze też cała rzesza świętych - Augustyn, Tomasz z Akwinu, Bazyli, Atanazy, Bonawentura, Jan od Krzyża (to tylko przykłady, w sumie wystarczyli by dwaj pierwsi).
        doceń 1
        0
      • KJ
        10.08.2018 13:08
        @Swiadomy W dzisiejszych czasach są aż tak konserwatywni katolicy, że w Wielkim Poście nie idą na imprezy? xD Skąd Ty Ich wytrzasnąłeś?
        doceń 1
        0
      • GREG84
        10.08.2018 13:09
        A bo ja wiem, czy to takie odważne?
        Swoje naskładał, przez lata pracy "na górze", więc, kiedy odchodził z hukiem, to nie do niczego.
        Coś jak nasz premier, co już się nazarabiał w banku.
        doceń 3
        0
      • Bronisław
        11.08.2018 11:29
        @ Świadomy. Zgadzam się ze wszystkim, oprócz końca, o którym napisał @ KONSEKWENCJA. Mam pytanie : skąd ta złość? Ten gniew? Pezedsoborową SALIGIA chyba akceptujesz?
        doceń 0
        0
    • Gosc
      10.08.2018 11:49
      KJ, argumentacja, że jakiegoś słowa nie ma w Piśmie Świętym jest czysto luterańska - nie ma tam też chociażby słowa "Eucharystia". A o godności człowieka bardzo podobnie do JPII pisał na przykład Leon XIII. Jan Paweł II był niewątpliwie prekursorem w wielu sprawach, ale nie można nie doceniać jego poprzedników.
      • kj
        10.08.2018 12:56
        Czytaj ze zrozumieniem.
        Autor felietonu napisał: "Apostoł Paweł, którego można określić teologiem godności człowieka, jednoznacznie stwierdza, że godność człowieka wynika z jedności z Chrystusem." Bzdura. Nigdy św. Paweł ani żaden inny autor biblijny nie posłużył się słowem "godność". I to jest prawda. Pojęcie "godność" (dignitas) zostało wprowadzone do teologii dopiero w XX wieku.

        A co do Twoich kompetencji: słowo eucharystia (εὐχαριστέω) pojawia się w Nowym Testamencie 38 razy. Doucz się, zanim zaczniesz innych pouczać!
        doceń 3
        0
      • GOSC
        10.08.2018 13:44
        Εὐχαριστέω to czasownik oznaczający "dziękować". Słowo Eucharystia nie pojawia się. Sam się doucz, to się dowiesz też, że o godności pisał św. Tomasz z Akwinu albo Bonawentura.
        doceń 3
        0
      • kj
        10.08.2018 14:21
        Eucharystia jest polskim słowem zbudowanym na podstawie biblijnego εὐχαριστέω, więc ciężko, żeby się pojawiło w greckich pismach. Słowo "Bóg" też nie pojawia, bo to polskie słowo.

        Powtarzam: pojęcia "godność" jest nieobecne w teologii i nauczaniu Kościoła do XX wieku.
        doceń 2
        0
      • GOSC
        10.08.2018 15:00
        A ja powtarzam - jest obecne u św. Tomasza z Akwinu.
        doceń 0
        0
      • kj
        10.08.2018 15:25
        No? Akwinata nie stanowi Magisterium, ani tym bardziej nie jest autorem Nowego Testamentu - a o tym jest mowa.
        doceń 4
        0
      • Bronisław
        11.08.2018 11:32
        @KJ (negujący ciągłe użycie "godności" ). Cóż, kto nie chce zrozumieć, nie zrozumie, i to jest Twój przypadek.
        doceń 0
        0
    • Gość
      10.08.2018 16:56
      Hm, artykuł pisał p. Bogumił Łoziński a zwraca się Pan do p. Franciszka???
      • kj
        10.08.2018 19:25
        Dziękuję za poprawienie mnie! To już wszystko jasne - bałem się, że pan Franciszek Kucharczyk zaczął głupoty wypisywać. Jak to dobrze, że się myliłem!
        doceń 1
        0
  • Stefan1
    09.08.2018 17:37
    Wywody, oceny czy próby tłumaczenia/zrozumienia Franciszka wydają mi się śmieszne. Dlaczego? Uważam że papież Franciszek jak żaden dotychczas ludzko, prosto- jakby cepem - wytłumaczył jednym zdaniem że życie człowieka jest ponad karą. Życie człowieka jest ponad karą mimo że zasłużoną. To tyle i aż tyle co zrozumiałem z prostego przekazu papieża Franciszka.
    • KH
      10.08.2018 13:10
      Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
      - Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
      - Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
      - No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
      - Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedną z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś.
      Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy.
      w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza.
      Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami Biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze.
      - Mistrzu co się stało?
      - W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi, bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie".
      • Gość
        10.08.2018 14:43
        a której części Biblii był to cytat? tej która zaginęła?
        doceń 7
        0
  • qwerty
    09.08.2018 18:10
    I tyle na temat "niezmiennej" nauki moralnej Kościoła.
    doceń 18
    • A-Z
      10.08.2018 12:14
      Z tym radzeniem sobie, to różnie bywa, byłam wolontariuszką hospicjum i mam zupełnie inne doświadczenia.

      Zazdrościć nie ma czego, jeśli Bóg istnieje, to może spojrzy na Was łaskawszym okiem a ja będę miała przekichane.
      doceń 3
  • kh
    09.08.2018 18:28
    Przypomnijmy, co np. pisał o. Jacek Woroniecki OP, najwybitniejszy polski dominikanin, w artykule pt " Kara śmierci a etyka katolicka":

    Obawa przed utratą tego, co człowiek uważa za najdroższe, wstrzyma niejednego od dogadzania na drodze przestępstwa swym pożądaniom lub namiętnościom. A skoro go nie wstrzymała i dopuścił się jednego z tych najcięższych przewinień naruszających porządek społeczny, przede wszystkim zabójstwa, to sprawiedliwe jest, aby sam został pozbawiony życia, skoro nie ceni go u innych.

    Najwyższe dobro doczesne, jakim jest życie, winno być chronione karą pozbawiającą tego, co stoi najwyżej w skali dóbr doczesnych, a taka jest właśnie kara śmierci. Jej stosowanie nie jest bynajmniej sprzeczne z V przykazaniem, bo zakazuje ono zabijania powagą własną i załatwiania tą drogą porachunków osobistych, nie odnosi się zaś do prawa, jakie posiada społeczeństwo – karania cięższych przestępstw śmiercią. Najlepszym tego dowodem jest to, że natychmiast po ogłoszeniu Dekalogu Mojżesz ustanowił karę śmierci za cały szereg przewinień, nawet nie najcięższych, np. za złorzeczenie rodzicom.

    Etyka chrześcijańska nie wchodzi w szczegóły, gdy chodzi o wskazanie, jakie przestępstwo winno być karane śmiercią, ale stoi na stanowisku, że państwo ma prawo stosować tę karę za przewinienia szczególnie szkodliwe dla wspólnego dobrobytu społeczeństwa.

    Na pozór trudniej pogodzić karę śmierci z celem /…/, jakim jest zadośćuczynienie Bogu. A jednak z tego, co powiedzieliśmy wyżej o tych dwóch celach kary, wynika z żelazną konsekwencją, że możność zapłacenia za popełnione przewinienia życiem ma wszelkie dane, aby stać się dla przestępcy pobudką do odrodzenia duchowego, a więc i radykalnej poprawy, i uleczenia przed stanięciem na sądzie Bożym.

    Jak widzieliśmy powyżej /…/, nikomu nie wolno wymierzyć sobie samemu kary śmierci za popełnione przewinienia, ale przyjąć ją należy, gdy zostanie wymierzona wyrokiem sądu państwowego. Poddanie się jej w nadprzyrodzonym duchu wiary i pokuty posiada wielką moc zadośćuczynienia, choćby za największe przestępstwa popełnione w ciągu życia. Jeden z łotrów na Golgocie dał nam wzór, jak z kary śmierci można wyciągnąć największą korzyść dla duszy. Jego słowa: “godną zapłatę za uczynki odbieramy”, najlepiej pokazują ten nastrój, który w mgnieniu oka leczy duszę złoczyńcy, kruszy jej przywiązanie do grzechu i sprawia, że kara przemienia się w pokutę, a ta prowadzi do zbawienia.

    Poprawczy charakter kary śmierci, gdy rozważa się ją z nadprzyrodzonego punktu cnoty pokuty, występuje w całej pełni i doświadczenie krajów, w których obyczaj chrześcijański jest jeszcze żywy, wskazuje, że ogromna większość przestępców pod wpływem tego wstrząsu, jakim jest wyrok śmierci, poddaje się łasce nawrócenia. Znane są przypadki, że tak nawrócony skazaniec nie chce składać prośby o ułaskawienie, widząc jasno, że śmierć przyjęta w tych warunkach jako odkupienie grzechów daje mu taką nadzieję zbawienia, jakiej nie miałby spędzając resztę życia w więzieniu. Bo rzeczywiście, przy największych wysiłkach, jakie czynią społeczeństwa, aby z więzień zrobić zakłady poprawcze, człowiek skazany na długoletnie zamknięcie albo w samotności, albo w towarzystwie ludzi często głęboko zdeprawowanych, zbyt narażony jest na to, że nie wytrwa w nastroju pokuty, jaki wywołała w nim groza śmierci.

    Nietrudno zrozumieć, że w krajach, które zatraciły ducha chrześcijańskiego, powyższe względy nic nie znaczą i że budzą się w nich tendencje do zniesienia kary śmierci. Stosowana bowiem tylko dla racji odwetowych i prewencyjnych, z pominięciem względu na poprawę przestępcy, ma ona w sobie coś, co słusznie wywołuje zastrzeżenia. W okresach większych niedomagań społecznych, kiedy przestępczość wzrasta i wymaga silniejszych represji, te kraje, które pod wpływem niewiary i liberalizmu już zniosły karę śmierci, powracają do niej. Spełnia ona wtedy swe wtórne zadanie, ale nie spełnia, albo przynajmniej rzadko, pierwszego, jakim jest poprawa przestępcy, skoro w społeczeństwach, które utraciły obyczaj chrześcijański, znikło zrozumienie jej nadprzyrodzonej doniosłości.

    Tam, gdzie myśl o życiu nadprzyrodzonym jest w społeczeństwie żywa, kara śmierci spełnia też całkowicie swe zadanie zadośćuczynienia Bogu. Każdy człowiek winien być gotów oddać Bogu to życie, które dostał z Jego rąk, toteż przyjmowanie śmierci z całkowitym poddaniem, ma zawsze wielką wartość zadośćuczynienia sprawiedliwości Bożej. Są ludzie, którym danym jest złożenie życia w ofierze za wielkie sprawy – za wiarę, w chwilach prześladowań oraz za ojczyznę, gdy wypadnie jej bronić w wojnie sprawiedliwej. Podobnie oddanie życia Bogu w wypadkach kary śmierci, choć nie posiada (jako mniej dobrowolne) tych cech bohaterstwa, jest aktem, który naprawia ujmę przyniesioną Bogu przez nieposzanowanie Jego praw i tego porządku społecznego, jaki ustanowił On wśród ludzi.

    Większe uświadomienie w świecie katolickim wszystkich nadprzyrodzonych aspektów kary śmierci sprawiłoby, że spełniałaby ona lepiej to zadanie, jakie Bóg przeznaczył jej dla zbawienia dusz obciążonych szczególnie wielkimi przestępstwami.
    doceń 10
    • Gość
      09.08.2018 19:46
      "gdzie myśl o życiu nadprzyrodzonym jest w społeczeństwie żywa, kara śmierci spełnia też całkowicie swe zadanie zadośćuczynienia Bogu" sprawa "zadośćuczynienia" jest nieweryfikowalna
      doceń 16
      • kj
        09.08.2018 20:23
        Tak jak cała religia.
        doceń 5
        0
  • vice versa
    09.08.2018 20:16
    Myślę że nawet przestępcy mają "swoje" poczucie sprawiedliwości. W ich własnym środowisku karą za śmierć jest śmierć, sami uważają to za godne, słuszne i sprawiedliwe. Dlatego z większą ostrożnością odnoszą się do życia członka konkurencyjnego gangu, niż do życia szarego obywatela z ulicy, któremu Państwo takiej ochrony nie zapewnia. Pewnie sami nie są w stanie zrozumieć dlaczego. Gdzie ma morderca godność swojej ofiary? Czy mordując sam zachowuje swoją godność? Na pewno nie. Może ją w jakimś sensie odzyskać, choćby w swoim własnym pojęciu, ponosząc karę sprawiedliwą także we własnym pojęciu. Jak ten sprawiedliwy łotr na krzyżu.
    • LEO
      10.08.2018 12:15
      Ochrzczenie przez babcię nie skutkowało jednak wpisem do akt więc niczego nie trzeba później niczego wymazywać, że tak jeszcze wrócę do początku dzisiejszej rozmowy.

      Dzisiaj nie poszedłem na rodzinną mszę w intencji za otrzymane łaski z prośbą o dalsze... Rodzinka chyba się już przyzwyczaiła, co mnie cieszy. Przyjechałem po nich i czekałem cierpliwie pod kościółkiem na zakończenie nabożeństw.
      • x. Tomko
        11.08.2018 04:11
        Kurczę, co to ma wspólnego z ww. tekstem i komentarzem?
        doceń 8
        0
      • uwaga
        13.08.2018 11:40
        Co to ma wspólnego z ww. tekstem i komentarzem? Też się zastanawiam
        doceń 9
        0
  • zapytanie
    09.08.2018 21:26
    co złego jest w podaniu linku http://tygodnik.tvp.pl/38358807/franciszek- niech czytelnicy sami wyrobią sobie zdanie
    doceń 14
  • katholisch
    09.08.2018 22:17
    Katolicy od zawsze bronili, bronią i będą bronić kary śmierci! Robili to papieże, biskupi, księża i zwykli wierni. Nie można być katolikiem i domagać się zniesienie kary śmierci!

    Twierdzenie, że kara śmierci jest zła sama w sobie jest po prostu herezją. Trzeba Wystarcza pobieżna znajomość PŚ, żeby wiedzieć, że sam Pan Bóg wielokrotnie karał ludzi śmiercią. Przypomnijmy, że Pan Bóg uczynił karę śmierci KONIECZNYM wymaganiem przymierza i to trzykrotnie: najpierw została nakazana w przymierzu Noego po karze Potopu. Potem, kara śmierci była częścią prawa nadanego Izraelowi po przymierzu z Jahwe. W Nowym przymierzu, Pan Jezus przyjmuje na siebie karę śmierci, żeby zadośćuczynić za nasze grzechy.

    Bóg niejednokrotnie karał ludzi śmiercią. Kara Potopu była zagładą ludzi spowodowaną ich straszliwym rozpasaniem. Śmieciarą w płomieniach zostali ukarani mieszkańcy Sodomy i Gomory. Ziemia pożarła pierwszy protestantów, kiedy ci zbuntowali się przeciwko Mojżeszowi. Przypomnijmy zabicie Onana za stosowanie antykoncepcji. .............. Czy więc powiemy, że Bóg jest zły, bo karze ludzi śmiercią??? Byłoby to straszliwe bluźnierstwo.

    Gdyby kara śmierci była "skrajnym i nieludzkim zadośćuczynieniem", a w dodatku miłosierdzie miało prymat nad sprawiedliwością, to by Jezus Chrystus nie umarł za nas na krzyżu. Sam Pan nasz jednak wielokrotnie mówi o karze śmierci, nigdy jej nie negując, przeciwnie, powołując się na prawo, które się jej domaga.
    • Gość
      10.08.2018 10:10
      Nie można być katolikiem i domagać się zniesienia kary śmierci
      Credo o tym milczy.
      Gdzie Chrystus mówi o tej karze?
      "kto jest bez winy, niech rzuci kamień" ?
      "Jezus przyjmuje na siebie karę śmierci" ?
      kara zakłada pojęcie winy, zatem Chrystus musiałby być winny
      doceń 15
      • KJ
        10.08.2018 12:05
        Otóż problem polega na tym, że niektórzy nader chętnie pchają religiędo polityki i używają argumentów antury religijnej w sporze politycznym. A w tym momencie religia automatycznie staje sięprzedmiotem kontrataku (i słusznie, bo kto mieczem wojuje...)
        Jeśli ktoś się pcha z "Matką Boską" do Sejmu, to naturalną reakcją antyklerykała będzie uderzenie w ową "Matkę Boską", która stała się polityczną bronią.
        doceń 3
        0
      • kj
        10.08.2018 12:13
        Znajdź sobie inny nick.
        doceń 2
        0
      • SI
        10.08.2018 13:23
        Mam dokładnie takie samo wrażenie jak jazzik. Dawniej ludzi byli zdecydowanie bardziej ze sobą zżyci. Być może wynikało to z braku internetu, czyli innymi słowy coś trzeba było zrobić z czasem wolnym.
        doceń 2
        0
  • A-Z
    09.08.2018 23:08
    Pytanie do Pana Bogumiła Łozińskiego:
    Dlaczego tak bardzo "walczy" Pan o godność MORDERCY, a nie interesuje Pana godność i prawo do życia OFIARY? Ofiary, którą sprawca pozbawił życia? A co z godnością rodziny ofiary np. dzieci?
    doceń 14
    • GOSC
      10.08.2018 12:26
      Aha, ale jednocześnie twierdzisz, że nie budujesz tu analogii między Żydami praktykującymi ubój, a sadystycznymi sprawcami przemocy i jeszcze pedofilami?? Analiza dyskursu ma trochę do powiedzenia ustawiania dyskusji w konkretnym kontekście przez umiejętne (niby przypadkowe) używanie takich ciągów semantycznych: niby rozmawiamy o miejscu religii w szkole, o uboju koszernym, a tu nagle zupełnie przypadkowo pojawiają się sadystyczni sprawcy przemocy, pedofile... Tia, ciekawe te przypadkowe skojarzenia.
      doceń 2
  • Anna Panna
    10.08.2018 03:14
    Ciekawe, gdzie jest ten moment, w którym dziennikarz katolicki mówi przełożonym: "Nie, nie napiszę według waszych wytycznych"?
    doceń 16
    • si
      10.08.2018 07:52
      Droga Anno Panno, komentujesz wiele artykułów, więc mamy okazję poznać Twój styl i sposób myślenia. Nie przypominam sobie, żebyś kiedykolwiek napisała coś pozytywnego albo chociaż neutralnego, zawsze są to wpisy pełne jadu i złości. Czy nie uważasz, że potrzebujesz pomocy? To nie jest złośliwość, tylko życzliwa sugestia
      • Bolek
        10.08.2018 09:48
        @SI: Proszę o merytoryczne argumenty w dyskusji a nie analizowanie stylu innych czytelników.
        doceń 16
        0
      • Anna Panna
        11.08.2018 00:16
        @SI Jaką formę pomocy chcesz zaproponować?
        doceń 9
        0
    • Pesymista
      10.08.2018 11:06
      Niestety nigdy. Jak papież znacznie błogosławić "małżeństwom" homoseksualnym, to pewnie też będą tego bronić i tłumaczyć, że to zgodne z Magisterium.
      • Letnia
        10.08.2018 11:50
        Przecież w Nowym Testamencie jest mowa o Żydach i ich zwyczajach,
        Tymczasem chrześcijaństwo przybiera realną postać się zdrowy kawałek czasu po śmierci Jezusa...

        Żeby to - na poważnie -powiedzieć, nie wystarczy być niedouczonym. Trzeba jeszcze być nierozgarniętym, zaślepionym ignorantem.

        A co z animizmem i szamanizmem praktykowanym np. na Syberii?
        Przecież są znacznie bliższe pierwotnych ludzkich praktyk religijnych...
        doceń 3
        0
      • Anna Panna
        11.08.2018 00:24
        Będą tłumaczyć, że to "niespodzianka Ducha Świętego". Taki jest teraz trend. Ale... NIE WSZYSCY będą tak tłumaczyć.
        doceń 3
        0
      • Anna Panna
        11.08.2018 00:26
        PYTANIE DO AUTORA: Czy "niespodzianka" jest kategorią wiary?
        doceń 9
        0
  • Brodaty Sokrates
    10.08.2018 08:22
    "Bóg niejednokrotnie karał ludzi śmiercią." - tak pisze osoba na forum.Proszę przeczytać jeszce raz cytat."Bóg...". No właśnie,Bóg.Człowiek nie ma takiego prawa.A na pewno już nie Chrześcijanin.Sądy państwowe są od tego aby sądzić,a religia chrześcijańska aby przebaczać.Kto tego nie rozumie daleko jest od nauczania Jezusowego.
    • kj
      10.08.2018 09:44
      Obawiam się, że setki papieży, świętych, teologów, dokumentów Kościoła i Biblia sama twierdzą inaczej...
      • Brodaty Sokrates
        10.08.2018 11:29
        Skoro powołujsz się na autorytet papieży to czemu nie zaufasz obecnie urzędującemu papieżowi ? OK.Masz prawo wierzyć że wieki temu papiestwo lepiej działało.Oficjalnie na tortury zezwolił papież Innocenty IV w swojej bulli „Ad extirpanda” w 1252 roku, gdyż wcześniej wcale nie były aż tak popularne, jak to się uważa. To dla wielu pewnie zaskakujące, ale to właśnie Inkwizycja upowszechniła stosowanie tortur, nawet wobec dzieci. Tłumaczenie „Ad extirpanda” dosłownie znaczy „Do wyplenienia”. Ale pewnie o torturach też wolisz zaufać innym papieżom.
        doceń 3
        0
      • kj
        10.08.2018 11:57
        Ja po prostu mam pojęcie o teologii katolickiej i wiem, że orzeczenie czegoś przez Kościół zamyka możliwość zmiany tego.

        Ponadto za moralną obojętnością kary śmierci świadczy Pismo Święte, nauczanie Ojców Kościoła i dwadzieścia wieków Magisterium Kościoła. Co stoi za tezą o moralnym złu kary śmierci? Jedno przemówienie jednego papieża, który nawet nie potrafi wskazać JAKIEGOKOLWIEK tekstu z Pisma lub z Magisterium na potwierdzenie swojej opinii! Nie żartuj.
        doceń 5
        0
      • uwaga
        26.09.2018 12:13
        Na ogół mądrze prawisz Sokratesie, tylko nie pojmuję co miało znaczyć "dla wielu pewnie zaskakujące, ale to właśnie Inkwizycja upowszechniła stosowanie tortur" zaskakujące byłoby, gdyby Inkwizycja była torturom przeciwna
        doceń 1
        0
  • świadomy
    10.08.2018 08:26
    @Anna Panna, Dzisiaj tzw. dziennikarze katoliccy, piszę tutaj nie tylko o Polsce, są tak naprawdę realizatorami i propagatorami wytycznych swoich przełożonych zgodnie z "prawdą" danego etapu - takie soborowe aggiornamento. A przymiotnik "katolicki" jest po to, żeby pismo można było sprzedawać w parafiach, bo inaczej nikt by tego nie kupił.
    • Brodaty Sokrates
      10.08.2018 08:38
      Kto to jest ten "dziennikarz katolicki"? Czy ten który trzyma się poglądów pewnej grupy katolików ? Czy może ten który trzyma stronę "innych katolików" których zdanie jest takie samo jak Kurii Rzymskiej?
      • zona mezowi
        10.08.2018 11:50
        To czy katolicyzm byłby najstarszy z chrześcijańskich jest sprawą mocno dyskusyjną, katolicy uważają że Jezus założył kościół katolicki a przez następne stulecia powstawały od niego odłamy
        jednak bliższe prawdy jest twierdzenie że pierwsze wieki chrześcijaństwa to formułowanie się kościołów (w tym kk) pierwszym chrześcijańskim kościołem państwowym jest apostolski kościół ormiański -o ile dobrze pamiętam
        doceń 4
        0
      • Gość
        15.08.2018 12:41
        "czy katolicyzm byłby najstarszy z chrześcijańskich jest sprawą mocno dyskusyjną" ale język. Katholikos po grecku powszechny, o Kościele Powszechnym mówi Skład Apostolski (nie o rzymskokatolickim)
        doceń 5
        0
    • Anna Panna
      11.08.2018 00:28
      :(((
      doceń 2
  • artik389
    10.08.2018 11:53
    Właśnie z tego powodu co napisał autor i z tego powodu o czym zadecydował papież uważam, że władzy w państwie nie powinni sprawować zbyt gorliwi katolicy. W swej łaskawości, miłości do bliźniego i jego godności godzimy się na wszelkie zło. Jak się godzimy? Nie podejmując ostrej walki ze złem. Idąc takim tokiem rozumowania jak papież i wszyscy ślepo idący za jego nauczaniem należało by potępić wszystkie wyroki śmierci państwa podziemnego w Polsce i uznać je za ciężki grzech wobec przykazania "nie zabijaj". A przecież wszyscy doskonale wiedzą, że to była jedyna możliwość przerwania wielce szkodliwej działalności wielu złoczyńców współpracujących z okupantem. Nie dało się ich wsadzić do więzienia i zresocjalizować. Wrzód trzeba było wyciąć od razu aby ocalić innych. A co z ze zwyrodnialcami, którzy dopuścili się okrutnych gwałtów i morderstw na kobietach czy nawet dzieciach? Resocjalizacja nic nie daje, błąd lub luka w prawie spowoduje, że wyjdą w końcu na wolność i dalej będą krzywdzić ludzi, kto wie, może i nawet bliskich tych którzy mają teraz miękkie serce dla takich osób. A co z zamachowcami o wypranych mózgach, dla których więzienie to tylko poczekalnia żeby dokonać ponownie tego czym żyją, czyli chćecią zemsty, mordu na niewinnych? Przykładem niech będzie Breivik, który teoretycznie po wyroku 21 lat może wyjść będąc jeszcze w pełni sił....w pełni sił na zemstę. A co z mafiozami, którzy śmierć i zemstę wypili z mlekiem matki. Handlują narkotykami, ludźmi, dziećmi... Czy aby na pewno się zresocjalizują gdy przykładowo za handel dziećmi w wiadomym celu dostaną naście lat? Wątpię. Można by mnożyć przykładów, w której kara która wyeliminuje zbrodniarzy ze społeczeństwa na zawsze jest po prostu niezbędna. Popadając w skrajność, można zabronić posiadania własnego wojska, które nawet tylko w czasie obrony państwa będzie musiało zabić drugiego żołnierza - człowieka. Człowiek zabije człowieka. I co z godnością żołnierza który zostanie zabity? Odnoszę nieodparte wrażenie, że KK pod przywództwem Franciszka nie ma pojęcia dokąd zmierza. Mieszają się twarde słowa Chrystusa i 10 przykazań z rozmydloną nauką towarzyszenia i rozeznawania. Gdy Chrystus jasno, wprost i bez owijania w bawełnę napisał że rozwód i ponowne życie z inną osobą jest ciężkim grzechem to Franciszek mówi, że trzeba rozeznawać i towarzyszyć, że duch święty działa w kościele i tworzy coś nowego. Ignacy Loyola mawiał "Najbardziej boję się tych, którzy jedną ręką budują, a drugą burzą". Nauka Franciszka moim osobistym zdaniem do takich należy.
    • BRODATY SOKRATES
      10.08.2018 12:21
      Nie oglądasz TV, nie czytujesz gazet, nie słuchasz radia - źle z tobą. Dlatego nie słyszałeś o namiętnych pielgrzymkach platfusów do Kościoła łagiewnickiego, o cyklicznych dniach skupienia, dniach modlitwy itd. Oczywiście nie do Gocłowskiego jeżdżą, ale przecież dyskusja nie dotyczy tak naprawdę jednego biskupa, tylko kwestii sklerykalizowania PO. PIS = kościół rydzykowy, PO = kościół łagiewnicki.
      • artik389
        10.08.2018 13:14
        Artykuł absolutnie nie jest polityczny a Papież nie wiem czy wie jakie są w Polsce partie polityczne. Jedni widzą we wszystkim seks a inni w każdym artykule politykę.
        doceń 1
        0
      • DREAMOR
        10.08.2018 13:22
        Były, ale, jakie było zaufanie społeczne do tzw. Milicji Obywatelskiej (jeśli cofamy się 30 lat do tyłu)?
        Wreszcie, dzisiaj każdy może uważać, iż zadzwoni ktoś inny (rozproszona odpowiedzialność), bo telefony komórkowe, są wszędzie. 30 lat temu, w mojej klatce, telefon miały 2 mieszkania na 8 i wezwanie "instytucji" wymagało pofatygowania się do kogoś, kto ten telefon miał.
        Osoby starsze z mojej rodziny, uważają, że kiedyś ludzie byli ze sobą bardziej zżyci, interesowali się sąsiadami itd. I to brzmi logiczne; inna sprawa - musieli - bo zdobycie mnóstwa rzeczy polegało na tzw. "załatwianiu", czyli najczęściej przechowaniu "pod ladą" albo ukradnięciu z zakładu pracy.
        doceń 2
        0
  • Brodaty Sokrates
    10.08.2018 11:55
    Komu zaufać ? Urzędującemu papieżowi czy panu Terlikowskiemu? A moze temu, kogo Jezus zrzucił z konia i oślepił ? Oślepił na krótko. I przyniosło to skutek.Niektórym katolikom też przydało by się spaść z konia,po to poźniej więcej zrozumieć.
    Św.Paweł pisał tak: "9. Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan.
    • kj
      10.08.2018 12:16
      Pierwsze słyszę, żeby św. Paweł spadł z konia!
      "Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» «Kto jesteś, Panie?» - powiedział. A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić»."
      • GOSC
        10.08.2018 13:50
        W katowickiej katedrze jest płaskorzeźba przedstawiająca osobę, która właśnie spadła z konia na widok Chrystusa. Sam byłem długo przekonany, że to św. Paweł pod Damaszkiem i jakoś w pamięci utrwalił mi się obraz upadku z konia. Okazało się, że płaskorzeźba przedstawia śmierć cesarza Juliana Apostaty, który po długiej walce z chrześcijaństwem miał umrzeć z okrzykiem "Galilaee, vicisti!". Niemniej obraz w pamięci zostaje, więc nie czepiaj się, tylko spróbuj odpowiedzieć coś merytorycznego, jeśli już czujesz, że musisz się wypowiedzieć.
        doceń 3
        0
      • KJ
        10.08.2018 14:02
        Katedra katowicka to też perełka architektoniczna.
        Gdy szukasz miejsc do odwiedzenia i rzeczy do zrobienia, idealnym miejscem jest Menkarta pełna gejem przypomnienie Katowice. Strona oferuje informacje na temat wszystkiego, co gej może chcieć. Chcesz to na liście miejsc poniżej. Nie ma szybsze i łatwiejsze jest sposobem, aby dowiedzieć się, gdzie geje wydarzenia są w Katowice szukać za pośrednictwem tej strony, która powie Ci wszystko, czego potrzebujesz. Nocny klub gej może być świetnym miejscem do zabawy i gejów prowadnice mogą korzystać z tej strony, aby znaleźć najlepsze gejów lokalizacje w Twojej okolicy, aby zaoszczędzić czas i problemy.
        doceń 1
        0
      • kj
        10.08.2018 14:23
        @pesudoKJ Znajdź sobie inny nick, bo ten jest zajęty!
        A katedra katowicka moim zdaniem jest koszmarkiem.

        @wGosc Wypowiedziałem się merytorycznie: Brodaty Sokrates napisał nieprawdę, więc go poprawiłem.
        doceń 1
        0
      • Brodaty sokrates
        10.08.2018 14:31
        @KJ Osobiscie nie rozumiem osob, ktore nazywaja sie chczescijanami, badz wyznawcami innej religi a tak naprawde nie wierza w to co naucza "ich wiara". Wiara nie jest jakims hobby, ktore praktykuje sie w w wolnej chwili, jerzeli WIERZE, to znaczy wiem ze Bog istnieje, ze czuwaja nademna anioly a diabel kusi mnie na pokuszenie. Nie mozna wierzyc w boga a jednoczesnie smiac sie na sama wzmianke o opentaniu, stygmatach itp. Wtedy to poprostu nie jest wiara. Ludzia wydaja sie to smieszne bo zyjemy w "racjonalnym swiecie" w ktorym, nie ma miejsca na doznania duchowe.

        Osobiscie beda mlodszy naprawde wierzylem, istnienie Boga, Diabla bylo dla mnie oczywiste, jednak z wiekiem zaczalem zaglembiac sie w doktryny nauczane przez kosciol katolicki(kk). I niestety musze stwierdzic, ze wiara w Boga prezentowana z ich punktu widzenia jest dla mnie nie do przyjecia, tak naprawde kk nakazuje wierzyc w sam kosciol a nie Boga. Takie jest moje odczucie.

        Ostatnio aspektowi wiary poswiecam bardzo duzo uwagi, szukalem tego w co moge naprawde z czystym sumieniem uwierzyc, wiara przez duze W. Jednak doszedlem do wniosku ze, nie potrzebuje zadnych swiatyn, modlitw itp, moja WIARA jest to co naprawde uwazam za prawdziwe, moj poglad na stworzenie swiata, zycie po smierci jest we mnie od dawna, i nie musze mojej wiary nazywac jakos konkretnie nie czuje potrzeby dodawac sobie etykietki katolika, buddysty, wiccanina czy czego kolwiek innego. To co chcialem powiedziec to to zebyscie nie "wierzyli" w cos w co tak naprawde nie wierzycie, bo to nie ma sensu wasza wiara jest tylko dla was. Po co sie oszukiwac w tak osobistej kwestii? Potraficie przyznac sie sami przed soba ze jestescie homoseksualistami a nie potraficie wsluchac sie w siebie i stwierdzic co jest dla was prawda? Wedlug mnie wyznanie jest rownie imntymne jak orietacja, a nawet bardziej.
        doceń 1
        0
    • Bronisław
      11.08.2018 07:49
      @BrodatySokrates. Czy mogę zapytać, co jest źródłem Twojej wiary? Bo to chyba zasadnicza kwestia w naszych, również moich poszukiwaniach? Myślę, że wiara jest przekazywana i wyrażania - od Apostołów i Pisma Świętego do dziś. A teraz my sami, powoli, z trudnościami, odkrywamy Boga. w sakramentach, Piśmie, świadectwach życia świętych. Doświadczamy Jego bliskości, działania, ale też oddalenia i milczenia, co pięknie wyrażają Psalmy. I w tym kontekście wspomnę o zmianie dot. kary śmierci,bo to zmiana jest zasadniczym problem. Wydaje mi się, że to kolejny argument na rzecz tego, że Kościół Katolicki dodał coś lub zmienił w tej wierze, o której wyżej. Innym, jakże widocznym przykładem jest zmiana rozumienia Prymatu Piotrowego, z rozszerzeniem jurysdykcji papieża tam, gdzie jej nigdy nie było. Z modlitwą o błogosławieństwo Boże w Twoich poszukiwaniach, i nas wszystkich, tu dyskutujactch.
      • zapytanie
        14.08.2018 12:55
        gdzie Skład Apostolski mówi o "prymacie"?
        doceń 8
        0
  • patine
    10.08.2018 12:03
    przecież niektórzy za obiekt kultu religijnego uważają nawet zdjęcia JP2. Ostatnio nawet słyszałem, że nie wolno ruszyć prowizorycznego krzyża, który ktoś ustawił na Placu Piłsudskiego, bo przecież został tam ustawiony po śmierci papieża (co jak powszechnie wiadomo automatycznie czyni go obiektem kultu religijnego
    • DREAMOR
      10.08.2018 12:41
      @Patine Można przytaczać wiele ciekawych cytatów ze Starego Testamentu. Tylko jaki to ma sens skoro sposób przemawiania Boga zależny jest od epoki w jakiej żyje człowiek.
      Zastanawiam się, czego niektórzy oczekują od Kościoła. Perfekcjonizmu? Niestety - Kościół tworzą ludzie. Nigdy nie znajdziecie żadnej większej i jednocześnie nieskazitelnej wspólnoty. Poza tym znam wiele osób (zakonników, zakonnic), którzy są prawdziwymi świadkami Boga w kontakcie z drugim człowiekiem. Tylko oczywiście o tym się już nie mówi, bo jest to niewygodne....
      Kiedyś gadałem z gejem. Nienawidził KK za brak akceptacji związków jednopłciowych. Zwróćcie uwagę, że Kościół, przez aprobatę tego modelu rodziny, dokonałby autodestrukcji. Spora część ludzi (hetero) nigdy by się z tym nie pogodziła.
      Ja do Kościoła nie chodzę dla księdza. Uważam, że msza jest sposobem nawiązania dialogu z Bogiem.
      doceń 4
  • Brodaty Sokrates
    10.08.2018 12:06
    "A co z ze zwyrodnialcami, którzy dopuścili się okrutnych gwałtów i morderstw na kobietach czy nawet dzieciach? " Moja prywatna opinia to dożywocie w kamieniołomach to najlepsza alternatywa.Nie chcesz pracować? To tylko chleb i woda za posiłek. Czemu nie kara śmierci? Przykład: Facet brutalnnie gwałci i zabija młodą pietnastoletnią niewinną dziewczynkę. Czy możemy go powieśić ? Logika podpowiada że tak. Gratuluję.Właśnie zabiliście Tomasza Komendę.
    doceń 1
  • Brodaty Sokrates
    10.08.2018 12:13
    "Mieszają się twarde słowa Chrystusa i 10 przykazań z rozmydloną nauką towarzyszenia i rozeznawania". I kto tu rozmydla? 5.Nie zabijaj. Pisze czarno na białym iż zabicie to grzech. Tak jak 6.Nie cudzołóż. Też grzech.
    doceń 0
  • Świadomy
    10.08.2018 12:17
    Hmm, moja babcia była mocno wierzącą i fakt faktem mówiła że jej smutno z powodu ateistów bo oni muszą w jakiś inny sposób poradzić sobie z bólem po utracie ważnej osoby, zawszę ją ciekawiło jak to robią bo ona sama się modliła i WIERZYŁA że wszystko się po czasie poprawi. Ja osobiście, może zabrzmi to chłodno, nie płaczę na pogrzebach, nawet na pogrzebie babci uroniłem może łezkę, nie z powodu tego że jej nie kochałem, bo kochałem bardzo ale jakoś tak nie jest mi łatwo płakać z powodu straty osoby, nawet bliskiej. Po prostu rozumiem że po jakimś czasie, każdy umrze i jestem na to "przygotowany", po prostu zawsze coś może się stać, choć nie powiem że jakby np. teraz moi rodzice zmarli (odpukać) to bym miał pewnie ciężki okres i nie mógłbym zagwarantować niebeczenia przez kilka minut/godzin/dni.
    doceń 2
  • BRODATY SOKRATES
    10.08.2018 12:23
    nasz dialog dotyczy osób, nie kościołów, to, że tobie się wydaje, że jest inaczej to twój problem, osoby o niskich kompetencjach intelektualnych nie są zdolne do czynienia subtelnych rozróżnień w danej dziedzinie i wszystko wsadzają do jednego worka... to, że dla ciebie temat gocłowski vs rydzyk = temat kościół toruński vs łagiewnicki - to twoja sprawa i twojej umysłowej miernoty, pozwól osobom, które wiedzą na jaki temat jest dyskusja dyskutować, zamiast wtrącać swoje żałosne poszczekiwanie
    • Brodaty Sokrates
      10.08.2018 13:33
      Dlaczego piszesz pod moim pseudonimem "Brodaty Sokrates"? Brak inwencji aby mieć swój ? Dwóch Brodatych Sokratesów to zbtyt dużo.Nie ładnie podpisywać się cudzą ksywą.
      doceń 5
    • BRODATY SOKRATES
      10.08.2018 13:38
      @BRODATY SOKRATES Podobnie wyglądają doktoraty na architekturze, np. "Ornamenty dekoracyjne budownictwa drewnianego w Krynicy-Zdroju pierwszej połowy XXw." Czasem nie ma nic złego w tym tytule, jeśli praca jest niezła. Tylko że w większości przypadków nie jest. Posunąłem się nawet dalej od Was i niektóre z nich przeglądałem. Na marginesie, sprawdzam też czasem doniesienia z hochsztaplerki naukowej i, co ciekawe, dla niektórych nawet ten poziom "twórczości" jest zbyt wysoki i w teologii (czy szerzej - na uniwersytetach katolickich) też zwyczajnie kopiują te prace trochę bardziej zaawansowanym klasycznym przyjacielem studenta ctrl+C ctrl+V.
      doceń 2
  • KATOLIK K
    10.08.2018 13:44
    Całe stulecie dzieliło Orygenesa od Marcjona, który pierwszy odważył się przeciwstawić Stary Testament Ewangelii. Zarzuty Marcjona, jakoby Bóg w Starym Testamencie był okrutny, znał Orygenes dobrze. Najobszerniej rozprawia się z nimi w Wykładzie Księgi Jozuego, hom. 10-15. Otóż warto wiedzieć, że następca Mojżesza, Jozue, pod którego przewodem Izrael zdobywał ziemię Kanaan, nosił to imię, które w odniesieniu do Zbawiciela spolszczamy jako Jezus. Zbieżność imienia pomogła Orygenesowi podbój ziemi Kanaan zobaczyć jako mistyczny obraz tej świętej wojny, do udziału w której wzywa nas Jezus, nasz Zbawiciel.
    Rzecz jasna, chodzi o tę wojnę, o której pisał Apostoł Paweł: "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki], przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość..." (Ef 6,12-17)
    "Każdy z tych -- pisze Orygenes na temat podboju ziemi Kanaan -- których pod wodzą Jezusa (Jozuego) pozabijał lud Pana, symbolizuje jakiś tkwiący w twym wnętrzu występek lub błąd. (...) Marcjon jednak, Walentyn i Bazylides oraz pozostali heretycy, którzy nie chcą rozumieć tego tekstu w sposób godny Ducha Świętego, zabłąkali się z dala od wiary i samych siebie przeszyli wielu niegodziwościami (1 Tm 6,10). Głoszą oni istnienie innego Boga (...), który rzekomo uczy okrucieństwa, bo nakazuje zdeptać karki wrogów i powiesić na drzewie królów zdobytej przemocą ziemi. Oby Pan mój, Jezus, Syn Boży, zezwolił mi na to, oby kazał mi podeptać moimi stopami ducha rozpusty, podeptać karki ducha gniewu i zapalczywości, podeptać demona chciwości, podeptać zuchwałość, zetrzeć stopami ducha pychy. (...) Jeśli zasłużę, aby tak postąpić, będę szczęśliwy i właśnie do mnie będą się odnosiły słowa, które Jezus wypowiedział pod adresem przodków: <Postępujcie mężnie i bądźcie mocni, nie bójcie się ich i nie lękajcie, bo Pan Bóg wydał wam w ręce wszystkich nieprzyjaciół waszych> (Joz 10,25). Jeśli słowa te rozumiemy w sposób duchowy, jeśli toczymy duchowe wojny i wypędzamy z niebios wszelkie duchowe pierwiastki zła, to tym samym będziemy mogli otrzymać w dziedzictwie od Jezusa również ich ziemię i królestwa, to znaczy królestwa niebieskie" (Wykład Księgi Jozuego, hom. 12,2n).
    doceń 2
  • artik389
    10.08.2018 15:41
    Przeczytałem część komentarzy i ... Albo to automaty przyklejają jakieś dyrdymały albo niektórzy zupełnie nie rozumieją co czytają. Nie czytają ani artykułu ani komentarza, który sami komentują.
    doceń 6
  • Ptys
    11.08.2018 14:32
    Jeśli jest prawdą, że „Apostoł Paweł, którego można określić teologiem godności człowieka, jednoznacznie stwierdza, że godność człowieka wynika z jedności z Chrystusem”, to godność człowieka byłaby konsekwencją chrztu i tym samym, nie byłaby kategorią „przyrodzoną” człowiekowi. Pan redaktor niech nie usiłuje podejmować tematów w których nie posiada konsekwencji. Terlikowskiego można nie lubić i się z nim nie zgadzać ale on przynajmniej intelektualnie panuje nad tematem, którym się zajmuje.
    doceń 30
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego

 

Zobacz także