"I nie ma się co oszukiwać - ani pięćset złotych, ani nawet tysiąc tego problemu ostatecznie nie rozwiąże. " - niech Pan to powie tym protestującym. Oni mówili że dla nich "liczy się tylko 500 w żywej gotówce", nic innego ich nie interesuje. A zresztą, nawet jeśli Pan im to powie to i tak formy protestu nie zmienią, bo polityce z PO+N im doradzą aby "trwali na stanowisku do samego końca".

Zgadzam się w 100%. Jest problem związany z trudna sytuacja bytową osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Trzeba go więc w miare możliwości rozwiązywać, rozmawiać z protestujacycmi, innymi środowiskami niepełnosprawnych. A to, ze wokół protestu sa politycy? Zawsze politycy byli (wcesniej jak obecnie rządzący byli w opozycji tez wspierali różne protesty) i to w niczym nie zmieniua faktu, że sam problem niepełnosprawnych istnieje.

PIS nie chce tej sprawy rozwiązać,bo niepełnosprawni to dla PIS żadni wyborcy.Jest ich niewiele i na ogół nie biorą udziału w wyborach.Nie sądził tylko,że to tak długo potrwa.I długości tego protestu może PIS zaszkodzić.

Mądrze i na temat ! Niepełnosprawni potrzebują większej pomocy niż dotychczasowa. Przed wyborami popierali ich posłowie Pisu a obecni ministrowie jak pani Rafalska czy Kempa, w swoich płomiennych przemówieniach gromili rządzące wówczas PO i obiecywali rozwiązanie problemu. Teraz wykręcają się sianem, bo kasa jest im potrzebna na kiełbasę wyborczą. Czy niepełnosprawni mają czekać aż PO albo jakaś lewicowa partia dojdzie do władzy ? A na pewno to nastąpi bo rządzący oraz Kościół nie zdają egzaminu ze wspierania najsłabszych.

Jedna mała uwaga. Protest rozpoczął się kilka dni po ogłoszeniu nowego pakietu rządowych programów, wśród których jest program Dostępność+, skierowany do osób niepełnosprawnych. Jest więc kłamstem, że PIS zapomniał o tej grupie. Ten protest przyczynił się do przyspieszenia realizacji tego programu oraz jego rozszerzenia. Plusem tego protestu jest zwrócenie społecznej uwagi potrzeby niepełnosprawnych i ich rodzin. Minusem jest to, że moim zdaniem utrudni ustawowe wyeluminowanie aborcji eugenicznej.

Nie czarujmy się. Na tym najlepszym ze światów zawsze choroba i niepełnosprawność (dawniej mówiono ułomność lub kalectwo), oznaczały problemy, biedę (dawniej mówiono nędzę i brak perspektyw. Tak ten świat złożony jest (przez kogo? dobre pytanie). I tu Pan Redaktor trafił w tak zwane sedno - żadne zasiłki i zapomogi, ulgi i przywileje wszystkich problemów nie rozwiążą. Musielibyśmy (my ludzie) zmienić swoje wnętrze, spojrzenie na innych, hierarchię wartości, postawę służby, i wiele podobnych, przez wieki wieków nie poprawionych drobiazgów. Ambitne zadanie, w pełni nieosiągalne, no striemitsia nada (jak w ruskim przysłowiu). Myślę że tych problemów jesteśmy generalnie świadomi, dotykają nas bardzo często osobiście, i czujemy że polityczna rozróba to ostatnia rzecz która może tu pomóc. Już prędzej mądry wybór przy urnie. A ten akurat rząd, nie czarujmy się, jest pierwszym który te sprawy zaczął traktować poważnie i coś ROBIĆ. Dla opozycji może taka podpowiedź - jakiś fundusz Obywateli wspierający potrzebujących, zasilany dobrowolnymi hojnymi składkami z waszych osobistych kieszeni... Ale byście pokazali swą wyższość i zadali rządowi bobu! I ludziom pomogli, tak czy nie?

Chyba tylko w Polsce na teren parlamentu może wejść ktokolwiek, byleby miał zaproszenie posła.

Niestety, ale to ma znaczenie, że protest stał się polityczny, bo zmieniają się też jego cele: z pomocy osóbom niepełnosprawnym, na interesiki partyjne. Jasne, że nie zamyka to problemów niepełnosprawnych, ale stawia pytanie o dalszy sens tej konkretnej akcji.

Panowie na wózkach w Sejmie są dorośli i sprawni intelektualnie. powinni pracować. sa traktowani jak dzieci i zachowują się jak dzieci. ta roszczeniowa grupa osób nie reprezentuje żadnego środowiska. reprezentują wyłącznie siebie. ON w większości potrzebują pracy. ci którzy rzeczywiście potrzebują zwiększonej pomocy nie strajkuja choćby dlatego że są w zbyt ciężkim stanie typu karmienie dojelitowe, brak kontaktu, śpiączka, stan wegetatywny. system orzekania jest zły. ci panowie w Sejmie strajkujacy mają znaczny stopień niepełnosprawności i córka w śpiączce Pani zakładającej klinikę budzik też ma znaczny. strajkujacy chodzi o to żeby było tak jak było. co więcej , mówią wprost zw ibrwrsuja ich tylko niepełnosprawni od dzieciństwa. ten kto stał się niepełnosprawny jako dorosły nie jest objęty postulatami Strajkujacyh....

kiedyś pisla tu Franek Kucharczak że zaangażowanie w daną sprawę gazety wyborczej jest jak miernik. skoro giewu coś popiera to na pewno nie jest to dobre. skoro wprowadziła ich do sejmu pani Wielgus która walczy o aborcję to co za protest? dla katolików nagle nie są ważne intencje? strona moralna?

Moim zdanien programy wsparcia dla niepełnosprawnych powinny mieć na celu umożliwieniu jak najwięcej z pośród tych ludzi podjęcie pracy zawodowej. To jest dla mnie sensowna pomoc i integracja.

Problem osób niepełnosprawnych nie znika i nie zniknie, ponieważ to co cenne i dające pełną samodzielność Bóg im nie dał (lub zabrał). Ten problem zawsze istniał i będzie istniał niezależnie od bogactwa społeczeństwa i jego poziomu empatii. Natomiast to czy protest jest polityczny czy też nie ma zasadnicze znaczenie. Opozycja i inni którzy na tym korzystają, pokazali osoby niepełnosprawne jako bezwolnych idiotów którymi można manipulować i za 200-300 zł miesięcznie można kupić ich lojalność. To ogromna i kto wie czy nie nieodwracalna szkoda dla całego sytemu pomocy osobom niepełnosprawnym. O tym pan redaktor nie pomyślał, a szkoda. Jako osoba niepełnosprawna czuję się tymi protestami (jakością a nie zasadnością) zażenowany i mam poczucie że ktoś pluje mi w twarz i robi ze mnie idiotę, małpę w zoo której rzuca się przez kraty orzeszki albo banany.

Patrząc na codzienność: *czy wejścia na chodnik są obwarowane krawężnikiem czy można spokojnie wjechać wózkiem, *czy do kościoła prowadzą schody czy jest podjazd, *wejścia do sklepów zbyt wąskie, * niskopodłogowe autobusy, dostosowane toalety w miejscach publicznych, windy...

Kto to powiedział - „Często osoby upośledzone, pozbawione normalnej odporności i upokorzone świadomością kalectwa, czują, że ich problemy są lekceważone i zmuszone są prowadzić życie na marginesie społeczeństwa. Opinia publiczna, która poświęca przecież czas i uwagę tematom znikomej nieraz wagi, oraz chwilowym modom i obyczajom, nie okazuje należytego zrozumienia dla tak poważnego problemu”.

Uwaga na temat partyjności. Nie rozumiem jak może opozycja (rządząca wcześniej Polską 8 lat) cokolwiek zarzucać rządowi ( nieważne jakiej partii). Przecież NIC nie zrobili dla niepełnosprawnych!!

Nikt do końca nie rozliczył się w Polsce z programu jakim był PFRON. To wielka kolejna porażka tzw. elit po 1989 r. , kórej nikt nie roliczył, nie ocenił - jakie straty państwo poniosło, i kto się na niepełnosprawnych dorobił ! wtedy nie był to rząd PiS - nie chodziło o niepełnosprawnych - chodziło o ZYSK mafii, która na państwowych pieniądzach się dorobiła !! W moim zakładzie pracy z rzeszy 20 niepełnosprawnych przyjętych - pozostał dziś po 15 latach = JEDEN człowiek !!! wszystkich innych 18-19 wywalono z hukiem i nawet im nic nie zaproponowano innego. Przestało sie opłacać, bo nie było z czego ciagnąć kasy - bo kasa wyschła !!! A w artykule zabrakło mi rzetelnej oceny ludzi, którzy nagle sobie o niepełnosprawnych przypomnieli !! Pani Ochojska także o p. Wałęsie nie wspomnę !!! Powiem gorzkie słowa : Pani O. za czasów 8 lat rządu PO-PSL nie myślała o polskich niepełnosprawnych, uznała , że są oto bardziej potrzebujący. Nie mam do niej zastrzeżeń, każdego Pan Bóg rozliczy, ale nie podoba mi się to udawanie, że się nie wie kto protestuje, dlaczego tak długo i po teraz po otwarciu rządu na potrzebujących. A postawa tzw. "odwiedzających Sejm - to istna hipokryzja !!

Ma znaczenie. Ogromne. Gubi się podmiot sprawy.

Są środki na "pińcet plus", na skrócenie wieku emerytalnego, na wyprawki, na trzynaste emerytury, a nie ma dla wymagających szczególnej opieki, których jest bez porównania mniej niż dzieci i emerytów. Zdumiewające, absolutnie nie do uwierzenia. Rządzący chyba chcą wykazać się nieugiętością, złamać strajk jak niegdyś Żelazna Dama złamała strajk górników, zyskując podziw w kraju i na świecie. W tym sensie protest jest polityczny