Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka
1. Co było przyczyną śmierci? (śmierć głodowa?)
2. Dlaczego nie pozwolona na wyjazd Alfiego ze szpitala? (rodzice byli przygotowani do wyjścia z własnym respiratorem, konsultacje lekarskie)
3. Dlaczego szpital tak uparcie chciał uśmiercić Alfiego? (Policja pilnująca pokoju, wejścia do budynku, sądowe wyroki)
4. Dlaczego padały obsesyjna odmowy przeniesienia do innego szpitala po odłączeniu od respiratora? (może mieli coś do ukrycia?)
5. Pojawiające się spekulacje: choroba wynikiem podania szczepionki, sprzedane organy ma które ktoś czeka, itd.
6. I niechlubna przeszłość szpitala Alder Hey (skończyli czy nie skończyli?)
Niech będzie Bóg pochwalony – ten, który pozwalając wybierać, nie mówi, że każdy wybór jest dobry.'
Nie tylko brytyjscy lekarze mogli napoić i odżywić chłopca odłączonego od aparatury - wasz Bóg mógł zrobić dokładnie to samo! Dlaczego więc jedynie ci pierwsi są odsądzani przez was od czci, podczas gdy ten drugi jest nadal wychwalany pod niebiosa?
A przecież od istoty doskonałej należy oczekiwać wręcz nieskończenie wyższych standardów moralnych niż od istot niedoskonałych. Skoro więc istota doskonała zdecydowała, że nie pomoże dziecku żyć, dlaczego istoty niedoskonałe miałyby postąpić inaczej?
Alfie Evans zmarł w nocy z piątku na sobotę. Decyzja brytyjskich sadów, które zdecydowały o odłączeniu chłopca od aparatury podtrzymującej życie, wzbudziła wiele kontrowersji. Głos w sprawie zabrał właśnie prymas Anglii i Walii.
Ważne, by pamiętać, że szpital Alder Hey opiekował się Alfiem nie przez dwa tygodnie, czy dwa miesiące, ale przez osiemnaście miesięcy. I w tym czasie konsultował się z najlepszymi specjalistami na całym świecie. Bardzo jasne było zatem stanowisko lekarzy, że nie ma już żadnej pomocy medycznej, która mogłaby zostać udzielona chłopcu
- powiedział w rozmowie z KAI kardynał Vincent Nichols.
Prymas Anglii i Walii o Alfiem Evansie
Prymas Anglii i Walii podkreślił też, że Kościół jest przeciwny uporczywej terapii.
Kościół bardzo jasno mówi, że nie mamy moralnego obowiązku kontynuować uporczywej i nieprzynoszącej efektów terapii. Katechizm Kościoła uczy nas również, że opieka paliatywna, która nie jest zaniechaniem pomocy, jest dziełem miłosierdzia. (…) I jestem pewien, że taką opiekę otrzymał Alfie
- powiedział Nichols. Dodał, że większość lekarzy i pielęgniarek, którzy opiekowali się Alfiem Evansem to katolicy, którzy „byli bardzo zranieni sugestiami, które pojawiały się pod ich adresem”.
Kardynał podkreśli, że w takich przypadkach trzeba działać w najlepszym interesie dziecka, co nie zawsze oznacza to, czego pragną rodzice.
To absolutnie najtrudniejsze. Dlatego sąd nie jest od oceniania tego, co jest najlepsze dla rodziców, ale tego, co będzie najlepsze dla dziecka. A przedłużanie uporczywej i nie przynoszącej efektów terapii nie jest w najlepszym interesie dziecka, w przypadku którego cała opinia medyczna mówi zgodnie, że nie ma ratunku. Uważam, że zrobiono wszystko, by pomóc Alfiemu
- podkreślił duchowny. Kardynał dodał, że w sprawie Alfiego Evansa głos zabierało wiele osób, „nie zapoznając się wcześniej z pełnymi informacjami na temat jego zdrowia”.
To nie zawsze służyło największemu dobru chłopca. Niestety, znaleźli się nawet tacy, którzy wykorzystywali tę sytuację do celów politycznych
- dodał prymas Anglii i Walii.
".. dr Izabela Pałgan, która w styczniu zbadała chłopca na prośbę jego rodziców. Lekarka pozostaje w kontakcie z najbliższymi i podkreśla, że decyzja o odłączeniu chłopca od respiratora w żadnej mierze nie była uzasadniona.
Dr Pałgan: Terapia Alfiego nie nosiła żadnych znamion uporczywej terapii. Chłopiec był zaintubowany i na lekach sedatywnych, co też mogło zaniżać skalę Glasgow, oceniającą stan dziecka. Okazuje się, że teraz, kiedy jest bez leków, bez intubacji oddycha samodzielnie. Odzyskał przytomność. Wiem o tym, bo mam kontakt z osobami, które są przy nim. Dowodzi to, że jego stan się nie pogorszył, wręcz oddycha samodzielnie. Więc coś tu jest nie tak.
- Lekarze mówili, że Alfie po maksymalnie kwadransie od odłączenia go od respiratora umrze. Dzielny maluch walczy już czwartą dobę – spodziewała się Pani tego?
Dr Pałgan: Wierzyłam, że nie umrze po odłączeniu. Alfie sam pokazał, że decyzja i diagnoza lekarzy była niesłuszna, nieprawdziwa, błędna i dziecko żyje."...
Reszta:
https://gosc.pl/doc/4675326.Polska-lekarka-ujawnia-ze-Alfie-Evans-wciaz-nie-jest-zywiony
Nie?
No to może niech da dobry przykład?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.