Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • Gość
    16.09.2017 14:45
    wcześniaki szczepią na gruźlicę też 24 godz. po urodzeniu czy czekają do do pełnych 40 tygodni
    • Malina-m3
      16.09.2017 23:56
      Malina-m3
      Tak, o ile waży przynajmniej 2kg, powinien być zaszczepiony w pierwszych dniach.
      doceń 1
  • Gość
    16.09.2017 16:19
    Współczuję tym rodzicom. Oczywiście nie powinni byli uciekać z dzieckiem po otrzymaniu decyzji sądu, ale z łatwością mogę sobie wyobrazić desperację do jakiej zostali doprowadzeni, by podjąć taką błedną decyzję. Wygląda to tak: pacjentka dostaje całą listę standardowych zabiegów, które są wykonywane na noworodku i ma wyrazić na każdy z nich osobną zgodę. Ma więc poczucie, że jej zdanie się liczy. NIC BARDZIEJ BŁĘDNEGO! Ma ona OBOWIĄZEK wyrazić zgodę na wszystkie te zabiegi, w przeciwnym wypadku "nie współpracuje" z lekarzami. A jeśli zaczyna się bronić - jest zastraszana. Rodziłam pięć razy, w różnych szpitalach i sama doświadczyłam takiego traktowania po ostatnim porodzie kilka miesięcy temu. I żeby nie być gołosłowną: w niektórych szpitalach zachęcają matki by nie zmywać mazi płodowej przez pierwsze dni życia, gdyż stanowi naturalną warstwę ochronną dla dziecka. A tu przedstawione jest to jako cześć elementarnej higieny...
    • Gość
      16.09.2017 21:31
      Rodziłam kilka dni temu w nocy. Nie spałam do rana. Rano o 7.00 przyszła neonatolog z-ca ordynatora i zapytała, czy wyrażam zgodę na szczepienie. Uznałam, że skoro pyta, to mogę nie wyrazić i zapytałam ile mam czasu na odpowiedź, bo chciałabym skontaktować się ze znajomą zaufaną pediatrą, żeby się poradzić co będzie lepsze dla dziecka... Czy zaszczepienie od razu w szpitalu, czy odczekanie jakiś czas (bo zdania lekarzy są ròżne) Ktoś kiedyś ustalił jakiś schemat i trzymają się go do dziś jak przykazania... Pani doktor tak na mnie "naskoczyła", że miałam dziewięć miesięcy na zastanowienie i że to nie pierwsze moje dziecko... Była wściekła jak osa i powtarzała, żebym podpisała, że nie chcę szczepić... Powiedział, że to nie prawda, że nie chcę, tylko, że chcę się poradzić zaufanego lekarza... Wspòłczuję tym rodzicom. Choć nie byłam osoboście świadkiem tego wydarzenia, to po tym co sama przeszłam rozumiem ich. Szpitale uzurpują sobie prawo do osądòw co będzie "dobre dla dzieci"... Jezu, Ty się tym zajmij...
      • Gość
        17.09.2017 09:12
        Faktem jest, ze miala Pani dziewiec miesiecy na zastanowienie. A pytac znajoma pediatre, kiedy juz ktos (standartowo) stoi ze strzykawka nad dzieckiem to troche...niepowazne.
        doceń 3
        0
      • Gość
        18.09.2017 01:07
        Nikt nie stał ze strzykawką nad dzieckiem, proszę nie dopowiadać swoich domysłòw. Przez 9 miesięcy nie wiedziałam, że ktoś będzie mnie pytał, czy chcę szczepić, czy nie. Po co pytają, skoro potem rozpętują burze? To jest niepoważne.
        doceń 3
        0
  • ojciec_D
    16.09.2017 16:55
    Przy takim nieposzanowaniu praw rodzicielskich nie dziwne, że rodzina ewakuowała się przed zagrożeniem dla zdrowia i życia dziecka, za które słusznie uważała szczepienia (które zawsze niosą ze sobą ryzyko), czy witaminę K (proszę zapoznać się z ulotką preparatu - niestety od czasu jej wprowadzenia dla wszystkich dzieci jest tylko w języku angielskim! jest tam konserwant, który wg klasyfikacji chemicznej jest silnie toksyczny).
    Wiedza w zakresie opieki okołoporodowej dzieci poszła dawno do przodu i mycie dziecka po naturalnym porodzie nie jest koniecznością.

    Jednak w tym przypadku argumenty merytoryczne nie miały znaczenia - liczyła się opinia lekarza, który i tak po wszystkim nie będzie brał żadnej odpowiedzialności za to dziecko.
    doceń 13
  • Matka ze służby zdrowia
    16.09.2017 18:03
    Nie wcześniak, bo to nie był 36 tydz. ale 37 tydz i 6 dni. Zabieg Credego jest bezsensu, zapobiega infekcjom , które już praktycznie nie istnieją. Co do szczepień, to stanowią istotne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka. W moim mieście na żadnej porodówce nie myje się dzieci po porodzie, wyciera tylko ewentualną krew. Można nie myć przez cały okres pobytu w szpitalu. Maź płodowa ma się wchłonąć w skórę dziecka. Ma pozytywny wpływ na dalsze zdrowie i odporność oraz stan skóry. Wit. K ma jakiś syf w składzie, pokażcie najpierw ulotkę. Kiedyś dawano w kropelkach i kontynuowano w domu przez 2 m-ce, a teraz daje się raz domięśniowo, to jaka to musi być megadawka, że wystarcza za 2 m-ce suplementacji doustnej? To że nie wyrażali zgody na dokarmianie i dopajanie też rozumiem, bo po dokarmianiu butelką są problemy z karmieniem piersią. Widocznie matce zależało na karmieniu piersią. Czy ktoś z tymi rodzicami rozmawiał jak należy, przedstawiając wszelkie korzyści i ryzyka? MODLĘ SIĘ, ŻEBY ICH POLICJA NIE ZNALAZŁA!!! I JESTEM CORAZ BARDZIEJ PEWNA, ŻE ŻYJEMY W PAŃSTWIE TOTALITARNYM. NIE MAMY PRAWA ODMÓWIĆ NIEKTÓRYCH PROCEDUR MEDYCZNYCH!!! A GN JESZCZE BIERZE UDZIAŁ W TEJ DEZINFORMACJI I TRZYMA STRONĘ OPRAWCÓW! TO RODZIC JEST GWARANTEM ZDROWIA DZIECKA. NIKT NIE MA PRAWA W TO INGEROWAĆ. w tej sytuacji życie i zdrowie dziecka nie było zagrożone. Ten szpital to niemalże obóz koncentracyjny. Wiedzę to mają chyba sprzed 100 lat. Nie dziwi mnie, że coraz więcej kobiet decyduje się na poród w domu, gdzie gestapowcy nie mają dostępu ani do nich ani do dziecka, gdzie możliwe są narodziny bez przemocy.
    doceń 11
  • Gość
    16.09.2017 20:23
    Trudno się dziwić, że rodzice mają zerowe zaufanie do lekarzy, jak potrafią oni narażać zdrowie, a nawet życie dzieci dl interesów lobby szczepionkowego - i nie mają żadnej odpowiedzialności gdy spowodują tragedię. W takie sytuacji także przy innych procedurach medycznych rodzice mogą podejrzewać lekarzy, że narażają ich dziecko dla interesów jakiegoś lobby. Straszne jest, że żyjemy w państwie, które swoich obywateli traktuje jak niewolników. I niestety "dobra zmiana" w tej dziedzinie nie zrobiła nic, ani na milimetr.
    doceń 3
  • Gość
    16.09.2017 21:13
    Pycha lekarzy po prostu szokuje i przeraża...ale nie sądzilam że zajdzie to aż tak daleko. Zbadac zawsze warto ale wiekszosc zabiegów wokół dziecka po urodzeniu są po prostu nie potrzebne (credego, k1) a niektóre niebezpieczne (szczepienia). Rodzilam prywatnie i po porodzie odmówilam wiekszosci tych procedur poza badaniami i nikt sie nie czepial. Jednak jak widać państwowe szpitale w przeciwienstwie do prywatnych nie dają wyboru. Bardzo współczuje tym rodzicom bo równie dobrze mogłabym byc na ich miejscu. Ci rodzice skontaktowali sie ze stowarzyszeniem Stop Nop - ich relacje są nieco inne niż sugerowane powyżej przez ordynatora. Warto sie zapoznac i patrzeć na sprawy NIE jednostronnie drogi Gościu.
    doceń 7
  • Gość
    16.09.2017 21:22
    Gdyby rodzili w domu, to nie byłoby problemu, a tak to mają nagonkę... A wszystko oczywiście dla dobra dziecka! (tiaaa, jasne)
    doceń 3
  • Kamila
    16.09.2017 21:45
    Brawo rodzice ! Prawdziwi, dojrzali rodzice, którym zależy na zdrowiu dziecka.
    doceń 7
  • Artur
    16.09.2017 22:06
    Zmywanie naturalnej mazi po porodzie to błąd. Tutaj nazywa się to podstawową czynnością higieniczną. Dziwne, że nasi lekarze nie dokształcają się. Materiał w oparciu o bazę naukową PUBMED

    https://mataja.pl/2015/09/noworodek-w-mazi-dlaczego-warto-opoznic-pierwsza-kapiel/
    doceń 8
  • Gość
    16.09.2017 22:39
    Trzeba mieć wielkie szczescie, żeby trafić na lekarza, który uzna zdanie rodzica. O szczepieniach lepiej nie wspominać. Moja córka tez nie była myta w czasie pobytu w szpitalu. Mało tego, na świecie noworodkom, które rodzą się przez cc smaruje się usta i twarz wydzieliną z pochwy matki, bo własnie to daje im odporność. Mam troje dzieci, najstarszy ma autyzm. Nikt z lekarzy nawet nie spojrzy na autystę, za to każdy jest pewien jednego- trzeba szczepić. Pani specjalistka od szczepień na pałę- bo nawet nie dotknęła młodego orzekła, że nadaje się na kolejne sczepienie. nie ruszała jej 40 stopniowa gorączka i mega rozwolnienie po szczepieniu na odrę, swinkę i różyczkę. Potem już tylko z górki, gigantyczne pobudzenie, bezsenność, zaparcia, nierozpoznawanie rodziców, brak przywiązania, całkowity zanik mowy, itd. Pani dr nawet nie zerknęła za segregator badań, tylko na oko stwierdziłą, ze powinien być doszczepiony. A ma autoagresję na tarczycę i układ nerwowy. Nie zgodziła się na umieszczenie w swojej genialnej sentencji:" Nie stwierdzono przeciwskazań do szczepienia" dopisku "po zapoznaniu się z badaniami". Ludzie, jak to jest możliwe, ze sędzia- prawnik decyduje jaką opieką medyczną otoczyć dziecko? On się na tym zna?????
    doceń 11
  • Gość
    16.09.2017 23:02
    Ale na jakie to "niezbędne zabiegi" nie zgodzili się rodzice? Bo skoro czynności pielęgnacyjne były wzmiankowane, to można się domyślać że dziecko było karmione i przewijane. Zatem proszę nazwać rzeczy po imieniu. Na co rodzice nie wyrazili zgody? To kluczowa kwestia w tej sprawie. Inaczej nie sposób się zastanawiać, czy sąd słusznie ograniczył ich prawa. A co za tym idzie, wartość merytoryczna tego doniesienia jest mizerna.
    doceń 9
  • Rzecznik Praw Rodziców
    16.09.2017 23:53
    https://www.facebook.com/RzecznikPrawRodzicow/posts/1397869093599867 W obronie rodziców noworodka z Białogardu
    Oświadczenie Fundacji Rzecznik Praw Rodziców
    Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec sposobu w jaki potraktowano rodziców noworodka w Białogardzie. Z wypowiedzi rzecznika szpitala absolutnie nie wynika aby konieczna była interwencja sądu i policji ani ograniczanie praw rodzicielskich. W świetle przedstawionych publicznie faktów działania instytucji wydają się brutalną, nieuzasadnioną ingerencją w prawa rodziców i dziecka gwarantowanych art. 18 Konstytucji Rzeczypospolitej.
    Opinia publiczna zaalarmowana hasłem, że „Rodzice porwali ze szpitala wcześniaka” powinna otrzymać następujące wyjaśnienie:
    - Ciąża w 37 tygodniu określana jest jako donoszona. Nazywanie takiego dziecka „wcześniakiem” z pewnością podgrzewa nastroje przeciwko rodzinie. Tymczasem trzeba pamiętać że tzw. „termin porodu” wyznaczany jest przez lekarza co do zasady jedynie orientacyjnie.
    Z doniesień medialnych nie wynika aby dziecko potrzebowało specjalnego wsparcia medycznego, np. w oddychaniu co w przypadku wcześniaków jest z zasady koniecznością.
    - Zarzut że rodzice nie pozwolili na zabiegi higieniczne, takie jak wytarcie z mazi płodowej i kąpiel jest najbardziej bulwersujący w całej sprawie. Matka która odmówiła kąpieli dziecka przedstawiana jest w niektórych mediach jako „szalona”.
    Warto uświadomić opinii publicznej że podczas gdy szpital w Białogardzie wzywa w tej sprawie sąd, szpitale w Warszawie już dawno odeszły od standardowych kąpieli noworodków.
    Maź płodowa stanowi najlepszą naturalną ochronę dla bardzo wrażliwej skóry noworodka, dlatego opóźnienie pierwszej kąpieli jest jak najbardziej wskazane. Nowoczesne podejście do porodu i opieki nad noworodkiem oznacza dziś w wielu kwestiach powrót do natury, np. zalecane jest by noworodek miał po porodzie niezakłócony kontakt skóra do skóry z matką. W tym kontekście wyśmiewanie przez media „szalonych eko- rodziców” jest zupełnie nietrafione. Zaś nagonka ze strony szpitala na rodziców każe zapytać o to czy personel w nim zatrudniony jest na bieżąco z nowoczesnymi standardami opieki nad noworodkiem.
    - Warto też wyjaśnić czym jest zabieg Credego. Nie jest to z pewnością procedura ratująca życie. Polega on na wkropieniu do oczu noworodka roztworu azotanu srebra, co może powodować chemiczne podrażnienie jego wrażliwych oczu. Stosowano go w XIX wieku, gdy nie było jeszcze antybiotyków a dzieciom w czasie porodu groziło zarażenie rzeżączką. Jego stosowanie uważane jest obecnie za dyskusyjne podczas gdy leczenie ropiejących oczu niemowlęcia mlekiem matki (siarą) jest zalecane przez wielu pediatrów, ponieważ w kobiecym pokarmie występują przeciwciała działające jak naturalny antybiotyk.
    - Wielu rodziców odmawia szczepienia swoich dzieci i nie są im z tego powodu ograniczane prawa rodzicielskie. To że rodzice odmówili zaszczepienia noworodka, nie oznacza, że jego życie jest w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Prawdopodobieństwo zarażenia jedną z chorób takich jak np. żółtaczka jest niewielkie. Trzeba też dodać że szpitale w Warszawie dopuszczają by dziecko zostało zaszczepione nie po porodzie ale dopiero w dniu wypisu do domu.
    - Witamina K, podawana jest noworodkom profilaktycznie.
    - Kobieta ma prawo odmówić karmienia dziecka mieszanką, ma prawo do karmienia naturalnego. Dziecko w pierwszych dobach życia najczęściej nie potrzebuje sztucznego dokarmiania, wystarczy mu nawet niewielka ilość mleka mamy.
    W świetle podanych do publicznej wiadomości faktów oburzenie budzi postawa personelu szpitala, który z tak błahych pobudek zaszczuwa młodą rodzinę. Urządzanie policyjnej obławy i medialnej nagonki na kobietę w połogu stanowi najpoważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa noworodka. W tym kontekście to nie rodzice a występujące przeciw nim instytucje powinny odpowiadać za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia noworodka.
    Karolina Elbanowska
    Fundacji Rzecznik Praw Rodziców
    konsultacja medyczna: pediatra dr n med Teresa Kibalenko – Nowak
    doceń 15
  • justyna
    17.09.2017 08:54
    Zarzut że rodzice nie pozwolili na zabiegi higieniczne, takie jak wytarcie z mazi płodowej i kąpiel jest najbardziej bulwersujący w całej sprawie. Matka która odmówiła kąpieli dziecka przedstawiana jest w niektórych mediach jako „szalona”.
    Warto uświadomić opinii publicznej że podczas gdy szpital w Białogardzie wzywa w tej sprawie sąd, szpitale w Warszawie już dawno odeszły od standardowych kąpieli noworodków.
    Maź płodowa stanowi najlepszą naturalną ochronę dla bardzo wrażliwej skóry noworodka, dlatego opóźnienie pierwszej kąpieli jest jak najbardziej wskazane. Nowoczesne podejście do porodu i opieki nad noworodkiem oznacza dziś w wielu kwestiach powrót do natury, np. zalecane jest by noworodek miał po porodzie niezakłócony kontakt skóra do skóry z matką. W tym kontekście wyśmiewanie przez media „szalonych eko- rodziców” jest zupełnie nietrafione. Zaś nagonka ze strony szpitala na rodziców każe zapytać o to czy personel w nim zatrudniony jest na bieżąco z nowoczesnymi standardami opieki nad noworodkiem.

    - Warto też wyjaśnić czym jest zabieg Credego. Nie jest to z pewnością procedura ratująca życie. Polega on na wkropieniu do oczu noworodka roztworu azotanu srebra, co może powodować chemiczne podrażnienie jego wrażliwych oczu. Stosowano go w XIX wieku, gdy nie było jeszcze antybiotyków a dzieciom w czasie porodu groziło zarażenie rzeżączką. Jego stosowanie uważane jest obecnie za dyskusyjne podczas gdy leczenie ropiejących oczu niemowlęcia mlekiem matki (siarą) jest zalecane przez wielu pediatrów, ponieważ w kobiecym pokarmie występują przeciwciała działające jak naturalny antybiotyk.

    - Wielu rodziców odmawia szczepienia swoich dzieci i nie są im z tego powodu ograniczane prawa rodzicielskie. To że rodzice odmówili zaszczepienia noworodka, nie oznacza, że jego życie jest w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Prawdopodobieństwo zarażenia jedną z chorób takich jak np. żółtaczka jest niewielkie. Trzeba też dodać że szpitale w Warszawie dopuszczają by dziecko zostało zaszczepione nie po porodzie ale dopiero w dniu wypisu do domu.

    - Witamina K, podawana jest noworodkom profilaktycznie.
    doceń 3
  • ghjkl
    17.09.2017 09:47
    strach do szpitala iść rodzić....strach żyć...
    doceń 6
  • Wiola
    17.09.2017 10:30
    Szybko się uwinęli z tym ograniczeniem praw rodzicielskich. Brawo rodzice ! Trzeba chronić swoje dziecko przed holokaustem szczepionkowym !
  • Michał
    17.09.2017 13:45
    Link do oświadczenia rodziców YT
    https://www.youtube.com/watch?time_continue=138&v=nbiwye5C_go&ab_channel=S%C5%82awomirSikora
    doceń 2
  • czytelniczka
    17.09.2017 13:56
    Tego co rodzice mają do powiedzenia już nie opublikujecie?!
    doceń 5
  • DArek
    17.09.2017 13:56
    Jakby nie było: ich dziecko - ich sprawa.
    doceń 6
  • też matka
    17.09.2017 16:41
    Zastanawia mnie jedno. Czy w sytuacji gdy rodzice ze względów religijnych odmawiają transfuzji krwi, to też w trybie pilnym zwołuje się Sąd Rodzinny, żeby podjąć decyzję za rodziców, czy ich zdanie jest szanowane? A tak na marginesie, rodziłam w szpitalu w Białogardzie. Miałam fantastyczną opiekę, dziecko także, mimo iż nie wszystko odbyło się zgodnie z najnowszymi trendami.
    doceń 10
  • Mary
    17.09.2017 21:44
    Mieszkam we wloszech i tu tez urodziłam syna. W szpitalu w którym rodziłam nie myje sie noworodków z mazi tylko delikatnie osusza bo jest to ich naturalna ochrona, nie szczepi sie tez pierwszego dnia po porodzie tylko w odstępie 2-3 miesięcy, witaminę K podają a o kroplach do oczu nic nie słyszałam. I jakos nikt nie uważa ze cos tym dzieciom grozi ze nieumyte i niezaszczepionych od razu...
    doceń 3
  • Komentator
    17.09.2017 22:16
    To w naszym kraju sąd tak szybko wydaje wyroki? Szkoda że w innych sprawach słabo im idzie
    doceń 6
  • Brabra
    18.09.2017 08:12
    No poprostu nie wierzę.. Aż strach mieć dzieci!
    doceń 7
  • Brabra
    18.09.2017 08:16
    Rodzice zabrali własne dziecko ze szpitala a pada słowo "uprowadzenie"!! ?? Mój Boże, aż się dziś boję odebrac swoje dziecko z przedszkola!..
    doceń 10
  • Brabra
    18.09.2017 08:16
    Ciekawe czy w prywatnej klinice lekarze też by się tak zachowali - jakoś w to nie wierzę. Mam tylko nadzieję ze w przyszłości nie trzeba będzie tak dopłacać za prawo do własnego dziecka..
    doceń 8
  • gość
    18.09.2017 11:37
    Jako powód zagrożenia życia/zdrowia ordynator podaje że "była konieczność badania poziomu bilirubiny" - toż to śmiechu warte i grubymi nićmi szyte! Bilirubinę można badać w poradni, nawet dzieciątko z BARDZO wysoką bilirubiną może być wypisane ma żądanie rodzica.
    doceń 5
  • Krystyna i Jerzy
    18.09.2017 13:34
    Jezeli GN nie poda faktów prezentowanych przez rodziców dziecka to utraci wiarygodność w oczach wielu czytelników.
    doceń 7
  • Grazyna
    28.06.2019 16:57
    .Ja tego nie rozumiem ,Jestesmy w nii europejskiej .Uwazam ze w całej unii powinny byc jednakowe przepisy co do decyzji .jakie kroki powinna wykonac matka po porodzie w szpitalu.Mieszkam w jednym z krajow Unii Europejskiej .Mamy tutaj czy to w szpitalach rejonowych czy klinikach super warunki.Matki przychodza i rodza kazda Matka objeta jest odpowiednia opieka.Rodzi sie dziecko i na tym sie konczy rola szpitala matka musi pozostac w zpitalu pod kontrola przez 24 godziny w ramach bezpieczenstwa poporodowego. Bikt nie zmsza do zadnych szczepien a nie mowiac juz zeby myc dziecko po porodzie. wyrazniebylo powiedziane ze przez okres dwoch tyugodni nie wolno myc dziecka dopuki dziecko nie oswoi sie z bakteriami ktore sa naturalne z ktorymi dziecko mialo kontakt cala ciaze .Po dwoch tygodniach kazano myc dziecko ale nie codziennie na poczatku dwa razy w tygodniu potem 3 razy w tygodniu . Nikt nie zmuszal so zadnych szczepien jedynie co bylo kontrolowane to aby sie dziecko nie przegrzewalo gdy nad ranem przyszla pielegniarka i zmierzyla temperature aaaaadziecka a ta wynosila 37,5 natychmiast rozebrala dziecko do naga i otwarla szeroko okno. witamina K jest podawana w kroplach nie zastrzykach i w ciagu dnia dziecko ma dostac na smoczek najlepiej po 1 kropelce .Dzisko ma pol roku nikt nas nie zmuszal do zadnych szczepien jakies tam mialy byc zapytano czy sie zgadzamy . a;e pytalismy sasiadki ktora ma dwojke dzieci i jest tej narodowosci obywatelka tegop panstwa powiedziala ze zadnego dziecka nie szczepila i nie mysli szczepic ze juz nie ma takiej potrzeby szczepic jak wtedy gdy mysmy byli mali poniewaz te choroby juz nie istnieja a jak istnieja to sa o wiele grozniejsze i zmutowane to te szczepionki i tak nie pomoga . Rozmawialismy z pania doktor i to samo powtorzyla wiec przestalismy myslec o jakich kolwiek szczepieniach .Dziecko rozwija sie bardzo dobrze chodzimy na kontrole do przychodni jest zdrowe nigdy nie miala nawet katarku a byla juz i zima i wiosna a tetaz ogromne upały i dziecko dzielni9e wszystko znosi siedzi i bawi sie . zaczyna mowic i jak na pol rocznie dziecko barzo duzo mowi niektore w calosci niektore sylabami.bezstresowo idziemy do kontroli do pani goktor nie boi sie ze ktos ja ukluje jak kiedys ja sie bałam i do tej pory bje sie igły.I jak czytak to co dzieje sie w Polsce to naprawde nie mam ochoty wracac i nie wiem czy kiedykolwiek ktos mnie zmusi do powrotu.
    doceń 0
  • Grazyna
    28.06.2019 17:14
    Przepraszam za błędy ,pisałam szybko bo na szczęście jest internet ,przy tych upałach ciągle wysiada ,a naprawdę chciałam to napisać , to jest naprawdę bezczelność co do dziecka ma sąd , szpital i tak dalej. to rodzice zdecydowali się na dziecko i chyba posiadają wiedzę o wiele większa jak sam pan ordynator .Jak można tak utrudniać rodzicielstwo.Zamiast cieszyć się maleństwem, to muszą ukrywać się jak przestępcy. Chętnie bym im pomogła.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama