Nie jestem specjalistą w tym zakresie ale zdaje się, że MW potrzebuje wszystkiego. Okrętów nawodnych, podwodnych, śmigłowców itd. I to bardzo pilnie, bo ostatnie kilka rządów (łącznie z obecnym) doprowadziło do degradacji tego rodzaju sił zbrojnych. Jeśli mówimy o okrętach podwodnych, to na dzień dzisiejszy, z tych które mamy, pływa tylko 1 lub 2. Reszta stoi w dokach. Oznacza to, że załogi też siedzą na lądzie i nie ćwiczą. Cieszy mnie, że jest wola zakupu nowych, ale martwi mnie to co mówi Pan Maciarewicz: "Chcemy ten kontrakt zawrzeć jak najszybciej, a najlepiej jeszcze w tym roku". Program Orka trwa już kilka lat i cały czas zastanawiamy się jaki i od kogo okręty kupić. Jeśli Pan Maciarewicz mówi, że możliwe jest podpisanie tego kontraktu w tym roku, to podobnie jak to było rok temu z zakupem nowych śmigłowców (przypomnę obiecywał do końca 2016 a potem do końca marca 2017), to oznacza to tylko tyle, że nie wie co mówi. Fizycznie nie da się ustalić szczegółów takiego kontraktu 3 miesiące... O przetargu nawet nie wspominam.

I osobno mała szpileczka: "Jest gotowa rozmawiać o łodziach podwodnych zintegrowanych z pociskami manewrującymi, co dokładnie odpowiada polskim zapotrzebowaniom ". MW pływa okrętami a nie łodziami :)