Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Gość
    08.09.2017 10:23
    A w Polsce... zwłaszcza w prawicowo-katolickim środowisku usłyszymy zaraz brawa dla Trumpa za tę decyzję bo przecież Polak-katolik doskonale wie, że każde dziecko imigrantów jest potencjalnym mordercą i terrorystą. Dziękuję redaktorze za ten głos zwykłego czlowieczeństwa.
    doceń 14
  • Fidel Castro
    08.09.2017 11:39
    Kurcze,ja to mam pecha.Gdy spodobał mi się artykuł i chciałem ocenić to zabrali mi gwiazdki pod tekstem redaktora. *****
    doceń 7
  • Gość
    08.09.2017 12:13
    Podczas deportacji dzieci powinny pozostać z rodzicami, którzy lepiej zatroszczą się o swoje dzieci, niż administracja państwowa nad sierotami.
    doceń 8
  • Gość
    08.09.2017 17:34
    Nie za bardzo rozumiem co "jest obce chrześcijaństwu i amerykańskiej tradycji." Jeżeli rodzice-nielegalni emigranci-są deportowani, to dzieci powinny być z rodzicami. Kard.Dolan chce jednak odbierać dzieci rodzicom w imię prawa pobytu w amerykańskim raju. Druga ewentualna możliwość jest taka, że nielegalni emigranci dostają automatycznie prawo pobytu w Stanach Zjednoczonych jeśli mają dzieci. Ale to z kolei dyskryminuje bezdzietnych, a zatem jest niezgodne z zasadą równości wobec prawa.Pozostaje opcja trzecia-wpuszczać wszystkich jak leci i będzie meksyk.
    doceń 8
  • Gość
    08.09.2017 17:48
    Proponuje deportowac wszystkich nielegalnych imigrantow z Ameryki.Zostana sami Indianie i wreszcie beda mogli odetchnac.
    doceń 15
  • Gość
    08.09.2017 18:13
    co nam do tego?
    doceń 4
  • Gość
    09.09.2017 05:01
    A ja uważam, że prezydent Trump postąpił słusznie - dzieci nie są samodzielnymi podmiotami prawnymi - odpowiadają za nich rodzice. Ponadto jeśli rodzice nielegalnie przekraczają granice, łamiąc prawo - posiadanie dzieci nie może sprawić, że ich czyn stanie się legalnym - to byłby absurd. Równie słusznie można by odmiennie sądzić złodziei z dziećmi i bez dzieci...
    • Gość
      09.09.2017 10:44
      Dzieci które w chwili przybycia do USA miały mniej niż 16 lat są obecnie często pełnoletnie i założyły własne rodziny.
      doceń 4
  • Jacek Dz
    09.09.2017 10:51
    tytułem dopowiedzenia - pojawiają się tutaj uwagi, że "za dzieci odpowiadają rodzice" i "kard. Dolan chce odbierać rodzicom dzieci w imię prawa pobytu w amerykańskim raju". Przecież to nieporozumienie - po pierwsze, program ochronny nie zakładał przymusu pozostania - tzn. deportujemy rodziców, a dzieci zostawiamy, bo są "pod ochroną". Przecież to byłby absurd i żadnych takich przypadków nie rejestrowano. To logiczne, że rodzice zabierali dzieci ze sobą. Po drugie - w praktyce ochrona dotyczy tych, którzy już dzisiaj są albo dorośli, albo są na progu dorosłości, tam układają sobie życie - nierzadko już bez rodziców. Program jednak chronił - i w sumie nadal chroni, bo zamknięcie programu nastąpi, jeśli w ciągu pół roku Kongres nie przyjmie nowej regulacji - tych, którzy przybyli z rodzicami przed 16. rokiem życia. Ale dzisiaj wielu z nich ma już ponad 20, 30 i więcej lat. Podsumowując: w programie nie chodziło o to, by rodzielać małoletnich od deportowanych rodziców...
    • Gość
      09.09.2017 21:55
      To oczywiście przykre, kiedy deportacja nielegalnych migrantów następuje po latach od przybycia i obejmuje osoby dobrze zasymilowane. Jednak trzeba też znać realia - w praktyce migranci często przez lata ukrywają się lub (w Europie) przez lata odwołują się do kolejnych instancji sądu - tak że ich natychmiastowa deportacja, zgodna z prawem, jest niemożliwa lub bardzo utrudniona. Czy należy ich jednak "nagradzać" za to, że latami postępują wbrew lokalnemu prawu? Czy działanie niezgodne z prawem, jeśli trwa długo, staje się przez to legalne? Rozumiem, że dzieci nie odpowiadają i nie powinny odpowiadać za czyny swych rodziców, ale w praktyce jest to bardzo trudne do rozdzielenia. Kiedy rodzic kradnie lub zabija, dziecko - choć niewinne - też dotkliwie cierpi i ponosi konsekwencje jego czynów. Nie dlatego, że prawo tak chce, ale dlatego, że dziecko jest związane z rodzicem silnymi więzami i każda, nawet najsprawiedliwsza kara dotykająca rodzica, dotknie również dziecko. Nie inaczej jest w przypadku migracji.
      doceń 1
  • (wujek) Olek
    12.09.2017 11:48
    Problem jest szerszy. Tu dzieciom i ich rodzicom grozi deportacja, jeśli nielegalnie znaleźli sie w USA, that`s law. W przypadku urodzonych w USA dzieci (stającymi sie tym automatycznie obywatelami USA) nielegalnych imigrantów polityka jest bardziej zbrodnicza: Rodziców sie deportuje a dzieci jako obywateli USA wysyła do domów dziecka czy rodzin zastępczych. Podobne do programu "aryzacji" III. Rzeszy, gdzie dzieci o "aryjskich" cechach odbierano słowiańskim rodzicom i oddawana w ręce "aryjskich", zobacz
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Lebensborn
    (pozostała działalność).
    • JAWA25
      17.09.2017 23:56
      Wujek znowu swoje. Jaka III Rzesza? http://gosc.pl/doc/4152661.Kradziez-dzieci-w-Hiszpanii
      doceń 2
  • (wujek) Olek
    12.09.2017 12:18
    "... program ochronny nie zakładał przymusu pozostania - tzn. deportujemy rodziców, a dzieci zostawiamy, bo są "pod ochroną". Przecież to byłby absurd i żadnych takich przypadków nie rejestrowano." Tak i nie. W przypadku urodzonych w USA dzieci nielegalnych imigrantów właśnie deportowano i deportuje sie rodziców, a dzieci oddaje do domu dziecka czy adopcji. Takie fakty. Jak widać "nowoczesnym i postępowym" to nie przeszkadza.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny

 

Zobacz także