Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • Gość
    01.09.2017 21:00
    A później nawet Obama gada o "polskich obozach śmierci"... Nie można takich tematów odpuszczać i pozwalać rozpełzywać się po świecie.
    doceń 2
  • E.
    01.09.2017 21:36
    To prawda! Bardzo dziękuję redaktorowi za ten tekst!
    Znam młodych Niemców, którzy ze łzami w oczach mówili mi, że czują wstyd za II wojnę, którzy nie pozwalają sobie na żadne żartobliwe uwagi dotyczące hitleryzmu. A nie są to jacyś subtelni intelektualiści. Ot, zwykli Niemcy.
    Najważniejsze dla pytanie brzmi - po co ten temat został wyciągnięty? Po co ten obłęd został wywołany? Dlaczego jako Polacy rzuciliśmy do "ustawiania" Niemców w kwestii moralnej, która została już dawno przerobiona? Jak to możliwe, że coraz więce ludzi w Polsce nie widzi dziś różnicy między UE i III Rzeszą, co świadczy o elementarnych brakach wiedzy historycznej i stępieniu wrażliwości moralnej?
    • Gość
      04.09.2017 00:42
      "Znam młodych Niemców, którzy ze łzami w oczach mówili mi, że czują wstyd za II wojnę, którzy nie pozwalają sobie na żadne żartobliwe uwagi dotyczące hitleryzmu" mam dokładnie takie same doświadczenia.
      doceń 3
  • opinia
    01.09.2017 21:38
    PiS sieje nienawiść a Polakom wstyd...
    doceń 8
  • Gość
    01.09.2017 21:47
    Tu nie chodzi o to , że Niemcy się przyznają, czy nie do odpowiedzialności za II wojnę światową, tylko o to , że cały czas próbują rozmyć te odpowiedzialność, zrzucając ją na Polskę, jakoby brała czynny udział w Holocauście. I to się dzieje od nauki w szkołach niemieckich po filmy i propagandę prasową.
    • Gość
      03.09.2017 14:58
      Bzdury! "Propagande prasowa"? A gdzie konkretnie? W pismidlach nacjonalistycznych? A coz nasze pismeka tego gatunku wypisuja?
      • Gość
        04.09.2017 10:29
        Uprzejmie sluze prawdziwymi konkretami: http://www.anti-defamation.org/rdiplad/aktualnosci/przeglad-znieslawien-zarejestrowanych-przez-rdi-styczen-czerwiec-2017
        Jak widac, nie pochodza one z "nacjonalistycznych pismidel", ale czesto z mediow, ktore powszechnie uwaza sie za powazne...
        doceń 1
        0
  • Yaromir
    01.09.2017 22:03
    Szanowny Panie Redaktorze, wszystko fajnie - piękne cytaty , wspaniali politycy niemieccy - ALE. ALE... nie słyszałem, aby któryś - któraś - z tych cytowanych wielkich polityków Niemiec oficjalnie napisała do jednej czy drugiej WIELKIEJ gazety niemieckiej - aby ta gazeta nie używała sformułowania " polskie obozy koncentracyjne" bo Rzesza NR III (3) okupowała Polskę - i to Niemcy zakładali obozy koncentracyjne, a Polacy mieli z tymi obozami tyle wspólnego, że w nich siedzieli i byli w nich mordowani!.
    doceń 4
  • Gość
    01.09.2017 22:17
    "Niemcy wiedzą, kim są"
    W wielu kwestiach az za dobrze, bo wciaz wydaje im sie, ze Polska (a jeszcze lepiej cala UE) ma tanczyc tak, jak oni jej zagraja... Co sie tyczy ich odpowiedzialnosci za II WS to nie zaszkodzi im o niej regularnie przypominac. Moze wreszcie przestana wtedy bredzic (a za nimi inni) chocby o "polskich" obozach koncentracyjnych itp.
    doceń 4
  • Gość
    01.09.2017 22:32
    Polacy i tak wiedzą lepiej i nawet jeśli Niemcy mówią wprost, że ponoszą pełną odpowiedzialność za II wojnę światową to na pewno jest to ściema. MY WIEMY LEPIEJ I ŻADEN NIEMIEC NIE BĘDZIE NAS UCZYŁ HISTORII! Niestety wypływają z nas nieustannie kompleksy, kompleksy, kompleksy...
  • Beata
    02.09.2017 07:17
    Panie Redaktorze, dziękuję za ten mądry artykuł!
    doceń 9
  • Fidel Castro
    02.09.2017 09:19
    Taki tekst..... Brawo za odwagę.Nie sądziłem że redaktor naczelny puści u was taki artykuł.To dobrze że są osoby które widzą szerzej, więcej i z innej perspektywy.To było by tyle.Dla tych co obrzucą zaraz redaktora błotem.Jak czują się dziś Niemcy ? Tak jak my,gdy ktoś wspomni o Jedwabnem lub Pogromie Kieleckim.
    doceń 10
    • historyk
      03.09.2017 13:33
      Twoje wywody są mętne. Nikt nie kwestionuje eksterminacji Polakowi różnego wyznania i narodowości w czasie wojny. Natomiast co najmniej dyskusyjne są zdarzenia w Jedwabnym i Kielcach. Wszelka odpowiedzialność za wydarzenia w czasie okupacji ponosi okupant. Co do Kielc to jest wystarczająco dużo faktów że organizacja wydarzenia była po stronie bezpieki. W tym czasie bezpieka mordowała tysiące Polaków. A nazwiska naczelników bezpieki mówią same za siebie: Fejgin, Alster, Minc, Światło, Berman, Merz, Łukaszuk, Borowski, Taboryski, Mietkowski, Romkowski, Brystiger, Okręt, Kratko, Czaplicki, Różański, Konar, Andrzejewski. I jak się czuja dziś Polacy? Obwinianie Polaków za te wydarzenia należy do tej samej kategorii jak publikowanie "informacji o Polskich obozach śmierci"
      • Fidel Castro
        04.09.2017 11:34
        No widzisz.Wystarczy napisać słowo Jedwabne oraz Pogrom Kielecki a już mamy kwaśne miny..... A co będzie gdy Czesi zarządają od nas odszkodowania za interwencje ?
        doceń 4
        0
  • E Kant
    02.09.2017 11:40
    Nie wmawiajmy Niemcom ze są gwarantami naszych granic na zachodzie i północy. Wystarczy aby Rosja przekazała Kaliningrad Niemcom (o co mocno Polska zabiega) a Prusy Wschodnie znów się odrodzą i dyskusja zacznie się na temat korytarza nie Suwalskiego lecz Pomorskiego.
    doceń 3
  • Gość
    02.09.2017 13:57
    Skoro "wysoko postawieni" Niemcy, z Kanclerz na czele uznają odpowiedzialność Niemiec za II wojnę światową, to niech też z taką łatwością uznają konieczność wypłacenia odszkodowania za nią. To nie sztuka "uznać odpowiedzialność", bo to zwykłe słowa i że "to dawno było", to można sobie pozwolić na uznanie odpowiedzialności. Ale już na uznanie słuszności wypłaty reparacji wojennych by się z taką łatwością nie zdobyli.
    • historyk
      03.09.2017 13:47
      odpowiedzialność za zniszczenia wojenne i zmiany granic na zachodzie i północy wraz z przymusowym przesiedleniem Niemców (i częściowo Polaków z Kresów) należą według prawa międzynarodowego do dwóch różnych kategorii. Niestety ryzyko łączenia tych spraw przez Niemcy w jedno jest ogromne. Co się stanie gdy Niemcy uznają że wartość utraconych ziem jest większa od zniszczeń wojennych w Polsce? Zapominamy ze zmiana granic nastąpiła w rezultacie Poczdamskiej konferencji zwycięzców a nie konferencji pokojowej. Zmiana granic była zaprzeczeniem ówczesnego prawa międzynarodowego czyli Karty Atlantyckiej - podpisanej przez państwa zachodnie, polski rząd na emigracji i ZSRR. Lepiej więc siedzieć cicho i nie dać się wciągnąć w rozgrywki obcych w Polsce.
      • Gość
        03.09.2017 23:59
        Podważyć konferencje Jałtańską można tylko w całości do tego raczej nie ma powrotu, co mieliby zrobić ze sobą Litwini czy Białorusini z jakiego dokumentu ma brać się korelacja odszkodowania z przesuwaniem granicy, co ma wspólnego dochodzenie odszkodowania np. za wysadzenie w powietrze budynku przez Niemców na terenach polskich z przebiegiem granicy. O ile nie ma na to podstawy prawnej to i nie ma "ryzyka łączenia", bo to nie polega na czyimś chciejstwie.
        doceń 2
        0
    • Gość
      03.09.2017 15:01
      Reparacje wojenne Niemiec to utrata Pomorza, Slaska czy Prus Wschodnich z calym pozostawionym tam majatkiem wypedzonych Niemcow. Plus odszkodowania wyplacone chocby w latach dziewiecdziesiatych.
      No ale PiS bylby zadowolony dopiero, gdyby Niemcy placili im dozywotnio wszystkie rachunki i splacili kredyty, ktore wlasnie horrendalnie rosna na prezenty dla Narodu.
      doceń 7
  • Gość
    03.09.2017 23:39
    nie rozśmieszaj nikogo niemieckim majątkiem, co sensownego zostało zdeptali czerwonoarmiści co wartościowsze ciągnęli do siebie jako formę odszkodowania, właściwie oni decydowali o "zarządzaniu" pozostałościami po Niemcach nie jakiś polski zarządca, w tym czasie jak byś nie wiedział mieliśmy PKWN i Osóbki-Morawskie przy władzy, ten gość w '44 roku podpisał z Mołotowem porozumienie ws. linii Curzona, odszkodowania z lat 90-tych śmiech, metodyka przyznawania była taka, że prawdziwi więźniowie obozu nie raz nic nie dostali, a na wejściu mieli przekazać w oryginale dokumenty poświadczające "pobyt" w obozach chyba głównie po to, żeby zebrać oryginały tych dokumentów do Niemiec żeby później nikt tym nie kłuł w oczy gdziekolwiek po sądach
    • Gość
      05.09.2017 15:02
      O dziwio domy stoją do dzisiaj.
      • Gość
        05.09.2017 19:59
        No i co z tego, ze stoja? To nie one stanowily o bogactwie tych terenow po wojnie. Wszystkie znaczace fabryki zostaly przez Sowietow jesli nie zdemolowane, to zdemontowane i wywiezione do sowieckiej Rosji! Nawet szyny kolejowe byly im potrzebne! Powtorze wiec za Gosciem z 23:29: "nie rozśmieszaj nikogo niemieckim majątkiem", ktory podobno Polska odziedziczyla na Slasku, Pomorzu czy w Prusach Wschodnich.
        doceń 2
        0
      • Gość
        06.09.2017 09:01
        Nic dziwnego, ze sobie stoja. Ostaly sie tylko z jednego powodu: dla sowieckich "wyzwolicieli" byly zbyt trudne do rozebrania i wywiezienia do Rosji. Za to inwentarz takich np. poniemieckich fabryk byl dla nich duzo bardziej wartosciowy, by go zostawic...
        doceń 1
        0
  • to ja z Polski-Polak
    05.09.2017 07:18
    BRAWO za odwagr dla REDAKTORA(duzymi literami bo nie ulega ze strachu i dla poklasku 'modzie'siania nienawisci doNiemcow i obwiniania ich o wszystko co zle w dzisiejszej Europie jak czynia to zwykle PISMAKI nie dziennikarze. BRAWO Panie Redaktorze
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny

 

Zobacz także