Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Stanisław_Miłosz
    13.02.2017 14:49
    Nim się skunksy zlecą:
    http://wpolityce.pl/polityka/327356-tylko-u-nas-dementujemy-11-klamstw-na-temat-wypadku-premier-beaty-szydlo-sprawdz-jak-bylo-naprawde
    • Rzepa pisze
      13.02.2017 20:15
      http://www.rp.pl/Rzad-PiS/302129921-Wstydliwa-prawda-o-wypadku-premier-Beaty-Szydlo.html#ap-4
      • inny Gość
        13.02.2017 22:10
        jako że w zalinkowanym tekście wspomniano art. 308 § 2 kpk warto wiedzieć jak on brzmi http://prawo.money.pl/kodeks/postepowania-karnego/dzial-vii-postepowanie-przygotowawcze/rozdzial-34-wszczecie-sledztwa/art-308
        doceń 7
        0
  • Agnieszka
    13.02.2017 14:51
    Komentarze i informacje na temat tego wypadku są jakieś zawiłe i niejasne. Nie do końca rozumiem przebieg zdarzenia (od 24 lat jestem czynnym kierowcą). Bardzo współczuję Pani Premier, ale również współczuje temu chłopcu (21lat i taki pech).
    doceń 7
  • MarianNowak
    13.02.2017 14:55
    Sprawa sygnału dźwiękowego jest kluczowa. Przepisy są jednoznaczne. – Jeśli były tylko koguty bez dźwięku, to nie jest to kolumna uprzywilejowana i obowiązują ją standardowe zasady ruchu drogowego. To oznacza, że BOR-owcy jadący z premier nie mieli prawa wyprzedzać skręcającego fiata, i to na podwójnej ciągłej. I wina jest ich, a nie chłopaka. Tymczasem policja nie ma twardego dowodu w kwestii dźwięku. Przesłuchani funkcjonariusze BOR (11 osób) zapewniają, że dźwięk włączono. Postronni świadkowie nie są już tego pewni. Paweł Wodniak, redaktor naczelny portalu Fakty Oświęcim, obecny na miejscu tuż po zdarzeniu, twierdzi, iż z jego ustaleń wynika, że kolumna poruszała się bez sygnałów dźwiękowych, jedynie „na błyskach" i dźwięki miały był włączane na krótko, przy wjeździe na rondo. Po wypadku na miejsce zjechało się 73 policjantów. Tam był chaos, oni zadeptywali ślady. Wątpliwości dotyczą też prędkości, z jaką jechała premier. Biegli we wstępnej opinii stwierdzili, że audi uderzyło w drzewo z prędkością 50–60 km/h. Dlaczego pancerna limuzyna ma więc poważnie zniszczony przód? Ale tu pojawia się kolejna niejasność, gdyż premier Beata Szydło w piątkowy wieczór przyleciała z Warszawy do Krakowa wojskowym samolotem, gdzie przesiadła się do samochodu. O której godzinie? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że kierowca audi pani premier rozpoczął służbę o godz. 18 (mówił o tym szef MSWiA Mariusz Błaszczak), a wypadek zdarzył się o godz. 18.37. Z Balic do Oświęcimia jest 55 kilometrów. To oznacza, że kolumna jechała ponad 100 km na godzinę.
    doceń 13
  • MarianNowak
    13.02.2017 16:03
    Obejrzałem w TVN film z monitoringu przejazdu kolumny samochodów rządowych z kamery z oświęcimskiego warsztatu, położonego ok. 500 metrów od miejsca wypadku. Na tym filmie "gołym okiem" widać, że odległość, jaka dzieli pierwszy samochód z kolumny od limuzyny Szydło, to ok. 30 metrów. Kolejny szczegół, który można dostrzec na nagraniu, to sposób oświetlenia pojazdów z kolumny. Na monitoringu widać, że w tzw. koguty wyposażony jest pierwszy i trzeci z samochodów. Nie widać natomiast, czy takie oświetlenie było włączone w limuzynie Beaty Szydło. Zatem obwiniony kierowca z fiata zachował się prawidłowo w tej sytuacji przejazdu premier, gdyż faktycznie samochód premier Szydło nie jechał w kolumnie jako samochód uprzywilejowany według przepisów prawa drogowego.
    doceń 16
    • Gość
      13.02.2017 22:22
      Nie każdy samochód w kolumnie uprzywilejowanej musi mieć sygnały. Radzę zapoznać się z przepisami przed sugerowaniem się wiadomościami z tvn.
      • Gość
        17.02.2017 20:52
        to prawda pod warunkiem,ze pierwszy i ostatni samochod kolumny oprocz niebieskich daje jeszcze sygnaly czerowne.Ich jednak samochody te nie mialy wiec nie byla to kolumna uprzywilejowana.
        doceń 1
        0
  • JAWA25
    13.02.2017 17:48
    "Kierowca seicento ma status podejrzanego" brzmi jakby ktoś otrzymał status uchodźcy czy jeńca wojennego. Za prosto byłoby napisać ze kierowca jest podejrzany o spowodowanie wypadku? "Dodał, że 21-latek do tego zarzutu się przyznał. Prokurator dodał, że z protokołu przesłuchań wynika, że treść zarzutu zrozumiał." Dużo dodawania, a drugie z tych zdań, gdyby je wyrwać z kontekstu, brzmiało by dziwnie.
    • JAWA25
      16.02.2017 17:41
      wiadomość z następnego dnia http://gosc.pl/doc/3701381.Prokuratura-kierowca-seicento-nie-przyznal-sie-do-winy redaktorzy, może byście się wpierw jakoś umówili w tej sprawie
      doceń 7
  • Gość_Wtorkowy
    13.02.2017 17:51
    Kamera z oświęcimskiego warsztatu stanowi koronny dowód na złamanie przez kierowców BOR zasad poruszania się w kolumnie.
    Z tego można domniemywać, że młody kierowca nie popełnił wykroczenia.
    • Gość
      13.02.2017 22:23
      a jakie to zasady zostały złamane? (bo to że tvn tak sugeruje to norma)
      • Gość
        17.02.2017 20:53
        prawidlowe oswietlenie pojazdow uprzywilejowanych.Pierwszy i ostatni sa nimi.Samochod Szydlo to pirat drogowy nie uznajacy przepisow.
        doceń 0
        0
  • mee...
    13.02.2017 19:55
    Jak, to sie dzieje, ze BOR nie zamyka ulic na czas przejazdu wozow rzadowych...dla przykladu, Tusk latal helikopterem, a po nim Kopacz...czyzby, ta dzisiejsza fuszerka, byla przez kota?
    doceń 1
  • Stanisław_Miłosz
    13.02.2017 21:51
    Przez kota? To prawdopodobne. Oczywista oczywistość - kota Prezesa. Ale, nie wykluczał bym sprawstwa kierowniczego jakiegoś psa: pies pogonił kota (Prezesa) i ... nieszczęście gotowe. Prokuratura bezwzględnie powinna zbadać i tę hipotezę. I oczywistat oczywistość - ustalić tożsamość tego burka. Jak by nie było - kota na dołek, przesłuchać, i do wydobywczego. By nie mataczył. Pytanie tylko, czy "nadzwyczajna kasta" nie wypuści go za kaucją?
    doceń 0
  • Gość
    13.02.2017 22:35
    Po komentarzach jakie tu są przepuszczane przez moderatora widzę, że z gościa.pl robi sie onet.pl, brawo dla moda rób tak dalej to świetna metoda na utratę czytelników!
    • inny Gość
      14.02.2017 10:47
      po artykułach tu umieszczanych też to widać i to od dawna
      doceń 8
  • Fryderyk
    14.02.2017 08:31
    Po pierwsze z Oświęcimia do Brzeszcz jest niecałe 10 km, nic więc nie przeszkadzało, by jechać przynajmniej przez miasto bez jakiegokolwiek uprzywilejowania. Dlaczego minister Błaszczyk nie nakazał zamontować w samochodach kamer rejestrujących przebieg jazdy, czyżby wiedział, że do łamania przepisów przez kierowców BOR dochodzi nagminnie. Gdyby byli pod kontrolą i za łamanie przepisów lub za nieuzasadnioną brawurę szłyby sankcje (w stosunku do kierowców i dysponenta) wtedy pięć razy by się zastanowili by jechać niebezpiecznie. Mając nagranie z monitoringu i dostęp do miejsc widocznych na nagraniu średnio-inteligentna osoba jest w stanie określić z jaką prędkością jechały poszczególne auta w kolumnie. cała ta sprawa to jedno wielkie zamiatanie pod dywan i jedna wielka ściema. Żal mi tego młodego mężczyzny, który był (jest?) narażony na taki stres.
    • Gość
      17.02.2017 20:56
      bardzo to interesujace,ze samochody majace zapewniac bezpieczenstwo VIPom na zadanie min. Blaszczaka nie maja tak podstawowych rzeczy jak kamerki.
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama