Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Gość
    20.01.2017 10:27
    przestańcie gadać od rzeczy. rozumiem, że wciąż znajdują się dziennikarze, którzy nie słuchali pilnie na historii. rozumiem, ze trzeba to prostować. ale wkręcanie ludziom, że większość niemców tylko marzy żeby zrzucić winę na Polaków itp. to jest właśnie odgórny, nieprawdziwy przekaz. Czy pani Puścikowska była w Niemczech? Czy zna Niemców i rozmawiała z nimi o Holocauście? Ja owszem, zwłaszcza z młodymi ludźmi i szkoła bardzo ich uwrażliwia na ten temat. Co więcej oni z tej lekcji wyciągnęli więcej niż tylko historyczną wiedzę - widać to np. w sposobie w jaki odnoszą się do uchodźców i ogólnie mniejszości. Zazdrościć możemy im takiej edukacji.
    doceń 11
    • Louie
      20.01.2017 11:42
      Tak, szczególnie po działalności Jugendamtu (z którym musiało zmagać się (i wciąż się zmaga) wielu polskich rodziców i polskich dzieci mieszkających w Niemczech) widać, jak się "nauczyli" traktowania mniejszości.

      To znaczy w gruncie rzeczy się nauczyli, bo działalność Jugendamtu czerpie garściami ze swoich nazistowskich korzeni, ale chyba jednak chodziło o to, żeby się od "tamtego" odciąć, a nie inspirować.
      doceń 6
    • Nie wymyślaj zarzutów
      20.01.2017 12:32
      "większość niemców tylko marzy żeby zrzucić winę na Polaków" - gdzieś to znalazł w tekście? Czy koniecznie trzeba być w Niemczech żeby pisać o sprawach niemiecko-polskich? A jak ktoś nie był na księżycu to też nie powinien pisnąć ani słowa na temat srebrnego globu? Do mniejszości polskiej tak się Niemcy odnoszą, że do dziś Polacy nie odzyskali oficjalnego statusu mniejszości narodowej w Niemczech, który został im odebrany przez nazistowskie władze III Rzeszy. Uznali decyzję Hitlera za obowiązującą. Na bezmyślnej miłości błiźniego zwłaszca muzułmańskiego (ale już nie wschodniego sąsiada) Niemcy nie wychodzą najlepiej a w niedalekiej przyszłości może to ich bardzo wiele kosztować łącznie ze zdrowiem, spokojem i życiem. Coraz więcej ludzi i organizacji sprzeciwia się dotychczasowej lekkomyślnej polityce Merkel ws. tzw. uchodźców, wśród których nie brakuje poszukiwaczy złotego runa i speców od mokrej roboty. Wnuki i prawnuki dzisiejszych Niemców mogą jeszcze przeklinać swych dziadków za narażenie kraju na ogromne niebezpieczeństwo.
      doceń 8
    • Gość
      20.01.2017 12:45
      W Niemczech jest najlepsze BDSM. Normalnie mozna kogos zaorac na smierc w ramach wolnosci jednostki:).
      doceń 0
  • Maluczki
    20.01.2017 10:57
    "Drogi zachodni dziennikarzu! Jeśli w szkole nie uczyłeś się dostatecznie pilnie, posłuchaj prawdziwych historii. Poczytaj. Przemyśl. Na refleksję nigdy nie jest za późno." Na to nie pozwoli niemiecka buta!
    doceń 5
  • Gość
    20.01.2017 13:49
    Droga/i Louie ja mieszkam prawie od 30 lat w Niemczech mam dwoje dzieci i nikt z mojego kregu znajomych nie ma odebranych dzieci i nie miał problemu . Odnosnie tekstu pani redaktor ma pani racje że trzeba piętnować tekst typu polskie obozy śmierci. W każdym kraju sa dziennikarze których artykuły nie powinny być opublikowane i moze byc pani spokoja przecietny Niemiec dobrze wie kto ponosi winne za zbrodnie hitlerowskich Niemiec.
    doceń 8
  • Gość
    20.01.2017 17:38
    Ale przekaz idzie w świat. Ja spotkałam osoby w Hiszpanii które były bardzo zdziwione że obozy koncentracyjne były niemieckie! Przecież były w Polsce, to musiały być polskie, tym samym Polacy mordowali . Nie było siły żeby przekonać, że było inaczej. To ja byłam dziwna i podejrzana bo twierdziłam inaczej.
    doceń 9
  • Gość
    20.01.2017 19:05
    Nie umniejszając doświadczeń Pani Redaktor i pokrzywdzonych przez Niemców, warto przyznać, że Polskie podręczniki, media i tzw. polityczna poprawność też przekłamują historię. Ot, choćby historię Śląska.
  • Gość
    23.01.2017 12:31
    Pozostaje tylko pytanie jak nazwać te (prawie) wszystkie obozy ,które działały sobie dalej po wyzwoleniu.I kto je użytkował i dla kogo. Chętnie bym o tym poczytał w ramacch artykułu historycznego.Bo wszyscy winni powinni za swoje winy odpowiadać .Wszyscy!
    • JAWA25
      13.03.2017 17:28
      jeśli jakiś obóz założył Bierut czy NKWD to nie był polski, proste?
      doceń 6
  • Gość
    06.02.2017 23:30
    Dziadek Florian był w obozie miał numer na ręku fascynowały mnie jako dziecko te małe numerki i opowiadania jak uratowano go od zagazowania .My Polacy będziemy to pamiętać ,jeśli inni tego nie wiedzą należy im to subtelnie przypominać.
    doceń 2
  • JAWA25
    13.03.2017 17:24
    http://www.citizengo.org/pl/w-sprawie-uchwalenia-ustawy-penalizujacej-uzycie-sformulowania-polski-oboz-koncentracyjny była już taka ustawa ale rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski uznał to za "naruszanie wolności słowa" http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/80273,bartoszewski-klamstwo-bez-kary-niemoralne.html
    Kochanowski zamierzał też usunąć paragraf zabraniający negacji tych zbrodni
    http://www.pardon.pl/artykul/6295/negowanie_holocaustu_nie_bzdzie_karane
    by można było negować i Auschwitz i wywózki na roboty do Rzeszy i deportacje na Sybir i Katyń i stan wojenny itd.
    doceń 6
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej

Zobacz także