Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Amapola
    30.09.2016 11:39
    Pisze Pani, że nie utożsamia się z protestującymi kobietami i że uzurpują one sobie prawo do wypowiadania się za innych. Doprawdy? A wprowadzając ustawę nie skazujecie przypadkiem WSZYSTKICH kobiet na uczestniczenie w czymś, na co się nie zgadzają? To chyba mocniejszy przykład uzurpacji, zgodzi się Pani?
    doceń 11
    • Gość
      30.09.2016 12:02
      A najmocniejszy przykład uzurpacji to taki, gdy się kilkunastotygodniowego człowieka zabija. Nie pytając o zdanie.
      doceń 19
      • Amapola
        30.09.2016 12:19
        Taki kilkunastotygodniowy człowiek raczej nie odpowie. Ale matka, która nosi go w swoim łonie z pewnością. I nie zabija - jeśli oczywiście zdecyduje na aborcje - bo taką ma fantazję. Podejmuje tę nierzadko trudną decyzję w skrajnych, ekstremalnych przypadkach.
        doceń 5
        0
      • Magda
        30.09.2016 13:09
        Skrajne, ekstremalne przypadki... Według diagnozy lekarzy mój brat miał się nie urodzić żywy, a jeśli już jakimś cudem żywy, to z ogromnymi wadami. Poród miał być tak ciężki, że Mama miała go nie przeżyć. Zatem "wspaniałomyślnie" zaproponowali rodzicom aborcję. Byłyśmy już wtedy we dwie na świecie z siostrą. Moja Kochana Mama była w wyjątkowo trudnej, skrajnej, ekstremalnej sytuacji. z jednej strony my dwie i głębokie pragnienie, by żyć dla nas, a z drugiej to niewinne dzieciątko i pragnienie, by je ratować za cenę życia. Dla Rodziców, będę ich za to błogosławić do końca mego życia, nie było innej opcji - wybrali ŻYCIE i modlili się, modlili się, modlili się! Mój brat faktycznie urodził się w zamartwicy, ale po minucie dostał 1 punkt... Nie było żadnych wad. Choroby, choć były, kolejno ustępowały. Dzisiaj jest kapłanem. Bierze w swe ręce Żywego Boga! Żywy Bóg pod postacią chleba jest tak samo bezbronny jak dziecko w łonie matki. Można z nim zrobić wszystko. Pan Jezus jednak nieustannie wierzy, że zawsze wybierzemy ŻYCIE...
        doceń 27
        0
    • Gość
      30.09.2016 12:05
      Owszem, skazujemy wszyskich na zakaz mordowania własnych dzieci. Powinniście nam dziękować.
      doceń 14
      • Amapola
        30.09.2016 12:20
        Mam dziękować za to, że odbiera mi pani prawo wyboru, którego nikt nie a prawa mi odebrać? Mieć prawo a korzystać z niego to dwie różne kwestie.
        doceń 5
        0
      • Ewa
        30.09.2016 12:39
        " Powinniście nam dziękować."
        A do kogo Gościu się zwracasz?
        doceń 3
        0
      • Magda
        30.09.2016 13:16
        Amapolu, Twoje prawo kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo drugiego człowieka. Idąc bowiem Twoim tokiem myślenia, wszyscy złodzieje powinni przeprowadzić aktualnie np. zielony protest, gdyż jako społeczeństwo nie pozwalamy im dokonywać swobodnego wyboru, czy kraść, czy nie kraść, bowiem kodeks karny przewiduje za to przestępstwo kary... cóż za barbarzyństwo! Widzisz Amapolu - swawola to nie wolność. Wolność zawiera w sobie odpowiedzialność. A prawo ma działać również odstraszająco.
        doceń 17
        0
      • Ewa
        30.09.2016 13:24
        @Magda

        Co do kradzieży: w okresie międzywojennym w Polsce kradzież z głodu nie była przestępstwem.
        doceń 1
        0
      • Gość
        30.09.2016 14:00
        @Ewa K'woli ścisłości: przestępstwem była, tylko sąd mógł odstąpić od wymierzenia kary z uwagi na np. znikomą społeczną szkodliwość czynu. Dzisiejszy kk również przewiduje szereg wyłączeń, odstąpień od karania itp... Podobnie zresztą jak zaproponowany projekt ustawy odnoszący się do ochrony życia ludzkiego. Trzeba tylko przeczytać...
        doceń 9
        0
      • Amapola
        30.09.2016 14:05
        Pani Magdo, proszę nie przytaczać analogi do złodziei czy rudych, czy jakie tam jeszcze grupy sobie wymyślacie. To jest tak bardzo nieadekwatne, że aż w oczy kole. Czy naprawdę prawo przerwania ciąży w wyniku gwałtu bądź zagrożenia życia matki chce Pani porównywać do prawa złodzieja do kradzieży? Naprawdę uważacie, że kobieta to autonomiczna jednostka podtrzymująca życie, o którym nie ma prawa decydować? Przecież do pewnego momentu to jeden organizm! Jej organizm. Jej życie. Jej wybory.
        doceń 6
        0
      • Magda
        30.09.2016 14:26
        A moim zdaniem jest bardzo adekwatne. Skoro kradzież piętnujemy w każdym przypadku, to dlaczego w przypadku zabójstwa nie zawsze chcemy je nazywać po imieniu ? Dostaliśmy V przykazanie: Nie zabijaj! Nie ma tam mowy, że nie dotyczy matek spodziewających się dziecka. Dar rodzicielstwa, to coś więcej niż podtrzymywanie życia. Ale zrozumieć to można dopiero wtedy, gdy się to przeżyje samemu. Od samego początku, od chwili poczęcia dziecko jest odrębną osobą. Te argumenty, które Pani przywołuje przeczą biologii. Ludzie nie rozmnażają się przez pączkowanie! W organizmie kobiety, od samego początku, rozwija się nowe życie. To dar i tajemnica. To coś niewyobrażalnie pięknego. Od tego momentu jest właśnie czas na odpowiedzialność. Nie tylko za siebie, ale i za tę bezbronną istotkę. Wybory matki dotykają bowiem dziecka. Nie wiem, kto Pani wmówił, że "moja macica, moja sprawa", ale bardzo Panią zranił, pokaleczył i co tu dużo mówić, skrzywdził.
        doceń 11
        0
      • Amapola
        30.09.2016 14:37
        Pani Magdo, zapewniam Panią, że nikt mnie nie skrzywdził i nie pokaleczył. Zostałam wychowana w idei wolności słowa i przekonań. nikt nigdy do niczego mnie nie zmuszał. Pani szafuje frazesami, abstrakcyjnymi pojęciami. Dar i tajemnica to chyba dalekie określenie dla matki, która nosi w sobie dziecko poczęte w gwałcie. Albo ze stosunku kazirodczego. Naprawdę od tej kobiety można wymagać, żeby czuła się błogosławiona? W imię czego? Kogo? Nie każdy żyje w przekonaniu, że cierpienie uszlachetnia.
        doceń 7
        0
  • Ania
    30.09.2016 11:45
    Chciałam wziąć wolny dzień w poniedziałek, ale zrezygnowałam, bo nie chcę, żeby ktoś mnie wiązał z tym protestem. Muszę też pamiętać, żeby przypadkiem nie założyć niczego czarnego :)
    doceń 20
  • paulus
    30.09.2016 11:56
    a ja widzialem juz tez i krowy na czarno....znaczy czarne takie parzystokopytne.Szczesc Boze
    doceń 4
  • paulus
    30.09.2016 12:03
    a swoja droga pani Agato...szkoda pisania bo za ta czarna polska burke nic nie dojdzie....chyba ze przez ta czelusc oczna...i dlatego proponuje (tak jak moim znajomym) nasza strone intenetowa wyscielic tylko szykownymi bobaskami....i duzym haslem....K O C H A M M O J A M A M E....Szczesc Boze.
    doceń 8
  • Kobieta bb
    30.09.2016 12:04
    Tymi czarnymi protestami one pokazują, że na karanie przez prawo zasługują- bo kobiety tak zdeterminowane do zabijania własnych dzieci i deptające ich godność stanowią zagrożenie dla zdrowego społeczeństwa. Trzeba, żeby obywatelski projekt zakazujący aborcji wszedł w życie bez poprawek(!), bo jesli ktoś sie ugnie i wykreśli z projektu karalność matek-wariatek za zabójstwo własnego dziecka, uczynione z wyrachowania i dumy z siebie samej, to ta ustawa antyaborcyjna okaże sie największą farsą w historii polskiego prawodawstwa! Dla jednych kobiet, tych przymuszanych do aborcji (choć nie przywiązywanych do fotela ginekologicznego, bądźmy szczerzy...) projekt przewiduje dla sądu możliwość całkowitego odstąpienia od karania kobiety. Natomiast za celowe i w pełni świadome i dobrowolne działanie na szkodę dziecka poczętego będzie kara- i tak powinna wyglądać sprawiedliwość! Brawo dla twórców projektu obywatelskiego!
    doceń 14
  • Amapola
    30.09.2016 12:16
    Czy Panie/Panowie się tutaj wypowiadający potraficie oddzielić protest przeciwko ZAOSTRZENIU ustawy antyaborcyjnej od zgody na nią? kto powiedział, że wszystkie kobiety są zwolenniczkami aborcji> jakim prawem nazywacie je morderczyniami, kiedy one chcą jedynie mieć prawo do wyboru w ekstremalnych sytuacjach. To są w większości matki, a Wy je mylicie z wojującymi feministkami. Ja też dziękuję mojej mamie za to, że jestem i za to, że jej ciąża nie była wynikiem gwałtu, nie zagrażała jej życiu lub nie musiała ona borykać się z dylematem nieuleczalnie chorego przyszłego dziecka. Kto powiedział ponadto, że kobiety mając takie prawo będą z niego korzystały nagminnie? Nadużycia i tak będą się zdarzać, bez względu na zaostrzenie ustawy.
    doceń 15
    • Gość
      30.09.2016 12:46
      To tzw. śmiesznie "prawo wyboru w ekstremalnych sytuacjach" to też MORD, nic tego nie wybieli. Poza tym dziecko zawsze wybiera życie, jego/jej organizm chce żyć, więc na próżno męczą sie kobiety, które próbują sobie i i innym wmówić, że "wybór" jest dla czyjegoś dobra.
      doceń 14
      • Gość
        30.09.2016 13:10
        Czasami tak bardzo chce żyć, że jeszcze podczas ciąży umiera.
        doceń 3
        0
      • Magda
        30.09.2016 13:24
        Ogromny cynizm! Zastanów się, co piszesz, bo takim komentarzem ranisz uczucia matek, które straciły dzieci w wyniku naturalnego poronienia.
        doceń 7
        0
      • Ewa
        30.09.2016 13:39
        W projekcie ustawy nikt się nie martwi uczuciami matek, które straciły wyczekiwane dzieci.
        doceń 4
        0
      • Gość
        30.09.2016 13:42
        A dla mnie to poniekąd czysty egoizm...wielka matka polka bo zdecyduje się wydać na świat dziecko z ogromnymi wadami genetycznym....bo będzie kochać bo pokona wszystkie trudności w imie miłości do dziecka....bzdura ...postacie się w sytuacji takiego maleństwa które przychodzi na świat bez rączek nóżek mózgu bardzo jest mocno upośledzone nie widzi nie słyszy....jakie ono będzie miało życie? Ile wycierpi w swoim życiu? O tym już się nie myśli...jeżeli własną matka świadomie skazuje swoje nienarodzone dziecko na cierpienie to z całym szacunkiem matką nigdy w moich oczach nie będzie!!!
        doceń 6
        0
      • Magda
        30.09.2016 14:04
        @Gosiu z 13:42 To jeszcze bardzo niewiele wiesz i chyba niewiele doświadczyłeś. Widzisz nie jest istotne kim będzie w Twoich oczach. Najistotniejsze kim będzie w Bożych oczach!
        doceń 7
        0
    • Klamstwo
      30.09.2016 15:39
      Chce mi pani powiedzieć ze protest jest w obronie okolo 1000 kobiet rocznie które po wejściu ustawy nie będą mogły dokonać aborcji? Chyba pani sobie kpi! Prosze łaskawie zapoznać się z hasłami protestu. "Moja macica moja sprawa" jest raczej hasłem bardziej ogólnym. Rozumię gdyby było: "dziecko z gwałtu może iść do piachu", "nie chcę rodzić chorych dzieci" - wtedy protest byłby na Pani temat. Ale takich haseł próżno szukać. Jak Pani myśli, dlaczego?
      doceń 5
  • Magda
    30.09.2016 12:23
    Dramat kobiety rozpoczyna się z chwilą, gdy odrzuca własne dziecko... wtedy odrzuca też całą swoją tożsamość. Mogą mnie nazywać służącą, krową, kurą domową itp., a mi z tym dobrze, że każdego dnia mogę ofiarować siebie dla mego męża, dla dzieci. Że dziewczynki znają smak normalnego obiadu, że wiedzą kto w domu, za co jest odpowiedzialny, ze wiedzą, iż były oczekiwane i są kochane. Że ktoś na nie czeka... Swawola to nie wolność. Wolność zakłada odpowiedzialność. Może mi łatwiej to pisać, bo mam bardzo mądrego i dobrego męża, w którym zawsze mogę znaleźć wsparcie. Wiele z Pań, które dzisiaj tak bardzo krzyczy za zabijaniem własnych dzieci, nie ma podstawowego poczucia bezpieczeństwa ze strony mężczyzny, gdyż panowie w dzisiejszej rzeczywistości również zatracają swoją tożsamość...
    doceń 15
    • Amapola
      30.09.2016 14:09
      To Pani zdanie i Pani życie. Nie każda kobieta zna swoja wartość przeglądając się w oczach męża. I nie każda wybiera życie kury domowej, proszę to uszanować. Pani jest oddana jednej sprawie, kobiety o przeciwnych poglądach innej. Widzę, że usilnie stara się Pani rozgraniczyć kobiety od kobiet, dzieląc je na dwa antagonistyczne obozy - Matki polki vs. Bezdzietne Feminy. A to tak Droga Pani nie wygląda, nie tylko czernią i bielą stoi ten świat.
      • Magda
        30.09.2016 14:37
        Chyba się umówimy na jakąś kawę, bo tyle już wymieniłyśmy zdań, że powoli te komentarze staja się nasza prywatną rozmową:o) Proszę nie wywodzić z moich wypowiedzi fałszywych wniosków. Ależ szanuję fakt, że ktoś wybiera inna drogę życia niż ja. Nie dzielę również kobiet na żadne obozy. Nie zgadzam się natomiast na zabijanie dzieci nienarodzonych i staję w obronie tych najbardziej niewinnych. Bez znaczenia jest dla mnie czy do dyskusji ze mną staje feministka, kura domowa, czy "kobieta pracująca".
        doceń 5
        0
      • Amapola
        30.09.2016 15:08
        Kawę lubię, dyskusji się nie boję :) A to jest platforma do wymiany zdań i poglądów, chyba nie musimy się obawiać prywaty :)
        doceń 0
        0
      • trzinaalli
        01.10.2016 12:19
        @Magdo, piszesz: "szanuję fakt, że ktoś wybiera inna drogę życia niż ja". A następnie dodajesz: "Nie zgadzam się natomiast na zabijanie dzieci nienarodzonych i staję w obronie tych najbardziej niewinnych". Te dwie wypowiedzi są wewnętrznie sprzeczne. Nie można kogoś/czegoś szanować i jednocześnie się z nim/tym nie zgadzać. Przytoczyłaś tu argument o złodziejach. Czy również szanujesz ich za to, że wybierają inną drogę życia niż ty, a jednocześnie nie zgadzasz się, żeby kradli? Skoro ktoś mówi, że "szanuje", to tak jakby mordercy dziecka powiedział "nie wolno, ale można".
        doceń 2
        0
  • Mewqa
    30.09.2016 12:36
    Jest nas dużo, a będzie jeszcze więcej ☺niezdecydowane-głowa do góry! Bądźmy głośne i radosne. Z Bogiem i naszą Matką damy radę ☺
    doceń 5
  • Ewa
    30.09.2016 13:20
    Krowa to bardzo miłe określenie.

    To co mówią zwolennicy projektu ustawy jest daleko mniej miłe. Każdy, kto tego projektu nie popiera, jest aborcjonistą, morderczynią, stanowi zagrożenie dla zdrowego społeczeństwa itd. aha, i wysłannikiem diabła.

    Nie będzie żadnej dyskusji, co zrobić, żeby zmniejszyć ilość aborcji. O projekcie ustawy też nie ma być dyskusji. Ma wejść taka jaka jest, bez poprawek. Bo tak.

    To jest dyktatura obywatelska (czy jak to się kiedyś nazywało).

    • Magda
      30.09.2016 14:13
      Nie rozumiem dlaczego tak bardzo oburza prawda: jeśli ktoś kradnie jest złodziejem; jeśli zabija jest zabójcą; jeśli gwałci jest gwałcicielem; jeśli oszukuje jest oszustem itd... Chcecie udawać, że aborcja jest "ulgą w cierpieniu", bo to ładniej brzmi, prawda? Ale to jest zabójstwo i to niestety, w majestacie prawa!
      • Ewa
        30.09.2016 14:36
        " dlaczego tak bardzo oburza prawda" ;) A dlatego, bo to nieprawda.
        Nigdy w życiu nie dokonałam aborcji, nie popieram aborcji i wypraszam sobie takie "prawdy".
        I jestem przeciwna tej ustawie.

        A ilu zwolenników projektu ustawy, żyjących nią obsesyjnie, dokonało aborcji?
        doceń 4
        0
  • Elżbieta M-O
    30.09.2016 13:32
    Mam 43 lata, dwoje dzieci ( chłopiec 20 lat, dziewczynka lat 13), nigdy nie usunęłam ciąży i nie zamierzam, wprost przeciwnie, na obie czekałam długo. Mimo to protestuję i będę protestować przeciwko tej ustawie. Dlaczego? A no, dlatego, że w niej nie tylko chodzi o osuwanie ciąży, ale i o badania prenatalne, a właściwie o ich brak! Wiem, że nie każdemu jest wiadomo, ale nie tylko robi się je by usuwać chore płody, ale też po to by je ratować!!! Moja znajoma ma dzięki nim zdrowego pięknego syna. Dzięki badaniom okazało się, iż maleństwo które nosi w brzuszku ma chore serduszko. Przeprowadzono operację dzidziusia, tak! jeszcze w jej łonie. Dziś dzięki temu jest zdrowym, pełnym życia chłopczykiem, a niestety bez tej operacji najprawdopodobniej nie przeżył by po urodzeniu ( opinia specjalistów lekarzy) Niestety ta ustawa zamyka tą drogę , nie dość iż nie będzie badań to jeszcze żaden lekarz nie podejmie się operacji takiego dzieciątka, bo gdy coś się stanie zostanie skazany za zabicie płodu. Kto z Was jest za skazaniem na śmierć taki dzieci ! A to nie jedyny w tej ustawie bubel Więc droga Pani Agato Puścikowska i inni mówiący o nas protestujących mega dosadne słowa. Przeczytajcie tą ustawę i chwilkę mała, pomyślcie nad nią !!! A i jeszcze jedno ciągle o tym myślę , czy Bóg nie dał nam wolnej woli i możliwości popełniania swoich błędów? może nie zauważyłam, że Bóg Was wybrał na swoich proroków i kazał Wam zmieniać Jego wolę?????
    doceń 14
    • Gość
      30.09.2016 15:17
      Proszę łaskawie ze zrozumieniem raz jeszcze zapoznać się z projektem (w całości - to ważne) i uzasadnieniem p36 też w całości, i nie szerzyć nieprawdy wynikajacej z niezrozumienia projektu w kwestii badań prenatalnych.
      • Oj
        30.09.2016 18:26
        Co prawda nie mój to był zarzut (nie zauważyłam zniknięcia badań prenatalnych gdyż nie porównywałam wcześniej treści ustaw), ale z zainteresowaniem śledzę dyskusję.

        Odwołujesz się do takiego tłumaczenia: "Pkt 3.6 uzasadnienia projektu uchyla co prawda zapis o badaniach prenatalnych z ustawy aborcyjnej i podkreśla, że po zmianie przepisów ten zapis traci swoje uzasadnienie, ale JEDYNIE W ODNIESIENIU DO TEJ USTAWY, PONIEWAŻ ZNIKA PRZESŁANKA DO ABORCJI WYNIKAJĄCA Z TYCH BADAŃ." (dalej jest to samo tylko innymi słowami).
        A tak brzmi stary (aktualny) przepis: "2a. Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w zakresie swoich kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są zobowiązane zapewnić swobodny dostęp do informacji i badań prenatalnych, szczególnie wtedy, gdy istnieje podwyższone ryzyko bądź podejrzenie wystąpienia wady genetycznej lub rozwojowej płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu płodu."
        A nowa ustawa ma mieć nazwę „o powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie”.
        I badania prenatalne w ochronie życia nagle są tak nieistotne, że nie warte wzmianki?
        Przygotowanie psychiczne matki do faktu, że - być może - jej dziecko nie okaże się zdrowe, też jest kompletnie nieistotne?

        Mnie to nie przekonuje.


        doceń 4
        0
      • Gość
        30.09.2016 18:57
        Do oj, badania prenatalne zawsze niosą dość wysokie zagrożenie dla życia nienarodzonego dziecka, stad jeśli jedynym celem jest potwierdzenie diagnozy dla samej wiedzy rodziców bez żadnej możliwości leczenia choćby w przyszłości to takie badania są jak dla mnie (i zapewne dla twórców projektu) zbednym ryzykiem.
        doceń 1
        0
      • Oj
        30.09.2016 19:23
        Badania dzielą się na inwazyjne albo nieinwazyjne, a tych ostatnich jest coraz więcej (nie zawsze w Polsce.) Część chorób można leczyć już podczas ciąży, jak pisała wyżej Elżbieta, do części można się przygotować podczas odbierania porodu (to też ważna informacja dla zespołu położniczego).

        Nie wprost tylko "bokiem" utrudnianie rodzicom dostępu do badań prenatalnych (projekt ustawy) ze strachu przed ich "szkodliwością" jest dopiero szkodliwe.
        doceń 3
        0
      • Gość
        30.09.2016 23:16
        Do OJ, spieramy się o interpretacje a właściwie nadintepretacje. Badania prenatalne, szczególnie inwazyjne mają coś przynieść. Jeśli w konkretnym przypadku nie przynoszą nic poza ryzykiem to czemu mają służyć? Przecież lekarz zleca je na podstawie innych przesłanek medycznych. Załużmy że podejrzewa się iz dziecko urodzi się z pewną nieuleczalną chorobą genetyczną. Moze to stwierdzi z 60% "pewnością" , moze wykonać dodatkowe badania które podniosą wiarygodność diagnozy do 90% ale ryzyko poronienia to 30%! Generalnie uważam że taką decyzje powinien podjąć lekarz. Problem w tym że wielu z tych "lekarzy" już dziś dokonuje aborcji. Chodzi o to czy takie badania nie mogą stanowić dla takich lekarzy furtki do w istocie wykonywania aborcji. Problem oczywiście mogłyby by rozwiazać sprawne organy ściagania i prokuratury ale z tą sprawnością bywa raczej kiepsko. Zwracam uwagę że projekt uznaje dziecko nienarodzone za człowieka ze wszystkimi konsekwencjami w tym konsekwencjami dla lekarzy. I to jest główny cel projektu. Pozostałe kwestie mają tylko tego dopilnować. I tyle...
        doceń 0
        0
      • Gość
        01.10.2016 08:57
        " 5) art. 157a otrzymuje brzmienie: „Art. 157a. § 1. Kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2 lekarz, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu matki dziecka poczętego albo dziecka poczętego. " Ostatni paragraf obejmuje też badania prenatalne ale celem ma być ratowanie zdrowia/życia dziecka. I tyle w temacie
        doceń 0
        0
    • Wola
      30.09.2016 15:26
      ... co do wolnej woli. Korzystanie z nie wbrew przykazaniom Boga może w najlepszym przypadku skończyć się wizyta w czyśćcu. Tu mowa jest o prawie państwowym za którego łamanie grozi kara w danym państwie tu za życia. Czy to naprawde jest takie trudne by odróżnić te dwie kwestie. Najbardziej bawi mnie jak niewierzący zasłaniają sie wolną wolą aby uzasadniać swe postepowanie w odniesieniu do prawa świeckiego.
      doceń 0
  • Tatrzański
    30.09.2016 13:51
    Szanowna Pani Redaktor proszę łaskawie przeczytać moją notkę. Krowy mają się lepiej niż ludzie. Jeśli ma Pani czas to lektura komentarzy będzie bardzo pouczająca. Pozdrawiam http://alpejski.salon24.pl/729701,zwolennikom-nieograniczonej-aborcji-do-sztambucha Tatrzański
    doceń 1
  • Gość
    30.09.2016 13:55
    I wolisz byc rownież martwą krową, jesli ciąza zagraża Twojemu życiu, a dziecko i tak nie przeżyje ze względu na wady genetyczne? I wolisz osierocic swoje dzieci i patrzeć na ich cierpienie? Rusz głowa zanim cos napiszesz. W protestach nie chodzi o to zeby aborcja była zawsze legalna, ale o to zeby w trudnych sytuacjach kobieta miała wybór który bedzie zgodny z JEJ sumieniem a nie Twoim. Nikt nie twierdzi ze aborcja jest dobra a walczymy o to zeby nie karać kobiety więzieniem w takich na przykład sytuacjach. Twoje rozumowanie nie ma nic wspólnego z "dobrem" a wręcz jest okrutne!
    doceń 16
    • Ile jeszcze...
      30.09.2016 15:52
      To już jest naprawdę nudne, ile trzeba pisać, że projekt nie wyłącza ochrony życia matki. Projekt zrównuje życie człowieka na etapie prenatalnym z życiem już urodzonych. W razie zagrożenia życia matki bez możliwości ratowania dziecka bo jest np. za małe lekarz ma obowiązek ratować matkę!
      • Gość
        30.09.2016 16:31
        Może i nudne, ale zapisy ustawy są wieloznaczne, i dopóki takie są, przeciwnicy tego projektu ustawy (ja np.) będą zaniepokojeni zagrożeniami życia matki.
        doceń 4
        0
      • Gość
        01.10.2016 08:50
        Co konkretnie jest niejednoznaczne? Może jakieś fakty a nie wymysły...
        doceń 2
        0
  • Gość
    30.09.2016 14:28
    Może się pani redaktor spełni ?
    doceń 4
  • Magegnac
    30.09.2016 14:55
    Napisany świetnie i w słusznej sprawie artykuł, a że wśród komentarzy są i całkiem nieosobliwe, to tak być powinno. Osobiście jestem/byłbym za ustawą, ale z poprawką w sprawie karalności kobiet - na dodatek: a dlaczego akurat kobiety, a nie mężczyzn?. Choć są i takie, które nie będąc chyba większością pretendują do reprezentowania WSZYSTKICH kobiet - to nic nie zmienia.
    doceń 3
  • Maluczki
    30.09.2016 15:24
    Wszystkie, które deklarują się za mordowanie swoich dzieci powinno się pozbawiać możliwości ich posiadania!!!
    • Gość
      01.10.2016 01:08
      Proponuje jeszcze wyłapać kilka takich podczas protestu i pokazowo tak ze dwie trzy z nich na wszelki wypadek zamknąć, a może i wysterylizować? Jakaż to będzie przestrogę dla tych nieczułych, prawdopodobnie przyszłych morderczyń :P
      • Maluczki
        02.10.2016 10:45
        Jakie dwie trzy? Wszystkie! Przecież one nawołują do zbrodni, a to jest podobno w Polsce karalne. Oczywiście to prawo powinno także dotyczyć mężczyzn. Chcesz dzieci mordować, to ciach! Poza tym ten, który nie reaguje na przestępcze zachowania, też bierze w tych przestępczych zachowaniach udział!
        doceń 1
        0
  • Gość
    30.09.2016 15:33
    Prawidlowo ze walcza! Oczywiscie powinny wypowiadac sie w imieniu swoim a nie wszystkich! Prawo do 'zabiegu' (jak to ladnie zostalo w artykule ujete) powinna miec kazda kobieta ktorej zycie jest zagrozone jak i ta ktora nie chce dziecka skazywac na zycie w cierpieniu i na to cierpienie patrzec. Wiem, zaraz sie posypia ze szkoda ze jak mnie matka pod sercem nosila to tego nie bylo... moja mama mnie chciala. Nie bylam zagrozeniem dla jej zycia, nie bylo zagrozenia mojego zycia. Bylam wyczekiwana przez 10 lat i kochana. Sama niezdecydowalam sie na zalecana przez lekarzy aborcje( bylo potencjalne zagrozenie mojego zycia oraz zycia dziecka). Bardzo dlugo sie o dziecko staralismy i nie moglam tak poprostu sie poddac.... Skonczylo sie martwym porodem i ogromnym cierpieniem. Mimo wszystko jestem zdania ze jesli ktos nie chce to nie powinien miec i ze jesli ktos sie boi (a mialam moment ze chcialam 'zabiegu' zalamanie psychiczne) i nie radzi sobie z tym wszystkim i nie ma wsparcia i ogolnie wie ze nic z tym nie da rady zrobic to lepiej zeby 'zabieg' byl osiagalny. Domy dziecka sa przepelnione, procedury adopcyjne to masakra(wiem bo przechodze przez to wlasnie) chore dziecko jesli sobie nie poradzisz oddasz do caritasu? Ktos za Ciebie Twoje zycie przezyje?????? Prawo wyboru dla wszystkich! Chcesz usunac usuniesz nie to nie.
    doceń 17
    • Gość
      30.09.2016 17:48
      Zabijanie niewinnych istot nie jest sposobem na rozwiazanie problemow psychicznych ich matek( ktore powinny sie leczyc) a nie zabijac i przy okazji ladowac sie w gorszy dol psychiczny- syndrom poaborcyjny. Dorosly czlowiek powinien wiedziec, ze jesli nie jest gotow na przyjecie zycia nie powinien decydowac sie na poczecie.
      • Gość
        30.09.2016 18:30
        Tak, też nie wiem, co myślała sobie taka zgwałcona, decydując się na poczęcie. Nieodpowiedzialna.
        doceń 3
        0
    • Gość
      30.09.2016 18:43
      A gdzie tu miejsce dla Pana Boga. Może warto zostwić Jemu decyzję
      doceń 2
  • Gość
    30.09.2016 15:37
    Dorota Wellman - żenująca wypowiedź, naprawdę
    • Gość
      30.09.2016 17:50
      Krowy, choc istoty teoretycznie mniej inteligentne, nie zabijaja swoich dzieci;)
      doceń 5
  • Jj
    30.09.2016 18:28
    Ciekawe, czy gdyby zarodek zagnieździł się Pani lub np. Pani córce w jajowodzie, gdzie nie ma szans na utrzymanie ciąży, to czy czekałaby Pani na rozwrwanie jajowodu i krwotok wewnętrzny i sytuację zagrożenia życia z decyzją. Zespół Downa to nic w porównaniu do trisomii 13 pary chromosomów (odradzam oglądanie zdjęć). Nie chodzi o aborcję, tylko o prawo wyboru. Ustawa,która jest obecnie to ciężki kompromis. Nie zaostrzajmy go.
    • Gość
      01.10.2016 08:46
      "Projekt przewiduje, że dopuszczalne jest prowadzenie wszelkich działań medycznych ratujących życie matki, nawet jeżeli mogą doprowadzić one do śmierci dziecka (tak jak w przypadku ciąży pozamacicznej). Gdy rozwój wypadków nieuchronnie prowadzi do śmierci matki lub dziecka, to do matki należy dokonanie wyboru wśród dostępnych procedur medycznych."
      doceń 3
  • Gość
    30.09.2016 18:45
    Nie biorę udziału w żadnych strajkach czy protestach, ale zastanawia mnie, dlaczego ktoś uważa, że jeśli prawo nie zostanie zaostrzone, to kobiety będą nagminnie usuwać ciążę? Jestem kobietą i matką, czekałam z niecierpliwością na moje dzieci, jedna ciąża była od początku zagrożona i odliczałam z niecierpliwością każdy tydzień, który zwiększał szanse na przeżycie dzieciątka. W swoim otoczeniu mam kilka kobiet, które długo starały się o dziecko, przeżywały rozczarowania, leżały przez całą ciążę, lądowały w szpitalu umierając ze strachu o maleństwo... Dlaczego ktoś twierdzi, że my, kobiety, jeśli nie poczujemy nad sobą bata, to będziemy zachowywać się jak jakieś potworki? Że musimy być straszone karami, żeby dbać o własne dzieci? Może mam jakieś ogromne szczęście, ale nie znam kobiety, która dokonałaby aborcji, choć niektóre nie planowały ciąży. To przykre, żeby nie powiedzieć obraźliwe, traktować kobiety jako potencjalne morderczynie, które nie zawahają się przed dokonaniem aborcji, jeśli nie będą miały przed sobą wizji więzienia.
    doceń 5
  • Gość
    01.10.2016 00:15
    Totalna bzdura. My kobiety nie bronimy prawa do aborcji, bronimy prawa do wyboru. Do wyboru własnego życia i zdrowia jeśli nie ma w nas chęci by umierać za dziecko. Ustawa wyraźnie mówi ze aborcja jest dozwolona tylko i wyłącznie w przypadku bezposredniego zagrożenia życia matki. Życia, nie zdrowia. I bezpośredniego a nie pośredniego. NFZ to nie leśna góra, jeśli będziemy czekać aż kobieta dostanie krwotokulub jej życie znajdzie sie w bezpośrednim niebezpieczeństwie to wiele z tych kobiet nie doczeka pomocy. O piekle dochodzeń dla kobiet po stracie dziecka nie wspomnę. Wystarczy wredny sąsiad i donos do prokuratury. Chrońcie życie, ale nie takim bublem prawnym. Najlepiej własnym sumieniem.
    doceń 2
  • wowras
    01.10.2016 01:17
    "Oto w poniedziałek ma się odbyć protest kobiet przeciwko pełnej ochronie dzieci. Protest matek (!) przeciwko zakazowi zabijania dzieci"
    doceń 1
  • wowras
    01.10.2016 01:19
    "Oto w poniedziałek ma się odbyć protest kobiet przeciwko pełnej ochronie dzieci. Protest matek (!) przeciwko zakazowi zabijania dzieci"

    Niestety nic Pani nie rozumie. Trzeba być krową, żeby nie rozumieć ...
    doceń 5
  • Matka Ewa
    01.10.2016 06:52
    I u mnie w pracy (szkoła średnia) do tego protestu koleżanki się szykują. Mam nadzieję, że choć kilka z nas da młodzieży inny przekaz. ....
    doceń 1
  • Gość Sobotni
    01.10.2016 07:54
    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%85%C5%BCa_ektopowa
    doceń 0
  • Gość
    01.10.2016 08:47
    Krowy nie dokonują aborcji i nie zabijają swoich dzieci, a te panie...ubrane na czarno jak faszyści się ubierali. Może są w żałobie po swoich zabitych dzieciach. Nim się chlapnie językiem trzeba wpierw pomyśleć...
    doceń 2
  • Gość
    01.10.2016 10:32
    Nie musi Pani poddawać się aborcji w przypadku kiedy Pani życie będzie zagrożone lub będzie nosić Pani w brzuchu dziecko gwalciciela, ale niech Pani nie narzuca innym kobietom swojej woli, w takich przypadkach kobiety powinny mieć prawo wybrać, Pani prawo wyboru pozostania przy ciąży nie zostanie ograniczone
    doceń 2
  • Gość
    01.10.2016 11:06
    Ja w poniedziałek będę na biało i zmowię 10 różańca za zabite dzieci i za ich " matki"
    doceń 1
  • Ewa7
    01.10.2016 11:26
    Felieton z motywem krowy ogólnie mi się podoba, z zastrzeżeniem zwykłego braku obiektywności: 1. Pani Redaktor zauważa agresywne komentarze tylko w przeciwnym ideologicznie obozie, 2. wprawdzie bardzo delikatnie, ale jednak wypomina wiek zbyt dojrzały w manifestacjach przeciw projektowi ustawy - zupełnie jakby nie widziała tego samego wieku w manifestacjach swojego obozu. To co z tym wiekiem, jakieś ograniczenia mają być? Jeśli tak, niech będą po obu stronach.
    doceń 2
  • Ewa7
    01.10.2016 11:31
    "Wolę być krową... niż w żałobie". Ja też wolę. Tylko Pani zapomina, że część z tych dzieci urodzi się, i za kilka dni ich matki będą przeżywały żałobę.
    doceń 3
  • JAWA25
    01.10.2016 11:49
    "choć powinna trzasnąć lekarza" kolejny raz gratulacje dla redakcji za słownictwo
    doceń 6
  • Gość Izabela
    01.10.2016 11:58
    Nie każdy woli być nazywany krową. Czy nie powinniśmy zostawić tej ustawy w takiej postaci w jakiej jest obecnie i nie wtrącać się w życie innych? Każdy ma własne sumienie i panie, które nie popierają aborcji wcale nie są i nie będą do niej zmuszane. Zatem dlaczego kobiety, które nie popierają rodzenia dzieci z gwałtu lub dzieci chorych mają być zmuszane do ich rodzenia? Zupełnie tego nie rozumiem.
    • bo
      01.10.2016 17:13
      .... straszy je widmo strasznych lat 80-tych i wcześniejszych, kiedy aborcja była dozwolona i - według nich - kobiety latały na aborcję jak na zabieg upiększający. Tylko zapominają, że więcej dzieci się rodziło niż później, w latach 90-tych i teraz. Straszą je straszne feministki, oddane - według nich - karierze i co rusz "mordujące" swoje dzieci. Tylko zapominają, że mamy JUŻ ustawę aborcyjną i feministki nie mogą statystycznie więcej niż one mieć głębokie wady rozwojowe płodu i być gwałcone (no chyba nie, ale może?...)
      doceń 1
    • Gość
      02.10.2016 08:58
      "Nie popierają rodzenia chorych dzieci"... Ja też chciałbym się czasem kogoś pozbyć (zwłaszcza czytając takie brednie) ale niestety prawo zabrania. Niewinnych zabijać nie wolno i kropka - zwłaszcza za publiczne pieniądze. W przypadku zagrożenia, życia matki ona sama nadal będzie miała pełne prawo wyboru a co do tych waszych ulubionych gwałtów - Dlaczego nikt nie walczy o kulkę w łep dla gwałciciela tylko o skrobankę dla jego ofiary? O obecnym przyzwoleniu na holokaust dzieci z Downem nie chce mi się nawet pisać.
      doceń 3
  • Ewa7
    01.10.2016 20:46
    Najłatwiej zwalić wszystko na diabła i podskakując skandować "Morderczynie!" I zakazać/nakazywać.
    Ale Panie, które chwalą się, że są MATKAMI: czy swoim dzieciom też wyłącznie zakazują? Nie mają innych pomysłów na zmianę zachowania?

    Czytam, że w aborcji często giną dzieci z Zespołem Downa (chociaż nikt nie prowadzi statystyk).
    Przykro mi. To są niezwykle miłe dzieci. Myślę, że rodzice nie wiedzą nic o ZD, są pogubieni.

    Tymczasem w W. Brytanii (artykuł z 2008 r.!):
    "Stowarzyszenie osób z zespołem Downa razem ze stacją telewizyjną BBC poprosiło o wypełnienie ankiet tysiąc swoich członków. Miały one pokazać, dlaczego tak wiele kobiet decyduje się na urodzenie dziecka z zespołem Downa mimo dostępności badań prenatalnych. Wyniki pokazały, że zdaniem wielu rodziców poziom życia i podejście społeczeństwa do takich dzieci zmieniło się na lepsze. Inni twierdzą, że zdecydowali się na urodzenie dziecka z zespołem Downa, bo znają dotknięte nim dorosłe osoby i wiedzą, na czym polega ich choroba. (...) dzieci z zespołem Downa są postrzegane przez społeczeństwo zupełnie inaczej niż kiedyś. - Za moich czasów to był zupełnie inny świat. Dzieci cierpiące na zespół Downa były gorzej traktowane. Teraz, dzięki programom uświadamiającym, ich akceptacja jest coraz większa - mówi Carol Boys."
    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/63216,brytyjczycy-kochaja-dzieci-z-zespolem-downa,id,t.html

    Poparcie dla ustawy całkowicie zakazującej aborcji wyraziło podobno pół miliona osób. Według statystyk dziecko z ZD pojawia się raz na 600-700 dzieci. Zakładając, że osoby popierające ustawę urodziły tylko jedno dziecko, daje to co najmniej 714 urodzeń dzieci z Zespołem Downa w ich grupie. I czemu rodzice wstydzą się o nich mówić, czemu z racji popierania tej ustawy gromadnie nie opowiadają o swoim macierzyństwie, żeby pomóc innym? W ramach dyskusji za ustawą, publicznie usłyszałam TYLKO dwie matki.

    doceń 2
  • jarock
    01.10.2016 21:53
    Pani Agato ! Pani Janda sama nie wie za czym jest , bo nawołuje na manifestacjach o przestrzeganie praw człowieka ! Podstawowym prawem człowieka jest przecież prawo do życia . Pan Prezydent Poznania apeluje do Dyrektorów administracji publicznej o umożliwienie urzędniczkom wzięcia w poniedziałek "wolnego " by wzięły udział w strajku. Kiedy ja doczekam się by mój szef w zakładzie zaapelował do Pani " kadrowej" o umożliwienie pracownikom wzięcia udziału w strajku ? Pan Bareja wszystkiego nie przewidział . Oj, nie !
    doceń 3
  • Lila
    02.10.2016 04:16
    Bardzo dobry felieton. Sama zaczęłam odczuwać frustrację, skoro też jestem kobietą, a zagraniczne strony piszą, że Polskie Kobiety Protestują przeciwko zakazowi zabijania dzieci. Wait what! Przecież ja też jestem polską kobietą! A jestem za tym zakazem. A co do żałoby - jeśli kobieta zabije umierające dziecko, to co to zmienia w jej żałobie? Przyśpiesza ją? W czym to ma być lepsze?
    doceń 5
  • Gość
    02.10.2016 11:36
    Poniedziałek czarny...czytałam w książkach na temat egzorcyzmow, ze Poniedziałek to dzień szatana. Więc w sumie się zgadza. Szatan nie nawidzi kobiet w ciąży i tych co swe nieplanowane dzieci przyjmują zamiast mordować. Ja jestem takim dzieckiem z gwałtu. Gdyby nie moja mama i jej decyzja nie byloby mnie wcale...Każdy jest warty życia od początku swego istnienia.
    doceń 3
  • Ewa7
    02.10.2016 11:41
    "A co do żałoby - jeśli kobieta zabije umierające dziecko, to co to zmienia w jej żałobie? Przyśpiesza ją? W czym to ma być lepsze?"

    Trzeba SPYTAĆ. Kobiety, które były w tej sytuacji i podjęły różne decyzje.
    Na Zachodzie pytają. Na Zachodzie są ciążowe centra kryzysowe.

    Myślę, że w Polsce największą wiedzę na ten temat ma Kościół. Ale to nie Kościół krzyczy o karaniu.

    Weźmy sytuację, że kobieta w ciąży dowiaduje się, że jej dziecko jest bardzo głęboko chore. Matka jest w szoku. Kogo ma zapytać, co się dzieje, co to znaczy, jak wygląda życie innych matek? No przecież nie ginekologa. On nie jest specjalistą w tym zakresie.
    I teraz - załóżmy - że ta kobieta podejmuje decyzję, że nie chce rodzić. Jeżeli jest zdeterminowana, żadna kara jej nie powstrzyma. Dobrze, później ją ukarzecie, może sama się ukarze, rujnując sobie zdrowie. I co z tego? Podobno Waszym priorytetem jest życie dzieci, a nie karanie "złych matek". A wygląda odwrotnie.
    • Odola
      03.10.2016 07:26
      Jeśli karze się kradzież, to niby czemu nie aborcję? To pytanie zadaję sobie już od kiedy byłam 8-letnią dziewczynką wychowuwaną w niewierzącej rodzinie 31 lat temu. Już wtedy wydawało mi się, że traktowanie kobiet, jakby "moralnie upośledzone" i nie były w stanie odpowiadać za swoje czyny jest bardzo względem nich pogardliwe. Uważałam (wtedy bardziej emocjonalnie, niż logicznie) ten dziwny paternalistyczny protekcjonizm - i uważam go do dziś - za głęboko uwłaczający godności ludzkiej kobiety.
      doceń 1
  • Gość Agata
    02.10.2016 21:08
    Czarny poniedziałek ... chmm.... Jeszcze dwa lata temu powiedziała bym głośno: ręce precz od mojej macicy! Tak jak wszystkie feministki, Matki Polki, które same chcą decydować o sobie o tym ile i jakie urodzą dzieci. Dwa lata temu - wtedy-ale teraz wiem, że są różne punkty widzenia w zależności od miejsca siedzenia ;-). Bo kto nie był w danej sytuacji ten może tylko gdybać, ale wierzcie mi to nawet nie jest namiastka tego, co przezywasz kiedy gdybania stają się faktem! Nie będę tu opisywać historii swojego życia, bo nie o to tu chodzi. Jednak podzielę się pewną refleksją na podstawie WŁASNYCH PRZEŻYĆ. Rok temu zaszłam w ciążę ani tego nie chciałam ani nie planowałam... mimo stosowania antykoncepcji... badania prenatalne pokazały, że dziecko urodzi się chore z poważną wadą genetyczną i z wadą serca. Lekarze zlecili dodatkowe inwazyjne badania genetyczne, ale nawet one na 100% nie wykluczyły jednej z wielu wad z jakimi miało urodzić się moje niechciane dziecko... . Lekarz" poinformował" mnie o mozliwosci aborcji. Mimo, że wcześniej chciałam zażyć tabletki poronne i czego nie zrobilam po tym jak zobaczyłam bijace serduszko mojego 7tyg. niechcianego dziecka.... nie mogłam się na to zdobyć, bo to w końcu nie chodzi o np. zabieg wyrwania zęba! Ten koszmar, który przeżywa się myśląc, że nosisz w sobie DZIECKO które jesli nie umrze od razu to będzie skazane na wegetację. Ty będziesz skazana na życie??? (jakie to życie) patrząc każdego dnia na dziecko warzywo, które uwięzi cię do końca swoich dni opieką a potem obowiązek przejmie może starsze rodzeństwo, może panstwo? A może od razu oddać je do domu opieki dla takich upośledzonych dzieci? Jak pokochać takie niechciane dziecko, które zburzy nasze życie rodzinne, czy moje małżeństwo się nie rozpadnie przez to? Tysiące myśli i jeszcze więcej wylanych łez... Jesteś sama ze swoim dramatem. NIKT ci nie pomoże bo i jak??? Zawsze można usunąć ale, czy można z tym żyć? Inne jak widać mogą, ale nie ja. Wiem, że wyrzuty sumienia nie dały by mi normalnie żyć. Przypuszczam, że prędzej czy później zaczęło by się wzajemne obwinianie w naszym związku... i raczej by tego nie przetrwał. Każda decyzja w takiej sytuacji jest zła i co by nie wybrać koszmar się nie skończy! Zdecydowałam się urodzić mimo wszystko, jeśli najgorszy scenariusz się sprawdzi oddamy dziecko do adopcji już w szpitalu. W tym czasie oczekiwania przeżyłam swoje nawrócenie, choć nie mogę nazwać się osobą bardzo religijną. Modlitwa i wiara w cud to była ostatnia rzecz jaka mi jeszcze pozostała... i uchwyciłam się tej ostatniej deski ratunku. Moje dziecko urodzilo sie ZDROWE! bez żadnych wad genetycznych jedynie z niewielką wadą serca, która nie kwalifikuje się do leczenia operacyjnego. Patrzę na ten mały niechciany cud, każdego dnia i cieszę się, że mimo wszystko pozwolilam się mu narodzić. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby było inaczej, nie byłam w sytuacji zgwałconej kobiety, nie przeżyłam aborcji i nie urodziłam dziecka, które zaraz miało umrzeć! Nie mogę się wypowiadać za te kobiety bo nie mam bladego pojęcia co one czują w danej chwili tak samo jak nie wiedzą tego wszystkie poniedzialkowe bojowniczki o wolność wyboru.... wiem jednak jedno: czasem warto pomyśleć o czymś więcej niż o wlasnej, czy cudzej "macicy". Czasem jak widać na moim przypadku nawet w tak nowoczesnych czasach technika jest zawodna i nawet super hiper badania nie dają 100% pewności! . Kobieta, która może urodzić niechciane, chore, uposledzone dziecko powinna być objeta wyjątkową opieką Panstwa Polskiego. W moim zapyziałym mieście mogłam skorzystać z pomocy psychologa w ramach NFZ już za PÓŁ ROKU!!! A ja miałam wtedy myśli samobójcze, żeby tylko ten koszmar się skończył, żeby nie myśleć, żeby normalnie żyć. Żadne prawa, nakazy, surowe kary nic nie zmienią jeśli wiesz, że zostaniesz sama z "Problemem" matka, która zdecyduje się urodzić takie dziecko powinna mieć zapewnione wszystkie podstawowe potrzeby: materialne w postaci godnej renty socjalnej w wysokosci np średniej krajowej pensji, rehabilitację i opiekę medyczną taką jaka jest niezbędna i możliwość dowozu lub dojazdu na potrzeby takiego dziecka oraz tym podobne rzeczy. Krótko mówiąc panie i panowie posłowie oprócz politycznych przepychanek i medialnego "bicia piany" powinni wreszcie zdać egzamin z odpowiedzialnosci i z człowieczeństwa, tak jak matki, które mimo wszystko decydują się urodzić dziecko inne niż wszystkie, ale a może tym bardziej zasługujące na pomoc, wsparcie i szacunek.
    doceń 13
  • gość2
    03.10.2016 08:43
    Bardzo ważny i bardzo poruszający dla mnie jest post Gościa Agaty, która zachciała podzielić się swoją bardzo osobistą historią, za co naprawdę dziękuję.

    Jej historia jest nieporównywalnie ważniejsza od całego tego "bicia piany" i doktrynerów rozpartych na wygodnych fotelach, myślących tylko o karaniu "morderczyń".

    I bardzo krótko, już na chłodno, takie refleksje.
    Wszelkie badania (obojętnie kogo dotyczą) w jakimś procencie są zawodne, i to zawodne w obie strony, z przyczyny zarówno "technicznej", jak i interpretacji złożonych wyników przez człowieka. Co oczywiście nie znaczy, że nie należy ich wykonywać. Utrudnianie kobietom w ciąży badań prenatalnych dalej uważam za objaw ciemnoty.

    Niestety potwierdza się, że kobieta w trudnej sytuacji zostaje SAMA, ze swoimi wątpliwościami, depresją i dramatycznymi wyborami. Jeżeli podjęłaby inną decyzję, szczęśliwe matki i ojcowie zdrowych dzieci wyzywaliby ją od "morderczyń" i "feministek". Ale nikomu z "obrońców życia" ciągle nie przychodzi do głowy, ze kobiety w ciąży należy realnie wspierać. Ta historia wydarzyła się nie "kiedyś, dawno temu" (najlepiej za głębokiej komuny), tylko dwa lata temu, kiedy cały czas była mowa i trwały prace nad zmiana ustawy.
    Tak, wiem, że jeśli ta ustawa wejdzie, jej doktrynerzy obiecują gruszki na wierzbie, jakąś nieokreśloną pomoc i wsparcie, do której zobowiązują samorządy. Dalej nie rozumiem, czemu żadne wsparcie nie jest możliwe tu i teraz.
    doceń 2
  • gość2
    03.10.2016 08:48
    PS w temacie osób niepełnosprawnych:
    czy w GN była informacja o akcji ich opiekunów - przesyłania pustych łyżek pani Szydło?
    doceń 1
  • Gość
    03.10.2016 20:17
    Płeć człowieku jest określona w momencie poczęcia. Dorota Wellman (choć niezamierzenie) ma najzupełnieszą rację. Dwumiesięczna dziewczynka w łonie matki też nie chce, by ktoś decydował, czy ma prawo żyć. Ona też ma prawo założyć własną rodzinę, urodzić dziecko...
    doceń 2
  • Gość
    03.10.2016 22:44
    Nie wiem, jak można tak spłycać pewne problemy i przekłamywać fakty. Może część kobiet protestuje z myślą o aborcji na życzenie, ale gros z nich, z nas, nie chce zaostrzenia ustawy, bo nie można nakazem prawa zmuszać do heroizmu i dlatego protestujemy. Zadaniem nas, chrześcijan, jest trwać przy kobietach, które przed takimi dramatycznymi wyborami stają, bez względu na to, jaką decyzję podejmą, nie jesteśmy ich sumieniami. Jestem pewna, że Chrystus jest wtedy przy nich, a ten moralizatorski głos Agaty Puścikowskiej jest nieznośny, jestem katoliczką, uważam, że aborcja jest złem, ale to nie jest mój głos. Jako katolicy myślmy o tym, co zrobić, by te kobiety chciały rodzić te dzieci, a nie jak je do tego zmusić.
    doceń 5
  • Waldek G.
    04.10.2016 00:07
    Pierwsze pięć wersów wystarczy, mówi wszystko. Wolną, nie przymuszoną wolą było urodzić. Koniec.
    doceń 0
  • Gość
    05.10.2016 11:31
    Wg mnie dziecko upośledzone należy urodzić i należy zakazać prawnie zabijania takiego dziecka. Ciało jest upośledzone ale życie jest życiem które dał mu Bóg. Jednak w takich przypadkach Państwo przy pomocy Kościoła i organizacji pro life powinno bardzo mocno zaangażować się w pomoc takim matkom i rodzinom. Wg mnie taki matki powinny mieć prawo do oddania takiego dziecka jeśli nie dadzą rady, w opiekę do jakiegoś zorganizowanego ośrodka bez żadnych przeszkód. Temat strachu matki i lekaża przed chronieniem swojeg życia bo grozi więzienie jest bez sensu bo takiego probelmu nie będzie po wprowadzeniu tej ustawy. Ktoś musiałby być naprawdę okrutny aby zabronić walczyć o życie i to by było sprzeczne z motywami tej ustawy. Jest to zwykłe zakłamania które się wykorzystuje do gry politycznej bo niewątpliwie z taką mamy przy tej okazji do czynienia. Największy problem dla mnie to dzieci z gwałtu. Czy niewierzaca a nawet wierząca kobieta jest w stanie psychicznie donosić taką ciążę żeby od razu oddać dziecko? Nie dość że trauma na całe życie to jeszcze musi donosić owoc tego wydarzenia. Strasznie trudny temat dla mnie mężczyzny nawet. Czy taka matka będzie w stanie odpowiednio dbać o takie dziecko jak dbają dzisiaj kobiety podczas ciąży? Z drugiej strony w takim razie zabijmy to dziecko?. Ta sprawa jest dla mnie jedyna do dyskusji. Na szczęście nie muszę podejmować tej decyzji. Abstrahując jeszcze od samego problemu aborcji to to co się w okół tego dzieje,. Ten szum który został rozpętany, te wulgaryzmy, to co widzę ludzie wypisują na portalach społecznościowych nie pochodzi od dobrego ducha bo wzbudza w ludziach pozpodstawną nienawiść szczególnie do rządzących czyli dla mnie ewudentnie gra polityczna. Wg mnie rządzący są najmniej tu czegokolwiek winni. Musieli się zmierzyć z trudnym tematem i to robią zgodnie ze swoimi sumieniami. Osobiście im współczuję.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wolę być krową...

Agata Puścikowska DODANE 30.09.2016

Wolę być krową...

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej

Zobacz także