Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka
A skoro jedyne problemy Kościoła wynikają tylko z tego co wypisuje "Wyborcza" to chciałbym zadać pytanie Redaktorowi Kucharczakowi. Sytuacja wygląda następująco. Jest szkoła w dużym, ponad milionowym, polskim mieście. Szkoła administracyjnie leży na terenie parafii A, jednak zdecydowana większość dzieci w tej szkole mieszka na terenie parafii B. Z tego powodu, do tej pory rekolekcje dla tej szkoły organizował proboszcz parafii B. Proboszcz jednak się zmienił i nowy proboszcz stwierdził, że nie będzie robił rekolekcji bo to "nie jego szkoła a dzieci i tak nie rzucają na tacę, więc nie widzi sensu aby takie rekolekcje robić". O rekolekcje przez kilka dni bardzo intensywnie zabiegali rodzice i nauczyciele zarówno u jednego jak i drugiego proboszcza. Po przepychankach, proboszcz parafii A "złamał się" i zorganizował rekolekcje dla dzieci. Zorganizował je jednak nie w kościele ale w sali gimnastycznej bo "w kościele trzeba palić światło a to kosztuje".
Więc teraz pytanie, Panie Redaktorze, jak mam wytłumaczyć swojemu dziecku, że Kościół Katolicki jest otwarty na wiernych? Dodam jedynie, że moje dziecko nie czyta "Wyborczej" a i ja dość sporadycznie.
Z Twojego komentarza wynika zaś, że ponieważ proboszcz ma prawo być grzesznikiem to już nie powinniśmy mówić i pisać o jego błędach? Czy naprawdę taka ma być nasza chrześcijańska postawa?
2) Kościół to jakieś 100 żarówek powiedzmy 100W - przez 1,5h (15kWH). Cena kWH - 60gr. czyli koszt 9zł. Przez 3 dni - 27zł. Faktycznie gigantyczna kwota... Co czyni tekst powyższy nieprawdopodobnym. Chyba, że to zima i w grę wchodzi ogrzewanie...
3) Rekolekcje (w odróżnieniu od Mszy) nie muszą być w kościele.
2) również nie jestem w stanie wytłumaczyć tego "argumentu" w racjonalny sposób.
3) Msza też nie musi być w kościele a jednak z jakiegoś powodu budujemy kościoły.
A generalnie aby zamknąć tę dyskusję nie zamierzam tutaj wytykać konkretnych błędów konkretnym ludziom. Moja wiara jest dużo silniejsza niż błędy niektórych kapłanów.
Chciałem jedynie przez ten przykład (realny i aktualny) zasygnalizować Redaktorowi Kucharczakowi, że w Kościele mamy pod dostatkiem swoich własnych problemów abyśmy jeszcze musieli tracić czas na jakąś niezrozumiałą dla mnie wendetę Redaktora Kucharczaka z GW a zwłaszcza z jej redaktorem naczelnym.
"Bo chodzą w sukienkach i pomywają naczynia na ołtarzu" - powiedział księdzowi chłopak 13 letni. Za tom został wyrzucony z lekcji i miał zgłosić się z rodzicem.
Rodzic do dziś nie poszedł do księdza, chłopak na religię nie chodzi ( mimo próśb księdza) i jest zadowolony.
A co na to proboszcz?
Odmówił odwiedzin na kolędzie.
Resztę proszę sobie dopisać bo sąsiad nie rozumie tej sytuacji.
to z życia a co cenzor?
ad 1) Osoba mogła coś przekręcić, albo źle zrozumieć czy zapamiętać. Sam kilka razy skręciłem afery, po których musiałem przepraszać i wszystko odkręcać. Bo ktoś coś źle zrozumiał...
ad 2)Koszt oświetlenia kościoła jest żaden. Dużo wyższy byłby koszt ogrzewania kościoła (ok 150kWH - czyli ok 300zł), ewentualnie sprzątania.
ad 3) W myśl Prawa Kanonicznego - Msza św powinna być "w miejscu świętym" - w Kościele, kaplicy, na cmentarzu. I powinna na ołtarzu.
Zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oczernia bliźnich oskarżając polskich polityków, m.in. Donalda Tuska, o zamach smoleński.
Ojciec Ludwik Wiśniewski, dominikanin, dał prawdziwie chrześcijańskie świadectwo o Adamie Michniku, atakowanym przez abpa Jędraszewskiego.
"Nie mogę milczeć, kiedy tego człowieka niesprawiedliwie osądza jeden z najbardziej liczących się katolickich hierarchów, i to podczas Najświętszej Eucharystii.
Ten człowiek - wbrew słowom Hierarchy - uznaje dziesięć przykazań i uważa je za fundament ładu społecznego, choć sam uważa się za grzesznika. Ten człowiek nie relatywizuje prawdy, to on - jak rzadko kto - walczył z fałszem komunistycznym i z narzucaniem 'jedynie słusznej prawdy' ludziom.
Ten człowiek, mając korzenie żydowskie, dał dowody prawdziwego polskiego patriotyzmu. Ten człowiek za sprawiedliwość, prawdę i Polskę siedział w więzieniu, a skłaniany - także przez duchownych - do kompromisu dał heroiczne świadectwo uczciwości i patriotyzmu. Ten człowiek - wbrew słowom Hierarchy - zawsze pragnął i pragnie, aby Polska była budowana na Chrystusowej Ewangelii, sprawiedliwości i na miłości."
Znam Kogoś, kto z celnikami jadł.
Współcześni faryzeusze chcieliby zniszczyć autorytet o. Ludwika Wiśniewskiego.
Ad rem:
„W związku z opublikowaniem przez Tygodnik Powszechny dwuczęściowego artykułu o. Ludwika Wiśniewskiego OP ("Kto niszczy polski Kościół cz. I", Nr 9(3321) - 3 marca 2013 r.; "Kto niszczy polski Kościół cz. II", Nr 10(3322) - 10 marca 2013 r.) chciałbym oświadczyć, iż przedstawione w nim tezy nie wyrażają stanowiska całej Polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego” - czytamy w oświadczeniu o. Popławskiego OP.
Prowincjał dominikanów, mając na względzie dobro Kościoła w Polsce, zachęca także do podjęcia dialogu oraz otwartej, pełnej szacunku dyskusji na temat tej publikacji.
Dzieło św.Dominika w tym roku obchodzi 800-lecie, a ile przetrwa dzieło o.Wiśniewskiego?
Batoś to celebryta.
Ojciec Wiśniewski to prorok, prawdziwy prorok który upomina lud i jego władców, nawet jeśli od wielu swoich braci nie otrzymuje oklasków, a jedynie połajanki.
Prorok mówisz.
"Wierzący powinien zapoznać się z Magisterium, ale jeśli jego sumienie nie jest w stanie zobaczyć w nim dobra dla siebie hic et nunc, powinien postąpić wbrew temu nauczaniu."
"Jestem przekonany, że przyszłość ludzkości zależy w dużej mierze od tego, czy ludzie różnych kultur, cywilizacji i religii znajdą wspólny język: czy będzie możliwy rzeczywisty dialog między nimi. Moim zdaniem będzie możliwy, kiedy ludzie będą odwoływać się do natury ludzkiej, nie zaś jedynie do kultury czy Objawienia."
Nie chcę mówić głośno czyj to prorok.
Teraz jednak mu to nie wystarcza - a może nie wystarcza jego przełożonym partyjnym? w każdym razie - zaczął prezentować linię PO także w sprawach Kościoła.
Zła partia psuje ludzi, jak każde zło. Dlatego nie należy w żadnym razie głosować na PO, KOD czy Nowoczesną. A już absolutnie nie należy do nich wstępować, bo człowieka zepsują, i to z czasem zepsują do cna.
Także rada dla PA, wystąpić jak najszybciej, uczynić surową pokutę, odbyć pielgrzymkę do Częstochowy, albo lepiej Composteli, a przynajmniej do Piekar.
Jestem grzesznikiem, dlatego grób św. Jakuba jest właściwym miejscem na pokutę.
Muszę jednak Szanownego Forumowicza rozczarować - nigdy nie byłem w PO ani w żadnej innej partii, stąd nie mam z czego występować. Na forum GN często krytykowałem PO i Prezydenta Komorowskiego m.in. za wspieranie ideologii gender.
Natomiast oczernianie osób publicznych przez kościelnego hierarchę jest ciężkim występkiem przeciwko Ósmemu Przykazaniu. Dlatego moim obowiązkiem jako katolika jest upominanie grzeszącego.
Upominanie grzeszących jest naszym obowiązkiem płynącym z miłości bliźniego. Swoista polityczna poprawność, która przemilcza zło w imię "dobra" Kościoła, służy wyłącznie Ojcu Kłamstwa.
Dlatego Gość Niedzielny wyświadczył abp Jędraszewskiemu niedźwiedzią przysługę, broniąc jego czyny, których bronić nam nie wolno.
No a jak ty było z kandydowaniem z list PO?
Należy to rozumieć w ten sposób, że artykuł w GW to stek bzdur, a artykuł red. Kucharczaka jest odpowiedzią na to i próbą sprostowania tych bredni. I chyba nie doczytałeś do końca, bo właśnie w końcowym fragmencie tekstu red. Kucharczak w kilku zdaniach pisze o trosce o Kościół.
Cytaty „hierarchowie wciąż cieszą się dużym szacunkiem” oraz „Nawet jeśli myślimy: »arcybiskup opowiada głupoty«, to znosimy je w milczeniu..." świadczą tylko o zazdrości, że "ludzie NAPRAWDĘ wierzący, czy raczej jako ludzie NAPRAWDĘ przyzwoici" bardziej słuchają i szanują hierarchów niż hien dziennikarskich z GW.
Ktoś, kto na serio traktuje swoją wiarę (i choćby ten "plan minimum", w postaci chodzenia do kościoła w każdą niedzielę, wykonuje), i tak podobnych kocopałów nie potraktuje poważnie. Ktoś, kto "niby wierzy", i tak do Kościoła chodzi sporadycznie (albo wcale), pewnie się przejmie apelem tej nieszczęsnej dwójki (nieszczęsnej, bo przekonanej o słuszności swoich głupich i śmiesznych tez), ale nic z tego nie wyniknie, bo i tak do Kościoła nie chadza.
Musiałby specjalnie się tam wybrać, żeby potem z niego wyjść - to, że grupka feministek się na to zdecydowała, mnie nie dziwi, obsesja popycha ludzi do różnych rzeczy. Ale przeciętny człowiek, który dużo rzeczy rozpatruje w pragmatycznych kategoriach, nie zdecyduje się na coś takiego.
Mnie dziwi, że w wyborczej ktoś jeszcze wierzy, że ich czytają katolicy regularnie uczęszczający na mszę. Obecnie takowi stanowią dość skromy odsetek ludności Polski. Co za tym idzie - bardzo często regularne uczęszczanie we mszy jest powiązane ze świadomym wyborem, autentyzmem wyznania i odpornością na propagandę NeoPolRewKomu z Czerskiej.
Pastor to zwykły świecki człowiek i nikt więcej. Czy do świeckich nie zwracamy się słowem "pan"?
Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
1Kor 9-10
Pozostaje szaty rozdzierać, jeśli to autorytet(członek redakcji Miesięcznika Ewangelickiego) polskich protestantów.
Chociaż się panu redaktorowi to bardzo nie podoba- to nie ma on mocy sprawczej ani tez racji moralnej, by "wypisać z katolicyzmu" wszystkich sympatyków KODu, czytelników GW oraz kobiet przekonanych, że są równe mężczyznom.
Wiele słów, które wypisuje pod ich adresem są bardzo przykre i złośliwe. Bardziej dają świadectwo o tym co w sercu redaktora się kłębi ("Z obfitości serca usta mówią"), i chyba potencjalnie bardziej jemu szkodzą, niż pogardzanym przez niego katolikom szkodzi czytanie od czasu do czasu Gazety Wyborczej. Z małym wyjątkiem- redaktorowi Kucharczakowi chyba jednak czytanie GW bardzo szkodzi, bo potem wypisuje rzeczy, które są de facto antyświadectwem postawy chrześcijańskiej.
W przedmowie do swojego dzieła "Jezus z Nazaretu" papież pisze, że "książka ta żadną miarą nie jest wypowiedzią Nauczycielskiego Urzędu, lecz stanowi jedynie wynik mojego osobistego szukania "oblicza Pana" (.zob. Ps 27,8). Zatem każdemu wolno mieć inne zdanie."
W podobnym duchu wypowiada się o. Wiśniewski w książce "Blask wolności":
"Choć w Chrystusie jest pełnia Bożego objawienia, to jednak nasze ludzkie opowieści o Bogu (także wygłaszane przez papieża) są ciągle niedokończone, bo nasze rozumienie Bożej Rzeczywistości jest ułomne i podlega rozwojowi."
Piotr_Adamczyk W przedmowie do swojego dzieła "Jezus z Nazaretu" papież pisze, że "książka ta żadną miarą nie jest wypowiedzią Nauczycielskiego Urzędu, lecz stanowi jedynie wynik mojego osobistego szukania "oblicza Pana" (.zob. Ps 27,8). Zatem każdemu wolno mieć inne zdanie."
W podobnym duchu wypowiada się o. Wiśniewski w książce "Blask wolności":
"Choć w Chrystusie jest pełnia Bożego objawienia, to jednak nasze ludzkie opowieści o Bogu (także wygłaszane przez papieża)... Ale to, że tak Jozef Ratzinger - napisał to, nie dlatego, że to jest takie ułomne ale wręcz przeciwne - jak tłumaczy ks. prof. Henryk Witczyk - Jozef Ratzinger pokazuję w ten sposób swoją skromność i liczy na inteligencję Odbiorcy, że sam dojdzie do tego - co pisze w swoich tych pozycjach - papież senior. To tak jak z Jezusem - ukrył swoją bóstwo w człowieku, aby człowiek sam doszedł tego - co sam Jezus - o- sobie świadczy, ale to przecież nie znaczy, że Jezus Chrystus jest ułomny. Więc ten komentarz tego zakonnika - pokazuję w jakiej kondycji jest sam komentujący a przez to - nawet katolicki świat... pfff. [ Ooo ludzieee... :/ ]
Ci szanowni recenzenci, poczuwają się do tego aby zwracać uwagę na to, co mówi wspomniany hierarcha ponieważ, wspomniani komentatorzy czują się - też - chrześcijanami, ale jakoś nie zauważają tego, że choć ten hierarcha - jest przedstawicielem świata chrześcijańskiego - to - jednak -katolickiego, czyli chrześcijaństwa katolickiego, a nie bez przyczyny rozróżnia się: chrześcijaństwo katolickie, chrześcijaństwo protestanckie i chrześcijaństwo prawosławne - bo sam ks. Jan Twardowski tłumaczył, że ekumenizm to nie nawracanie się wzajemne ale patrzenie na to co łączy, przy jednoczesny, zachowaniu własnej odrębności. Dlatego niedobrze się dzieję, że wspomniany przedstawiciel świata niekatolickiego namawia do wychodzenia z kościoła - widać on nie rozumie co to jest ekumenizm, nie rozróżnia tych kwestii... a to, że i myśl tego dziennikarz, jest tożsama z tym, co mówi wspomniany pastor nie dziwi - albowiem cała >wiodąca kultura< to jest mechanizm chrześcijaństwa niekatolickiego - więc ten dziennikarz i ten pastor i wszyscy z wiodących mediów w Polsce i na świecie myślą w systemie chrześcijaństwa - protestanckiego bez względu na to, że czy sobie zdają sobie z tego sprawę czy też nie. Skomplikowane to jest... A co do KOD-u - ks. prof. Tadeusz Guz: > W proces niszczenia Polaków i Polski oraz Europejczyków i Europy wpisują się wszyscy organizujący się wokół KOD-u. < Ps. Pozdrawiam Pana, Panie Franciszku. ;-)
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.