Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • MichałObrębski
    03.03.2016 15:47

    Apeluję o niefilozofowanie, Panie Redaktorze!

    Laickość nielaicka? Zdrowa nie chora? Plusy ujemne, nie dodatnie? Papież znowu był niedoczytany? Niezrozumiany? Przeinaczony?

    Nie! Swąd szatana, o którym pisał jeden z uczestników niedawnego synodu na temat rodziny pochodził od samego Ojca Świętego Franciszka. Obecny papież jest lewakiem, komunistą niemalże. Niestety! :(

    Dowód? Ano w tym przypadku choćby Ewangelia świetego Mateusza "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" (Mt 5:33-37).

    Reszta - na żadanie.

    Pozdrawiam,

    Michał Obrębski

     

    doceń 34
    • passenger
      03.03.2016 18:10
      yyyy... aż mnie zatkało... czy to jest głos Katolika?
      • MichałObrębski
        03.03.2016 20:54
        Tak. I jest to głos katolika o konserwatywnych poglądach.
        Niestety to już nie pierwszy raz, kiedy słowa Ojca Świętego Franciszka nie (bardzo) zgadzają się z Pismem Świętym.
        Pozdrawiam.
        Michał Obrębski
        doceń 27
        0
      • passenger
        04.03.2016 11:01
        Panie Michale, konserwatywni są ludzie a nie Kościół, więc proszę nie ekstrapolować swoich ludzkich poglądów na naukę Kościoła bo w ten sposób Pan "wzywa Jego imienia do czczych rzeczy".
        Katolicy o konserwatywnych poglądach to frakcja w Kościele, która np. skazała na śmierć Galileusza, za to, że ośmielił się mówić prawdę (uratowali go "postępowi" Jezuici i to też tylko dlatego, że Galileusz wyrzekł się swoich poglądów). Zresztą "konserwatywny" Kościół jeszcze przez kilka wieków później utrzymywał, że Ziemia nie kręci się wokół Słońca.
        doceń 6
        0
    • E.
      03.03.2016 23:31
      Znam też takiego lewaka, który nakazywał uznawać władzę zaborców, drwił z kleru i tradycji kulturowych, działał w środowisku robotniczym i wspierał emancypację kobiet. Ewangelia o nim sporo pisze.
      • MichałObrębski
        04.03.2016 09:05
        Nie.
        W Ewangelii nie ma takiego lewaka, gdyż Chrystus lewakiem nie był.
        Michał Obrębski
        doceń 12
        0
      • gutek
        04.03.2016 11:25
        Panie Michale, Chrystus może nie był lewakiem ale tym bardziej nie był konserwatystą. Wręcz walczył z konserwatywnym betonem faryzejskiej wiary, gdzie religia w dużej mierze służy nie boskim a ludzkim sprawom.
        doceń 4
        0
      • JAWA25
        05.03.2016 18:38
        gutek "walczył z konserwatywnym betonem faryzejskiej wiary" to czemu faryzeusze Józef z Arymatei czy Nikodem byli Jego zwolennikami. A jacyś faryzeusze nawet ostrzegali Go przed Herodem (Łk 13,31) i przyznawali Mu rację w dysputach (Łk 20,39). Ludzi pobożnych, a za takich uchodzili faryzeusze, gorszyło że Jezus ucztuje z celnikami, warto pamiętać że ucztował również z faryzeuszami (Łk 7,36; 11,37; 14,1) zatem część z nich uważała Go za godnego swego towarzystwa. "Trzeba jeszcze dodać, że wspólnota stołu miała u starożytnych Żydów zupełnie inną wagę niż w naszej epoce pospiesznego życia. Wspólny stół tworzył rzeczywistą wspólnotę, realnie łączył ze sobą zgromadzonych przy spożywaniu wspólnego chleba." (Joachim Gnilka "Jezus z Nazaretu. Orędzie i dzieje" Wydawnictwo Znak, Kraków 1997 s. 138)
        doceń 7
        0
      • JAWA25
        05.03.2016 18:58
        "nakazywał uznawać władzę zaborców" ale i to z ograniczeniami "władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę" )Mt 20, 25)
        doceń 6
        0
      • gutek
        06.03.2016 10:28
        @JAWA25, cieszę się, że myślimy bardzo podobnie. Nie rozumiem tylko skąd ta agresja po moim komentarzu?
        Dobrze, że przytoczyłaś przykład Nikodema. Właśnie dlatego użyłem określenia "konserwatywny beton" aby oddzielić postawy z jakimi spotkał się Chrystus. Niektórzy słysząc Jego nauczanie, w razie wątpliwości, tak jak Nikodem, przychodził do Chrystusa aby rozmawiać, dopytać. Inni, właśnie ten "konserwatywny beton" jeśli czegoś nie rozumieli albo gdy słyszeli coś niewygodnego zaczynali bez dyskusji atakować Chrystusa, wystawiać go na próby i udowadniać (chyba głównie przed samym sobą), że to przecież oni, wielcy faryzeusze są tymi, którzy posiedzi jedynie prawdziwą mądrość o "prawie i prorokach". Jak widać taka postawa wcale nie jest taka rzadka również wśród dzisiejszych katolików. Z jaką ochotą krytykujemy ludzi, z Papieżem na czele, za to tylko, że mówią rzeczy niekoniecznie dla nas wygodne? A może tak jak Nikodem powinniśmy przyjść (chociażby w nocy aby nikt nas nie widział), porozmawiać, dopytać. Chrystus zawsze odpowiada bardzo chętnie.
        doceń 1
        0
    • JAWA25
      05.03.2016 18:51
      należny oddzielać między tym co "cesarskie" a tym co Boskie
      • JAWA25
        05.03.2016 18:52
        sorki, miało być "należy"
        doceń 5
        0
  • Anonim (konto usunięte)
    03.03.2016 15:51

    Obecna polityka Stolicy Apostolskiej nie jest niestety dziełem przypadku http://www.pch24.pl/kard--danneels-nalezal-do-opozycji-wobec-benedykta-xvi--przygotowal-wybor-franciszka,38657,i.html

    doceń 17
  • Michał
    03.03.2016 16:09
    Bardziej głupiego tłumaczenia słów Bergoglio nie potrafię sobie wyobrazić. Mówi o transcendencji kultur, religii, filozofii jako o czymś pozytywnym i oczekiwanym, a Pan dalej swoje.
    Szok i niedowierzanie, że można być tak naiwnym!
    doceń 26
  • zw
    03.03.2016 16:15
    Czytałam różne teksty papieża Polaka, przeczytałam znaczną część publikacji Benedykta, które ukazały się po polsku - niełatwe, ale coś pozostawiały, dawały do myślenia, wyjaśniały. Czytam Franciszka i ciągle mam wrażenie, że źle się go tłumaczy na polski. Niedbale. Nie wiem, czy to tylko moje odczucia...
    doceń 12
  • gość
    03.03.2016 16:21
    "...Zdrowa świeckość – a o takiej papież mówi – nie ma nic wspólnego z laicyzacją. Oznacza życzliwą otwartość na religię...."
    ----oooo, naprawdę? świeckość to otwartość na religię?
    A w słowniku synonimów czytamy, że świecki to inaczej:
    areligijny, ateistyczny, bezbożny, bezwyznaniowy, laicki, niereligijny, niewierzący, zlaicyzowany...
    doceń 23
    • Hydrus
      03.03.2016 21:04
      Czyli, że ludzie świeccy w Kościele, to element areligijny, ateistyczny, bezbożny, bezwyznaniowy, laicki, niereligijny, niewierzący, zlaicyzowany. A przecież osoby świeckie w Kościele to większość. Czyli kim jest ta większość w Kościele? A może ona w ogóle nie należy do Kościoła?
      doceń 13
      • saherb
        04.03.2016 09:09
        W tym przypadku słowo "świecki" ma dwojakie znaczenie. Pierwsze to podana definicja ze słownika, a drugie oznacza osobę świecką (nieduchowną).
        Podobnie słowo "ignorancja" ma dwojakie znaczenie. Pierwsze to "niewiedza", a drugie to "lekceważenie".
        Dlatego nie należy mylić, mieszać i zamiennie stosować tych samych wyrazów. Po prostu tam, gdzie występują takie wyrazy, trzeba czytać tekst ze zrozumieniem i znać kontekst wypowiedzi.
        doceń 13
        0
      • JAWA25
        05.03.2016 18:46
        "świecki" ma tylko jedno znaczenie, opisane tu jako drugie (z zastrzeżeniem że istnieje pojęcie "ksiądz świecki" o czym piszę niżej) dodam że terminy "bezwyznaniowy" i "ateistyczny" też nie są tożsame. Państwo bezwyznaniowe to nie takie które zakazuje religii tylko nie jest religijnie ani antyreligijnie zaangażowane.
        doceń 6
        0
  • bledsoe
    03.03.2016 16:27
    Argumenty, że nie wierzę w asystencję Ducha Świętego do mnie nie trafiają. Wierzę, ale to nie jest jednoznaczne, że Papież robi "dobrą robotę". W historii KK byli ciężko i jawnie grzeszący papieże i chyba nie przypisze Pan im asystencji Ducha Świętego w tym co robili. Duch Święty jednak prowadzi swój Kościół i przez Franciszka też nas przeprowadzi, choć zapewne "dłuższą drogą"
    doceń 23
  • owieczka_
    03.03.2016 16:51
    @Michał, Damian
    Panowie, oddajemy Bogu chwałę także przez to, że nie okazujemy wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, jak na przykładzie wiary Abrahama, tłumaczy nam św.Paweł. A obietnica jest taka, że Kościoła szatan i jego poplecznicy nie przemogą, choćby urządzili kocioł w środku Watykanu, w którym bulgotałaby siarka wraz ze smołą, a swąd tego ohydztwa czuć byłoby na Alasce. Namiestnika Boga na ziemi prowadzi w szczególny sposób Duch Święty i On jest w stanie wyprowadzić większe dobro z każdego najgorszego zła, choćby papieża przygotowywał do "misji" tabun komunistów wraz z całym naręczem masonów. Jednak z tego co widzę, dzięki nieugiętej, konsekwentnej i spokojnej postawie papieża Franciszka kruszą się struktury grzechu i ogłuszony diabeł podsuwa ludziom coraz głupsze pomysły, które w konsekwencji wychodzą Kościołowi na dobre.
    doceń 17
  • gość
    03.03.2016 16:52
    "..Franciszek...zastosował zgrabną zasadzkę intelektualną po to, żeby powiedzieć coś dokładnie odwrotnego niż sugeruje pierwsze wrażenie...."

    -szczerze mówiąc mam dość "zasadzek intelektualnych" obecnego papieża, którego słowa trzeba interpretować odwrotnie niż ludzie rozumieją.

    Może czarne to białe, a białe to zielone? Albo jeszcze gorzej, bo czekamy wszyscy na adhortację papieża o rodzinie i coś mi się zdaje że będzie tam mnóstwo "zasadzek intelektualnych" i każdy odniesie "inne wrażenie" w newralgicznej sprawie Komunii dla cudzołożników.
    doceń 36
    • Awa
      03.03.2016 21:00
      Awa
      pójdźmy uczyńmy zasadzkę na sprawiedliwego:)
      doceń 8
    • Anna Panna
      03.03.2016 23:49
      @gość

      Chciałam napisać własny komentarz, ale widzę, że już nie muszę! :)
      doceń 7
    • Ajja
      04.03.2016 08:23
      Jak to mawiał pewien polityk, czarne jest czarne, białe jest białe, a czerwone jest wredne ;-)
      doceń 6
  • JAWA25
    03.03.2016 17:11
    nie tylko większość wiernych stanowią świeccy, ale istnieje też pojęcie "ksiądz świecki" jako przeciwieństwo zakonnego http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php?topic=5655.0
    doceń 16
  • mrvn
    03.03.2016 17:20
    Panie Redaktorze, litości... Czy obietnica, że bramy piekielne nie przemogą Kościoła oznacza Pańskim zdaniem nieomylność i bezwzględną świętość każdego z jego Namiestników? Naprawdę? Czy naprawdę trzeba wymienić imiona Aleksandra VI, Klemensa V czy Juliusza II, żeby wybrać tylko kilku? Czy koniecznie trzeba przypomnieć zaparcie się św. Piotra? Czy pamięta Pan może św. Pawła, który w mało łagodnych słowach ocenił postawę pierwszego Namiestnika, gdy ten robił różnice pomiędzy chrześcijanami z judaizmu i pogaństwa?

    To ja może wyjaśnię: papież jest człowiekiem. Omylnym i grzesznym, jak każdy człowiek. Czasem też mówi rzeczy nieprzemyślane, albo wręcz głupie. Każdy papież, ten, poprzedni i następny! A zdolność do mówienia rzeczy kontrowersyjnych, które potem cała Kuria i podobni Panu redaktorzy muszą tłumaczyć tygodniami zdaje się być specjalnością Franciszka. Oczywiście, przy odrobinie ekwilibrystyki zawsze da się powiedzieć, że papież użył słowa, które jest powszechnie używane w jeden sposób, żeby powiedzieć coś zupełnie przeciwnego. Tylko... czy to jeszcze rzetelne dziennikarstwo? Może Pan wzywać do czytania i niuansowania, ale przekaz poszedł w świat - Franciszek żąda bardziej świeckiego państwa. Będzie Pan teraz uprzejmy prowadzić dialog z redakcją np. Gazety Wyborczej i tłumaczyć im, że papież na pewno nie miał na myśli tego, co powiedział...
    doceń 26
  • Awa
    03.03.2016 18:02
    Awa
    Zdaje się że Kościół ma swojego Waszczykowskiego
    doceń 8
  • abcd
    03.03.2016 18:22
    Odnoszę coraz częściej wrażenie, że cokolwiek Franciszek nie powie to GN mu przyklaskiwać. A co to? Nie wolno papieża krytykować?? Mało to mieliśmy papieży dalekich od świętości, że nagle red. Kucharczak odsądza krytyków od czci i wiary?
    Papież może uważać, że państwo powinno być świeckie. A ktoś inny ma prawo uważać, że państwo powinno być wyznaniowe. Tak źle było przez wieki gdy w wielu krajach Europy istniała religia państwowa? Przecież do tej pory władca Anglii to głowa Kościoła! Co innego antyreligijność, co innego świeckość, co innego państwo wyznaniowe, a co innego państwo uznające jedną tylko religię, a wyznawców innych prześladujące.
    doceń 20
  • AgaP
    03.03.2016 18:22
    Naprawdę trzeba się mocno nagimnastykować, by przekonać siebie i próbować przekonywać innych, że apel o "kompletną świeckość" w ustach Namiestnika Chrystusowego brzmi ok. "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" a nie uprawiajcie "zdrową świeckość, która jest otwarta na wszystkie formy transcendencji, według różnych tradycji religijnych i filozoficznych". Szkoda, że papież przy okazji ostatniego spotkania z przedstawicielami francuskich organizacji o nawróceniu nie wspomniał.

    Poza tym wydaje mi się, że np. w XVII wieku Europa przetrwała nie dzięki temu, że "potrafiła zapanować nad sobą" (co to w ogóle znaczy?), ąle dzięki temu, że pod wodzą Jana III Sobieskiego dała odpór inwazji tureckiej. Ale przede wszystkim dzięki temu, że padła na kolana i wzięła do ręki różaniec...

    doceń 29
  • Martin
    03.03.2016 19:18
    Tak dla doprecyzowania: świeckość, laickość, sekularyzacja - te terminy odnoszą się do zasady rozdziału Kościoła kod państwa, czyli "oddanie cesarzowi, co cesarskie a Bogu, co Boskie".
    Laicyzm i sekularyzm to ideologie zwalczające religie, najczęściej w imię laickości.
    doceń 10
    • mrvn
      04.03.2016 17:59
      Bardzo miło, że przywołał Pan najgorzej rozumiany cytat z Jezusa... a On, jak uczony Rabbi doskonale znał takie fragmenty jak:

      "do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, świat cały i jego mieszkańcy" (Ps 24)

      Jasno tu widać, że Jezus nawoływał nie tyle do rozdziału wiary od życia "świeckiego" ile do właściwych priorytetów. Oddanie Bogu tego, co należy do Boga było tym, do czego wzywał Jezus.

      Jeszcze jeden element - warto tę odpowiedź Jezusa przytoczyć w całości:
      On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga»

      To jest analogia. Nikt Jezusa nie pytał o Boga, tylko o podatki dla Cezara. A On pokazując, że moneta należy do tego, czyje odbicie jest na niej, mówi od razu, że Bogu należy oddać to, w czym jest Jego obraz. Potrzeba cytatu?

      "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył" (Rdz 1, 27a)

      Więc zanim użyje Pan ponownie tego cytatu, proszę pomyśleć, że jest to wezwanie Jezusa do oddania wszystkich ludzi Bogu. Świeckość? Uhm...
      doceń 4
  • Grazyna
    03.03.2016 22:22
    Jak się nie bać? http://wpolityce.pl/polityka/283162-franciszek-stawia-wloska-aborcjonistke-na-rowni-z-zalozycielami-wspolnoty-europejskiej
    doceń 14
  • E.
    03.03.2016 23:28
    "Ludzie, opamiętajcie się. Polowanie na dowody niekatolickości papieża wskazuje na niedostatki katolickości polujących. Papież jest namiestnikiem Chrystusa, więc należy mu się od katolików, także świeckich (tak, tak), cześć i zaufanie. Zakładanie, że papież zrobi Kościołowi coś złego, oznacza brak wiary w asystencję Ducha Świętego" - dokładnie tak, bardzo ważne słowa!

    Konserwatywna, lękowa obsesja "lewactwa" doszła już do takich absurdów, że niedługo za "lewaków" będziemy uznawać wszystko i wszystkich. Paradoksalnie zarzucający Papieżowi niekatolickość tylko wzmacniają liberalizm współczesnego KK, gdzie można otwarcie i bez konsekwencji (czyli: bez szacunku) krytykować Papieża. Nie byłoby Was, krytykanci, gdyby nie liberalizacja katolicyzmu!

    A przy okazji - jako spec od języka powiem: słowo "lewak" jest chyba słowem obraźliwym, kulturalnemu człowiekowi chyba nie wypada go nadużywać:-)

    doceń 5
  • Krzysiek
    04.03.2016 01:12
    Papież jest namiestnikiem Chrystusa? Co to za głupota? Papież jest głową kościoła! Jest tak samo omylny jak każdy z nas! Nie każdy papież jest od razu święty i dlatego trzeba reagować na to co mówi i robi odważnie, a nie jak owieczka iść na ścięcie i przyzwolić aby jedna osoba na szczycie zaszkodziła całej społeczności katolickiej.
    • Leo
      04.03.2016 08:20
      @Krzysiek, "Namiestnik Jezusa Chrystusa" to urzędowy tytuł papieża, stosowany już w starożytności. Więc bądź łaskaw nie rozsiewać tutaj swojej ignorancji.
      doceń 11
  • Ajja
    04.03.2016 08:19
    Panie Franciszku, proszę nie usprawiedliwiać swojego imiennika. To dorosły człowiek, który powinien mieć świadomość kim jest oraz jak może być odebrane to, co mówi i unikać dwuznaczności czy wręcz dęcia w trąbkę środowisk wrogich Kościołowi. Proszę porównać precyzję wypowiedzi Benedykta XVI ze stylem pewnie z serca płynących, ale najwyraźniej nie do końca przemyślanych słów Franciszka. Przepaść. A i Benedykta próbowano przekręcać, jednak znacznie rzadziej. Wiele Franciszkowych wypowiedzi to "kwiatki" które powodują, że lewacy się radują (bo papież utwierdza ich w ich przekonaniach), a cała armia katolickich komentatorów gorączkowo usiłuje dorobić do tego katolicką interpretację. To jakaś paranoja...
    doceń 19
    • Zet
      04.03.2016 08:25
      @Ajja, tak to jest, że ludzie są rożni i nie każdy jest Benedyktem XVI. I całe szczęście, bo Bóg może nam chcieć powiedzieć coś innego, niż miał dom powiedzenia Benedykt. I on sam to zrozumiał - dlatego abdykował. Dlaczego uważasz, że darem jest tylko wysublimowany intelektualizm Benedykta, a spontaniczność Franciszka jest wadą?
      • Ajja
        04.03.2016 08:36
        Chyba się pan/i przejęzyczył/a, bo przecież Franciszek nie jest Bogiem. Uważam że papieżowi Franciszkowi zdecydowanie brakuje ewangelicznej cnoty roztropności, co niektórzy mylnie biorą za zaletę i cenią jako spontaniczność. Co złego w tym gdy mowa papieża jest "tak, tak, nie nie"? Czy Franciszek nie wie, w jakim świecie żyje? Czy Jego otoczenie nie zauważa, jak wiele wypowiedzi trzeba tłumaczyć z "Franciszkowego" na katolicki?
        Przyczyny abdykacji Benedykta widzę w tym, że Benedykt zorientował się, że przy oporze ze strony otoczenia nie jest już w stanie kierować Kościołem, a jego decyzje były wielokrotnie torpedowane. Walka z osobami, które powinny być dla papieża wsparciem - to ponad siły człowieka w tym wieku.
        doceń 18
        0
      • Zet
        04.03.2016 08:52
        @Ajja, czyli Benedykt XVI nas okłamał, mówiąc, że Bóg go prosił o abdykację?
        Zdumiewające, ilu teraz mamy katolików mądrzejszych od papieża.
        doceń 4
        0
      • W temacie
        04.03.2016 08:59
        @Zet

        Nie upraszczaj, BXVI niczego takiego nie powiedział. Powiedział jednak, że decyzji towarzyszyła modlitwa i że taka jest jego zdaniem wola Boża.
        To wcale nie znaczy, że tak musi być na 100%, ani że kolejny pontyfikat to jest dar Boży, a nie dopust Boży.
        doceń 9
        0
  • W temacie
    04.03.2016 08:55
    Ta wypowiedź jest bardzo charakterystyczna dla pontyfikatu Bergoglio. W sumie daje się obronić w całym kontekście. Jednak dla świata mas-mediów i w konsekwencji społecznego odbioru nie ma to większego znaczenia. W świat poszedł komunikat: papież jest za zeświecczeniem i to Francji. Tak zresztą, jak to było w przypadku wypowiedzi o homoseksualizmie: kim jestem, żeby osądzać. Ta wypowiedź zaczęła żyć własnym życiem i posłużyła wielu do negacji faktu, że współżycie homoseksualne jest grzechem.

    Niektórzy komentatorzy uważają, że Bergoglio świadomie wypowiada się w ten sposób wysyłając w świat komunikaty naruszające Magisterium KK. Formalnie jednak głosząc mowy, które z grubsza tym Magisterium są zgodne, a przynajmniej dają się obronić z mniejszą lub większą dozą ekwilibrystyki, jak to się właśnie redaktorowi Kucharczykowi udało.

    Trudno mi też uwierzyć, że tak wielu kontrowersyjnych wypowiedziach, które zaczęły żyć własnym życiem, sam Franciszek nie potrafił tego dostrzec.
    doceń 16
  • Scott
    04.03.2016 09:03
    Zadziwiające jak szczególnie osoby żyjące w tradycjonalizmie, czy językiem Biblii grzechu Synagogi, potrafią pluć na Papieża. Anachronizm, ahistoryczność, naleciałości co skutkuje skostnieniem i blokada na Ducha Świętego, finalnie wręcz bluźnierstwami na charyzmatyczna i hierarchiczną budowę Kościoła. Daliby temu Bogu spokój chociaż, przecież wystarczająco się nacierpiał. Ale nawet tyle nie zrobią.
    • Ajja
      04.03.2016 10:37
      To nie plucie. To stwierdzenie faktu i realistyczna ocena sytuacji wraz ze wskazaniem niektórych negatywnych skutków. Niestety, niektórzy dalej brną w zaparte i dowodzą, że 2+2=5, a przypominanie że 2+2=4 to ich zdaniem wyraz skostnienia. A na Ducha Świętego nadzwyczaj często powoływali się przez ostatnie dziesięciolecia ci, którzy własne fanaberie uważali mylnie za "powiew Ducha".
      doceń 13
  • saherb
    04.03.2016 09:38
    Sam Pan Jezus przestrzegał, że będzie wielu fałszywych proroków i nakazał nam czujność w tej sprawie. Jezus nie mówił, że wśród papieży nikogo takiego nie będzie. Tak więc BĄDŹMY CZUJNI, a papieża Franciszka "po owocach poznamy". Nikt rozsądny nie będzie ślepo posłuszny Franciszkowi (czy jakiemukolwiek innemu papieżowi w przyszłości), gdy ten np. ogłosi, że cudzołożnicy mogą przyjmować Komunię, dopuści kapłaństwo kobiet, gejów, zalegalizuje "małżeństwa" homoseksualne itd. Bo wtedy ujawni się swąd Szatana z Watykany i zacznie się (przepowiedziany) upadek Kościoła.

    Wczytując się w treść objawień tzw. orędzia "Ostrzeżenia" (i nie tylko tam, bo inne objawienia również o tym mówią) można odnaleźć fragmenty, które mówią, że papież Benedykt (jego abdykacja była przepowiedziana na rok przed) był ostatnim prawdziwym papieżem, a Franciszek jest fałszywym (prorokiem), który zwiastuje upadek Kościoła jaki znamy. Jednak nie musi tak być jeśli będziemy codziennie odmawiać Różaniec, Koronkę do Miłosierdzia, modlitwę do św. Michała Archanioła oraz zestaw modlitw podyktowanych przez Jezusa i Maryję w trakcie tych objawień. Tylko dzięki naszej modlitwie możemy zapobiec katastrofie na globalną skalę, a także "uratować swój tyłek". Przypominam, że Maryja w Fatimie również zachęcała do tego, a czego nie zrobiono i mieliśmy kolejną wojnę światową. Podobnie było w Kibeho. Tylko modlitwa uratuje świat!

    Zamiast krytykować papieża i innych księży "jacy to oni są", należy się modlić za nich, żeby "tacy" nie byli...
    • Scott
      04.03.2016 10:32

      Od kiedy moderacja przepuszcza szerzenie fałszywych objawień? Przecież "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej Opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie»." Mt 16, 18-19

      I tyle w temacie, a niezgodne z tym objawienia są po prostu fałszywe.

      • trzinaalli
        04.03.2016 11:50
        Przypominam, że objawienia siostry Faustyny też uważano za fałszywe, a ją samą uważano za wariatkę. Na legalizację orędzia o Bożym Miłosierdziu czekaliśmy 70 lat. Podobnie wygląda sprawa z objawieniami Medjugorie oraz Garabandal.
        Objawienia w Fatimie i Kibeho uznano dopiero jak one już dawno się wypełniły, a tak nie powinno być, bo naraża się w ten sposób ludzi na krzywdę.
        doceń 5
        0
      • Scott
        04.03.2016 13:29
        Prawdziwe objawienia nie stoją w sprzeczności z Biblią. Nigdy. Jeśli masz inne to nie pochodzą one od Boga. Nikt oficjalnie nie uznał objawień s. Faustyny za fałszywe, to ordynarne kłamstwo. Kościół był po prostu ostrożny, badając je latami i uznając za finalnie prawdziwe.

        Biblia i KKK są wystarczające do zbawienia, ktoś kto korzysta wyłącznie z nich nic nie traci. Gdyż prawdziwe objawienia zawierają się zawsze w nich. Kompletnie nic nie dodając. Jedynie kierunkując odpowiednio. Krzywdą jest przyjmowanie tego co jest kłamstwem za element wiary, krzywdą dla samego siebie i relacji z Bogiem.

        6 Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. 7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. 8 Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! 9 Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!
        List do Galatów 1, 6-9
        doceń 2
        0
      • Ajja
        04.03.2016 17:31
        trzinaalli, w przypadku "objawień" w Garabandal i Medjugorje, to biskupi miejsca wypowiedzieli się o nich negatywnie. Nie porównuj tych pseudoobjawień z objawieniami prywatnymi które Kościół zbadał i zaaprobował.
        doceń 4
        0
      • trzinaalli
        06.03.2016 13:43
        Scott, objawienia "Ostrzeżenie" też nie stoją w sprzeczności Biblią, a nawet opierają się w wielu fragmentach na Apokalipsie. Jak słusznie zauważyłeś Kościół jest ostrożny w wydawaniu opinii i dlatego uważa się, że niektóre z objawień są (jeszcze) fałszywe. W przypadku Kibeho ta ostrożność i opieszałość była zbyt duża i doprowadziła do tragedii. Podobni może być z Medjugorie.
        Ajja, tak samo biskupi polscy wypowiadali się o objawieniach Bożym Miłosierdziu. Niedawno pisał o tym GN. Zresztą są nadal tacy, którzy kłamią i twierdzą uparcie o fałszywości tych objawień.
        doceń 2
        0
      • krut00
        07.03.2016 18:07
        Poczytaj o siostrze Kozłowskiej i mariawitach - Św. Faustyna nie była pierwszą która otrzymała słowo o Miłosierdziu Bożym.
        doceń 0
        0
  • Slezan Polsko
    04.03.2016 10:45
    Po komentarzach widać jak bardzo nie po drodze jest polskiemu kościołowi narodowo-katolickiemu z papieżem i Kościołem Rzymskokatolickim
    • Ajja
      04.03.2016 11:39
      O co chodzi z tym Kościołem narodowo-katolickim w komentarzach? Może za słabo szukam, ale nie widzę ani jednego komcia w tym duchu.
      doceń 6
  • Paweł Zamorski
    04.03.2016 11:12
    Papież powiedział, że Francja "powinna stać się krajem bardziej świeckim". Bardzo dobrze zrozumiałem jego intencje i dlatego tym większe moje zaniepokojenie. Za świeckością w tym drugim znaczeniu, tzn. za zdrową świeckością, która nie jest laicyzacją, kryje się pewna określona wizja świata, z którą papież się identyfikuje. Na czym ona polega? Odpowiedz na to pytanie dał już sam autor artykułu. Czy szkoła powinna być świecka? Nie. Powinna być prywatna, a szczególnym tego przypadkiem jest nauczanie domowe.

    Warto podkreślić, że słowa papieża padły na spotkaniu z 30-osobową delegacją „Poissons roses”, ruchu politycznego o inspiracji chrześcijańskiej, działającego przy Partii Socjalistycznej, oraz „Esprit civique”, skupiającego osoby o poglądach lewicowych i chrześcijańskich, działające w organizacjach pozarządowych i stowarzyszeniach. Ojciec Święty przyjął ich 1-go marca w Watykanie na prośbę kard. Philippe’a Barbarina z Lyonu (!).

    Czekam teraz na przyjęcie przez papieża delegacji zwolenników homeschoolingu :-)
    doceń 2
  • MichałObrębski
    04.03.2016 12:19
    Do: Gutek
    Chrystus był w wielu sprawach konserwatystą. Mianowicie w zachowaniu Słowa Bożego i Prawdy.
    Np. Mt 5,18-19 czy Łk 21,33
    Pozdrawiam,
    Michał Obrębski
    doceń 3
  • MichałObrębski
    04.03.2016 12:41
    Do: Passenger

    Nieprawda.

    Po pierwsze, Kościót to w pewnym sensie właśnie ludzie - wierni.

    A po drugie, Galileusza skazali nie "katolicy o konserwatywnych poglądach", ale kompetentny trybunał. I nie za mądrość naukową, ale za samouwielbienie i mądrzenie się, w nie swojej dyscyplinie.

    Uczony stwierdził, że niemożliwe jest wstrzymanie Słońca, o którym mówi księga Jozuego 10,13, gdyż przeczy to prawom natury. Gdy mu inkwizycja odpowiedziała, że Bóg bez trudu mógł odstąpić od praw Swojego autorstwa, oskarżony dalej twierdził swoje.

    Poza tym inkwizycja protestancka nie byłaby dla Galileusza tak łagodna, gdyż miał nieślubne dzieci.

    Pozdrawiam,
    Michał Obrębski
    • Ziel
      04.03.2016 13:38
      Coś takiego, Michał Obrębski tak krytyczny wobec "naciąganej obrony" papieża, wobec ewidentnie błędnej decyzji ws. Galileusza sam naciąga ile wlezie. W takim razie skąd się wzięła rehabilitacja Galileusza za czasów JPII?
      • Ajja
        04.03.2016 17:32
        Bo JPII przepraszał wszystkich za wszystko.
        doceń 7
        0
    • passenger
      04.03.2016 14:10
      Panie Michale, bardzo dobrze powiedziane - "Kościół to wierni". A wcale nie oznacza to, że Kościół to konserwatyści (to tylko jedna z ludzkich ideologii).
      Pan ma takie przekonanie w swoją słuszność, że proponuję przyjąć, że jedynie prawdziwą i słuszną nauką Kościoła, oraz jedynie słusznymi decyzjami ludzi Kościoła są te, które Pan uzna za słuszne. Pytanie tylko jak nazwie Pan taki Kościół bo na pewno nie będzie to powszechny Kościół Katolicki. Zwracam też uwagę, że np na Mt 5:33-37 powołują się bardzo często różnego rodzaju pseudo-chrześcijańskie sekty, które agresywnie krytykują Kościół Katolicki. Na pewno chce Pan stać z nimi w jednym szeregu?
      • mrvn
        04.03.2016 18:24

        Na Biblię powołują się Jehowici, Zielonoświątkowcy, Ewangelicy i cała rzesza innych sekt i odłamów. Czy to czyni Pismo Święte niewiarygodnym?

        A co do tematy Galileusza to był on dużo bardziej skomplikowany niż prymitywna, czarno-biała narracja francuskich rewolucjonistów, którą Pan był uprzejmy tu przytoczyć. Polecam lekturę na ten temat, najlepiej rzetelną :)

        doceń 3
        0
      • MichałObrębski
        04.03.2016 22:58
        ??
        Przecież ten wpis jest personalny i bez sensu.
        Franciszek zastosował iście wałęsowską sofistykę i cytat z Mateusza jest jak najbardziej na miejscu. Francji potrzebne jest nawrócenie i wypływające z niego męstwo; rekomendacja Franciszka to recepta na zaostrzenie choroby.
        A jeżeli ktoś będzie krytykował duchownych katolickich za niezgodność z Pismem Świętym czy głupotę, to owszem, chyba rad nierad zgodzę się z krytyką.
        Pozdrawiam.
        Michał Obrębski
        doceń 4
        0
  • nikodem1306
    04.03.2016 21:02

    Jezus wskazał prosty sposob odróżniania dobrych drzew i ludzi od złych: poznawać należy po owocach, jakie przynoszą.

    "Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc.
    Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron.
    Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta."
    (Łk 6, 43-45)

    W kontekście powyższego rozważmy, jakie owoce przyniosły dwie wcześniejsze znane wypowiedzi papieża Franciszka: pierwsza dotyczyła rodzin wielodzietnych (porównanie do królików), a druga homoseksualistów ("kim jestem, aby ich osądzać"). W mojej ocenie wprowadziły one zamęt, chaos i dezorientację wśród wiernych (nie wspominając o krzywdzie odczuwanej przez osoby mające kilkoro dzieci), a skoro tak, to czy osobę za to odpowiedzialną można nazwać dobrym pasterzem? Uważam, że NIE - właśnie ze względu na złe owoce.

    @owieczko - masz rację w tym, że papież prezentuje nieugiętą i konsekwentną postawę; cóż, kiedy postawa ta uwidacznia się w wypowiedziach takich jak powyższe, które w najlepszym razie należy uznać za nieprzemyślane. I z całą pewnością nie wychodzą one Kościołowi na dobre. Tak, w takich wypowiedziach Franciszek jest rzeczywiście przerażająco konsekwentny (i teraz ta najnowsza o świeckości państwa też się, niestety, w tę konsekwencję wpisuje)... Kruszą się struktury grzechu? Z której strony? - jak dla mnie to ma raczej działanie odwrotne... A co do diabła, to dezorientacja wśród katolików z pewnościa bardziej go cieszy, niż ogłusza.

    • MichałObrębski
      05.03.2016 12:06
      Zgadzam się. I przytoczone cytaty należą do moich ulubionych.
      Pozdrawiam serdecznie.
      Michał Obrębski
      doceń 2
    • owieczka_
      05.03.2016 13:56
      @nikodem
      Trwa pontyfikat Franciszka i Jubileuszowy Rok Miłosierdzia, więc poczekajmy może z oceną owoców jakie przynosi działanie papieża do ich zakończenia.

      Co do słów papieża o homoseksualistach, to brzmią one tak: "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?" Jeśli ja i Ty jesteśmy grzesznikami, jesteśmy w drodze żyjąc na ziemi, poszukujemy Boga i mamy dobrą wolę, to kto ma prawo nas osądzić? Nikt, nawet papież, bo Ojciec Sąd przekazał Synowi.

      Papież Franciszek kontynuuje konsekwentną postawę Miłosierdzia wobec grzeszników, taką jaką reprezentowali poprzedni papieże, którzy przygotowywali nas na Czasy Ostateczne. Teraz jest czas Miłosierdzia, później będzie czas Sądu.

      Komu najbardziej zależy na zdyskredytowaniu tego, który szerzy dobrą nowinę o Miłosierdziu? Szatanowi, który zrobi wszystko, żeby ten przekaz zakłócić. Jednak nawet słynny coming-out spalił na panewce, bo zamiast błogosławieństwa gejowskiego związku, mieliśmy dobitne przypomnienie tego jak widzi małżeństwo Bóg, a do grzesznika skierowano wezwanie do nawrócenia. Co jest lepsze dla Kościoła, stanięcie w prawdzie i możliwość poprawy, czy krecia robota w Watykanie, na Dominikanie, czy gdziekolwiek indziej, choćby i w Polsce?

      Papież jest tylko człowiekiem i potrzebuje modlitwy. Lapsusy słowne czy złe tłumaczenie to sprawa drugorzędna.
      • MichałObrębski
        05.03.2016 16:23
        "Lapsusy słowne" zdarzają się Franciszkowi niestety często, natomiast o "złym tumczeniu" nie ma mowy - nie na tym poziomie.
        Właśnie sęk w tym, że obecny papież niezupełnie naucza o Miłosierdziu jak jego dwaj poprzednicy.
        Poprzednicy mówili o Miłosierdziu dla skruszonych.
        Obecny papież jakoś mówi po prostu o Miłosierdziu. A o skrusze konsekwentnie zapomina dodać.
        Pozdrawiam Owieczkę.
        Michał Obrębski
        doceń 8
        0
      • owieczka_
        05.03.2016 18:09
        Michale, no to mnie teraz zaskoczyłeś. A konfesjonały są dla kogo? Dla skruszonych, którzy proszą o przebaczenie.

        "Nie ustawajcie w przebaczaniu wiernym w konfesjonale" apelował niedawno do księży Franciszek.
        doceń 0
        0
      • nikodem1306
        06.03.2016 13:35

        @owieczko
        Zdajesz się stać na stanowisku, zgodnie z którym nikt oprócz samego Jezusa nie ma prawa oceniać czy osądzać innych. A my powinniśmy wstrzymywać się z ocenami przynajmniej do chwili śmierci danego człowieka.
        Co do Jezusa, to władza sądzenia przekazana mu przez Ojca dotyczy rzeczy ostatecznych człowieka - Nieba i Piekła (Czyściec jest wszak czasowy). Sąd ten, zwany Ostatecznym będzie miał miejsce podczas paruzji, tj. ponownego przybycia Chrystusa na ziemię. Opis tego Sądu zamieszcza św. Mateusz (Mt 25, 31-46), a także św. Jan w Apokalipsie (Ap 20, 11-15).
        Nikt nie może wyrokować, co stało się z danym człowiekiem po śmierci, tj. jak został on oceniony i osądzony przez Boga na tzw. "sądzie szczegółowym", gdyż jest to wyłączna kompetencja Jezusa, któremu "przekazano wszelki sąd", jak słusznie zauważyłaś. Ale czy my nie mamy prawa podczas swojego doczesnego życia oceniać siebie i innych żyjących, używając darów Boga, tj. własnego rozumu i sumienia? Otóż mamy nie tylko takie prawo, ale i taki obowiązek!

        Św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian wspomina o pewnej bulwersującej i budzącej zgorszenie sytuacji obyczajowej:
        "Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie zdarza nawet wsród pogan; mianowicie, ze ktoś żyje z żoną swego ojca. A wy unieśliście sie pychą, zamiast z ubolewaniem żądać, by usunięto spośród was tego, który się dopuścił wspomnianego czynu. Ja zaś nieobecny wprawdzie ciałem, ale obecny duchem, już potępiłem, tak jakby był wśród was, sprawcę owego przestępstwa. Przeto wy, zebrawszy się razem w imię Pana naszego Jezusa, w łączności z duchem moim i z mocą Pana naszego Jezusa, wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana Jezusa." (1 Kor 5, 1-5)
        Jeżeli to nie był przykład ocenienia i osądzenia żyjącego człowieka, to co to było?

        Ten sam św. Paweł, przekazując zalecenia duszpasterskie Tymoteuszowi, wspominał, aby ten w swojej pracy głosił naukę, nastawał w porę i nie w porę, a także w razie potrzeby - "wykazał błąd" (2 Tm 4, 2).
        Pytanie - jak można wykazać błąd nie dokonując oceny danego zachowania (czynu czy słowa) konkretnego człowieka?

        Kościół zna kategorię uczynków miłosierdzia co do ciała (np. głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać) i co do duszy. Wśród tych drugich na pierwszym miejscu wymieniono "grzesznych upominać".
        Kościół wyszczególnia także kategorię grzechów zwanych "grzechami cudzymi". Grzech taki popełnia ten, kto: pobudza do grzechu, radzi do grzechu, nakazuje popełnić grzech, zezwala popełnić grzech, broni grzechu, pochwala grzech, pomaga popełnić grzech, nie karze grzechu, a także milczy na grzech bliźniego.
        Grzech bliźniego może być zatem dla nas okazją do dokonania uczynku miłosierdzia (jeżeli grzesznika upomnimy), jak i zgrzeszenia (jeżeli będziemy milczeć).
        Zanim jednak zrobimy jedno lub drugie, musimy w swoim sumieniu rozważyć, czy zachowanie danego człowieka (słowa lub czyny) jest, czy nie jest grzechem. Otóż nie sposób tego uczynić uchylając się od dokonania oceny, i to oceny wnikliwej.

        Tytułem uzupełnienia: pamiętam doskonale, że podczas trwania swojego pontyfikatu papież Jan Paweł II był nieustannie oceniany (także przez kapłanów), skutkiem czego były opinie, że jest np. zbyt nowoczesny lub zbyt konserwatywny. To samo było z Benedyktem XVI i z innymi następcami św. Piotra. Skąd zatem pomysł, że nie można wyrażać swojej opinii na temat działalności żyjącego i sprawującego swój urząd papieża, oraz skutków dla Kościoła, jakie to działanie przynosi?

        Kto ma prawo nas osądzać? - pytasz. Osądza nas nasze własne sumienie, osądzają nas ludzie żyjący wokół nas, używając rozumu i sumienia, osądza nas kapłan w konfesjonale, który mocą swoich święceń ma władzę odpuszczania grzechów. Władzę tę Jezus przekazał wszak apostołom mówiąc: "Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a komu zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 20, 23). Odpuszczenie grzechów lub ich zatrzymanie to nie jest także forma osądu? Oczywiście - ostateczny nasz osąd nastąpi dopiero po śmierci, i dokona go sam Jezus.

        Na koniec: zacytowałaś wypowiedź Franciszka dotyczącą homoseksualistów. Rozważ proszę, czy dla osoby zmagającej się z taką skłonnością , ale jej nie ulegającej słowa te były raczej umocnieniem do dalszej walki z samym sobą, czy też przeciwnie? Bo ja odebrałem je jako złagodzenie stanowiska Kościoła wobec zjawiska homoseksualizmu, a nawet jako rodzaj ostrożnie i w zawoalowany sposób wyrażonej aprobaty (w taki też sposób słowa papieża zostały zrozumiane przez środowiska LGBT). Dlaczego Franciszek nie przypomniał, kto na pewno nie odziedziczy Królestwa Bożego (1 Kor 6, 9-10)?

        Podsumowując - dla dobra Kościoła byłoby lepiej, gdyby okazało się, iż to Twoja ocena papieża Franiszka była trafna, nie moja. Pozdrawiam w Panu (także Ciebie, @Marcinie - dziękuję za miłe słowa).

        doceń 5
        0
      • owieczka_
        06.03.2016 14:27
        Nikodem,
        tylko Bóg zna serce człowieka, my oceniamy tylko fragmentarycznie i dlatego te oceny są niedoskonałe. Nie zwalnia nas to z czynienia uczynków o jakich piszesz czyli grzeszących upominać. Dla przypomnienia są także wymienione w Katechizmie i takie: wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać i strapionych pocieszać. Papież Franciszek odpowiadając dziennikarce pytającej go o lobby gejowskie wykonał wszystkie te wymienione uczynki za jednym zamachem. Spróbuj je wyszczególnić i przyporządkować.

        "Jak dotąd nie znalazłem w Watykanie nikogo, kto by przedstawiał się z identyfikatorem "gay". Mówią, że tacy są. Sądzę, że jeśli ktoś znajduje się w obliczu osoby o takiej orientacji, musi odróżnić fakt homoseksualizmu od uprawiania lobbingu, bo wszelkie lobbowanie nie jest dobre. Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby ją osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie - musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński - tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem. Dziękuję pani za to pytanie, bardzo dziękuję."

        Pozwól papieżowi rozeznać samemu, co jest w danej chwili bardziej właściwe ze względu na zbawienie - upomnienie, pocieszenie czy pouczenie.
        doceń 0
        0
  • gut
    06.03.2016 00:16

    Ja zgadzam się z Panem!!!!!! :) I do tego uważam, że nawet gdyby Czytelnicy przeczytali tylko to zdanie, że "Francja powinna być bardziej świecka", to nie mają prawa aby się wzdrygać, wręcz przeciwnie powinni się cieszyć i kiwać głową na to co papież mówi! Dlatego, że słowo >świeckość< to jest, ludzka, ziemska aplikacja słowa >świecić< czyli >świętość< czyli inaczej >przeźroczystość<!!!! To nie jest tak, że jakieś słowa należą to świata wiary a inne do świata ludzkiego, na zasadzie, że jak jestem dobry to Bóg jest ze mną a jak jestem zły to Boga ze mną nie ma. Nieee, Bóg jest tu i tu - wszędzie - jest ze mną kiedy dobrze żyję i kiedy nabroję. ;) I w słowach jest podobnie, one wszystkie należą do Boga - jak św. Paweł Apostoł pisze - >wszystko jest nasze.< Więc to co papież powiedział to nie zasadzka ale - jasna - wypowiedź, nieprzytłaczająca, czyli to co robił Jezus! Niestety ta sytuacja paradoksalnie pokazała zmurszałe myślenie niektórych. A św. Paweł prosi: >odnawiajcie swoje myślenie, czytajcie, aby zabiegać o staranne poznanie wiedzy.< I widzi Pan Franciszku, że w tym kontekście współczuje Panu i Redakcji gosc.pl ponieważ to jest ten moment, że wytłumaczyć coś "swoim" jest o dziwo trudniej niż ludzie "innym" - ci drudzy są jakoś tak spontanicznie otwarci. A przecież jako pięknie za myślą św. Jana Pawła II powiedział abp. Alfons Nossol: >>> Chrześcijanin to człowiek, który ma myślące serce i miłujący rozum. <<< Tak więc papież Franciszek świetnie powiedział i przez z to, że jest właśnie taki >świetlisty< czyli inaczej mówiąc >świecki<, to jest tak kochany przez świat, bo wreszcie ktoś przemówił >językiem dziś!< To z tego samego powodu Gość Niedzielny ma takie sukcesy sprzedażowe, albowiem jest >świetlisty< czyli mocny a zarazem lekki a nieskostniały, stwardniały. Dziś trzeba uznania i szacunku, dobrych słów dla drugiego człowieka, przez to, że jest tyle bolesnej krytyki to co tłumaczy obecnie Ojciec Święty. Dziś >wiara< ma taką kondycję jaką ma dzisiejszy człowiek, świetnie to pisze w swoim wierszu pani Marta Mazurek – polska aktorka filmowa i telewizyjna w wierszu [fragment] -

    - Wiara:

    "Wiaro moja koślawa, inwalidko pierwszej grupy. Czy Ty się dźwigniesz jeszcze?
    Czy zbierzesz się do kupy?

    [...]


    Coraz bardziej spragniona litości...

    Sił nie masz, by kościół odwiedzić i znajomego księdza.


    Oj wiaro moja! Zbierz się wreszcie i przetrwaj!


    I jakie to jest dla mnie wspaniałe, że ŚDM w Krakowie razem z tym papieżem to będzie COŚ! To będzie nowe powietrze dla mnie i mojego kochanego kraju. I tym bardziej ja osobiście się cieszę w tym sensie, że w poprzednią niedzielę w Dzień po dniu TVN24 oglądałem Oscary, które prowadził Pan Łukasz Jedliński TVN24. To było naprawdę EXTRA! ;) Ja naprawdę mam ogromny szacunek do innych dziennikarzy stacji TVN24 czy w innych wiodących mediach w Polsce ale tylko Pan Łukasz mógł prowadzić ten program!!!! Nikt inny!!! To ten dziennikarz powinien być na okładkach np. Forbes w stylu >vintage style< to ten właśnie prezenter stacji TVN24 powinien być na okładce Vouge w sensie >style colorful.< On w sobie ma to przekształcenie >jakościowe< i >ilościowe< tak jak stacja TVN o >szczebel wyżej<, tylko o to chodzi, że ten dziennikarz jeszcze wyżej niż wszystkie wzięte razem stacje telewizyjne w Polsce. Pan Edward Miszczak dyrektor programowy TVN powiedział, że TVN jest taką perełką i rzeczywiście tak jest ponieważ widać, że ta stacja jest dopieszczona do granic możliwości - naprawdę mega wspaniałe to jest!!!!!! - tylko dla mnie Pan Łukasz jako prezenter jest jeszcze wyżej niż samo TVN! Czyli przekształcenie >gloryfikujące< ;-))) Po prostu jak to powiedział arcybiskup Georg Gaenswein: >bycie pięknym to nie grzech<, który trafił na okładkę najnowszego numeru włoskiej edycji pisma "Vanity Fair." Jeżeli taki duchowny znalazł się na okładce takiego pisma to św. Jadwiga Śląska byłaby stałą bywalczynią, ponieważ lubiła świetnie się ubrać, bawić i była Piękna!!! Przyrównałem tę Świętą i Pana Łukasza dziennikarza TVN24 do brylantu ponieważ jak wyczytałem z Kuriera Galicyjskiego: oszlifować diament na to, aby był brylantem, to, to nie jest wcale taka prosta sprawa, trzeba być świetnym szlifierzem przez duże S.  A piszę to dlatego, że ja oczywiście bardzo gratuluję i cieszę się, że miasto Kraków jest Gospodarzem ŚDM 2016 r, ale w tym kontekście, że Pan Łukasz Jedliński będzie  prowadził to wydarzenie to normalnie, aż szkoda, że w Lublinie nie ŚDM 2016. ;-D Jak dla mnie, to właśnie w tym tylko punkcie żal, po prostu, żal - mi, że Pan Łukasz sam sobą - swoim przekazem będzie stemplował to wydarzenie nie w Lublinie. ;) Ponieważ ten dziennikarz ma to COŚ co powoduje, że przekaz telewizyjny jest naprawdę  zgloryfikowany!!!! Tak jak ten dziennikarz zgloryfikował program Oscary z USA, to wydarzenie ŚDM 2016 r. będzie jeszcze bardziej dla mnie niesamowite!!!! Jeżeli to ten dziennikarz będzie prowadził przekaz ŚDM z Krakowa ze stacją TVN24!!!!! To jest jedyny taki dziennikarz w kraju! I jak z nim będzie prowadzić transmisję z tego wydarzenia z Panią Dagmarą Kaczmarek-Szałkow lub Panią Agatą Konarską to, to dla mnie będzie extra!!!! Dla mnie Pani Agata Konarska to polska Joan Severance - Pretty Woman!!! ;-) Ja jak oglądam programy TVN24 z prowadzeniem Pana Łukasz to jakbym słyszał ten koncert Franka Sinatry co był w Radiu Er, albo ten utwór, który kiedyś podesłałem na portal gosc.pl ATB-Symmetry Cuculary czyli relax! ;-))))
    Albo utwory Bette Midler! :) Bardzo chcę podzielić się tym jeszcze jednym utworem - czyli >moim spotem< na ŚDM 2016 w Krakowie. ;) Tak sobie marzę, że ten właśnie poniżej "spot-utwór" Bette Midler z tą dla mnie w tym utworze naprawdę imponującą inscenizacją, zapowiada Pan Łukasz Jedliński z TVN24 na ŚDM 2016 w Krakowie [Lublinie]. ;-))))) Ojjj to było po prostu - >to jest TO!< :-))))) Rozumie Redakcja gosc.pl Pan Łukasz jest dla mnie "Cyfrowym Symbolem" w tamtym życiu - czyli świecie medialnym, dzięki niemu, ja wyrażam swoje myśli, jak to świetnie ujmuję ta sentencja - Dan Brown: >>> Opowiedzieć komuś, co symbol "oznacza", to tak jak opowiedzieć jakie uczucie powinna wzbudzać w nim piosenka... <<< ;-> Mam nadzieję, że wchwyci za serce Redakcję! :-)

    >> A więc mój "spot-utwór" na ŚDM 2016 w Krakowie to:

    > Bette Midler - From a Distance - Subtitles English-Spanish
    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=qG-DU1MtHPY

    doceń 5
  • MichałObrębski
    06.03.2016 10:00
    Do: Owieczka
    Właśnie m.in. pustka przytoczonych słów "Nie ustawajcie w przebaczaniu wiernym w konfesjonale" dobrze oddaje bezsens papieskiego nauczania i sugerowaną bezwarunkowość rozgrzeszania.
    Kiedy i gdzie kapłani "ustali" w przebaczaniu?
    I znowu: mają przebaczać, nie "wiernym", ale penitentom. I takich niuansów u Franciszka brakuje z zadziwiającą konsekwencją.
    Zaś co do samych konfesjonałów, w Ameryce Łacińskiej są znacznie mniej popularne niż w Polsce, pokuty są śmiesznie małe, a wiele spowiedzi i Komunii to prawdopodobnie świętokradztwo.
    Napisałem "prawdopodobnie", ponieważ stwierdzenie swoje opieram na odczuciu graniczącym z pewnością, lecz jednak nie na wiedzy i pewności.
    Pozdrawiam ponownie Owieczkę.
    Michał Obrębski
    • gutek
      06.03.2016 10:17
      "stwierdzenie swoje opieram na odczuciu graniczącym z pewnością, lecz jednak nie na wiedzy" - myślę, że jeśli każdą swoją tezę opatrywałbyś takim stwierdzeniem nie byłoby tej niepotrzebnej dyskusji.
      • MichałObrębski
        06.03.2016 11:54
        Odniosłeś się akurat do tego, czego nie jestem pewien, ale pominąłeś, to czego pewien jestem. Katolicyzm latynoamerykański jest bardzo niezdrowy.
        Poza tym, nie chodzi wcale o to, że papież mówi rzeczy niewygodne - byłoby tak, gdyby mówił o nawróceniu zamiast o Miłosierdziu w taryfie ulgowej, bez warunków.
        Chodzi o to, że jego wypowiedzi są niezgodne z Pismem Świętym, by o zwykłym zdrowym rozsądku nie wspomnieć. Przykład - piętro wyżej lub na samej górze niniejszego forum.
        Pozdrawiam.
        Michał Obrębski
        doceń 6
        0
      • gutek
        06.03.2016 12:59
        a ja mam zwyczajne przeświadczenie, graniczące z pewnością, że Twoja ocena słów Papieża wynika z tego, że czytasz wyrwane z kontekstu wypowiedzi. Poza tym jeśli ktoś ma mi mówić co jest zgodne z Pismem Świętym to wolę jednak słuchać Papieża niż Ciebie (z całym szacunkiem)
        doceń 1
        0
    • owieczka_
      06.03.2016 14:32
      Michale,
      mógłbyś przytoczyć wypowiedź papieża Franciszka, która sugerowałaby że pięć warunków dobrej spowiedzi są już nieaktualne?

      Także Cię serdecznie pozdrawiam:)
      • MichałObrębski
        06.03.2016 14:56
        ??
        Przecież sama piętro wyżej na tymże forum przytoczyłaś taką wypowiedź.
        Pozdrawiam.
        Michał Obrębski
        doceń 5
        0
      • owieczka_
        06.03.2016 15:11
        Nie, no proszę cię. Znajdź mi jednego księdza, który zrozumiał tę wypowiedź papieża tak, że ma odpuszczać grzechy w konfesjonale osobie, która nie wyraziła żalu za grzechy i mocnego postanowienia poprawy.
        doceń 0
        0
      • gość
        06.03.2016 16:01
        @owieczko; skoro kapłani w konfesjonale doskonale wiedzą, że mają odpuszczać grzechy wyłącznie żałującym i obiecującym skruchę penitentom, to w jakim celu Franciszek ciągle ich poucza o tym, że mają przebaczać i być miłosiernymi? Przecież nawet mało rozgarnięty człowiek zauważy, że kryje się pod tym jakiś podtekst, jakiś wyraźny nacisk papieża, a mianowicie taki, żeby przebaczać zawsze, jakby niezależnie od żalu i skruchy. Tak to odbieram. Poza tym słowa papieża docierają do wiernych, z których niejeden zrozumie je właśnie tak, że przebaczenie mi się należy niejako z urzędu, z samego faktu, że pojawiłem się w konfesjonale i wyznałem grzechy.
        doceń 7
        0
      • owieczka_
        06.03.2016 17:31
        @gościu, to co piszesz oznaczałoby, że nauczanie papieża stoi w sprzeczności z Katechizmem

        1490 Droga powrotu do Boga, nazywana nawróceniem i żalem, zakłada ból i odwrócenie się od popełnionych grzechów oraz mocne postanowienie niegrzeszenia w przyszłości. Nawrócenie dotyczy więc przeszłości i przyszłości. Źródłem nawrócenia jest nadzieja na miłosierdzie Boże.

        W takim razie musiałaby się wypowiedzieć Kongregacja Nauki Wiary. Nie słyszałam, żeby ktoś zgłaszał takie zarzuty wobec papieża.
        doceń 1
        0
      • gość
        06.03.2016 18:29
        owieczko, nie mówię, że nauczanie papieża stoi w sprzeczności z Katechizmem, ale dziwna jest ciągle widoczna presja ze strony Franciszka na spowiedników, że mają być miłosierni. Czyżby do tej pory nie byli? Czy dopiero Franciszek odkrył, że spowiednicy mają przebaczać grzechy, gdy penitent żałuje? Przecież spowiednicy doskonale wiedzą kiedy i komu przebaczać. Zatem w jakim celu Franciszek wywiera na nich nacisk w tej kwestii? Bo to jest bardzo widoczne!
        doceń 5
        0
      • owieczka_
        06.03.2016 19:24
        @gościu, z naszej polskiej perspektywy tak jest jak piszesz, ale jak wygląda spowiedź w innych krajach, choćby u naszych zachodnich sąsiadów?! Jak Pan Jezus ma przebaczyć penitentom, jeśli ksiądz w konfesjonale nie przebywa.
        doceń 1
        0
      • gość
        06.03.2016 19:42
        owieczko, przecież u naszych zachodnich sąsiadów już prawie nie ma spowiedzi usznej! Tam nawet konfesjonały poznikały z kościołów, a spowiedz jest jedynie tzw. powszechna, czyli podczas Mszy sw. Generalnie wszyscy obecni w kościele idą do Komunii, nawet żyjący w drugich związkach po rozwodzie! Poczucie grzechu zanikło u ludzi, a zatem nawoływanie papieża do jeszcze większego miłosierdzia rozmija się z rzeczywistością wielu katolików, którzy nie widzą już grzechu!
        doceń 6
        0
      • owieczka_
        06.03.2016 20:17
        @gościu, dlatego też papież widząc co się dzieje z pojęciem grzechu tłumaczy potrzebę sakramentu pojednania na podstawie dzisiejszej Ewangelii

        "Postać ojca z przypowieści objawia serce Boga. Jest On miłosiernym Ojcem, który w Jezusie miłuje nas ponad wszelką miarę, zawsze czeka na nasze nawrócenie, za każdym razem, gdy zbłądzimy, czeka na nasz powrót, gdy się od Niego oddalamy, myśląc że możemy się bez Niego obyć; zawsze jest gotów otworzyć nam swoje ramiona, cokolwiek by się zdarzyło. Podobnie, jak ojciec z Ewangelii, także Bóg nadal uważa nas za swoje dzieci, kiedy się zagubimy i wychodzi nam na spotkanie z czułością, kiedy do Niego wracamy. Błędy, które popełniamy, nawet jeśli są wielkie, nie osłabiają wierności jego miłości. W sakramencie pojednania możemy zawsze zacząć od nowa: On nas przyjmuje, i przywraca nam godność swoich dzieci. Pozwólmy aby dotarło do nas pełne miłości spojrzenie naszego Ojca, i powróćmy do Niego całym sercem, odrzucając wszelkie kompromisy z grzechem"
        doceń 0
        0
  • MichałObrębski
    06.03.2016 14:54
    Do: Gutek
    To Twoje przeświadczenie jest tylko przeświadczeniem. Natomiast moja opinia o papieżu opiera się na rozumieniu, nie nierozumieniu, jego słów i aż nadto dobrej znajomości Ameryki Łacińskiej, w której przyszło mi kiedyś mieszkać i której Franciszek jest odbiciem.
    Więcej - na wyraźne żądanie.
    Pozdrawiam,
    Michał Obrębski
    doceń 4
  • MichałObrębski
    06.03.2016 21:53
    Do: Owieczka raz jescze
    "nauczanie papieża stoi w sprzeczności z Katechizmem"
    No, wreszcie pojmujesz, o co w krytyce papieża choodzi.
    Owszem, byli kapłani zdezorientowani jego nauczaniem. Np. jeden z Polaków obecnych na niedawnym synodzie na temat rodziny napisał wręcz, że czuć na nim było śwąd szatana.
    "Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze." Podobnie w Watykanie: Jeżeli nie wiadomo, o kogo chodzi, to chodzi o papieża. Księża nie krytykują papieża po trosze, bo im "nie wolno", po trosze, bo "nie wypada".
    Zgadzam się zresztą z tym, co Ci napisał "Gość". Nie będę tego powtarzał.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał Obrębski
    • owieczka_
      06.03.2016 22:37
      Michał na synodzie papież nie nauczał, tylko słuchał ojców synodalnych i zaproszonych gości. Poczekaj cierpliwie na adhortację apostolską, w której papież podsumuje obrady synodu. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie.

      A z abp. Petą jak najbardziej się zgadzam, tylko że akurat on nie miał na myśli nauczania papieża, tylko wypowiedzi niektórych ojców synodalnych.

      • MichałObrębski
        07.03.2016 10:01
        Owieczko, na jakim Ty świecie żyjesz?
        Franciszek nie był (tylko) słuchaczem synodu, lecz (także) jego szefem.
        Jakoś takich lewackich wątpliwości nie budzili dwaj poprzedni papieże.
        Więcej. Jan Paweł Drugi otwarcie potępił marksistowską telogię wyzwolenia, która wciąż jest popularna w Ameryce Łacińskiej i którą Ojciec Święty Franciszek jest skażony.
        I w tym właśnie sęk.
        Pozdrawiam.
        Michał Obrębski
        doceń 8
        0
      • Leo
        08.03.2016 09:09
        MichaleObrębski, to, że obecny papież budzi twoje wątpliwości, mówi tylko coś o stanie twojej świadomości, ale to nie jest żaden argument przeciw papieżowi. Jeśli już, to przeciw tobie, jako komuś, kto uważa się za mądrzejszego od papieża. Papież nie zrobił niczego niezgodnego z nauką Kościoła i nie zrobi. A to, że ty się tego obawiasz, to twój problem. Nie widzę jednak powodu, żeby go czynić także naszym problemem.
        To, że JPII był przeciw teologii wyzwolenia nie znaczy, że Franciszek nie może jakichś jej elementów uznawać za wartościowe. A jeśliby w tych poglądach rzeczywiście gdzieś błądził, to nie uczyni z tego nauki Kościoła. Duch Święty nad tym czuwa.
        Katolik lepiej wyjdzie na zaufaniu papieżowi niż własnemu widzimisię.
        doceń 0
        0
  • MichałObrębski
    08.03.2016 09:22
    Do: Leo
    Zuupełnie nie orientujesz się w sytuacji.
    Co do Ducha Świętego, Chrystusa też chronił, czyż nie? A jednak dużo złego nastąpiło.
    Owszem, Ojciec Święty Franciszek wiele razy głosił rzeczy niezgodne z nauką Kościoła. I konsekwentnie wciąż to robi.
    Przykłady znajdziesz choćby na tym forum. Powtarzać nie ma sensu. Odsyłam do komentarzy nie tylko mojej skromnej osoby.
    A więcej o Franciszku i jego Ameryce Łacińskiej - na wyraźną prośbę.
    Michał Obrębski
    PS W teoligii wyzwolenia nie ma żadnych cennych elementów. Są one w chrześcijaństwie.
    doceń 3
  • Teresa
    08.03.2016 12:44
    Mozna różnie rozumieć i interpretować słowa papieża, zależy kto i jak napisał. Np. tu:

    Franciszek: "Tylko Europa może przynieść jedność na świecie"
    (...)
    http://www.acistampa.com/story/papa-francesco-solo-leuropa-puo-portare-unita-nel-mondo-2773

    "Oggi uno Stato deve essere laico. Ma la vostra laicità è incompleta. La Francia deve diventare un Paese più laico. Ci vuole una sana laicità”. - dziś państwo powinno być laickie, ale wasza laickość jest niekompletna. Francja powinna stać się bardziej laicka. Potrzeba zdrowej laickości" Franciszek użył sformułowania "laicita sana" - czyli 'zdrowa laickość, świeckość" --> otwiera na transcendentność, czyli jak ta laickość otwiera na transcendentność to nie jest tak źle. Pochwalił też Francję za politykę rodzinną.. Tam było dużo więcej mówione i raczej nie należy się skupiać głównie na tych słowach, ta wypowiedź nikogo z nas do niczego nie zobowiązuje, a kto zagląda na GW to te słowa przyjmie jako obowiazującą "doktrynę" :) Tam też o tym pisali, nie podaję strony, bo nie ma do czego.

    Inny tytuł:

    Papież: zdrowa świeckość otwarcia na transcendencję
    (...)
    http://www.avvenire.it/Chiesa/Pagine/Papa-Francesco-incontra-Poissons-Roses.aspx


    Ukazał się też artykuł na "L'Osservatore Romano" i tu chyba jest najwiecej:

    http://www.osservatoreromano.va/it/news/il-papa-e-i-pesci-rosa

    ... odnosnie tej "zdrowej świeckości" słowa te były powiedziane w czasie rozmowy z Philippem de Roux założycielem ruchu Poissons Roses, jest więcej z tej rozmowy gdzie papież też mówi; "W świecie Hiszpanie mówią, że Francja jest najstarszą córką Kościoła, ale niekoniecznie najbardziej wierną córka". Franciszek powiedział też, że musimy przywracać wielką Europę. Część tłumaczenia z L’Osservatore Romano” jest tu:

    Papież Franciszek zaskakująco ostro: „Europa przeżywa inwazję arabską. Grozi jej, że stanie się pustym miejscem”
    (...)
    http://wpolityce.pl/kosciol/283955-papiez-franciszek-zaskakujaco-ostro-europa-przezywa-inwazje-arabska-grozi-jej-ze-stanie-sie-pustym-miejscem
    • MichałObrębski
      08.03.2016 13:48

      Taaak!...
      Wypowiedzi papieża Franciszka można różnie rowumieć.
      I to niestety źle.
      W dzisiejszych czasach wskazane byłoby jednoznaczne wsparcie chrześcijaństwa i rodziny, nie "dla każdego coś miłego". I nie lewicowe komunały typu "niesprawiedliwość" czy "wykluczenie" powtarzane jak mantra.
      Choćby dlatego, że najczęściej nie ma żadnej "niesprawiedliwości". Z równości przed Bogiem nie wynika równość przed światem.
      Pozdrawiam Teresę.
      Michał Obrębski

      doceń 3
  • Gość
    10.08.2016 09:13
    Gdyby Papiez powiedzial ze ratunkiem dla Francji jest Chrystus ktory jest droga, prawda i zyciem a nie swieckosc jaby jej nie okreslil to bym bil brawo. A tak biedny Autor artykulu musi sie gimnastykowac i dorabiac filozofie do jasnych slow Papieza, jawnie lewicowych.
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także