Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • SylwesterŚlesiński
    03.10.2015 13:38
    Bóg zapłać Franciszku za ten artykuł.
    Nic dodać, nic ująć.
    Może tylko mocniej zaakcentować zgięte kolana w żarliwej modlitwie o uwolnienie dla tego i innych mu podobnych "kapłanów".

    Szczęść Boże!
    doceń 75
  • krismalek
    03.10.2015 13:39
    Dawno podobnego tekstu nie czytałem tutaj - brawo! ;)
    doceń 58
  • karpik
    03.10.2015 13:48
    "Zaczyna się synod. Patrzy na nas niebo i piekło. Na kolana ludzie."

    Pięknie napisane :)
    doceń 81
  • Kasia
    03.10.2015 14:07
    Potrzebowałam tych słów. Dziękuję.
    doceń 30
  • Anaja
    03.10.2015 14:10
    Dzękuję za ten tekst p.Franciszku!
    Jestem cała roztrzęsiona sprawą tego Charamsy-"Bezkarnie".
    Jeszcze tak obrzydliwego geja, bo geja w koloratce nie widziałam!
    Zgorszenie już się stało, teraz czekam na błyskawiczne wydalenie z kapłaństwa.
    I czekam jeszcze na oświadczenie KEP co do stanowiska KK, bo wczorajsze oświadczenie sugeruje, że jest jakieś inne niż ks.Oko.
    doceń 31
    • Zofia
      05.10.2015 08:34
      Ta wypowiedz nasycona jest nienawiscia. Jezusowi chyba nie o to chodzilo. On jadal, przebywal, rozmawial nawet z grzesznikami, zachecal tych bez grzechu zeby pierwsi rzucili kamien.
      • złośliwiec007
        05.10.2015 19:11
        złośliwiec007
        @Zofia
        Tfuj komentarz nasycony jest naiwnością i to naiwnością z rodzaju kretyńskich. Gdybyś czytała Ewangelię, to wiedziałabyś, że Jezus jadał tylko z tymi grzesznikami, którzy postanowili walczyć ze swoją grzesznością. Gdyby było tak, jak wciska Ci Twoja "ewangelia" czyli Gazeta Wybiórcza, Jezus jadałby z Piłatem oraz Annaszem i Kajfaszem.
        doceń 6
        0
      • RaBi
        06.10.2015 09:21
        RaBi
        Droga @zofiu

        Dodam do postu @złośliwiec007, że Jezusa nie byłona weselu Heroda Antypasa z Herodiadą. Zwasz, jak słusznie zauważył przedmówca, że Jezus jadał i "podnosił" tych,którzy dostrezgali swój grzech, żałowali i podejmowali "walkę" o swoje nawrucenie. Przykładów w Ewangelii znajdziesz np. celnik Zacheusz.

        Pozdrawiam
        RaBi
        doceń 2
        0
      • ciekawy
        06.10.2015 17:14
        @RaBi
        Drogi Rabi już raz zwracałem Ci uwagę że Twój nick do czegoś zobowiązuje. Ale jak widzę nie przyniosło to pożądanego skutku.
        Czy język polski jest aż tak trudnym językiem? Widocznie dla niektórych tak jest.

        Odnośnie Ewangelii proponują ją jeszcze raz dokładnie przestudiować :)
        doceń 0
        0
    • Felipe
      05.10.2015 23:21
      Ale ksiądz który gwałcił i więził 14 latkę jest w porządku. Bo przecież zgorszenia nie siał. Jak mnie irytuje ta wasza podwójna moralność.
      doceń 1
    • Ala
      05.10.2015 23:29
      Ale bycie gejem chyba nie jest grzechem. Grzechem sa stosunki homoseksualne, a zatem wrzucanie wszystkich gejow do jednego wora (nazywajac ich obrzydliwymi) jest co najmniej niewlasciwe, a nawet zle.
      doceń 3
  • Yanosh
    03.10.2015 14:24
    wielu dawnych przyjaciół ks. Charamsy myślało, że swoją wolność i radość ofiarował Jezusowi Chrystusowi! tymczasem on zdradził Jezusa i okłamał wszystkich, także najbliższych, którzy mu zaufali. To nie on zwyciężył, zwyciężyło zło, na chwilę. Nie potępiam go jako człowieka, potępiam jego czyny.
    doceń 56
  • gut
    03.10.2015 14:40

    Już nie pamiętam kiedy z niecierpliwością oczekiwałem na pański komentarz. ;) Fajne jest zakończenie pańskiego tekstu! :) Jednym narzeczonym, mężem dla katolickiego księdza jest Jezus, sam św. Paweł przedstawia siebie jako Oblubienicę Chrystusa. To dobrze, że już ten ksiądz nie pracuję w Watykanie i dobrze jak zostanie przywrócony do stanu świeckiego.

    > Zaczyna się synod. Patrzy na nas niebo i piekło. Na kolana ludzie. < Fajne to zdanie.

    Marco Frisina - Lo Spirito del Signore
    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=SStawml0OmU

    Marco Frisina - Se tu mi ami, Simone
    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=UJKU7afsqFc

    doceń 26
  • operator
    03.10.2015 15:05
    Kariera tego księdz będzie pewnie krótsza niz ks. Lemańskiego ale może się jeszcze chłop nawrócić.
    doceń 30
  • E.
    03.10.2015 15:45
    Ciekawe, drugi pod rząd tekst redaktora, z którym się zgadzam:-)
    doceń 12
    • saherb
      03.10.2015 20:47
      Ja zawsze z każdym się zgadzam i chętnie je cytuję (mam nadzieję, że autor nie będzie miał tego za złe).

      Cała ta sprawa to ujawienie przepowiadanej w objawieniach "zgnilizny moralnej w samym Watykanie".
      doceń 14
      • E.
        04.10.2015 00:15
        A ja właśnie zwykle nie, a tym razem tak:-)
        doceń 4
        0
  • owieczka_
    03.10.2015 15:52
    Papież Franciszek od początku pontyfikatu zapowiadał reformę Kurii Rzymskiej. Nie przypuszczałam jednak, że oczyszczanie Kurii z martwych uczynków zacznie się od przedstawicieli polskiego Kościoła. Trzeba mocno wierzyć i ufać Duchowi Świętemu, że przeprowadzi Owczarnię przez ten trudny czas i postawi na jej czele Pasterzy na wzór Chrystusa. Ciemne sprawki Złego są coraz bardziej odkrywane i bardzo dobrze.

    A nieszczęsnemu kapłanowi winniśmy modlitwę jako Wspólnota wiary.
    doceń 30
  • Jagnienka
    03.10.2015 15:57
    Słuchałam tego nieszczęsnego oświadczenia i w myśl zapadło mi szczególnie jedno zdanie. Ów ksiądz zapytał w odniesieniu do potępiania takich czynów "gdzie podziała się Ewangelia"? Otóż proszę Księdza - Ewangelia wyraźnie mówi, że czyn homoseksualny jest grzechem i ci którzy tak współżyją nie osiągną Królestwa Niebieskiego. Widocznie kiepsko Ksiądz uważał w seminarium na zajęciach z egzegezy biblijnej...
    doceń 36
    • Przemoc
      03.10.2015 20:30
      Ks. Charamsa jest doktorem teologii, uczy na kilku uniwersytetach, zajmuje(ował) poważne stanowisko w strukturach Kościoła. Czy faktycznie uważasz, że ten człowiek nie zna Ewangelii ? Zwłaszcza fragmentów o homoseksualizmie ?
      • Teolog
        04.10.2015 13:40
        Jak widać nie zna albo usilnie pragnie nagiąć ją do własnych potrzeb. A to już nie jest teologia.
        doceń 15
        0
      • Krzysiek
        04.10.2015 23:48
        Więc te słowa nie powinny mu być obce:

        "Miłość cierpliwa jest,
        łaskawa jest.
        Miłość nie zazdrości,
        nie szuka poklasku,
        nie unosi się pychą;
        nie dopuszcza się bezwstydu,
        nie szuka swego,
        nie unosi się gniewem,
        nie pamięta złego;
        nie cieszy się z niesprawiedliwości,

        lecz współweseli się z prawdą"

        http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/13.php
        doceń 4
        0
      • Anna
        06.10.2015 13:18
        KTO go tam, na miłość Boską, wpuścił???
        doceń 1
        0
    • ksaver777
      04.10.2015 13:15
      Otóż niektórzy wiedzą co mówi Biblia, ale nie wierzą Słowu Boga. Nie biorą Słowa Boga "sine glossa" - tak jak brzmi, dosłownie. Próbują naciągnąć to Słowo do swojej sytuacji bo nie mają pokory i nie chcą podporządkować się wskazówkom Boga. Tutaj jest problem braku wiary w miłość i mądrość Boga, który wie co jest dla człowieka dobre. Sytuacja jest analogiczna do tej z raju, gdy pierwsi rodzice myśleli, że są mądrzejsi niż Bóg i mogą sobie tworzyć własne zasady. Czy oni nie wiedzieli co powiedział Bóg? Wiedzieli. Ale nie chcieli Go posłuchać. Poza tym usłyszeli fałszywą obietnicę szatana: "będziecie jako bogowie"... Otóż po grzechu, nie stali się jako bogowie, odkryli tylko że są nadzy... Wiedza o Bogu - nawet największa - nawet przechadzanie się z Nim po raju - nie oznacza automatycznie uznania Boga, uznania Jego Słowa za prawdę i nie oznacza posłuszeństwa temu Słowu. Wiara to uznanie Boga, Jego Słowa i pójście za Jego wskazówkami ku życiu wiecznemu. Niektórzy jednak w swojej pysze myślą, że są mądrzejsi od Boga... Najpóźniej na łożu śmierci odkrywają że są "nadzy" i nic nie zabiorą z sobą za grób... Jak mawiał św. Kasper: myśl o śmierci jest dobrym doradcą... Bo - jak mówi Jezus - cóż pomoże człowiekowi, gdy cały świat zyska (np. dla swoich pomysłów, idei...) a na swojej duszy szkodę poniesie?
      doceń 15
    • Joanna
      04.10.2015 18:54
      A dziś w XXVII Niedzielę Zwykłą w godzinie czytań napisane stoi, że nie ma przyzwolenia dla występków...i jak byk stoi, że dla mężczyzn współżyjących ze sobą TEŻ NIE....
      doceń 13
  • Anna
    03.10.2015 16:06

    Gdy ksiądz ogłasza, ze ma narzeczonego - to wielkie zgorszenie.

    Gdy ksiądz ma narzeczonego, ale tego nie ogłasza - jest w porządku?

    Tego pożal się Boże "narzeczonego"  ma chyba nie od wczoraj? Wcześniej nikt nic nie wiedział? Nikomu nie przeszkadzało? 

    Otóż, nie przeszkadzało.

    doceń 28
    • ojej
      03.10.2015 16:47
      Do swoich żądań Charamsa powinien dołączyć żądanie karanie za nietolerancję dla prostutucji czy ogólniej...
      doceń 10
    • p2p
      03.10.2015 17:39
      A skąd Pani to wie, że wszyscy widzieli, ale udawali, że nie widzą?
      Sprawa tego księdza powinna być bardzo szybko wyjaśniona przez Kościół bo budzi wielkie zgorszenie. Jedynym dla mnie rozwiązaniem jest jak najszybsze przeniesienie księdza Charamsy do stanu świeckiego.
      doceń 25
      • Anna
        05.10.2015 13:43

        A gdzie ja napisałam, że wszyscy widzieli?

         

        doceń 2
        0
    • A-Z
      04.10.2015 21:38
      Pan Jezus śmiało patrzył w oczy grzesznikowi. Mało,był miłosierny. Np. Jawnogrzesznicy - "idź i nie grzesz więcej". I poszła, i nie grzeszyła.Tak też pewnie i Kościół powiedziałby gdyby się ukorzył i załował, ale przeciez nie o to chodziło księdzu.
      doceń 8
  • Biedronka
    03.10.2015 17:25
    Bardzo dobrze napisane,sedno sprawy!Mam wrażenie że Duch św przemawia przez słowa p.Franciszka
    doceń 23
  • Paweł Piwowar
    03.10.2015 17:40
    Jest mi was po prostu, tak ludzku żal...
    • A mi nie żal
      03.10.2015 18:51
      Nie, Panie Pawle, wcale panu nie jest nas żal. Pan po prostu chciałby dać odpór, ale z braku argumentów zostaje tylko to.
      doceń 26
    • Biedronka
      04.10.2015 07:16
      a ja się za Pana modlę Panie Pawle,wszystkiego dobrego!
      doceń 6
  • fyd07
    03.10.2015 18:19
    Z tego artykułu ekipa z Fronda.pl powinna uczyć się goebelsowskiej propagandy. Dobra robota, Gość Niedzielny, przebiliście nawet Wyborczą :D
    • jerry
      03.10.2015 19:28
      fyd07 cos Ci się pomyliło. Dla GW, Newsweeka czy TP to co najmniej kilkudniowy bohater pozytywny. A dla GN to żaden bohater a jeśli już to negatywny. Jeszcze tego nie rozumiesz, nie dostrzegasz ? P.S. a gdzie tu widzisz propagandę goebelsowską ?
      doceń 25
  • moja refleksja
    03.10.2015 18:32
    Wszyscy w Watykanie wiedzieli i milczeli.
    Grzech cudzy...
    Jakie dno!
    Tak samo było z Gdańskim Trybunałem Metropolitalnym w Gdyni przed około 20 laty. Nie udawajcie, że nie pamiętacie tej sprawy. Wtedy też wszyscy wiedzieli, ale tamto zgorszenie było o wiele większe...
    doceń 12
    • ksaver777
      04.10.2015 01:57
      WSZYSCY w Watykanie wiedzieli i milczeli? Przepraszam: skąd wiesz, że wszyscy wiedzieli? Przecież on dopiero "na sobotę" - "zaplanował" swój coming out... Konferencję prasową... Fotki z "narzeczonym". Publikację wywiadów z GW i Newsweekiem... Wcześniej wiedziały media, wcześniej przygotowywał ten krok z premedytacją... Jak Judasz. Ale było to W UKRYCIU. I nagle dzień przed Synodem dotyczącym rodziny ujawnił się... I takie pytanie pomocnicze, taki przykład: Jeśli mąż zdradza żonę to WSZYSCY o tym wiedzą? Nie, nie wszyscy o tym wiedzą. Poza tym uogólnianie że "wszyscy" w takich sytuacjach nie jest dobre... Jeśli ktoś wie o złu i nic nie robi - ma współudział. Ale nie mówmy WSZYSCY w Watykanie bo to bzdura. Brzmi jakbyś był jakimś płatnym hajterem... I jeszcze jedno ci powiem. Tym razem nie będzie to uogólnienie. Jestem księdzem. Od ponad 20 lat. I nie znam osobiście ŻADNEGO księdza geja.
      doceń 21
      • odpowiedź
        04.10.2015 15:57
        Niestety, na szczytach (trybunał biskupi, seminarium duchowne) spotkałem aktywnych księży-homoseksualistów. Niekiedy wiązało się to ze skandalami obyczajowymi. I nikt z Was, księży, nic nie robił i nie robi w takich sprawach. Szkoda...
        doceń 9
        0
      • złośliwiec007
        05.10.2015 19:22
        złośliwiec007
        @odpowiedź
        Niestety, spotkałem ludzi nienawidzących Boga, którzy zaślepieni nienawiścią są w stanie napisać, że widzieli nawet zielonego kosmitę, (gejów w trybunale biskupim, seminarium dyuchownym), byle tylko próbować oczernić Kościół. Ty właśnie do nich należysz. A ja Ci odpowiadam, że jesteś zwykłym kłamcą.
        doceń 5
        0
      • ksaver777
        07.10.2015 21:58
        Jeśli ktoś wie o aktywnych homoseksualistach wśród księży - gdziekolwiek - a szczególnie w seminarium, proponuję w trybie natychmiastowym zgłosić sprawę bezpośrednio do któregoś z biskupów danej diecezji. Tutaj zamieszczam namiary: http://episkopat.pl/biskupi/lista/0.1,index.html Jeśli sprawa nie zostanie szybko rozwiązana należy napisać do arcybiskupa (odpowiada za kilka diecezji) lub do biskupa Edwarda Dajczaka http://episkopat.pl/biskupi/lista/12.1,biskup.html. Jego poznałem osobiście i wiem, że potrafi sprawnie, skutecznie zadziałać. W piśmie należy przedstawić się, podać swój kontakt telefoniczny lub e-mail, adres, podać jakieś dowody, świadków itd. Inaczej nikt poważnie tego nie potraktuje - pomówień i bezpodstawnych oskarżeń wszyscy mamy dość.
        doceń 0
        0
  • bzylek
    03.10.2015 18:40

    Nie da się już tej instytucji bronić (KK)

    • sp
      04.10.2015 08:33
      Mylisz Chrystusa z Judaszem.
      doceń 6
    • Riki
      04.10.2015 20:11
      Bronić nie trzeba. Kościół jest złączony z Chrystusem, wciąż zadaje się Mu rany (także "autoimmunologiczne", jak w tym przypadku, ale nic to). Trzeba jedynie wybrać - być w Nim czy przeciw Niemu. wybór pełen konsekwencji. I nawet jeśli chrześcijaństwo w Europie się skończy (a wiele na to wskazuje), to będzie rozwijało się bujnie gdzie indziej, aż wszystkie zakamarki świata poznają Ewangelię. Potem wyboru już nie będzie. Czytajcie wszyscy Biblię, a wy, którzy możecie - módlcie się.
      doceń 7
  • Ikar
    03.10.2015 18:55
    Uderz w stòł , a nożyce się odezwą. Prawdą jest, że najwięcej diabłów jest na dachu kościoła. Na pocieszenie warto przypomnieć sobie słowa Pisma Św. " Szatan jak lew ryczący, krąży kogoby pożreć" . Najważniejsze to nie dać się przestraszyć, bo na to liczy zły.
    doceń 14
  • Przemoc
    03.10.2015 20:25
    " Poważnie traktuje ludzi Pan Jezus, gdy mówi, że tym, którzy staliby się przyczyną zgorszenia, lepiej byłoby przywiązać do szyi kamień młyński i wrzucić w morze."

    Mam wrażenie, że Pan świadomie nawołuje do przemocy wobec osób orientacji homoseksualnej. Pańskie słowa postrzegam jako nawoływanie do uśmiercania takich osób. To nie są żarty.
  • saherb
    03.10.2015 20:39
    Używając "argumentacji" ks. (oby wkrótce byłego) Charamsy można usprawiedliwić każdą inną dewiację seksualną, z pedofilią włącznie.
    doceń 26
  • Tomasz W.
    03.10.2015 20:49
    Brawo, panie Franciszku, jak zawsze konkretnie i na temat.
    doceń 13
  • ks.Kamil
    03.10.2015 21:09
    Konkretny jasny i trafny komentarz. Zycze błogosławieństwa p. Franciszkowi z okazji jutrzejszych imienin :)
    doceń 13
  • Aniela
    03.10.2015 21:19
    może sobie być gejem, proszę bardzo, Kościół tego nie zakazuje. zakazane są czyny, nie orientacja. To tak, jakby mieć żonę i chwalić się publicznie, że się ją zdradza, oczekując aprobaty "postępowego" świata, czyli tych, którzy czynią tak samo źle, albo uważają, że to żadna krzywda dla zdradzanej żony. Albo się jest katolikiem i poważnie podchodzi się do nauczania Chrystusa, albo się wybiera co lepsze dla siebie "kawałki" z Biblii - ale wtedy to oszukuje się samego siebie...

    doceń 18
  • N.
    03.10.2015 21:40
    Na kolana...

    Zły może straszyć, Bóg i tak zwycięży.
    doceń 12
  • domi
    03.10.2015 21:58
    Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Mt7,21

    Jak te słowa Jezusa pasują do tej sytuacji, z pewnością kapłan ten zrobił wiele dobra będąc szafarzem świętych sakramentów, dokonał wielu cudów nawrócenie w sakramencie pokuty, dopuścił się nieprawości i czy czyni wolę Ojca Niebieskiego. To jest wielki ból dla kościoła gdy jedno z jego dzieci sieje zgorszenie wśród innych
    doceń 11
  • taki
    03.10.2015 22:14
    Cóż, wstrętne, że to zrobił. W taki sposób. Miał tego "narzeczonego" od dawna. Czy był złym księdzem? Pewnie złym. Ale nie umiem go potępić, nie wiemy przecież nawet czy Pan Bóg go potępi. I to nie dlatego, że sam jestem homoseksualny, choć pewnie większość z Was mi nie uwierzy. Jestem homoseksualny, ale jestem też sam. Chcialbym, żebyście choć przez kilka dni odczuwali te skłonności i poczuli co to znaczy być kimś, o kim w Kościele, w którym jesteś, większość zdecydowana "wiernych" myśli: gej - to sypia z facetami. Albo gej - sam to wybrał - grzesznik. Jakby odczuwanie skłonności było grzechem. A ja myślę, że Bóg mnie nie potępi, nawet jeśli nie wytrwam.
    doceń 16
    • nordynka
      05.10.2015 08:11
      nordynka
      trzymaj się chłopie, najlepiej różańca
      pamiętam w modlitwie
      doceń 11
      • taki
        05.10.2015 21:36
        Dziękuję, tak właśnie robię. Miewam kryzysy, dni kiedy czuję się bardzo osamotniony, ale Bogu dzięki, są też coraz częściej dobre, radosne dni, a nawet w samotności znajduję pocieszenie. Myślę, że to ON. Jest z nami zawsze, był zawsze ze mną, nawet kiedy myślałem, że mnie opuścił.
        doceń 3
        0
    • art_
      05.10.2015 09:54
      A szukałeś pomocy u jakiegoś dobrego, katolickiego psychiatry? Homoseksualizm w bardzo wielu przypadkach można leczyć tak, jak się leczy np. nałóg palenia i procent wyleczonych nawet podobny. Inna sprawa, że takie leczenie jest bardzo niemile widziane, wręcz zabraniane przez, pożal się Boże, "postępowych"... Powodzenia i niech Bóg ma Cię w opiece.
      doceń 9
    • anngaj
      05.10.2015 23:22
      Taki, dzięki za świadectwo. Przecież właśnie o to chodzi w czystości - niezależnie od orientacji. Przy Twojej jest trudniej, bo - żeby być uczciwym - nie ma wyboru poza celibatem. Życzę Ci, żebyś wytrwał. Masz ode mnie dziesiątkę Różańca.
      doceń 3
    • ksaver777
      07.10.2015 22:17
      Poznałem kiedyś człowieka który również jest homoseksualny i też stara się żyć w czystości. Gdy był w jednym z sanktuariów maryjnych i kupił sobie różaniec... Modli się sporo... To duży krzyż życiowy, ale stara się kochać ludzi służąc im przez swoją pracę i zaangażował się w pomoc modlitewną, charytatywną w parafii. Właściwie nikt z rodziny nie wie o jego tajemnicy. Nie rozumieją czemu się nie żeni... Taki dobry człowiek. Nie poddawaj się. Zaufaj Bogu, który jednak mówi że mężczyźni współżyjący ze sobą nie odziedziczą Królestwa Bożego, a o to warto powalczyć. Wielu ludzi walczy. Pamiętaj, w niebie nie będzie już cierpienia...
      doceń 1
  • kwinto
    03.10.2015 22:24
    Czy Kosciol zacznie wydalac ze swego grona wszystkich ksiezy gejow,CZY TYLKO tych,ktorzy sie ujawnia?
    doceń 10
    • tatus
      05.10.2015 12:22
      W kościele katolickim ksiądz może gejem -musi tylko zachowywać celibat.
      doceń 3
    • malinka
      05.10.2015 17:55
      Bardzo dobre pytanie. Zapytam jeszcze o pedofilów oraz duchownych żyjących w nieformalnych związkach z kobietami.
      • złośliwiec007
        05.10.2015 19:33
        złośliwiec007
        A jeśli się nie ujawnią, to skąd Kościół ma wiedzieć? Aha... Wybiórcza wie, który ksiądz... Wobec tego, dla dobra Kościoła, niech Wybiórcza ujawni. Wybiórcza dla dobra Kościoła zrobi coś dobrego? Ja w to nie wierzę.
        doceń 3
        0
  • janek
    03.10.2015 22:28
    więcej odwagi! Papież też poprzez Swoje postawy, uwiarygadnia szemrane towarzystwo..
    doceń 6
  • Tormann
    03.10.2015 22:53
    Tym razem granat wybuchł michnikowszczyźnie w rękach. Im nie jest potrzebny ksiądz gejowski, tylko ktoś w typie Ks. Lemańskiego - zbuntowany i pyskaty, ale jednak mieszczący się w pewnych granicach, których polski ksiądz absolutnie przekroczyć nie może.
    doceń 9
  • adas
    03.10.2015 23:06
    Nie żebym pochwalał i akceptował postępowanie ks.Charamsy, bo skoro "żyje w związku z narzeczonym" to - gdyby był uczciwy - odszedłby wcześniej z kapłaństwa. To powinien był zrobić, byłoby to i męskie i poważne. Zawiódł na całej linii (co stwierdzam z tym większym rozczarowaniem, że Jego artykuł o ks.Oko oceniam jako rzetelny i dobrze wyargumentowany).

    Niemniej, symptomatyczne, że kiedy ksiądz głosił że jest gejem, to larum wielkie i katoprawica uaktywniła się szalenie.

    W tymże samym czasie ujawniono, że inny polski ksiądz wielokrotnie gwałcił czternastolatkę - i to już tematem wielkiego zgorszenia, impetycznych komentarzy
    katoprawicy nie jest!

    O czym to świadczy?

    doceń 11
    • Krzysiek
      04.10.2015 23:57
      Nawet wśród 12-tu apostołów trafił się Judasz.
      Ks. Charamsa szczyci się swym grzechem
      a ten drugi nie - zajmie się nim prokurator.
      doceń 7
  • Poznaniak
    04.10.2015 01:08

    „To diabelskie „machnięcie ogonem” powinno uświadomić katolikom, że to nie przelewki. Zaczyna się synod. Patrzą na nas niebo i piekło. Na kolana, ludzie.”

    Uważam, że Pańskie wezwanie jest źle zaadresowane; osobiście – jako katolik – oczekuję, że głos w sposób kategoryczny zabiorą przełożeni kapłana oraz jego „promotorzy”. Jest nieprawdopodobne, żeby NIKT nie odkrył przez kilkanaście lat homoseksualizmu kapłana i dopuścił Go do wykładów na Uniwersytetach i pracy w ważnej Kongregacji; raczej ktoś Go krył i najwyższy czas, aby to Ci kapłani i biskupi padli „na kolana”, a nie wierni. Najłatwiej napisać „o diable” i niech wierni padają na kolana i modlą się.
    Najwyższy czas, aby szeregowi wierni zaczęli domagać się życia zgodnego z Dekalogiem od swoich kapłanów i biskupów, którzy powinni świecić przykładem.

    PS. Mam nadzieję, że pomimo komentarza niezgodnego z Pańskim rozumowaniem, mój głos będzie zamiesz-czony

    doceń 19
    • anngaj
      05.10.2015 23:51
      "Na kolana, ludzie". Dokładnie tak. Chwila jest szczególna i każdemu katolikowi - także Panu, wedle Pańskiej deklaracji - powinno leżeć na sercu, żeby obecny synod przyniósł jak najwięcej dobra. Poza osobami bezpośrednio zaangażowanymi w obrady, najlepsze co wszyscy pozostali możemy zrobić, to modlić się o światło Ducha Świętego dla ojców synodalnych. Dla człowieka wiary to naturalna konsekwencja zaangażowania w SWÓJ Kościół, troski o niego. Wynajdywanie zadań dla innych, ale nie dla siebie, nie ma z takim poczuciem odpowiedzialności wiele wspólnego.

      Smutny w gruncie rzeczy incydent z (jeszcze) księdzem Charamsą jest jednak wydarzeniem dużo mniejszej wagi, jakkolwiek sam zainteresowany i wiele mediów chciałoby jej dodać przez rozgłos. Karykaturalne rzucenie wyzwania Bogu, jeśli uwzględnić proporcje. Ale gorszące dla wielu, dlatego właśnie powinniśmy się modlić. Za ks. Charamsę i o dobro, które Pan Bóg potrafi wyprowadzić także ze złych wydarzeń. Pozdrawiam
      doceń 2
  • Biedronka
    04.10.2015 07:13
    wg mnie najważniejsze "na kolana ludzie"!
    doceń 6
  • Odp
    04.10.2015 11:35
    "Gdy ksiądz ogłasza, że ma narzeczonego..."

    To sprawy zaszły naprawdę bardzo daleko i doszło do tego ogromnego zgorszenia.

    Mieć "narzeczonego" to nie jest "przygoda" jednej nocy, to nie jest też posiadanie kochanka. To jest znacznie więcej! To jest bycie w jawnej(!) i komunikowanej wszystkim relacji z drugą osobą - relacji, która wiedzie do małżeństwa.

    I tu powstaje pytanie, jak mogło w ogóle do czegoś takiego dojść???

    Pytanie zaczyna się od samego przyjęcia do seminarium.

    Czy nie wiedziano jego skłonności przy przyjmowaniu go tam? Przecież przepisy mówią jasno, że takie osoby nie mogą być przyjmowane. Czy nie widziano jego skłonności podczas studiów? Przecież oboczność młodych mężczyzn musiała te skłonności wydobywać.

    Które seminarium to było? Kto był jego rektorem?

    Czy były zgłoszenia tego do kierownictwa seminarium? Jeśli tak, co z nimi zrobiono? Jeśli nie, czemu było milczenie? Które seminarium to było? Kto był jego rektorem?

    Kto podjął decyzję o jego wyświęceniu? Czy maił wiedzę na temat skłonności tego człowieka? Jeśli tak, to kto to był? Jeśli nie,to kim byli ludzie, którzy tej wiedzy nie przekazali dalej?

    W Rzymie ten człowiek zrobił błyskawiczną karierę. A pewnie nie ze względu na swoje walory intelektualne, nie przywiązanie do kapłaństwa i przede wszystkim nie walory moralne. Kto więc tam milczał? A kto tam zatajał informacje. Kto nie podejmował działań?


    A teraz mamy upomnienie ze strony ordynariusza, jakby chodziło o jakiś incydent w rodzaju upicia się, czy jednoarowej awantury. Suspensa nie jest aktem na wieczność i może być cofnięta po poprawie ze strony suspendowanego. Niech nikt nie wmawia, że suspendowanie jest niemożliwe bez upomnienia. Jest a najlepszym przykładem jest przypadek abpa Wesołowskiego, który jeszcze przed procesem został suspendowany i to pomimo twierdzenia o niewinności. A tu ten człowiek nawet nie został wezwany do powrotu do diecezji, nawet nie został wezwany do złożenia wyjaśnień - jakby nic się nie stało.


    Przecież to jest ten sam klimat, który doprowadził do tego zdeformowanego życia kapłańskiego - życia w grzechu, który woła o pomstę do nieba, jak formułuje to katechizm. Przecież niekaranie to jest wspólnictwo.



    doceń 18
    • ts
      04.10.2015 17:47
      Pyta Pan(i), w którym seminarium studiował "ksiądz" Charamsa. Po dwóch latach seminarium w Polsce został wysłany do seminarium w Szwajcarii. A to bardzo wiele tłumaczy. Po pierwsze- wysyłanie kleryków zagranicę to rzadkość. Na studia wysyłani są księża po święceniach i to nie wszyscy chętni. A więc ktoś od początku dbał o karierę swojego podopiecznego.Po drugie - w seminariach za zachodzie Europy od lat szerzy się po prostu herezja, która elegancko jest nazywana nowa teologią. Tam Charamsa otrzymał szlify. Cała reszta to tylko konsekwencja tych dwóch czynników.
      doceń 12
    • Biedronka
      05.10.2015 12:07
      Możliwe że gdy człowiek ma za cel skrzętne ukrycie tej orientacji to może mu się to udaje.... ludzie nie są Duchem św. Na marginesie dodam - Richard Chamberlain ujawnił że jest gejem w wieku 69 lat.
      doceń 2
  • sasanka
    04.10.2015 12:59

    Artykuł bardzo dobry.
    Zło dotarło do samego środka Kościoła.
    To jest próba - kto jest wierny Chrystusowi.
    Za Ks. Charamsę pozostaje się modlić, bo uczynił (choćby tylko wczoraj) ogromne zło, zło wielkiego zgorszenia milionów ludzi. Biedna jego dusza, tak bardzo zbłądził.
    "Ujawnienie się" dzień przed Synodem i to w taki sposób z "narzeczonym" odbieram tak, że wczoraj to Szatan zaśmiał się Chrystusowi w twarz - ale to Chrystus zawsze zwycięża. Odwagi chrześcijanie! Nie traćcie ducha, wiary i nadziei.
    doceń 11
  • joasia
    04.10.2015 13:17
    Moim zdaniem - Nneprzypadkowo cała ta sprawa wypłynęła właśnie teraz , gdy trwa synod.. Też dziwi mnie wyświęcenie takiego kapłana i jego zawrotna kariera... Czy naprawdę nikt nie znał o nim dotąd prawdy? nie wiem. Ale otaczam dzieło synodu, i ciebie, ks. Charamsa- modlitwą..Obyś się opamiętał i nawrócił. +
    doceń 15
  • amico
    04.10.2015 16:32
    A może ci co promowali i windowali tego księdza na wysokie stanowiska to też geje? Swój swojego popiera!
    doceń 19
  • observer
    04.10.2015 17:22
    Nie sądzę, aby czas "wyznania wiary" ks. Charamsy był przypadkowy. Prawdopodobnie idzie o to, aby skierować uwagę rozpoczynającego się synodu i mediów na problem księży homoseksulalistów w kościele. Ks. Charamsa jest tylko rzecznikiem tej, prawdopodobnie licznej i wpływowej grupy we władzach kościelnych. Szkoda, że ostatnio akurat Polacy dostają się z takich powodów na czołówki światowych gazet. Dopiero co Wesołowski, teraz znowu Charamsa. Kto następny?
    doceń 7
  • r00t
    04.10.2015 18:44
    Czy ksiadz przypadkiem nie probuje wszystkim zasugerowac ze ks. Charamsa to diabel wcielony?! drogi ksieze czasy sredniowiecza juz dawno minely a Swieta Inkwizycja tez juz nie pali ludzi na stosach...

    Jestem ciekaw dlaczego ten sam Kosciol Katolicki ktorego wladza ustanowila dekret (Crimen Sollicitationis) majacy na celu ukrywanie i pomoganie kaplanom popelniajacym pedofilie i inne temu podobne zwyrodnienia tak chectnie to robila! tak wielu z nich nidgy nie stanelo przed sadem!

    Zamiast krytykowac i potepiac ks. Charamse propuje zarzec do Ewangeli i pomyslec co by Chrystus zrobil w tym przypadku? Milosc i respekt do innego czlowieka nie moze byc budowana na nienawsci i potepieniu!


    • A-Z
      04.10.2015 21:49
      Chrystus oczekuje przyznania się do grzechu i żaowania go. Wtedy będzie - " idź i nie grzesz wiecej". To nie jest tak, że jestem jaki jestem, grzeszę bo jestem właśnie taki a ty Boże wybacz mi.
      doceń 3
    • mma
      05.10.2015 07:51
      r00t, warto mieć trochę dystansu do propagandy. Może wyczytałeś to na jakimś "racjonaliście", ale prawda jest taka, że "Crimen sollicitationis" dotyczy zachowania tajemnicy spowiedzi, która jest nienaruszalna zawsze, również wtedy, gdy spowiada się pedofil. Nie chodzi tam w żadnym wypadku o zakazywanie ujawniania pedofilii, lecz o tajemnice spowiedzi. Sprawdź u źródła, a nie ulegaj kłamstwom.
      doceń 4
  • k
    04.10.2015 21:24
    Właściwy tekst, celne słowa, nic dodać nic ująć
    doceń 4
  • prosta dziewka
    04.10.2015 21:46
    Bili, boli, boli... ale trzeba się modlić. Módlmy się za księży.
    doceń 5
  • sqbanietz
    04.10.2015 22:39
    Wyjaśnienie redakcji "Tygodnika Powszechnego".
    Redakcja „TP”

    04.10.2015



    1. Ks. Krzysztof Charamsa zaproponował redakcji „TP” druk swojego tekstu 11 września 2015 r.

    2. Po lekturze i uzgodnieniu z autorem konieczności skrótów i adiustacji, przedstawiciele redakcji spotkali się z ks. Krzysztofem Charamsą podczas jego pobytu w Trójmieście 23 września 2015 r. Podczas rozmowy, której celem było poznanie motywacji autora i przedyskutowanie możliwych konsekwencji publikacji, ks. Krzysztof Charamsa nie mówił o swojej sytuacji osobistej, a także planach na przyszłość.

    3. O planowanym przez ks. Charamsę na 3 października rzymskim wystąpieniu dowiedzieliśmy się w przeddzień od jednego z dziennikarzy, którym w tych dniach autor artykułu „Teologia i przemoc” udzielił wywiadu. Niezwłocznie skontaktowaliśmy się z ks. Charamsą, który w rozmowie telefonicznej potwierdził swój zamiar, a wkrótce przesłał nam także teksty, jakie w dniu następnym ukazały się w „Gazecie Wyborczej”. Z jego wypowiedzi wynikało, że decyzję podjął pod wpływem ataków, które spotkały go po publikacji w „Tygodniku Powszechnym”.

    4. Ks. Charamsa złamał wiążące go w Kościele śluby i ponosi tego oczywiste konsekwencje. Styl, w jakim próbował wpłynąć na toczący się obecnie Synod Biskupów, oceniamy negatywnie. Niezależnie od tego jednak, a także zostawiając na boku kwestię manipulacji, jakiej dopuścił się wobec Czytelników i redakcji „TP” (dziś wiemy, że jego spotkanie z naszymi przedstawicielami odbyło się już w trakcie przygotowywania przezeń licznych wystąpień medialnych), nadal stoimy na stanowisku, że wszystko, co napisał o języku nienawiści obecnym w wypowiedziach publicznych ks. Dariusza Oko, pozostaje prawdą. Wśród dobrych owoców publikacji jego artykułu zauważamy oświadczenie biura prasowego Konferencji Episkopatu Polski z 2 października, że „ks. Dariusz Oko nie należy do żadnego gremium Konferencji Episkopatu Polski i nie był proszony o jakiekolwiek ekspertyzy dla tejże Konferencji”, a także że „obaj duchowni [ks. Oko i ks. Charamsa] w swej polemice nie reprezentują oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego i czynią to na własną odpowiedzialność”.

    5. Do kwestii języka, w jakim ludzie Kościoła prezentują prawdę Ewangelii lub jej bronią, będziemy wracać. Wierzymy, że kościelni przełożeni ks. Dariusza Oko również nie pozostaną obojętni na ten problem..
    doceń 3
  • Aleksander
    05.10.2015 10:09
    @Zofia

    Jest Pani w błędzie. Nie ma w tym tekście żadnej nienawiści, a autor nie rzuca w ks. Charamsę żadnymi kamieniami. Po prostu zło konkretnego czynu zostało spokojnie i stanowczo nazwane po imieniu, a to jest rzecz dobra i zgodna z nauczaniem Pana Jezusa. Co więcej, prawda, nawet gorzka, jest lekarstwem dla grzesznika, a prawdziwym miłosierdziem względem błądzących jest uświadomienie im ich błędu, a nie poklepywanie po ramieniu i zapewnianie, że "wszystko jest w porządku".
    • Zofia
      05.10.2015 23:47
      Blednie moja wypowiedz zostala zrozumiana. Nie o artykul mi chodzi, ze niby sieje nienawiscia. Moja wypowiedz byla odnosnie wypowiedzi Annaji chyba, gdzie jest napisane :"obrzydliwy gej".
      Gej nie jest bardziej obrzydliwy niz hetero. Co najwyzej akt homoseksualny, co nalezy odroznic. Geje i heteroseksualni maja taka sama godnosc i sa ludzmi, ktorym szacunek sie nalezy.
      doceń 2
    • Zofia
      05.10.2015 23:58
      @Alexander
      Dzieki, ale moj kmentarz nie byl komentarzem do artykulu, ale do komentarza, gdzie ktos nazywa gejow obrzydliwymi.
      Geje i hetero maja taka sama godnosc i kto ma prawo nazywac ich obrzydliwymi?
      Chyba ktos, kto daje sobie prawo oceniania. Ja takiego prawa nie mam.
      Nalezy odroznic czyny o czlowieka, bo hetero wcale nie maja wiekszej godnosci, bo sa hetero.
      doceń 1
  • dzidz
    05.10.2015 14:47
    można się bać i to ani trochę nie jest grzechem, grzechem będzie tchórzostwo albo dezercja czyli, to co wyjdzie z człowieka.
    Z tego co wiem, nikt nie potępia homoseksaualizmu jako takiego, jest to choroba i należy leczyć i współczuć. Grzechem będzie czyn homoseksualny.

    Nie każdy nadaje się do pełnienia pewnych funkcji. Zasady są po to, żeby się kapłan do nich stosował, nie "personalizujemy" zasad...

    Parafrazują, zeżarł ciastko i chciałby mieć ciastko..i ma pretensje.
    doceń 3
  • nikodem1306
    05.10.2015 20:01

    Co powiedzieć o człowieku, który ogłasza całemu światu, że postępuje dokładnie odwrotnie do tego, czego chce Bóg? A co w przypadku, gdy człowiek ten jest jeszcze dodatkowo dumny z tego, że łamie jednoznaczny Boży zakaz (stosowne cytaty poniżej)? A gdy ktoś taki jest kapłanem Kościoła Chrystusowego z ponad 18-letnim stażem? Człowiekiem wykształconym (teologiem, filozofem, bioetykiem), wykładowcą na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim z tytułem naukowym doktora, zatrudnionym w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary i uhonorowanym tytułem prałata?
    Można go zapewne nazwać upadłym kapłanem, i to takim, który ogłosił "Urbi et Orbi", że własny grzech stawia wyżej niż Boga. Postawił się tym samym ponad dwoma tysiacami lat dorobku teologicznego i filozoficznego Kościoła, ponad autorytetem apostołów, świętych, papieży i biskupów . I - jednocześnie - ponad tekstami Biblii. Zaiste, pycha kroczy przed upadkiem...
    Tekst oświadczenia ks. Krzysztofa Charamsy i jego "postulaty" pod adresem Kościoła tutaj: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Ksiadz-Krzysztof-Charamsa-wyznaje-jestem-gejem-Szybka-reakcja-Watykanu,wid,17886742,wiadomosc.html?ticaid=115b33&_ticrsn=5


    Warto przypomnieć, że wszyscy kapłani są zobowiązani do życia w czystości (celibacie):

    "Doskonałość miłości, do której są powołani wszyscy wierni, nakłada na tych, którzy w sposób wolny przyjmują wezwanie do życia konsekrowanego, obowiązek praktykowania czystości w bezżenności dla Królestwa..." (Katechizm Kościoła Katolickiego, par. 915).

    Czy człowiek, który w "sposób wolny" (bo chyba nikt go do zostania księdzem nie zmuszał?) został osobą konsekrowaną, może nie wiedzieć, jakie się z tym faktem wiążą konsekwencje na przyszłość, i co o pewnych praktykach myśli sam Bóg?


    Bóg o czynach homoseksualnych (Stary Testament):

     

    "Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!"
    (Księga Kapłańska 18, 22).

    "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, ich krew [spadnie] na nich."
    (Księga Kapłańska 20, 13).

    "Tymi wszystkimi rzeczami się nie plugawcie, bo tymi wszystkimi rzeczami plugawiły się narody, które wypędzam przed wami."
    (Księga Kapłańska 18, 24).

    Pominąłem jednoznaczny w swej wymowie fakt zniszczenia Sodomy i niektóre wydarzenia poprzedzające (cytowanie byłoby zbyt długie - Rdz 18, 16 do Rdz 19, 1-29).

    A sam akt stworzenia człowieka? Księga Rodzaju: "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę" (Rdz 1, 27). Mężczyznę i niewiastę a nie mężczyznę i mężczyznę! Mówiąc obrazowo: Adam and Eve, a nie Adam and Steve.


    A teraz Nowy Testament:

    "Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego" (1 Kor 6, 9).

    "Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi. (...) Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi." (Rz 1, 21-28).

    "...Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale (...) dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką..." (1 Tm 1, 9-10).


    Nasuwa się pytanie: jeżeli ks. Krzysztofowi było tak ciężki wytrzymać w "opresyjnym" i "homofobicznym" (to jego własne określenia) Kościele Chrystusowym, to dlaczego po prostu sam nie zrezygnował z kapłaństwa? Jeżeli wcześnie rozpoznał u siebie orientację homoseksualną, dlaczego wstąpił do seminarium? Miał nadzieję, że nie ulegnie pokusie? Jeżeli tak właśnie było, to swoją seksualność winien był potraktować jako osobisty ciężki "krzyż życiowy", który trzeba nieść idąc za Chrystusem. Jezus sam powiedział, że "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje" (Łk 9, 23) . Jest zapewne wielu kapłanów, którzy borykają się z własną orientacją seksualną, ale codziennie biorą dzielnie swoje krzyże, zapierając się samych siebie (tzn. nie ulegają swym skłonnościom) - i dają radę iść za Mistrzem, Nauczycielem i Panem! Gdyby podążali za Jezusem nie walcząc sami ze sobą, i folgowali swoim namiętnościom, miałyby wobec nich zastosowanie słowa "Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien" (Mt 10, 38).


    A skutki zgorszenia, które ks. Charamsa wywołał wśród kleryków, kapłanów i wiernych? Słowa Jezusa nie pozostawiają wątpliwości:
    "Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza." Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie" (Mt 18, 6-7).

    W ogromnym zgorszeniu jakie wywołał ks. Charamsa swoim szokującym i zarazem prowokującym wyznaniem można dostrzec coś mrocznie lucyferycznego... Szatan z pewnością ma powody do zadowolenia. Kościół (rozumiany jako wspólnota wierzących) został boleśnie zraniony. Tym wiekszy żal, że przez kapłana Polaka, i to z "pokolenia Jana Pawła II" (czasy seminaryjne i pierwsze lata kapłaństwa ks. Krzysztofa, a także wcześniejszy okres życia to przecież czas pontyfikatu "naszego papieża").

     

    Obecnie w mojej ocenie ks. Krzysztof Charamsa znalazł się w sytuacji realnie zagrażającej zbawieniu własnej duszy. Gdyby teraz zmarł bez spowiedzi (co nie daj Panie Boże!)... Z całą pewnością potrzebuje modlitewnego wsparcia, aby znalazł w sobie siły do powrotu na drogę prowadzącą do zbawienia wiecznego.


    Paradoksalnie, cały zaistniały skandal może mieć także skutek nieprzewidziany przez ks. Charamsę: mianowicie uzmysłowić wielu pasterzom Kościoła, czym może grozić uleganie naciskom środowisk LGBT. W sytuacji rozpoczynającego się synodu biskupów poświęconego rodzinie, to może mieć swoje znaczenie.

     

  • ja2015
    06.10.2015 10:20
    Jeśli ktoś jest gejem to niech jest, ale niech żyje w celibacie, tak jak księża hetero! a nie ogłasza że ma narzeczonego. absurd!
    doceń 1
  • ela
    06.10.2015 16:17
    Jeszcze wczoraj miałam mieszane uczucia. Nie mogłam zrozumieć o co tak naprawdę chodzi . Po przeczytaniu tego tekstu wszystko wróciło na swoje miejsce. Ufff.. Dziękuję bardzo..
    doceń 0
  • gada
    10.10.2015 09:56
    Sława znaczy "popularność" lub "rozgłos", odnosi sie do czynów doczesnych nie zawsze w znaczeniu pozytywnym.

    Dla czynów ponadczasowych używamy rzeczownika chwała - "cześć", "uwielbienie" lub "podziękowanie".

    "Czy popiół tylko zostanie i zamęt
    Co idzie w przepaść z burzą.
    Czy zostanie
    Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
    Wiekuistego zwycięstwa zaranie?"
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także