Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Eterno Vagabundo
    10.11.2014 21:53

    Jeżeli słowo " obciach "
    Źle o wszystkim znaczy,
    To OBCIACHEM jest każda,
    Która się łajdaczy.

    doceń 11
    • kochana
      04.12.2014 09:20
      Nie tylko każda ale i każdy.Kobiety są emocjonalne
      gdy chłopak im powie że je kocha to one wierzą,
      a dla niego to często znaczy chcę ciebie użyć by zaspokoić się seksualnie i nic po za tym.
      • saherb
        05.12.2014 06:52
        Tutaj muszę polemizować. Gdy chłopak powie dziewczynie, że ją kocha albo da jej do zrozumienia, że mu na niej zależy, to ona go zlekceważy, a nawet znienawidzi właśnie myśląc (stereotypami niesłusznie), że on chce ją tylko wykorzystać seksualnie.
        Mowa tu jest o czystości. Nie chodzi przecież tylko o czystość w sferze seksualnej, ale o czystość duszy ze względu na każdy grzech. Niestety, o ile czystość seksualna jest (jeszcze?)zachowywana, to pogarda, lekceważenie, a nawet nienawiść za to, że dziewczyna dostała kwiaty, jest powszechna. Dziewczyny nie potrafią docenić takiego gestu, a nawet mają o to pretensje i w łajdacki i arogancki sposób traktują adoratora, często używając obraźliwych i wulgarnych słów. Takie zachowanie jest tym gorsze, że dziewczynom uchodzi na sucho, bo im "więcej wolno". Sam wielokrotnie doświadczyłem takiego potraktowania i teraz już nie mam zaufania do dziewczyn. Przez (wielokrotnie) zranione serce miłość wyciekła... A przecież pierwszym i najważniejszym przykazaniem jest przykazanie MIŁOŚCI Boga i bliźniego i dlatego pogarda jest gorszym grzechem niż inne grzechy. Zauważmy, że przykazanie "nie cudzołóż" jest dopiero na 6. miejscu, za przykazaniem "nie zabijaj", z którym wiąże się pogarda i nienawiść do bliźniego. Jeśli dziewczyna nie chce z kimś być, to ma do tego prawo, ale nie może takiej osoby traktować w łajdacki i arogancki sposób, bo to jest zachowanie niegodne katolika, za których one się uważają (hipokrytki).
        doceń 2
        0
  • kochana
    05.12.2014 09:18
    Myślę że prawda jest po środku,jestem kobieto i to co napisałam wynika z mojego doświadczenia.
    Usłyszałam nawet od pewnego pana że moim obowiązkiem
    jako katoliczki jest go zaspokoić seksualnie czy też od innego cwaniaka że on po to ma swoje "klejnoty"aby z nich korzystać a jak nie korzysta to grzeszy i mnóstwo innych głupot.Po mimo swojej niepełnosprawności jestem osobą dość atrakcyjną i zadbaną więc mogę się podobać więc wiem co piszę.
    Poniżanie że strony kobiet może wynikać z wcześniejszych zranień,pustki wewnętrznej czy zwykłego "małpowania" tych które w grupie rówieśniczej są przywódcami.Nie wiem czy pan wie ale ofiary gwałtu boją się nawet panów do których miały
    zaufanie i często reagują agresją lub wycofaniem.
    Inna sprawa to ,uważanie siebie za tą naj pod każdym względem one po prostu często szukają kasy a nie
    chłopaka.
    doceń 0
  • gut
    05.12.2014 14:35
    To bardzo fajnie, że powstał taki film. Moim zdaniem postać Karoliny w kontekście tych czasów i w ogóle odegra najważniejszą rolę i ocali ludzi. Ja codziennie modlę się do Karoliny. Wiadomo, że stolicą 8 błogosławieństw jest - >błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.<
    doceń 5
  • Tormann
    06.12.2014 17:34
    Właśnie! Kto mówi? Jakoś nie słychać w niedzielnych kazań, żeby księża przypominali katechizm, prawdy wiary, kazania. Okrągłe gadki, że człowiek to, człowiek tamto...
    doceń 1
  • Anna
    08.12.2014 11:31
    Wczoraj obejrzałam film "Karolina" w Stalowej Woli w Kinie Ballada.Bardzo polecam, nie spodziewałam się, ze jest tak dobrze i ciekawie zrobiony. Szczerze mówiąc obawiałam się, że będzie nudnawy, nijak mający się do współczesnych czasów.A tu taka ciekawa konwencja.Świetny dla młodych i starszych!
    Mam nadzieję, że to początek dobrych, wartościowych filmów w znakomitej obsadzie aktorskiej. Dziękuję twórcom i proszę o więcej.
    Takie dzieła warto wspierać!
    doceń 4
  • Róża
    13.12.2014 19:33
    Z wielka nadzieją i ochotą poszłam na ten film. Scena męczeństwa Karoliny była rzeczywiście wzruszająca. Pozostałe wątki filmu niestety mnie rozczarowały. Małżeństwo w kryzysie pokazane zbyt "sielankowo", a przecież wiemy jakie to cierpienie po obu stronach. Zakochanie kleryka potraktowane jako pokusa a nie szansa potwierdzenia lub znalezienia nowego powołania. Kleryk infantylny, dziewczyna skrzywdzona, która zaprasza go na swoją etiudę filmową jakby nic się nie stało. Czy tak jest w życiu? Miłość to najtrudniejsza i najważniejsza dla nas sprawa. W mojej ocenie w tych wątkach film pokazuje naiwność a nie miłość. Brakowało mi wątku na temat czystości, za którą przecież Karolina zginęła.
    Podziwiam natomiast samą odwagę nakręcenia filmu w 100 rocznice śmierci bł. Karoliny. Wierzę, że wiele dobrego stało się przy okazji kręcenia i zdobywania środków finansowych. To jest świadectwem tego, jak można kręcić takie filmy. Niech to zachęci do zrobienia filmu w kontekście cnoty czystości. Wstawiennictwo bł Karoliny na pewno tu pomoże.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza

Zobacz także