Nowy numer 15/2024 Archiwum
  • amico
    30.10.2014 08:59
    To kto w końcu będzie przyjmował Komunię? Bez ślubu żyje mnóstwo par, więcej, powiedziałbym, że na taki styl życia obecnie jest moda! Co trzecie a nawet w niektórych rejonach co drugie małżeństwo się rozpada, eksmałżonkowie żyją w związkach nieformalnych czyli w grzechu i co dalej? Jak Ksiądz widzi rozwiązanie problemu?
    • m
      31.10.2014 22:53
      Może życie w zgodzie z Ewangelią i dekalogiem byłoby rozwiązaniem problemu? Tam znajdziesz rozwiązanie problemu podane przez samego Boga.
      doceń 1
  • gut
    30.10.2014 22:06
    Jaka fajna ta okładka nowego GN - taka nastrojowa - duchowo. :) I ten fajny tytuł. :)
    doceń 1
  • gut
    30.10.2014 22:35

    Mam nadzieję, że te utwory pomogą Wam przeżyć ten święty czas.

    Magnificat - Ochh, w życiu nie słyszałem piękniejszego Magnificatu jak ten, jak coś takie słyszę to >umieram na piękno...<

    Magnificat, link:

    https://www.youtube.com/watch?v=1888qI2koqY

    Eleni - Dobranoc Maryjo

    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=TvsfmzRkU64

    • leon
      31.10.2014 09:17
      Proboszcz domagał się wysokiej ofiary pieniężnej za pogrzeb. „Po uiszczeniu opłat ksiądz nie był usatysfakcjonowany kwotą, którą otrzymał dla siebie” - napisała Różalska. Dlatego miał nie przyłożyć się do godnego odprawienia mszy św. i przygotowania pochówku. W efekcie zabrakło organisty, kościół podczas mszy był oświetlony tylko w połowie, a kazanie zawierało oskarżenia pod adresem rodziny. Jak pisze Różalska, ksiądz mówił, że rodzice „mają się cieszyć ze śmierci Kuby, gdyż Bóg chciał im coś przekazać. (...) Oburzenie wywołały również słowa, że Kuba pomimo swojego młodego wieku zdążył już nagrzeszyć, a »wrota nieba są dla niego jeszcze zamknięte, ale miejmy nadzieję, że Bóg go kiedyś przyjmie «. (...) Msza św. w żadnej chwili nie oddała żałobnego charakteru” -

      Cały tekst: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,16893483,Rodzice_za_malo_dali_na_pogrzeb_syna__Ksiadz_mial.html#ixzz3Hhz6wSHP
      doceń 0
  • Maluczki
    01.11.2014 19:11
    Całe to zamieszanie wokół rodziny, jakie obecnie mamy w Kościele ( to co obecnie nazywamy Kościołem, godne jest tej nazwy jedynie pod warunkiem założenia, że chce on być wierny Chrystusowi, bo to co robi, jest przeciw Chrystusowi), wynika z odejścia od Nauki Chrystusa.
    Chrystus nakazał ludziom poznawać prawdę, czyli wszelką rzeczywistość, bo to pozwala być wolnym, czyli wybierać to co się chce, ponieważ nie znając prawdy, przeważnie wybiera się to, czego się nie chce, dlatego że wybierając nie wie się co się wybiera.
    Poznanie prawdy jest też potrzebne do zrozumienia Przykazań Bożych, bo bez znajomości rzeczywistości ( tej podstawowej, dotyczącej bezpośrednio życia), Dekalog jest dla takiego człowieka zbiorem pustych sloganów.
    Rodzina, to jest fundament człowieczeństwa na ziemi. W rodzinie człowiek ma rozpoczynać życie i się wychowywać. Fundamentem rodziny jest miłość oblubieńcza, która jest czysta (pierwsza i jedyna), która po współżyciu płciowym oblubieńców, przeradza się w miłość małżeńską. Innej miłości małżeńskiej nie ma!
    Chrystus powiedział nam: "Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela".
    Dotyczy to nie tylko małżeństwa po złączeniu, ale i przed złączeniem, aby mogło ono swobodnie zaistnieć i nie miało w tym przeszkód.
    Małżeństwo, to kobieta i mężczyzna złączeni miłością małżeńską, która jest następstwem miłości oblubieńczej, a miłość oblubieńcza, to jest czyste przeniesienie miłości dziecięcej w czasie dojrzewania człowieka, na oblubieńca, wzmocnionej płciowością.
    Obecnie Kościół skupia się jedynie na rozwodach, a to nie dotyczy przecież małżeństw, bo małżeństwa się nie rozwodzą. Rozwodzą się tylko spółki egzystencjalno-seksualne, w których nie ma miłości małżeńskiej.
    Obecnie Kościół zupełnie nie zajmuje się małżeństwami!
    Troska o rodzinę, a więc i małżeństwo, czyli aby nie rozłączać tego co Bóg złączył, polega na:
    1. Przygotowaniu dzieci do małżeństwa, czyli przekazaniu dzieciom informacji o tym co to jest małżeństwo, jakie ma znaczenie w życiu człowieka, przekazaniu dzieciom informacji na temat wzajemnego traktowania się małżonków.
    2. Przygotowaniu dzieci do samodzielnego życia.
    3. Stworzeniu warunków (przestrzeganie Siódmego Przykazania Bożego) do samodzielnego życia małżonków.
    Obecnie rozłączanie, a raczej nie pozwalanie na to, aby Bóg łączył, polega na demoralizacji dzieci i wprowadzaniu ich w nieczystość. Wychowywaniu ich w egoistycznym konsumpcjonizmie. Wykluczenie możliwości samodzielnego życia w okresie występowania u młodych ludzi zdolności do miłości oblubieńczej, czyli przed ukończeniem 25 roku życia.
    W takich warunkach niemożliwe jest powstawanie małżeństw i zdrowych rodzin.
    • janek
      02.11.2014 10:39
      Kościół teraz zajmuje się wyborami! Zaczęła się w kościołach kampania wyborcza np. w Gdańsku. Kapłani promują do "posad" radnego przedstawicieli PiSu czyli swojej ulubionej partyjki.A badania opinii publicznej pokazują jednak, że agitacja szkodzi Kościołowi. Zdecydowana większość pytanych (70 proc.) jest też przeciwna wypowiadaniu się przez Kościół i księży katolickich na bieżące polityczne tematy - wynika z badania, które przed rokiem TNS Polska przeprowadził na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych. Co myślisz na ten temat "Maluczki"?
      • Maluczki
        02.11.2014 11:51
        Na szczęście w Kościele nie obowiązują sondaże, ani demokracja.
        Poza tym tekst Księdza nie dotyczy tego, co poruszyłeś.

        PS. Osobiście uważam, że do wyborów nie ma sensu iść. Niech sobie teraz wygrywa PO. Polska jest już do cna roztrwoniona. Zrobili to ci, którzy poparli w 2007 roku PO. Księża powinni teraz mówić ludziom, aby nie mieli dzieci, a sami łączyli się w grupy wzajemnego wspierania się, aby pomóc sobie w zejściu z tego świata.
        Partia PO, to ludzie całkowicie oddani diabłu!
        Zresztą te inne też nie są lepsze, z tym że w PiSie jest może paru uczciwych, ale to niczego nie zmienia.
        doceń 1
        0
  • rst
    02.11.2014 15:55
    Trochę niepokojące jest to, że "balsam na skołatane serce" dają tylko niektórzy kardynałowie, jak kard. Muller, kard. Burke. Ale nie daje tego "balsamu" papież Franciszek, który nie wypowiedział się dotychczas na ten newralgiczny temat. To budzi obawy i nie ma się co uspokajać, że jest dobrze, bo nie jest. To papież powinien zadbać o czystość doktryny i ukrócić spekulacje. Ale, jak widać, po synodzie będzie kolejny rok niepotrzebnych debat i zamętu. Po co to wszystko, skoro wiadomo, że nauka Jezusa w sprawie nierozerwalności małżeństw jest jasna? Komu potrzebne są głosowania nad Ewangelią?
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy