Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Jarek
    21.11.2014 12:30
    Na tle tego co dzieje się na zachodzie drażni mnie głupota polskich polityków. Nie ma żadnej służby która powstrzymałaby akcje promocyjne islamistów w Polsce. Mogą się spokojnie przedstawiać jako organizacje charytatywne służące pomocą ludziom na bliskim wschodzie. znani z Egiptu "Bracia muzułmanie".

    Nie słyszałem jeszcze, żeby jakiś muzułmanin był oburzony barbarzyństwem praktykowanym w tzw. państwie islamskim, ucinaniem głów, rozbijaniem rodzin chrześcijańskich, niewolnictwem i prostytucją, grabieżą mienia. W prywatnie rozmowie nie poruszają tych tematów. To ich nie rusza bo dotyczy tych "celników". "Dzięki Ci Panie że nie jestem jak ten ...".

    Radykalni muzułmanie bazując na głupocie i propagandzie polskich postkomunistów i ich walce z Kościołem i wiarą w "postęp", mogą budować oazy nowych zapaleńców gotowych walczyć dla "prawdziwej" religii. Tzw ideowi komuniści, myślę, że idealnie wpisują się w ich ideologię.

    Mogą też bezkarnie działać w grupach imigrantów muzułmańskich, którzy z doświadczeń zachodnich, zachowują się podobnie do Polaków tęskniących za PRL. Totalnie nie włączają się do budowy społeczeństwa, w którym i z łaski którego żyją, tylko tworzą rodzaj sekty umacniającej swoje sentymenty za dawną "dobrą" ojczyzną. Spoiwem, który ich łączy, jest Islam,
    a kultura islamu jest jak sekta światków jehowych. Nie wyjdziesz z niej bez start i bez utracenia relacji z rodziną i ze wszystkimi znajomymi, a czasami również pracy, jeżeli nie życia. Więc trwają w tym swoim "świecie" nawet jak są letni. Muszą jeść halah, nosić chustki bo inaczej nie daliby rady się odróżnić od tych, którymi często pogardzają.
    To że ich kraje ogarnięte są wojną to wg nich nie jest skutkiem ich postaw i błędnego nauczanie koranu o bliźnich, o Jezusie, o miłości do wrogów. Nie, to inni są winni, amerykanie, krzyżowcy itd.
    Tzw liberalne media to dla nich jawne zgorszenie, które ich tylko utwierdza w ich "słusznych" przekonaniach.


    Polskie media w ogóle nie widzą tego problemu ani go nie naświetlają.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny

 

Zobacz także