Czytając (od kilku już miesięcy), stosunkowo uważnie cytowane fragmenty (lub też całość) wystąpień kolejnych polityków: polskich, europejskich i amerykańskich w sprawie sytuacji na Ukrainie i agresji rosyjskiej, zaczynam trochę podziwiać Władymira Putina, jego cierpliwość i odporność. Ja, na jego miejscu, albo umarłbym z nudów musząc ich słuchać i czytać, albo bym nerwowo nie wytrzymał i w końcu odpisał: "Spadajcie! Nie gadam z tchórzami i matołami."
Dlaczego Gość Niedzielny manipuluje tytułem? Spójnik "ale" wyraźnie podsuwa interpretację, że Niemcy grają nie do końca uczciwie. Widać, że GN dołącza do nacjonalistycznych gadzinówek, podkręcając w polskim społeczeństwie germanofobię i rusofobię zarazem.
Jest jeden sposób na utrzymanie powojennego porzadku w Europie. Nie gadać tylko pomóc militarnie Ukrainie dostarczając skuteczną broń i to teraz, póki jeszcze jest czas.
Zgoda, z jednym sprostowaniem, chodzi o utrzymanie porządku, który powstał po rozpadzie Związku Sowieckiego. To program minimum bo przecież tamten system pozostawił po sobie dobrze ulokowaną agenturę, taką jak u nas spod znaku Magdalenki.
Nie bardzo widzę jaki to interes mieliby Niemcy pomagając Ukrainie. Obama już dawno sprzedał wschodnią Europę (nikczemny Reset pani Clinton, "nagła" śmierć prezydenta Kaczyńskiego wraz z głównymi filarami niepodległej Polski...) Teraz wreszcie dalszy ciąg planu A Vladimira Putina - w tej chwili chyba najpotężniejszego polityka na świecie. Najbardziej na oderwaniu się Ukrainy od Rosji powinno zależeć dawnym krajom bloku Warszawskiego zmęczonych 50-cio letnią niewolą. Tymczasem okazało się że przez krótki okres niepodległości władze Ukrainy nie załatwiły sprawy ani swoich zachodnich granic ani też nie potępiły fałszywych autorytetów typu Stiepan Bandera. W konsekwencji w Polsce Ukraina nie cieszy się wcale poparciem wśród normalnych ludzi, a i wypowiedzi Węgierskiego premiera dają wiele do myślenia. Taka sytuacja jest oczywiście bardzo na rękę Niemcom, którzy będą tak długo zwlekali z faktyczną pomocą aż kraje Bałtyckie, w tym Polska, wykończą się do reszty gospodarczo i liczebnie redukując się do roli żebraków wiszących na klamce w Berlinie. Polska znalazła się więc w sytuacji bardzo przykrej bo cokolwiek by teraz nie zrobił polski Premier będzie dla kogoś bardzo niemiłe. Nie robienie nic będzie bardzo niemiłe dla Polski...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Tymczasem okazało się że przez krótki okres niepodległości władze Ukrainy nie załatwiły sprawy ani swoich zachodnich granic ani też nie potępiły fałszywych autorytetów typu Stiepan Bandera. W konsekwencji w Polsce Ukraina nie cieszy się wcale poparciem wśród normalnych ludzi, a i wypowiedzi Węgierskiego premiera dają wiele do myślenia. Taka sytuacja jest oczywiście bardzo na rękę Niemcom, którzy będą tak długo zwlekali z faktyczną pomocą aż kraje Bałtyckie, w tym Polska, wykończą się do reszty gospodarczo i liczebnie redukując się do roli żebraków wiszących na klamce w Berlinie. Polska znalazła się więc w sytuacji bardzo przykrej bo cokolwiek by teraz nie zrobił polski Premier będzie dla kogoś bardzo niemiłe. Nie robienie nic będzie bardzo niemiłe dla Polski...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.