Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • Verdi
    05.04.2014 16:07
    Przykro to mówić, ale winę za to ponoszą niestety księża właśnie, którzy od pokoleń przekonywali z ambon o wyższości biednego nad bogatym. Ile razy słyszeliśmy takie kazania? Ja często, a od starszych pokoleń słyszałem to samo.
    Inna rzecz, że to na dyskusję jak rzeka, bo Jezus oczekiwał ubóstwa od swoich i sam był ubogi.
    doceń 3
  • do Verdi
    05.04.2014 17:01
    a gdzie jest napisane, ze był ubogi? :)
    Nie pracował, ale i nie głodował, ani On, ani Apostołowie ;)
    doceń 0
  • Jot
    05.04.2014 21:39
    Ostatnie zdania w artykule mnie dotknęły:

    "Przez te 4 godziny pracowali tak intensywnie, że zarabiali naprawdę świetnie. A my harujemy po 12 godzin i co z tego mamy?"

    No właśnie, co z tego mam, że dużo pracuję ...
    • www
      06.04.2014 10:44
      nie jesteśmy z "Narodu Wybranego", więc jakby się nie kręcić to d bedzie z tyłu :)
      doceń 2
  • myśląca
    05.04.2014 21:57
    Pismo Św. mówi , że talenty otrzymane należy
    rozmnażać .Jak będziemy swój talent właściwie
    wykorzystywać ( rozmnażać ) to i biedni finansowo nie będziemy . Ja osobiście nie mam
    nic do ludzi zamożnych , byle swój majątek nabywali uczciwie , nie krzywdząc innych .Nie sądzę aby Bóg też miał im to za złe .Przecież
    najczęściej z ich bogactwa korzystają też inni np. z tworzonych miejsc pracy itp.
    Przed Bogiem należy być przede wszystkim szczerym . Jak są potrzebne pieniądze to dlaczego mam o nie , nie prosić ?
    A najbardziej skuteczną metodą jest proszenie za przyczyną
    jakiegoś świętego .
    Kiedyś wpadła mi do ręki książka .Autor , kapłan protestant , psycholog , wyjaśniał
    jaką siłę , daje człowiekowi , jego życie codzienne z Bogiem .
    Mnie również , wówczas , zdziwiła sugestia takiego bezpośredniego , codziennego zwracanie się do Boga .Zaczęłam stosować w je w swoim życiu .Efekty są widoczne do dnia dzisiejszego .
  • www
    06.04.2014 10:42
    ludzie nie modlą się o pieniądze, bo wiedzą, że Bóg ich nie daje. pieniądze biorą się albo z ciężkiej pracy, albo ze złodziejstwa. w III RP głównie z tego drugiego.
    doceń 1
  • źródło
    06.04.2014 23:33
    Widzę, że temat bardzo ważny, skoro znów artykuł. Fakt, trochę zmieniony, "wyprostowany" tu i ówdzie. Moje doświadczenie mowi, ze niestety czasem jest tak, że są ludzie - w tym księża, którzy doskonale wiedzą komu szepnąć o potrzebie gotówki. Mówią o tym Jezusowi na modlitwie i owszem, ale jednocześnie mimochodem wspominają paru znajomym, czasem nazywając ich swoimi przyjaciółmi. A wiadomo, "prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie". Kiedy bieda jest, ktoś kto na serio traktuje przyjaźń, otwiera serce i... portfel. Tylko po jakimś czasie, zwłaszcza kiedy serce pozostaje otwarte, ale portfel już skromniejszy, ów przyjaciel, czasem ksiądz :( znika... A wraz z nim deklarowana przyjaźń, co miała być zawsze. A kasa dalej spada mu z nieba, w innym miejscu, od kolejnych "przyjaciół".
    doceń 3
  • grecz
    08.04.2014 09:32
    Jak Pan Jakimowicz dożyje emerytury (czego serdecznie życzę oczywiście), to pewnie też będzie jeździł po całych Katowicach (bilety wszak za darmo dla emerytów)w poszukiwaniu produktów tańszych o 2 zł... i wtedy za pięć produktów, na których zaoszczędzi 10 zł kupi sobie chleb na cały tydzień. Takie realia niestety.
    doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Zobacz także