Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • amico
    02.02.2014 09:42
    Panie Redaktorze! Toż przecież mamy kapitalizm, na dodatek ten dziewiętnastowieczny! A Pan Redaktor żyje wspomnieniami z PRLu! Polski Ludowej już nie ma i nie ma rocznych urlopów i innych dobrodziejstw dla kobiet i nie tylko dla kobiet. Dla Michnika jak i innych kapitalistów nie liczy się człowiek /może liczy się jako narzędzie/ ale maksymalizacja zysku i minimalizacja kosztów! To stare jak świat kapitalistyczne ekonomiczne prawo.
    doceń 23
    • Klarcia
      02.02.2014 23:52
      Klarcia
      Redakcja GN również żyje w tym kapitalizmie, a jednak - dla kierownictwa liczy się nie tylko wypracowanie zysku, ale również pracownik, szczególnie jeśli jest to młoda mama.
      doceń 15
    • felix
      05.02.2014 18:59
      Panie Redaktorze
      czy tylko dla P.Michnika nie liczy się człowiek? a proszę się rozejrzeć bliżej siebie!
      doceń 3
  • Maluczki
    02.02.2014 10:28
    Ma Pan kompleks GW?
    doceń 0
  • fff
    02.02.2014 11:37
    Cóż, pomyślmy o innym przykładzie - mamy kobietę sportowca na macierzyńskim, która powoli wraca do profesjonalnego sportu, ale wciąż ma zbyt słabe wyniki. Czy powinniśmy jej zagwarantować miejsce na olimpiadę, moze złoty medal od razu, bo przecież to nie jej wina, że nie trenowała, że zajmowała się dzieckiem? W karierze medialnej jest tak, że kiedyś nie piszesz/występujesz ludzie o tobie zapominają i trudno ich zmusić żeby było inaczej. Akurat dziennikarstwo to praca, którą bez problemu można wykonywać z domu, jeśli dla tych kobiet praca jest pasją, to czemu miałyby tego nie robić? Od mężczyzn jakoś nikt nie wymaga, żeby rok po urodzeniu dziecka nie ineteresowali się NICZYM poza nim, nie chodzili do pracy, nie oglądali meczów, nie wychodzili z domu. To jest właśnie ta nierówność. Natomiast jeśli kobieta sama chce poświęcić się w 100 % dziecku to raczej nikt jej tego nie zabrania, ale musi liczyć się z tym, że jej sława medialna nieco przygaśnie albo że wypadnie z dziennikarsiej formy, bo takie jest po prostu życie i żadne prawa tego nie zmienią.
    doceń 0
  • jurek
    02.02.2014 11:58
    jurek
    Warto może pójść za ciosem i pokazać jak dobrym pracodawcą jest KK i różne podmioty z nim związane. Może warto pokazać jakie dobre warunki pracy maja świeccy zatrudnieni np. w stowarzyszeniach, w szpitalach(prowadzonych przez kościoły), gospodynie na plebanii itp.
    Jakie maja wysokie pensje, godziny pracy, odprowadzane składki emerytalne itp.?
    • Arkadius
      02.02.2014 21:27
      W pewnej dużej, znanej parafii X, w dużym mieście archidiecezji katowickiej, dziewczyny pracujące dla przyparafialnego ośrodka zajmującego się dziećmi, czy osobami starszymi, kiedy znalazły sobie chłopaka/chciały ułożyć sobie życie, otrzymywały propozycję nie do odrzucenia - rezygnację z wolontariatu/zatrudnienia.Były przydatne, dopóki były "singielkami".Przykre, ale prawdziwe.
      doceń 10
      • Klarcia
        02.02.2014 23:55
        Klarcia
        A nie było czasami tak, że chciały sobie "ułożyć życie" na kocią łapę, albo ewentualnie na kontrakcie cywilnym?
        Powyższe jest jednak dużą przeszkodą, w pracy na rzecz instytucji katolickiej.
        doceń 8
        0
      • Arkadius
        03.02.2014 20:22
        Do Klarcia.Nie.To w większości były studentki teologi, psychologii, pedagogiki, wychowanki Oazy, Dzieci Maryi itd.Wszystkie te kobiety założyły katolickie rodziny, wstąpiły w związki sakramentalne.Po prostu panował system zero-jedynkowy - albo rodzina albo kościół.To nie jest tak, że ksiądz ma zawsze rację, a reszta się zawsze myli.
        doceń 6
        0
      • Arkadius
        03.02.2014 20:40
        Są niestety osoby, które wybierając celibat, uważają, że jest to jedyna słuszna droga i nie potrafią zrozumieć tych, którzy sadzą inaczej.Pan Bóg obdarza Kościół mnogością powołań, czego przykładem jest powrót do tradycji - Diakonat Stały.Można służyć Kościołowi, głosić Słowo Boże, zanosić Chrystusa w Eucharystii, być osoba duchowną jednocześnie mieć żonę, dzieci.
        doceń 7
        0
    • Arkadius
      02.02.2014 22:00
      W pewnym przyparafialnym ośrodku, zajmującym się dziećmi/osobami starszymi, dziewczyny, które poznały chłopaka/chciały ułozyć sobie zycie, dostawały propozycję nie do odrzucenia - rezygnacja z wolontariatu/zatrudnienia.Były przydatne, dopóki były singielkami.Przykre, ale prawdziwe.
      doceń 0
  • do-ff
    02.02.2014 12:16
    Porównywanie sportu do dziennikarstwa jest kiepskim porównaniem-po roku człowiek nie przestaje być dziennikarzem,nie oducza się pisać,ba,może nawet podejść do zawodu z nową energią i pomysłami.Z artykułu bije raczej smutek-że "biurko nie będzie czekać" więc panie próbują być zaraz po porodzie "matkami na 100%" ale i pracownikami na 100%.Byle udowodnić(kolegom??) że potrafią na raz rodzić i pracować.Nie widzę tu wielkiej radości i pasji,raczej rezygnację.I cytat z tekstu-rodzynek ;) "W "Wyborczej" czytałyśmy o szkodliwości rocznych urlopów. "Fajnie jest zostać w domu z dzieckiem. Tylko, niestety, trzeba myśleć o sobie także w kategoriach odpowiedzialności i statystyk, które znamy. Kobiety powinny wiedzieć, że jeśli decydują się na pozostanie w domu, to jednocześnie często decydują się na późniejsze ubóstwo i ubezwłasnowolnienie" - przekonywała w "Wysokich Obcasach" prof. Magdalena Środa."
    Tylko to mówią dziewczyny,które osiągnęły sukces zawodowy...
    doceń 24
  • amo
    02.02.2014 13:19
    Michnik wolność kobiety widzi inaczej. To nie jest prawo rodzenia dzieci, wychowania ich, przebywania z nimi a prawo rezygnacji z macierzyństwa - dla kogo? Dla takich KAPITALISTÓW jak sam Michnik, czyli dla kariery przy na łańcuchu przy biurku jago redakcji. To nie jest żaden przywilej - nie być matką. To jest kalectwo
    doceń 30
    • Anna
      02.02.2014 20:18
      W tej wspaniałej Polsce , wywalczonej przez Solidarność miał być raj. Jest obóz pracy nie tylko dla kobiet ,ale tez dla mężczyzn. Dwanaście godzin to codzienność.codzienność. Milczą wszyscy .Milczy tez Kościół Katolicki, który w latach 80 potrafił zagrzewać do walki o prawa pracownicze i wolność. ale właśnie wtedy w latach komuny nikt ale to nikt nie musiał orać 12 godzin za psie grosze!to co dzieje się w firmach to NIEWOLNICTWO! Smię twierdzić, że niewolnik w starożytnym Rzymie chyba żył lepiej. Mobbing to codziennośc. słowa GDZIE PODZIALI SIĘ WSZYSCY CI, KTÓRZY WALCZYLI O WOLNE ZWIĄZKI ZAWODOWE?? NO GDZIE? Sam Wałesa teraz zachęca do roboty i siedzenia w domu z buzia na kłódkę!może w jego wygodnej wiliii to wygoda! gorzej jeśli mamy placic rachunki, wychowywac i kształcić dzieci i jeszcze pomagac starym rodzicom. POLSKA TO OBOZ PRACY PRZYMUSOWEJ1 I żadna cenzura, żadne kłamstwa tego nie zatuszują. i dlatego Polacy wyjeżdżają i będa wyjeżdżać. Niestety.
      doceń 18
      • Klarcia
        02.02.2014 23:59
        Klarcia
        " Milczą wszyscy .Milczy tez Kościół Katolicki"

        Akurat hierarchia Kk nie milczy - biskupi często zabierają głos na ten temat, również papież apelował i apeluje o poszanowanie pracy ludzkiej i szanowanie godności pracownika.
        Niestety - mało kto chce słuchać głosu Kościoła urzędowego, a już tym bardziej nie słucha go lewica.
        doceń 5
        0
      • baciar
        03.02.2014 08:27
        A pamiętacie? Przypomnijcie sobie, był taki kraj w którym dzieci nie wiedziały co to głód, robotnik pracował 8 godzin na dobę, starczało na szkoły, uczelnie, wojsko, wczasy, służbę zdrowia, robotnik dostawał posiłek regeneracyjny, a za podniesienie ceny na cukier kładł się na szynach rzucał się pod czołgi, powstawały KORy, KPNy i inne organizacje broniące jego praw. Nie było bezrobocia i żony siedziały w domu wychowując dzieci. Kością w gardle polskiego robotnika stała słynna willa Gierka i 28 mld długu. Teraz jest już demokracja, skończyła się dyktatura solidarnościowego proletariatu. - pracownik nie jest od myślenia co jest dobre a co złe i ma pracować skoro jest taki wymóg pracodawcy. Od tego są dyrektorzy, prezesi i inni - biorą za to kasę. Powtarzające się protesty i żądania powinny skończyć się dyscyplinarką a próby blokady placówek pacyfikacją. Po to policja ma pały, aby przywracać jasność umysłu. Radosna twórczość klasy robotniczej z lat 80-tych przywiodła nas do ekonomicznej zapaści.
        doceń 3
        0
      • Bronak Kamarołski
        03.02.2014 19:47
        @Anna
        Na Twoim miejscu poszedłbym od czasu do czasu do czasu na niedzielną lub świąteczną Eucharystię, żeby się przekonać, że to co napisałaś to wierutne bzdury. Bo jak się chodzi do kościoła "od święta" (Boże Narodzenie i Wielkanoc), to się potem pisze takie banialuki jak Ty.
        Warto też kupić katolicką gazetę, żeby się osobiście przekonać, co Kościół w Polsce na ten temat ma do powiedzenia. A ma. I to dużo.
        doceń 0
        0
  • kim
    02.02.2014 14:33
    Ach, gdybyście w tej Redakcji w końcu nauczyli się walczyć o coś, a nie przeciw komuś - ileż dobrego wnieślibyście do naszej rzeczywistości!!!
    A już pisanie takich głupio uproszczonych tekstów to po prostu grzech: widać, że ten tekst powstał z odruchu niechęci, a nie z przemyślenia czegokolwiek.

    Czemu sprowadzacie katolicyzm do poziomu pzpr-owskiej ideologii partyjnej, a gazety rzekomo katolickie w swoim stylu i poziomie zaczynają przypominać Trybunę Ludu, albo, co gorsza, Żołnierza Wolności?!
    doceń 0
  • doradca
    02.02.2014 15:47
    Panu Wojtkowi radzę, nie czytać wrażej GW (nawet z obowiązku), a najpierw pójść na kurs logiki, a przede wszystkim pzypomnieć sobie lekcje w podstawówce z literatury n.t. "co autor miał na myśli".
    I wtedy może Pan próbować rozwijać swoją "inwencję twórczą" - logiczną.
    doceń 0
  • doradca
    02.02.2014 18:34
    Panu Wojtkowi radzę, nie czytać wrażej GW (nawet z obowiązku), a najpierw pójść na kurs logiki, a przede wszystkim przypomnieć sobie lekcje w podstawówce z literatury n.t. "co autor miał na myśli".
    I wtedy może Pan próbować rozwijać swoją "inwencję twórczą" - logiczną, bez plotkarstwa.
    doceń 0
  • Paulus
    02.02.2014 21:17
    Czy to ten Michnik od Walensy?
    Przynajmniej nie trzeba sie ludzic czego ta "druga zmiana" PZPR jest waret.
    A cz aby praca naszych zon i matek nie jest bynajmniej tak samo wazna i "lekka" jak sekretarek i innych mniej lub bardziej "wyzwolonych" a pracowitych pan tudziez panow.
    Panie Walesa akiedy bedzie pan aktywny,
    narazie pan nas tylko gnoic kaze...to nie nasza solidarnosc.
    doceń 0
  • Obywatel
    02.02.2014 21:33
    Dziwi mnie, że ktoś z gazety katolickiej w ogóle zagląda do medium zwanego szmatą, redagowanego przez brata jednego z najbardziej obrzydliwych, prymitywnych zbrodniarzy stalinowskich.
    doceń 0
  • KB
    02.02.2014 21:34
    A ja myślę, że to szefostwo poprosiło te panie o napisanie takiego artykułu, specjalnie, żeby wywołać dyskusję, bo to "chwytliwy" temat, i to się udało.
    • woda na młyn
      03.02.2014 14:40
      medialna dyskusja na ten temat będzie na rękę, mogą szukać na ten młyn reklamodawców do dodatku kobiecego
      doceń 4
  • kobieta
    02.02.2014 21:38
    "GW" swego czasu walczyła również w akcji "Rodzić po ludzku" o godne warunki podczas porodu..... po czym przed zakończeniem urlopu wychowawczego (około 2 miesięcy przed) dostałam powiadomienie pocztą kurierską, że zostałam zwolniona - reorganizacja itd. Tak w 2002 roku przepisy prawa pracy na to pozwalały. To nic, że byłam pracownikiem redakcji przez ponad pięć lat. Szefowie nawet nie pofatygowali się aby podnieść słuchawkę i osobiście poinformować mnie o tym fakcie.
    doceń 20
  • Klarcia
    02.02.2014 23:51
    Klarcia
    O ile ciąża nie jest chorobą, o tyle sam poród i najbliższy czas po, już można jako chorobę potraktować. Co najmniej przez trzy tygodnie trwa okres połogu, w którym młoda mama powinna się bardzo oszczędzać - spory procent kobiet w tym czasie nie może spokojnie (bez bólu) na pupsku usiąść.
    Na pewno nie jest to czas, który powinno się poświęcić pracy zawodowej, choćby ta polegała "tylko" na stukaniu w klawisze.
    doceń 18
  • doradca
    03.02.2014 05:56
    Panu Wojtkowi radzę, nie czytać wrażej GW (nawet z obowiązku), a najpierw pójść na kurs logiki, a przede wszystkim przypomnieć sobie lekcje w podstawówce z literatury n.t. "co autor miał na myśli".
    I wtedy może Pan próbować rozwijać swoją "inwencję twórczą" - logiczną, bez plotkarstwa.
    doceń 0
  • anna z Lublina
    03.02.2014 08:37
    Gazeta Wyborcza w zasadzie ewangelizuje samych siebie i pragnie też, aby wielu też zmysłowców otworzyło się na ich modne ideologie, aby zdobyć jak najwięcej dusz do raju libertyńsko - lewackiego, ale pomiędzy ich pisaniem a rzeczywistością jest zupełnie inaczej, jak to Pan słusznie zauważył. Poprzez ten artykuł wszystkie prawe owce Boże wywnioskują, że przez Pana przemawia siła głębokiego entuzjazmu prawdy i odwagi, także nie marnuje Pan energii i zapału swego dla dobra bliźnich, których niejednokrotnie pragnie stłumić się, bo ich śmiałe propozycje czy też wykonywane dobra są niewygodne dla sodomitów. Szczęść Boże! Anna Aniela Flak
    doceń 4
  • aaa
    03.02.2014 11:25
    Gdyby nie rządowe reklamy i ogłoszenia, komunikaty sądowe, program kinowe w tym z izraelskiego Cinema City etc. GW dawno by się skończyła polegając tylko na czytelnictwie i ogłoszeniach drobnych
    doceń 13
    • aaa
      03.02.2014 13:53
      Dla ścisłości dziki kapitalizm z wyciskaniem na siłę każdej złotówki odnosi się w Polsce tylko do stosunków pracy za najniższe stawki, działalności rzemieślników, małych i średnich przedsiębiorstw. Na poziomie właścicielskim typu agora istnieje inny system: towarzystwo wzajemnej pomocy (w tym świątecznej) i adoracji, wicie rozumicie, pomożecie, pomożemy; niestety to samo się przenosi na poziom większych samorządów, układów kolegów poszczególnych włodarzy.
      doceń 8
  • aa
    03.02.2014 11:34
    "Kobiety na traktory" wiecznie żywe, szczególnie w tym środowisku, dzieci działaczy komunistycznych.
    Ale przecież i lewicujący kapitalista ma 2 x więcej zysku z pracy obojga małżonków. ZSRR też dało rade uzbroić się przeciw Hitlerowi w '43 roku bo posłali kobiety do fabryk.
    doceń 7
  • demokrata
    03.02.2014 13:29
    To i tak lepiej niż dla katolików, dla których kobieta jest podczłowiekiem mającym za zadanie tylko rodzić dzieci (nawet zgadzając się na gwałt).
    doceń 0
  • tjz6
    03.02.2014 14:03
    Redaktor w ogóle nie rozumie o co walczą feministki, zwłaszcza te od genger. One walczą o prawo kobiet do nieposiadania dzieci i dlatego GW je tak promuje. Bo kobieta z prawem do nieposiadania dzieci będzie w pełni dyspozycyjna w pracy i poza pracą. Więc ja osobiście nie widzę żadnej sprzeczności, między słowem a czynem GW w tym temacie. :)
    • uzupełnienie
      03.02.2014 15:16
      Na podstawie relacji dwóch pracowniczek GW, jak one realizuja się po urodzeniu dziecka, p. Teister, jak i cały GN, wyciągają wnioski "nie z tej ziemi", innymi słowy - Redaktor czepia się. Widocznie nie ma nic do powiedzenia, na przykład, jak odbiera działalność Franciszka, bowiem niedługo będziemy mieli rok jego pontyfikatu.
      Artykuły w Wyborczej dwóch dziennikarek w okresie macieżyńskim są zwyczajnym opisem ich życia. Gdyby miały jakieś problemy w pracy, z pracodawcą, zapewne albo by nie pracowały, albo opisałyby problem gdzie indziej.
      Podejrzewam, że same podjęły decyzję, że prócz opieki nad dziećmi, dodatkowo zajmuja się pracą zawodową, widocznie im to odpowiada. Więc robolami nie są.
      Niech Redaktor da już spokój z tym złowieszczym genderem, mających swe korzenie w marksizmie.
      Znana niemiecka teolog, Utta Ranke Heinemann, autorka dwóch świetnych krytycznych książek o Kościele ("Eunuchy do Raju", "Nie i ammen"), jako wykładowwczyni (naukowiec), ma dwóch synów (obecnie dorosłych) i potrafiła godzić maciezyństwo i pracę zawodową. Podobnych przykłądów jest mnóstwo.
      Więc jak p. Teister, pokusi się Pan o refleksje o pontyfikacie Franciszka Bergoglio?
      To milszy temat, aniżeli walenie nielubianego dziennika, który ma większy wpływ na opinię publiczną, aniżeli niewielki wpływ GN na tę opinię.
      doceń 0
    • uzupełnienie
      03.02.2014 18:59
      Na podstawie relacji dwóch pracowniczek GW, jak one realizują się po urodzeniu dziecka, p. Teister, jak i cały GN, wyciągają wnioski "nie z tej ziemi", innymi słowy - Redaktor czepia się. Widocznie nie ma nic do powiedzenia, na przykład, jak odbiera działalność Franciszka, bowiem niedługo będziemy mieli rok jego pontyfikatu.
      Artykuły w Wyborczej dwóch dziennikarek w okresie macieżyńskim są zwyczajnym opisem ich życia. Gdyby miały jakieś problemy w pracy, z pracodawcą, zapewne albo by nie pracowały, albo opisałyby problem gdzie indziej.
      Podejrzewam, że same podjęły decyzję, że prócz opieki nad dziećmi, dodatkowo zajmują się pracą zawodową, widocznie im to odpowiada. Więc robolami nie są.
      Niech Redaktor da już spokój z tym złowieszczym genderem, mających swe korzenie w marksizmie, jak twierdzi pański kolega po klawiaturze.
      Znana niemiecka teolog, Utta Ranke Heinemann, autorka dwóch świetnych krytycznych książek o Kościele ("Eunuchy do Raju", "Nie i ammen"), jako wykładowwczyni (naukowiec), ma dwóch synów (obecnie dorosłych) i potrafiła godzić macieżyństwo i pracę zawodową. Podobnych przykładów jest mnóstwo.
      Więc jak p. Teister, pokusi się Pan o refleksje o pontyfikacie Franciszka Bergoglio?
      To milszy temat, aniżeli walenie nielubianego dziennika, który ma większy wpływ na opinię publiczną, aniżeli niewielki wpływ GN na tę opinię.
      • Bronak Kamarołski
        03.02.2014 19:59
        A @uzupełnienie w ogóle zrozumiało sens p. Redaktora? Z przydługiego komentarza najwyraźniej wynika, że @uzupełnienie jak najbardziej powinno uzupełnić braki wiedzy z zakresu szkoły podstawowej w dziedzinie czytania tekstu ze zrozumieniem.
        Dobrym ćwiczeniem jest wielokrotne przeczytanie tekstu, którego się nie rozumie. Polecam tę metodę serdecznie @uzupełnieniu.
        doceń 0
        0
      • @Bronakowi
        04.02.2014 06:30
        Módl się o swoje zbawienie, bo na rozum już jest za późno. Albo niech inni to zrobią za Ciebie.
        Takie głupie wtręty, nie wiadomo po co, nie przynoszą Ci chwały, a jedynie świadczą o Twoim infantylizmie... religijnym.
        Zauważ, jeśli potrafisz, co napisały dziennikarki z GW.
        doceń 0
        0
      • @Bronakowi
        04.02.2014 09:05
        Módl się o swoje zbawienie, bo na rozum już jest za późno. Albo niech inni to zrobią za Ciebie.
        Takie głupie wtręty, nie wiadomo po co, nie przynoszą Ci chwały, a jedynie świadczą o Twoim infantylizmie... religijnym.
        Zauważ, jeśli potrafisz, co napisały dziennikarki z GW.
        doceń 0
        0
    • śmieszność
      03.02.2014 20:02
      Ale wtopa GN, nie pierwsza. Potraficie zwyczajnie szczuć jednych na drugich, niby w obronie uciśnionych. Takie artykuły przyciągają jedynie ludzi nienawistnych, jakie To chrześcijańskie!
      Dziennikarki z GW odpowiedziały tygodnikowi jak wygląda ich sytuacja w dzienniku, nie narzekają.
      Zachowaliście się Państwo jak bulwarówki, typu "Fakt" i "Superexpress", aby gawiedź miała z siebie wyrzucić co jej w duszy gra.
      Merytorycznie nie umiecie, nie potraficie prowadzić rzeczowej dyskusji na argumenty, a jedynie wyrzucać z siebie niechęć do innych.
      Ale wstyd...
      Przydałoby się jedyne słowo - PRZEPRASZAM, bez niepotrzenego tłumaczenia się, aby się nie pogrążać dalej.
      doceń 0
  • west
    03.02.2014 14:15
    Zauważmy, że w tych kręgach zawsze się walczy o kobietę, ale chyba NIGDY o MATKĘ.
    Dla tych kręgów ciąża to choroba, macierzyństwo to klęska naturalna. Zatem nic dziwnego, że tak się tam traktuje dziennikarki - matki. Swoją drogą ciekawe też jak wygląda tam sprawa równości wynagrodzeń... ?
    doceń 9
  • zulu
    03.02.2014 14:25
    @Klarcia

    "A nie było czasami tak, że chciały sobie "ułożyć życie" na kocią łapę, albo ewentualnie na kontrakcie cywilnym?
    Powyższe jest jednak dużą przeszkodą, w pracy na rzecz instytucji katolickiej"

    Klarciu akurat nie tak jest w znanym mi dosyć dobrze przypadku. Pewna dziewczyna pracowała w takiej właśnie instytucji. Wyszła za mąż, po ponad roku urodziła pierwsze dziecko. Ciąża niestety z komplikacjami, głównie z powodu stanu zdrowia dziewczyny. Kiedy jej szefostwo się dowiedziało, że dziewczyna ma zamiar słusznie pójść na L4, została potraktowana jak przestępczyni chcąca naciągnąć ową instytucję. Oczywiście składki ZUS miała opłacane. Kierownictwo szału dostawało za każdym razem. Może dlatego, że to właśnie owo szefostwo było stanu wolnego,mimo wieku w jakim staje się już rodzicem....
    Nie rozumiem takiej postawy ludzi zawodowo trudniących się opieką i wychowaniem dzieci, zwłaszcza w pracujących w kościelnej instytucji.
    • Bronak Kamarołski
      03.02.2014 20:03
      @zulu
      Sprawiedliwość wymaga, a pewnie i samo zrozumienie tego, czego nie rozumiesz, aby poznać argumenty strony, którą obwiniasz. Inaczej stajesz się po prostu oszczercą.
      • Arkadius
        03.02.2014 20:45
        Są niestety osoby, które wybierając celibat, uważają, że jest to jedyna słuszna droga i nie potrafią zrozumieć tych, którzy sądzą inaczej.Pan Bóg obdarza Kościół mnogością powołań, czego przykładem jest powrót do tradycji - Diakonat Stały.Można służyć Kościołowi, głosić Słowo Boże, zanosić Chrystusa w Eucharystii, być osoba duchowną jednocześnie mieć żonę, dzieci.
        doceń 0
        0
    • Arkadius
      03.02.2014 20:34
      Do Klarcia.Nie.To w większości były studentki teologi, psychologii, pedagogiki, wychowanki Oazy, Dzieci Maryi itd.Wszystkie te kobiety założyły katolickie rodziny, wstąpiły w związki sakramentalne.Po prostu panował system zero-jedynkowy - albo rodzina albo kościół.To nie jest tak, że ksiądz ma zawsze rację, a reszta się zawsze myli.Księdzu było trudno pojąć, że on musi żyć w celibacie, a one nie.
      doceń 4
  • p. Teisterowi polecam
    03.02.2014 19:13
    Ponieważ wziął się za "obronę" dziennikarek z GW, jakoby traktowanych jako roboli w tej genderowej gazecie, polecam Panu przeczytać odpowiedź za nieuprawnione wnioski na temat ich losu. One się nie uskarżają, opisały swoją historię, jakich jest wiele w miejscach pracy, a to nie nic wspólnego ze złym traktowaniem kobiet. Tak więc podaję adres do wypowiedzi pań-matek z GW:
    http://wyborcza.pl/1,75478,15391984,Kobiecej__walki_w_kisielu__nikt_serio_nie_potraktuje.html

    Myślę, że p. Teister opublikuje ten adres, aby opisywana sytuacja była wyjaśniona.
    • aaa
      04.02.2014 11:09
      Nad losem chorego psychicznie można ubolewać niezależnie od tego czy zdaje sobie sprawę ze swej ułomności. Tylko takie porównanie, nie żeby ktoś zrozumiał, że dziennikarki są chore.
      doceń 9
    • tjz6
      04.02.2014 11:32
      do p., który poleca Teisterowi... Głowę dam sobie uciąć, że i Pan Wojewódzki oburzy się, że portal Wiara. pl obficie zacytował Jego list do Lisa i zaraz sprostuje, że tego Lisa to tak naprawdę, to On lubi i nic do Niego nie ma, a portal nadużył i w ogóle. Tak to działa. To jest po prostu jedna klika, niech się gotują we własnym sosie, a my zajmijmy się naprawdę ważnymi tematami.
      doceń 4
  • zulu
    04.02.2014 08:46
    @Bronak Kamarołski
    Użyłeś mocnego stwierdzenia.
    Jednak nadal będę bronił swego stanowiska.
    Po pierwsze - kobieta w ciąży jest zawsze pod szczególną opieką prawną. Chociaż znam kilka przypadku typowego nadużywania zwolnień lekarskich przez kobiety przy nadziei, to akurat w tym przypadku o nadużyciu nie było mowy !
    Po drugie - w tym przypadku stanowisko pracodawcy jest drugorzędne. Jej przypadek i praca w czasie ciąży w tej instytucji były typowym przypadkiem mobbingu.
    Może tylko postawie tej dziewczyny osoba czyniąca jej tyle nieprzyjemności może zawdzięczać,że nie miała problemów prawnych.
    Dziewczyna w końcu zwolniła się bo nie widziała dalszej możliwości pracy przy takim szefostwie.
    Może myślisz, że wszyscy ludzie pracujący w kościelnych instytucjach to sami święci ?
    Niestety wszyscy jesteśmy grzesznikami. W jakim stopniu jest w stanie osądzić tylko Sędzia Najwyższy.

    Ciekawe co Ty pomyślisz o swym pracodawcy kiedy zgłosisz mu 2 tyg. L4 bo ledwo się ruszać możesz i usłyszysz : jesteś naciągaczem. Idziesz na chorobowe a ja mam cię zatrudniać i jeszcze płacić za twoją nieobecność w robocie.
    Może tu znajdziesz oszczerstwo ?

    • Bronak Kamarołski
      04.02.2014 23:27
      @zulu
      Miewałem przykre chwile w swojej pracy. Miewałem różnych przełożonych. Każde ich działanie wobec mnie starałem się odbierać jako posługiwanie się nimi przez Boga, żeby mnie uświęcać. I modliłem się za tych ludzi. I nie zdarzyło się jeszcze, że źle na tym wyszedłem. I nie szukałem zemsty, i nie żaliłem się żadnym ludziom, tylko szedłem do kościoła, klękałem przed tabernakulum i tam, Jezusowi, powierzałem swoje bolączki. I ZAWSZE wychodziłem stamtąd pokrzepiony.
      I jeśli mnie będą nadal spotykać przykrości, to będę robił nadal to samo, a dodatkowo wrzucę jeszcze trochę grosza do jednej z kościelnych skarbon. Ku chwale Kościoła.
      • aaa
        05.02.2014 12:19
        Nie zawsze "robol" ma tyle szczęścia co ty, "niektórzy" pracują 12 godz. na dobę 7 dni w tygodniu, czasu i możliwości na klęczenie przed tabernakulum nie ma. Trudno też ocenić czy to Pan Bóg wszystkich stawia na naszej drodze, szczególnie jak każe pracować w niedziele i święta, albo nas okrada z pensji.
        doceń 9
        0
      • Bronak Kamarołski
        05.02.2014 20:25
        @aaa
        Problem u Ciebie tkwi nawet w tym, że sam siebie nie szanujesz. Nazywasz siebie "robolem". Więc jak ma szanować Cię Twój pracodawca, skoro widzi, że sam się zeszmacasz?
        Jest takie powiedzenie: "Dlaczegoś biedny? Boś głupi. Dlaczegoś głupi? Boś biedny"
        Duża część społeczeństwa jest w takiej a nie innej sytuacji zarobkowej, bo na wczesnym etapie rozwoju zaniedbali swoją edukację. Tak. To jest głównie wina ich samych. Nie rodziców, nie nauczycieli, nie środowiska. Byli leniami i nie chciało się im zgłębiać wiedzy (oczywiście są wyjątki). Teraz narzekają, że muszą pracować po 12 godzin, za 1200 zł/mies. To są owoce ich wcześniejszej beztroski o swoją przyszłość.
        Można by pisać i pisać na ten temat.
        @aaa. Nie kłam, że 7 dni w tygodniu musisz pracować. To jest tylko szatańska wymówka. Bo klęczeć przed tabernakulum można przed niedzielną Eucharystią (dziękując Bogu za dobrze przepracowany tydzień - na przykład) lub (jeszcze lepiej) po Eucharystii. Kłamstwem też jest, że nie można się w myślach pomodlić za swojego majstra, brygadzistę, szefa zmiany czy prezesa. Wychodzi na to, że jesteś po prostu leniuszkiem duchowym. Wolisz tracić czas na narzekanie, zamiast powierzyć te troski Bogu...
        Zacznij się modlić a szybko się przekonasz, że KAŻDY spotkany na Twojej drodze człowiek, to nie przypadek, tylko wyraz działania Opatrzności Bożej dla Twojego dobra.
        I ostatnia rada. Nie bierz sobie do serca rad takich "doradców" jak jesienna. Ona pisze ładnie, ale bzdury. Już lepiej poczytać bajki Marysi Konopnickiej.
        doceń 0
        0
  • M.R.
    04.02.2014 13:34
    Sprostowanie. Adam Michnik, miłośnik i sąsiad Palikota (tak się kochją, że Palikot zafundował sobie mieszkanie obok nadredaktora), oraz eseldowskiego transwestyty o pseudonimie "Grodzka" przychołubionego przez Palikota, prawdopodobnie razem z pewnym pedofilem - mordercą, który, jak wieśc gminna niesie, po wypuszczeniu z więzienia ma zostć jego europosłem, dołączając do grona wielu mu podobnych, nie jest facetem! To bolszewicki oszołom, który postanowił przerobić Polskę na kraj neobolszewickich bojowników o wyzwolenie z katolickiego ciemnogrodu. Jak twierdziło drugie guru z tej samej stajni: "my nie chcemy komunizmu obalić, my go chcemy udoskonalić!" No i udoskonalają. Zgodnie z teorią gender - komuch to nie facet, to osobny gatunek "człowieka", jego wyższy stopień ewolucji, "który wie lepiej" (co jest dobre dla innych). Czy ktoś, kto najlepiej czuje się w towarzystwie transwestyckiego i pedofilskiego oszołomstwa może być określany mianem "faceta"? To obraza dla facetów, to jest gender: dzisiaj demokrata, jutro bolszewik, dzisiaj facet, jutro baba, zawsze zamordysta i oszołom.
    P.S.
    Nie sądzę by dla Redakcji, było to bezpieczne, by publikować prawdę, ale trzeba ją powiedzieć, choćby pod stołem. Bo prawdy też nie ma. Prawdą objawioną jest wszystko co się wykluje w głowiek nadredaktora i jego pretorian z piekła rodem, gdzie ich nagroda.
    doceń 0
  • gut
    04.02.2014 15:19
    Gazeta i jej robole ideologiczni.
    doceń 4
  • jesienna
    04.02.2014 17:34
    jesienna
    Pan redaktor nic z teksu zamieszczonego w GW nie zrozumiał.

    Artykuł ilustruje jak dziala mechanizm obwiniania się kobiet o to, że "siedzą w domu z dzieckiem" i lęk, że "wypadną z obiegu" w życiu zawodowym.

    To się dzieje nie tylko w redakcji gazety wyborczej - to dzieje się wszędzie!

    założe się, że w redakcji GN również

    - jedyna różnica, że być może żadna kobiet pracujących w redakcji się do takich myśli i obawnie przyzna bo to "niepoprawne politycznie" (w stosunku do linii GN)

    - kobieta zawsze przecież powinna wpadać w stan błogiego szczęścia i niczym niezmąconej beztroski jeżeli urodzi i będzie na macierzyńskim, prawda? - więc ja się tu przyznać, że nie pasuje się do tego modelu?

    Chwała redaktom GW oraz samej redakcji
    za ten tekst. O takich sprawach trzeba mówić, pisać ....

    Na koniec:


    Czy aby pan redaktor na pewno wymowy teksu nie zrozumiał, czy też zrozumiał doskonale, ale uznał,
    że to doskonała okazja by "dokopać wyborczej" porównując jej redakcję do "obozu pracy przymusowej a niezorientowany czytelnik to kupi...






    • domyślny
      04.02.2014 17:47
      @jesienna, prawdopodobnie ani Ty oraz ja nie wpdaliśmy na genialną "myśl" p. Testera, czego nie napisał, ale mógł pomyśleć, że... hmmm pracownice GW w czasie macieżyństwa, aby być całkowicie szczęśliwe, że są mamami, nie modliły się wcale... okropność.
      I wtedy ich szczęście jako matek byłoby dopełnieniem ich człowieczeństwa, gdyby się modliły, reszta nie jest ważna, utrzymywanie poziomu pracy zawodowej.
      • Anna
        04.02.2014 18:17
        do Bronka i smieszności. do koscioła chodze nie tylko w niedziele. Chodziłam tez w latach 80. zmiana jest widoczna. do domonikanów tez chodzę, na wyklady. totalny odlot. albo starozytnoąść albo kosmos. Teraźniejszość jest omijana wielkim łukiem. Nikt ale to nikt nie mówi glośno i wyrażnie o wykorzystywaniu człowieka w Polsce do granic wytrzymałości fizycznej i psychicznej. i nie tylko chodzi o kobiety. Ludzie pracują w święta państwowe i kościelne. Np. W boże Narodzenie, w e Wielkanoc, we Wszystkich świętych. I totalne milczenie. nie wierzę, że nikt o tym , poza pracownikami , nie wie. Kazania sa o ....????? Żadnych odniesień politycznych!!! A w latach 80 A JAKŻE!!! BYŁO PO PROSTU TRAGICZNIE! To słyszałam.Człowiek pracy podobno byl poniżany i ciemięzony1 ciekawe czym? Może biletami do teatru? Może wczasami za grosik? Może trzynastkami, z ktorymi nie wiedział , co zrobić? Dzisiaj ci co mieli gęby pełne frazesów dorwali się do kasy i są zadowoleni. Moi znajomi KATOLICY PEŁNĄ GĘBĄ tak sa zadowoleni , że nawet kości bezdomnemu psu nie rzuca. Ale działają w organizacji katolickiej A JAKŻE! I TAKŻE DOSZLI DO WNIOSKU, ŻE TERAZ JEST DOBRZE. W mojej instytucji młoda kobieta poszła na macierzyński to gadanie bylo o tym od rana do wieczora. dobrze że ma plecy i to znaczne , bo po powrocie chyba by musiała odejść.wiec ja jako przedstawicielka gawiedzi i zwykłego pospólstwa mowię, że jest tragicznie i nikt ale to nikt nie upomina się o nas Pracownikow !
        doceń 10
        0
      • aaa
        04.02.2014 19:17
        Poziom sterroryzowania siły roboczej jest nieraz wyższy niż powieściach XIX wiecznych, ale nikt o tym nie pisze powieści raczej jest tendencja, żeby wstydliwie milczeć, udawać, że to się nie dzieje na prawdę. Najlepiej prowadzić dyskurs o czymś z całkiem innej bajki jak ocieplenie klimatu, igrzyska w Soczi, aspekty zmiany płci.
        doceń 14
        0
      • Bronak Kamarołski
        04.02.2014 23:42
        @Anna
        No właśnie!
        Ty chodzisz do kościoła a nie na Eucharystię!
        To tak, jakbyś przyszła na wesele nażreć się a nie cieszyć radością młodej pary.
        Przemawia przez Ciebie rozgoryczenie i widać Twoje zgorzknienie. I nie boję się tego napisać, że jest to sprawka szatana, który się cieszy z tego, że wszystko tak spostrzegasz. Dla niego, ojca kłamstwa, nawet na rękę jest, że chodzisz do kościoła (jeśli rzeczywiście chodzisz a nie wciskasz nam tu kit, bo nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić), bo to bardziej "uwiarygodnia" Twoje opinie.
        Ostatecznie, jeśli widzisz sytuacje, które tu opisujesz, masz prawo powiadomić odpowiednie instytucje, na które też łożysz podatki, aby zrobiły użytek z przepisów prawnych, które w tym państwie obowiązują. Masz do tego moralny obowiązek. Wiedząc o takich sprawach a nie powiadamiając popełniasz grzech zaniechania... co podlega spowiedzi. Nawet jeśli do tej pory nie byłaś tego świadoma, to od teraz nie ma dla Ciebie usprawiedliwienia.
        doceń 0
        0
      • jesienna
        05.02.2014 19:36
        jesienna
        Nie wiesz chyba o czym piszesz
        o jakiś moralnych obowiązkach Ty mowisz?


        - moralne obowiązki to ma człowiek, który jest wolny w swoich wyborach,

        pracownicy w Polsce (w każdym razie większość z nich) - nie są ludźmi wolnymi - są w sytuacji przemocy ekonomicznej


        (nie jest wolną w swoich wyborach kobieta pracująca za 1200 zł/mies. na kasie w supermarkecie wychowująca dziecko - upominanie się o swoje prawa czy domaganie się ich respektowania będzie skutkować tym, że przy pierwszej lepszej okazji zostanie zwolniona, niegdzie pracy nie znajdzie
        i ona i dziecko zostaną bez środków do życia)

        tu trzeba zmiany sposobu postrzegania pracownika przez pracodawców

        tu trzeba poczucia obowiązku moralnego pracodawców wobec pracowników


        i o tym obowiązku powinien przypominać Kościół - mało powiedziane - powinien o tym obowiązku krzyczeć!

        powinien też domagać się zmian systemowych zgodnie z nauką społeczną Kościoła, a o tym jakoś cisza...

        jakoś w sprawie in-vitro Kosciół potrafi uruchomić swój autorytet
        a w tym obszarze ... - jak jest - każdy widzi..






        doceń 6
        0
    • aaa
      06.02.2014 15:32
      Faktycznie mamy obozy pracy i pracowników traktowanych jak bydło, tylko akurat żeby GW nad tym ubolewała to jest śmieszne. Nie kto inny promował na swych łamach klasyków ekonomii typu Janusz Lewandowski "pierwszy milion trzeba ukraść" oraz "Polacy powinni oddać banki, i zakłady pracy zagranicznym inwestorom i żyć z zarobków". Nie kto inny też jak GW histerycznie promował potrzebę prywatyzacji za wszelką cenę, właściwie w kwestiach gospodarczych GW była tuba propagandową planu "terapii szokowej" Goeffreya Sachsa. Teraz wszyscy żyją w stanie permanentnego szoku, szczególnie pracownicy, a GW chce zarobić na szumie wokół tego.
      doceń 7
  • Anna
    05.02.2014 17:05
    Bronak czy twierdzisz , że ci wszyscy co opuszczają Polskę dla chleba są opętani przez szatana?dlaczego za granica Polki rodzą bardzo dużo dzieci? A dlaczego w Polsce jest ich coraz mniej? może to tez sprawka szatana? Polska jest piekłem dla ludzi!Tak jak to powiedziała pewna kobieta w rozmowie z D. Tuskiem. Żyjemy w piekle i nikt nas nie broni.I powtórzę jeszcze raz. Ci co mieli gęby pełne frazesów w latach 80 , po dorwaniu się do kasy zamilkli i cieszą się zyskiem. Wykorzystują tez kogo się da. Moi znajomi ,, katolicy cała gęba", z dochodem ponad 25 tys. złotych miesięcznie nie chcieli zapłacić nawet malarzowi za pracę.Bo przecież. przy tym bezrobociu powinien harować za grosz, a nie żądać zapłaty. Ludzie są opętani przez szatana mamony.Przysłowie: kto się modli pod figura , ten diabła ma za skóra jest aktualne jak nigdy.
    doceń 11
    • Arkadius
      05.02.2014 23:39
      Do Anna, aaa, jesienna.Macie rację!Nikt nie staje w obronie pracowników NIKT!Za komuny to Kościół stawał w obronie, głosił kazania o ciemiężonym ludzie, bo to było na czasie, można było się pokazać, walczyć z "okupantem" prześladującym księży i wiernych.Dzisiaj się nie opłaca, księża maja pracę, majątki kościelne, konkordat, współpraca z władzą się układa, więc nie ma o co walczyć.Za biednym ludem, bezrobotnymi, nic nie znaczącymi szeregowymi "robolami" nikt nie stanie.Wierny ma dać pieniążek i milczeć.Możemy liczyć na Pana Boga, On patrzy i widzi i zareaguje, ale w swoim czasie.Możemy się zwracać tylko do Boga i tylko na Niego liczyć.
      • Teotym
        06.02.2014 13:01
        Księża, którzy za komuny mieli odwagę krytykować władzę byli szykanowani, a niektórzy nawet bici, wsadzani do więzień lub wręcz mordowani.

        Dlatego odrażające jest oskarżanie ich, że robili to "bo to było na czasie, można było się pokazać".

        Ciekawe, czy Arkadius w tamtych czasach miał odwagę przeciwstawić się dyktaturze?
        doceń 0
        0
      • do Arkadius
        06.02.2014 16:34
        Za "biednym ludem" czyli pracownikiem w tym wypadku powinny się wstawiać, przede wszystkim odpowiednie instytucje jak sądy pracy, inspekcje pracy, prokuratura działające na podstawie całkiem mądrego ustawodawstwa, psutego dopiero pod koniec lat 2000. Nie żyjemy w republice bananowej, ksiądz to nie lokalny szaman, że ma zaradzić wszystkim problemom w wiosce.

        Gdyby chociaż sądownictwo działało właściwie, jak to jeszcze było w latach 90-tych to takie cwaniak zatrudniające "tanią siłę roboczą" miałby jakikolwiek bat nad sobą, ograniczający go w pazerności i łamaniu praw pracownika.

        A tak chulaj dusz piekła nie ma.

        Weźmie taki cwaniak odpowiedniego adwokata znającego się z odpowiednim sędzią i każda bzdurę na korzyść pana biznesmena w sądzie przyklepią.

        Dla przykładu zgodnie z kodeksem pracy praca na śmieciówkach jest łamaniem kodeksu pracy, tylko nikt przytomny nie leci z tym do sądu, bo wie że nic nie wskóra.

        Rolą księdza może być co najwyżej nie przyjmowanie żony takiego biznesmena do grona świętoszkowatych działaczek koła parafialnego.
        doceń 5
        0
      • Arkadius
        06.02.2014 21:05
        Teotyzm - "Krew męczenników posiewem chrześcijaństwa".Mogli nie krytykować, nikt nikogo do niczego nie zmuszał, dostawali propozycję by wyjechać od swoich przełożonych.Stwierdziłem tylko fakt, że wróg był jeden, dzisiaj Państwo nie jest wrogiem, więc po co się wychylać.W obronie krzyża w Warszawie żaden nie stanął.Potem było tylko pisanie listów, "bicie się w piersi" - za późno.Odrażające jest dla mnie to, że dzisiaj wygodne posady i bezkarność wobec prawa spowodowały, że biskup prowadzący samochód pod wpływem alkoholu dostaje wyrok w zawieszeniu i wyjeżdża do USA, by zaszyć się przed sprawiedliwością.A wcześniej głosił rekolekcje dla młodzieży by nie pili.Ja za stawianie się dyktaturze w pracy, straciłem zatrudnienie, więc jakoś nie brakuje mi odwagi kiedy trzeba.
        doceń 0
        0
      • do 2014-02-06 16:34
        06.02.2014 21:16
        Tak wiem.Jak byłem na studiach z BHP, to mówiono nam, by się za bardzo nie wychylać, bo sami możemy stracić pracę.Kilkukrotnie bywałem wyśmiewany, jak chciałem komuś pomóc, bo coś było niebezpieczne dla pracownika.Dla współczesnego przedsiębiorcy warunki pracy jego pracowników mają znaczenie trzeciorzędne, najważniejsza jest kasa, potem człowiek i jego bezpieczeństwo.Ja chciałem jedynie stwierdzić, że ostatnią linia obrony Ludu Bożego jest Kościół Katolicki i głos jego Pasterzy.Prawo pracy jest fajne jedynie na papierze.Brudy wychodzą dopiero wtedy, gdy się komuś coś stanie, gdy jest za późno i nie można nic zatuszować.
        doceń 3
        0
      • a propos BHP
        07.02.2014 11:10
        Media niedawno się fascynowały sukcesem lekarzy z przeszczepem twarzy. Ale już cichutko na temat jak do wypadku doszło i jak się zachował zakład pracy.

        Pracownik po tak drastycznym wypadku dostał od zakładu tylko

        !!!!!! 10 tys zł odszkodowania !!!!!!!!


        I nie był to "zakład kamieniarski" jak podawano w mediach relacjonując operacje. To była duża niem. firma Semmerlock, czyli mityczny zagraniczny inwestor, o którym plotą w kółko politycy.

        Widać niemiecki inwestor znalazł zagłębie białych Murzynów, gdyby Niemiec stracił twarz w takim wypadku miałby koszty leczenia i dożywotnią rentę plus duże odszkodowanie.

        Czy odpowiedzialna za wypadek firma Semmerlock nie powinna pokryć kosztów operacji gliwickiej onkologii?
        doceń 3
        0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera

Zobacz także