Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • refleksja
    14.01.2014 10:46

    Pan Jezus powiedział:
    "Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie."

    Kiedy ostatni raz Pan Redaktor pił Krew Jezusa?

    Bo ja "jestem martwy".
    W moim kościele nie korzysta się z pełnej ofiary Ciała i Krwi Pana Jezusa.
     

    • Keiko
      14.01.2014 11:22
      W Wielki Czwartek też? Jeśli też, to jestem zdziwiona. W moim mieście w kościele tzw. rektorskim Krew Jezusa pija się w każdą niedzielę i uroczystość. Szukajcie, a znajdziecie.
      • odpowiedź
        14.01.2014 17:22
        W całej Archidiecezji Gdańskiej nie ma takiej możliwości.
        Takie są fakty.
        doceń 0
        0
  • Maluczki
    14.01.2014 10:54
    "„Jezu, ufam Tobie”. – powtarzam każdego dnia. Taką opcję obrałem i takiej się będę trzymał."

    A jest lepsza?
    doceń 0
  • Ania
    14.01.2014 11:39
    a o. Adam Szustak pisał, że właśnie w oryginale greckim nic nie ma o "adoptowaniu" czy też przybraniu... Mam nadzieję, że mogę tu przytoczyć jego wypowiedź:
    "Przekazujemy od o. Adama: "Kochani, za chwilkę Pasterka, ale zanim zaczniemy świętować Jego narodziny chciałbym Wam zastawić dwie myśli, które mi dzisiaj chodzą po głowie cały wieczór, a dokładnie od nieszporów, w których są dwa zupełnie niesamowite teksty. Nie mam żadnego kazania dzisiaj, więc muszę się gdzieś kaznodziejsko wyszaleć:) Pierwszy to fragment z Listu do Filipian, gdzie jest mowa o tym, że "Chrystus ogołocił samego siebie przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi". Zajrzałem do tekstu greckiego i jest tam napisane dosłownie, że Chrystus "stał się pustym" - jakoś bardzo do mnie dociera to wyrażenie. Możliwe, że ktoś z Was przeżywa dzisiaj całkowitą pustkę, że te Święta nic nie znaczą, że fajnie, że są, ale w środku jest jakaś dziwna pustka i może nawet pojawia się obawa, że już tak zostanie, bo w końcu ciągle tak jest. Otóż jest Dobra Nowina! Jeśli tak masz to jesteś podobny do Boga! Jesteś podobny do Jezusa! Czy może być coś lepszego niż podobieństwo do Niego? Nawet jeśli tylko w pustce, to jesteś do Niego podobny! A druga myśl, to fragment z Listu do Galatów, gdzie jest napisane, że Bóg stał się człowiekiem "abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo". Znów zajrzałem do tekstu greckiego i nie ma tam mowy o żadnym przybranym synostwie, ale jest napisane, że "dostaliśmy usynowienie". Rozumiem, że kiedy się nie miało rodziców i ktoś nas przygarnął jako przybranych synów, to jest wielka radość, ale w tym tekście jest mowa, że nigdy nie było tak, że nie mieliśmy Rodzica! nie trzeba nas przybierać za dzieci, ale my już nimi jesteśmy! I to się nigdy nie zmieniło i nie zmieni. Czy Wy czaicie co to znaczy, że jesteśmy po prostu Synami i Córkami Boga?! Tak wprost, bez żadnego przyszywania, przybierania czy czegokolwiek tam innego. Że jak zapytają Boga jak ma na imię Twoje dziecko, to On odpowie nie tylko, że Jezus, ale wymieni Twoje imię, tak, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie!! Ale jazda! Bardzo Wam życzę, żeby te dwie niezmiernie świetne wiadomości do Was dzisiaj dotarły. Ależ to jest noc! Bardzo Was ściskam i bardzo pozdrawiam. Miejcie się najlepiej. o. adam" Żródło: langusta na palmie
    doceń 1
  • stefan176
    14.01.2014 12:52
    DO "refleksja" Nie ma mojego kościoła. W wielu Wspólnotach można przyjmować Komunię Św. w dwóch postaciach. Szukajcie a znajdziecie!
    • odpowiedź
      14.01.2014 17:24
      Powyżej już odpowiedziałem Panu: nie ma takiej mozliwości i to formalnie oraz realnie...
      Takie są fakty.
      • Keiko
        14.01.2014 19:05
        W takim razie może dobrze by było wziąć dwóch albo trzech i pójść z tą sprawą do proboszcza? (w mojej parafii w ten sposób została przywrócona niedzielna Msza po łacinie - parafianie w liczbie kilku osób poprosili i dostali) Niech wie, że parafianom na tym zależy.
        doceń 0
        0
      • porys
        14.01.2014 19:07
        To co Pan pisze to herezja. Sobór Trydencki pisze, że ktokolwiek kwestionował by fakt, że w najmniejszczej czastce przemienionego na Ołtarzu chleba mieszka cała pełnia Bóstwa Chrystusa ma być potępiony.
        doceń 0
        0
      • Łukasz
        14.01.2014 23:13
        @ porys

        W ferworze kliknąłem na przycisk "-" przy Pana komentarzu. Przepraszam. Sądzę, że słusznie wskazał Pana na pewne niebezpieczeństwo odczytywania Biblii w oderwaniu od Tradycji - zawsze prowadzi to do wypaczenia doktryny chrześcijańskiej. Niemniej sądzę, że praktyka udzielania Komunii św. pod postacią chleba i wina powinna być w miarę możliwości upowszechniana. W ogóle chyba liturgia eucharystyczna w Kościele łacińskim czeka na roztropne "odnowienie" (przy czym nie chodzi tu o nowinkarstwo)-skądinąd zdaje się, że to ważny wątek nauczania papieża Benedykta XVI.
        doceń 3
        0
  • ksadamkaczor64
    14.01.2014 13:19
    ksadamkaczor64

    Drodzy Internauci posiadający konto na Facebooku,

    gorąco zachęcam Was, zaproście wszystkich Waszych znajomych z fb do polubienia "Gość Niedzielny". Myślę, że warto byśmy postawili sobie za cel to, by na kanonizację Jana Pawła II wszyscy mogli zobaczyć, że "Gość Niedzielny" lubi 60 000 osób. Dlaczego taki cel? Uważam, że Gość Niedzielny bardzo aktywnie i owocnie wypełnia testament Jana Pawła II. Niech więc korzysta z niego jak najwięcej ludzi.

    Ks Adam Kaczor

    doceń 3
  • widz
    15.01.2014 10:49
    Oglądałem niedawno film "Ludzie Boga"
    Niesamowity film !
    Wbrew pozorom mój tekst jest jak najbardziej na temat:)
    Wątpiącym polecam wikipedię :)))
    doceń 0
  • bogna
    21.01.2014 10:19
    kolejny tekst który wstrzelił się w właściwy moment...
    miałam taki czas w życiu związany z nawróceniem kiedy miałam poczucie że odzyskałam własne życie i samą siebie i czułam się wolna i szczęśliwa. Potem przyszedł czas oczyszczenia, lęków i niepewności. Wychodziło na jaw moje bardzo niskie poczucie własnej wartości, nieakceptacja siebie, nieudane zakochania. Pragnienia się nie spełniały, choć wiedziałam że Bóg mnie kocha, wie o nich i pragnie mojego szczęścia. Nie wiedziałam co się dzieje, dlaczego tak, co z tym dalej będzie.
    I wtedy "trzymałam się" uparcie takiej wersji. Jestem wolna i absolutnie nic nie muszę, do jednego tylko się zmuszę-zaufam Bogu, do tego się zmuszę. Pozdrawiam wszystkich.B.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Zobacz także