Kiedyś, jeszcze za komuny gdy kolega w mojej firmie robiąc jakąś statystykę powiedział szefowi "Milion w te, czy milion w tamte, jakie to ma znaczenie?" to wyleciał natychmiast na zbity pysk z wilczym biletem.*/

 

Dziś, za postkomuny, pewnie dlatego że i pieniądze nie te, i większy szacunek dla człowieka, pana premiera Tuska za miliard w tę, czy miliard w te nikt z pewnością z roboty nie wywali. Przeciwnie, gdy już zmęczony służbą Polsce zechce odejść z fotela premiera, dostanie list pochwalny otwieracjący wszelkie drzwi nie tylko w Europie.
To dowód na to jak wielki krok cywilizacyjny uczyniliśmy od tamtych ciemnych czasów.

 

 

 

*/ W tamtych czasach praktykowało sie jeszcze tzw. świadectwo pracy i otrzymywało się je nawet wtedy, gdy się go nie chciało otrzymać. A na dodatek, po linii "kadrowej" i "partyjnej" zakłady przekazywały sobie papiery o zwalnianym/zatrudnianym pracowniku. Dziś, jak każdy wie, takich wstrętnych praktyk się nie praktykuje.

 

>>Polska się nie zgadza, ale "nasze postulaty nie są obliczone na blokowanie" - mówi premier Donald Tusk.<<
Cóż za patetyzm "Polska się nie zgadza" - "Mój rząd się nie zgada", to ma sens.
Premierze powierzone ci zostało piastowanie władzy - nie jesteś Polską i narodem polskim - jesteś tylko reprezentantem w wąskim określonym obszarze nazwijmy to politycznym.