Nowy numer 15/2024 Archiwum
  • prośba
    01.05.2012 10:20
    Może jednak p. Kucharczak wytłumaczy się przed Czytelnikami za obronę nagrody reż. Brauna, człowieka, który znieważył nieżyjącego abp Życińskiego i rezygnacji przewodniczącego organizacji przyznającej nagrody. Co z pańską odwagą cywilną?
    • Maciej
      01.05.2012 11:00
      Odwagą cywilną, Prośbo, jest napisanie tekstu zgodnego z własnymi poglądami, a nie przepraszanie za niego zgodnie z życzeniami oburzonej publiki. To, czego się domagasz, nazywa się oportunizmem.
      • prośba
        01.05.2012 11:19
        Schlebiasz mi Macieju, albowiem nie lubię być owcą prowadzoną za rączkę, zaś Ty bądź nią, to nas b. rozróżnia od siebie, pod każdym względem.
        To, że p. Kucharczak nie potrafi stanąć na wysokości zadania świadczy o nim samym.
        To wszystko.
        doceń 0
        0
      • Maciej
        01.05.2012 12:40
        Co nazywasz prowadzeniem za rączkę? Czy publicysta, piszący tekst, który ci nie pasuje, każe ci przyjmować jego punkt widzenia? Samotny sprzeciw wobec powszechnego gęgania to raczej wyraz samodzielnego myślenia. Prowadzić dają się ci, którzy krzyczą z tłumem przeciw tekstowi, którego nawet dobrze nie zrozumieli (o ile w ogóle czytali).
        doceń 8
        0
      • ART
        01.05.2012 12:47
        @prośba

        Piszesz, że nie lubisz być owcą prowadzona za rączkę. Niestety ludzie biorą za własne poglądy głoszone w telewizji, gazetach, i bronią ich jak własnych. Wyłącz TVN, odłóż na rok dwa TVN TP, GW, NewsW poczytaj inną prasę. Płynięcie pod prąd wymaga odwagi, ale naprawdę warto!
        doceń 3
        0
    • HansKloss
      01.05.2012 15:57
      ~prośba = ~KaeL w natarciu
      Kael dziś twe święto - 1 Maja - chociaż wtedy nie pracuj!
      doceń 0
  • owszem, zmieniło się
    01.05.2012 10:40
    Zmieniło się to, że nie widać tzw. "pokolenia JPII" w życiu publicznym polityków i biskupów, że ludzie odwracają się od Kościoła, którego co raz bardziej krytykują.
    Zmiany są nieodwracalne...
    doceń 0
  • Wit
    01.05.2012 11:59
    No właśnie, wszyscy mówią o JPII o jego spuściźnie, ale niewielu czerpie z jego nauczania.

    Jak pamiętam kazania papieskie, to były adresowane do społeczeństwa polskiego. Nawoływały do zmiany życia ... życia społecznego. Do życia zasadami wiary w rodzinie, pracy, społeczeństwie, i do aktywizacji ludzi wierzących w życiu wspólnotowym i politycznym. Były wielkim nawoływaniem do patriotyzmu: "dziś jeszcze raz wzywam was do przyjęcia tego dziedzictwa, któremu na imię Polska".

    Rzadko można spotkać księdza, który pozwoliłby sobie na jakiś patriotyczny akcent w kazaniu, na wypowiedź na tematy społeczne lub polityczne. A jeśli to zrobi, to z wielkim strachem. Jeśli księża nie mają odwagi nawet podjąć jego nauczania, to czego oczekiwać od wiernych, którzy przecież ryzykują znacznie więcej.

    Wiarę zepchnięto nawet nie do życia prywatnego, bo eliminuje się ją nawet z życia rodziny, a do życia indywidualnego.
    • w odpowiedzi
      01.05.2012 16:52
      Wit, do słów: "Rzadko mozna spotkać księdza..." wszystko jest ok. Natomiast od tych słów piszesz bzdury, bo chcesz wmówić komuś (chyba że sobie), że Polska jest krajem totalitarnym, i księża nic nie mówią ze strachu o patriotyzmie, na tematy społeczne i polityczne. To przecież kłamstwo.
      "Lublin, bazylika pełna wiernych. Ksiądz podczas homilii zaczyna krytykować prezydenta i premiera. Przerywa mu słynny duszpasterz akademicki o. Ludwik Wiśniewski: - Proszę mówić kazanie religijne, a nie polityczne" - znasz to?
      Może również zapoznasz się z dramatycznym listem dominikanina: "Winy mojego Kościoła".
      I na ostatek, wiara nie został wepchnięta do życia prywatnego, to też jest nieprawdą, bowiem każdy w Polsce może ją bez obaw kultywować, są przecież procesje przy różnych okazjach jako wyraz publicznej działalności Kościoła.
      Co byś chciał jeszcze, o co Ci chodzi?
      • Wit
        01.05.2012 18:43
        No ja kazania na tematy społeczne i patriotyczne dawno w kościele nie słyszałem, chyba ostatnio bezpośrednio z ust samego JPII. Jednak to była chyba ... z rok temu, no może dwa;)

        Zauważ, że pomiędzy totalitaryzmem a oportunizmem jest pewna różnica. Jednak masz rację o tyle, że zło, także totalitaryzm pojawia się tam, gdzie dobrze nie mają odwagi wystąpić. Zło jest tylko brakiem dobra.

        Oczywiście słyszałem o zachowaniu o. Wiśniewskiego, ale czego ma ono dowodzić? Pewnie tylko tyle, że kazania na wspomniane tematy wywołują agresję.
        doceń 0
        0
      • Wit
        01.05.2012 18:44
        No ja kazania na tematy społeczne i patriotyczne dawno w kościele nie słyszałem, chyba ostatnio bezpośrednio z ust samego JPII. Jednak to była chyba ... z rok temu, no może dwa;)

        Zauważ, że pomiędzy totalitaryzmem a oportunizmem jest pewna różnica. Jednak masz rację o tyle, że zło, także totalitaryzm pojawia się tam, gdzie dobrze nie mają odwagi wystąpić. Zło jest tylko brakiem dobra.

        Oczywiście słyszałem o zachowaniu o. Wiśniewskiego, ale czego ma ono dowodzić? Pewnie tylko tyle, że kazania na wspomniane tematy wywołują agresję.
        doceń 0
        0
      • w odpowiedzi
        02.05.2012 06:25
        Wit, kompletnie nie rozumiesz o czym piszę, jakbyś był z innej rzeczywistości, więc z Tobą nie ma oczym rozmawiać.
        doceń 0
        0
      • Wit
        02.05.2012 09:44
        Nie rozumiem o co Ci chodzi, czy może Tobie brak argumentów? Najłatwiej tak: głowa w piasek i obstawać przy swoim. Odwagi, świat nie jest taki straszny, a przede wszystkim można go zmienić;)
        doceń 0
        0
  • Wit
    01.05.2012 12:01
    No właśnie, wszyscy mówią o JPII o jego spuściźnie, ale niewielu czerpie z jego nauczania.

    Jak pamiętam kazania papieskie, to były adresowane do społeczeństwa polskiego. Nawoływały do zmiany życia ... życia społecznego. Do życia zasadami wiary w rodzinie, pracy, społeczeństwie, i do aktywizacji ludzi wierzących w życiu wspólnotowym i politycznym. Były wielkim nawoływaniem do patriotyzmu: "dziś jeszcze raz wzywam was do przyjęcia tego dziedzictwa, któremu na imię Polska".

    Rzadko można spotkać księdza, który pozwoliłby sobie na jakiś patriotyczny akcent w kazaniu, na wypowiedź na tematy społeczne lub polityczne. A jeśli to zrobi, to z wielkim strachem. Jeśli księża nie mają odwagi nawet podjąć jego nauczania, to czego oczekiwać od wiernych, którzy przecież ryzykują znacznie więcej.

    Wiarę zepchnięto nawet nie do życia prywatnego, bo eliminuje się ją nawet z życia rodziny, a do życia indywidualnego.
    doceń 0
  • Maja
    01.05.2012 22:25

    Dziękuję dziś za Jana Pawła II, za łaski te które były, są i mam nadzieję będa, jeżeli św. Tereska zamknięta za klauzurą czy Faustyna mówiły że ich misja dopiero się rozpocznie po śmierci , to co dopiero tak "aktywny" Papież, który mówił,że ma cały świat na głowie. Trzeba pamiętać,że teraz On już inaczej mierzy czas, że "dzień u niego jak tysiąc lat", Bóg jest tym który cierpliwie uprawia winnicę - Kościół, w którego istnienie wpisane są okresy kryzysu, oczyszczeń. Sam przecież JPII o tym mówił, zanim jeszcze poczuliśmy się wolni, On już mówił o wolności zadanej o zagrożeniach. Mieszkam w Brukseli, więc wiem co to puste kościoły, nawet w czasie Triduum, kiedy 20 lat temu bywałam tu we wakacje było dla mnie szokiem, brak praktyki spowiedzi, uczestniczenie przez Belgów w Mszach raz na kilka miesięcy i przystępowanie do Komunii, dziś staram się cieszyć tym co jest a nie smucić się z tego czego nie ma, u starszego małżeństwa modlitwa i obrazek do Jana Pawła w kuchni i przy łóżku chorego na Parkinsona, a zona mówi: On nam pomaga obojgu codziennie, a u Dominikanów co tydzień na polskiej mszy kościół pęka w szwach , przygotowana liturgia, schola, pełno dzieciaków i młodych małżeństw,a więc to dopiero początek...

    doceń 0
  • Maja
    01.05.2012 22:27

    Dziękuję dziś za Jana Pawła II, za łaski te które były, są i mam nadzieję będa, jeżeli św. Tereska zamknięta za klauzurą czy Faustyna mówiły że ich misja dopiero się rozpocznie po śmierci , to co dopiero tak "aktywny" Papież, który mówił,że ma cały świat na głowie. Trzeba pamiętać,że teraz On już inaczej mierzy czas, że "dzień u niego jak tysiąc lat", Bóg jest tym który cierpliwie uprawia winnicę - Kościół, w którego istnienie wpisane są okresy kryzysu, oczyszczeń. Sam przecież JPII o tym mówił, zanim jeszcze poczuliśmy się wolni, On już mówił o wolności zadanej o zagrożeniach. Mieszkam w Brukseli, więc wiem co to puste kościoły, nawet w czasie Triduum, kiedy 20 lat temu bywałam tu we wakacje było dla mnie szokiem, brak praktyki spowiedzi, uczestniczenie przez Belgów w Mszach raz na kilka miesięcy i przystępowanie do Komunii, dziś staram się cieszyć tym co jest a nie smucić się z tego czego nie ma, u starszego małżeństwa modlitwa i obrazek do Jana Pawła w kuchni i przy łóżku chorego na Parkinsona, a zona mówi: On nam pomaga obojgu codziennie, a u Dominikanów co tydzień na polskiej mszy kościół pęka w szwach , przygotowana liturgia, schola, pełno dzieciaków i młodych małżeństw,a więc to dopiero początek...

    • Wit
      02.05.2012 10:09
      > to dopiero początek...

      Znam trochę sprawy emigracji. W skrócie Polonia tak długo zachowuje swoją religijność, jak długo utrzymuje związek z polskością. Niestety ten z biegiem czasu zanika. Nie upatrywałbym we wciąż pełnych polskich kościołach za granicą "początku". Tak było od dziesięcioleci, kiedy napływali emigranci z Polski. Z czasem wielu się asymilowało i ... przestawało chodzić do kościoła. Jeśli coś się zaczyna, to ..., hm?
      doceń 0
  • moja opinia
    02.05.2012 20:19
    Tak, zmieniło się wiele: łatwe rozwody, zwane unieważnieniem (radykalna reforma KPK), zniesienie niektórych przykazań kościelnych, zniesienie obowiązku święcenia ważnych świąt kościelnych (np. nie ma już 2 święta wielkanocnego). Można tak wyliczać dalej...
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także