Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”
Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.
Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego
Szkoda, że z prasy dowiadujemy się o tajnych współpracownikach i ludziach Kościoła uwikłanych w tamten system.
"Ks. Zaleski dla "Corriere della Sera": Wielgus był cennym agentem SB
"Corriere della Sera" pisze o "rosnącej irytacji" Watykanu wobec polskiego Kościoła, w związku ze skandalem wokół abp Stanisława Wielgusa. Kolejny dzień sprawa ta nie schodzi z czołówki największej włoskiej gazety, która publikuje kilka dokumentów SB.
W wywiadzie dla mediolańskiego dziennika ksiądz Tadeusz Isakowicz- Zaleski mówi, że ksiądz Wielgus był cennym agentem SB.
Zauważa również, że "z dokumentów wynika, iż Stanisław Wielgus współpracował nie tylko z wewnętrznymi służbami specjalnymi, ale także z wywiadem poza granicami PRL czyli z przedłużeniem sowieckiego KGB". Ksiądz Isakowicz-Zaleski wyraża przekonanie, że kopie dotyczących arcybiskupa Wielgusa mikrofilmów są przechowywane również w Moskwie.
W niezwykle polemicznym komentarzu zamieszczonym na pierwszej stronie "Corriere della Sera" znany włoski filozof Emanuele Severino pisze, że "Kościół to religijny absolutyzm, a państwo to absolutyzm polityczny".
Nic zatem dziwnego - jego zdaniem - że prowadzą one dialog i zawierają kompromisy, bo "jeśli wrogowie nie prowadzą dialogu, walczą ze sobą na oślep".
Za taki kompromis Severino uważa współpracę arcybiskupa Wielgusa z komunistycznymi służbami specjalnymi."
Co do abp Życińskiego, na pewno był zarejestrowany, na pewno rozmawiał z funkcjonariuszami SB, ponieważ był ważną osobą w strukturach Kościoła. Ale to nic nie oznaczało, skoro sam zainteresowany wystąpił o kwerendę, czyli chciał wyjaśnić wszystko do końca. Człowiek, który nie ma nic na sumieniu tak postępuje jak zmarły hierarcha. To był b. niezależny człowiek i odważny. Gdyby takich było wielu, to polski Kościół dziś by funcjonował inaczej jako przykład dla wiernych. Niestety, jest inaczej, kiedy dowiadujemy się o aferach i skandalach, w tym o Rydzyku, tak skrzętnie przemilczanych i ukrywanych sprawach.
Jeśli chodzi o abp Wielgusa. Nie masz racji Miro, wpółpracował z SB, wynika to nie tylko z części zapisów w aktach, ale z relacji osób, które miały z nim kontakt gdy był wykładowcą. Prasa o tym szeroko pisała. Kiedy miał być jego ingres, to rząd J. Kaczyńskiego wysłał notę do Watykanu w tej kwestii, gdzie aż się zagotowało i BXVI był bardzo niezadowolony, że polski Episkopat nie poinformował o problemie Wielgusa. Cała awantura z tym związana musiał wywołać liczne głosy w obronie hierarchy w katedrze św. Jana w Warszawie, w tym samego prymasa Glempa, który nie miał innego wyjścia jak stwierdzić, że akta są to jedynie świstki papieru wielokrotnie kopiowane. To był skandal z winy Kościoła polskiego i wstyd, że sprawy znane zostały ukryte.
Co potem zrobił Kościół? Przeprowadził "sprawdzanie" księży pod kątem współpracy z SB w krótkim czasie i we własnym gronie. Dziwne to, że Kościół sam orzekał we własnej sprawie, nie zaprosił specjalistów z zewnątrz. Sprawę zamknięto szybko, eufemistycznie i ogólnikowo "skrytykowano" księży, nie podając nazwisk, że jedynie mieli niepotrzebnie zbyt towarzyskie kontakty z tą służbą. W ten sposób Kościół zamknął sprawę lustracji, nie rozliczając się przez społeczeństwem, a przecież kapłani są obywatelami państwa i podlegają takiemu samemu prawu co inni.
Może jest tak jak w przypadku twórcy Legionu Chrystusa zwyrodnialca Marcial Maciel?
Nawet sam papież nie mógł długo uwierzyć, bo był dobry i do głowy mu nie przychodziło, by to wszystko co słyszał było prawdą. A jednak....
http://ekai.pl/wydarzenia/z_prasy/x21824/corka-legionisty-chrystusa/
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.