Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Henryk
    29.03.2020 14:39
    "Dziś owocuje to, że bardziej skupialiśmy się na wdrażaniu do religijnej karności, moralnej poprawności i obyczajowej układności niż na uczeniu rozumienia Biblii oraz spotkania z osobowym Bogiem – nie tylko w liturgii, ale i w Słowie Bożym." A co z czynami?"Jaki zaś pożytek, bracia moi , skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta -a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie." ( Jak. 2, 14-17) "Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków." (Jak. 2, 26) Zło,które nas dotyka na tym świecie jest skutkiem ludzkiego grzechu, od pierworodnego począwszy, a na ostatnich skończywszy. Z tego co widać, to Pan Bóg jedynie zarządza tym złem tak, abyśmy z tego zła wynieśli jak najwięcej pożytku. Dobrze oddaje to przysłowie ludowe: Człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi. Zło obecnej zarazy, które spotyka nas akurat w czasie Wielkanocy, powinno być dla nas wielce wymowne i w skrócie ta wymowa brzmi tak: Zejdźcie mi z oczu obłudnicy, którzy czcicie Mnie tylko wargami, a sercem jesteście daleko ode Mnie. W pogardzie macie Moje Prawo, a ze mnie chcecie robić czarodzieja na wasze usługi. Jeżeli się nie nawrócicie, to wszyscy tak samo zginiecie.
    doceń 15
  • CSOG
    29.03.2020 15:26
    Nie wierzę w Boga?

    Dziś w porze obiadowej zaserwowano mi obrazy Boga. Różne obrazy. Probierzem zgodności poszczególnych obrazów Pana Boga z Nim samym, ma być wiara lub niewiara autora tych obrazów w rysy i szkice poszczególnych Bożych cech.
    Prawdę mówiąc trudno jest mi poukładać sobie te puzzle cech Pana Boga z taką łatwością, jak czyni to autor. Mam zapomnieć o tym, że wyprosił człowieka z raju i odebrał mu nieśmiertelność? Oczywiście wiem, że wszystko co czyni względem człowieka wynika z miłości. Nawet w tym wspomnianym przypadku uczynił to, co było konieczne, aby ludzie sami nie wyrządzili sobie jeszcze większej krzywdy. Nie pomijam tu faktów, destrukcyjnym czynnikiem był tu zły wybór samego człowieka, przekroczenie jedynego wówczas zakazu, sprzeciwienie się woli Ojca. Konsekwencje jednak wynikły i to nie bez udziału Boga. I co również ważne, konsekwencje te nie wynikały z frustracji czy gniewu Pana Boga, ale stanowiły wyrażony z miłości swoisty parasol ochronny przed dalszą całkowitą destrukcją doskonałości stworzenia. To co dobre, ma przetrwać i żyć w wieczności, to co złe będzie musiało obumrzeć. Czy historia o biblijnym Potopie znalazła się w Słowie Bożym przypadkiem? Czy niczego prawdziwego o Bogu nie mówią nam egipskie plagi, historia Sodomy i Gomory?
    Bóg jest miłością. Doskonalszą od ludzkiej. To nie oznacza jednak, że ograniczy naszą wolność. Nie oznacza że nie pozwoli nam, lub uchroni nas przed popełnianiem ludzkich kosztownych błędów. Przynajmniej nie w tym życiu. Obiecał, że nie ześle już więcej potopu, nie powiedział, że powstrzyma nas przed tym, abyśmy sami się nie wytopili. Może do końca naszego czasu nie ześle na żadne miasto siarki i ognia, ale też nie skrępuje nas niemożnością abyśmy niefrasobliwością w kiełznaniu reakcji łańcuchowej zafundowali sobie Czarnobyl czy Fukushimę. Nie mieliśmy i nie mamy obietnicy, że zostaniemy powstrzymani przed krzywdzeniem samych siebie i siebie nawzajem. Prawdą jest, że nasz Bóg, nie jest Bogiem zemsty czy pomsty. Nie Bogiem mierzącym sprawiedliwość karą. Za cały artykuł i moje wypociny wystarczyłoby krótkie stwierdzenie. Bóg jest miłością. A jeśli korci nas żeby sobie rozszerzyć jaką miłością, wystarczy przeczytać 13 rozdział 1 Listu do Koryntian. Można też uprościć, Bóg jest miłością, większą miłością niż my sami potrafimy kochać siebie i innych.
    Szkoda kreślić obrazy Boga, czy to te w które wierzymy, czy te, w które nie wierzymy. Zamiast kreślić lepsze lub gorsze wyobrażenie Boga, może lepiej kreślić i malować miłość w swoim własnym sercu.
    Próbując kreślić jakiekolwiek nasze wyobrażenie o Panu Bogu ( ba nasza ludzka natura tęskni za wyobrażeniami i trudno jej jest z tych wyobrażeń zrezygnować) baczmy aby z kierunku wyobrażeń jaki Jest, nie skręcać zbytnio w ścieżkę naszych pragnień -jaki chcielibyśmy aby był. Nasze pragnienia mogą się okazać zbyt ograniczone w odniesieniu do Jego możliwości. Natomiast w kwestii tego w co wierzymy, a w co nie, może wystarczy wrócić do ustalonego przez Kościół credo.
    doceń 19
  • spe
    29.03.2020 16:54
    To nie Bóg siecze koronawirusem. Kto siecze? I to nie Bóg doprowadził do zamknięcia nam dostępu do Mszy świętych. Kto doprowadził? Ani pierwszego, ani drugiego - jako skutku pierwszego - nie można więc nazywać dobrem.
    doceń 7
  • teofanes
    30.03.2020 10:59
    Warto sobie wreszcie uzmysłowić, że problemem nie jest Pan Bóg tylko MY ludzie, którzy chcemy chodzić własnymi drogami. Pan Bóg dał nam 10 Przykazań (Dekalog). A jak MY ten Dekalog przestrzegamy? Jak świat go przestrzega? Te miliony aborcji, to nic? Kult genderyzmu, wraz ze wszystkimi jego konsekwencjami, to nic? Rozpasana seksualność nie znająca żadnych granic ani zahamowań, to nic? Wściekła pogoń za pieniądzem, po trupach, to nic? I tak można by wymieniać... Czego mamy się spodziewać MY ludzie, odrzucając Prawo Boże, drwiąc sobie z Boga, na wszelki sposób poniżając Go, i idąc własnymi drogami? Odpowiedź: tylko klęski. Jeśli świat tego nie zrozumie - zginie. Dlatego najpilniejszą rzeczą jest obecnie nawoływanie świata do NAWRÓCENIA. O tym jednak milczą duchowni (z biskupami włącznie) i wielu świeckich, którzy wszystko kładą na karb Bożego miłosierdzia. Jakże to miłosierdzie ma się objawić, skoro MY ludzie (w większości) Boga odrzucamy? Jakże się to stanie? Nie powinniśmy mówić o takim czy innym obrazie Boga (czyli naszych wyobrażeniach), ale o NAWRÓCENIU panie autorze.
    doceń 13
    • JAWA25
      30.03.2020 13:03
      Jaki "kult genderyzmu" ?
      doceń 20
      • teofanes
        30.03.2020 13:40
        Genderyzm jest neo-marksistowską ideologią, która rozlewa się po świecie w "postępowych" mass-mediach. Tej ideologii nie wolno krytykować (za to grozi ostracyzm w życiu publicznym - vide: Abp Marek Jędraszewski), wolno ją jedynie wręcz kultycznie chwalić. To nowy bożek panseksualizmu, któremu cześć oddają także niektórzy duchowni i świeccy w Kościele katolickim, nie bacząc na to, że ideologia ta jest NIEZGODNA z katolickim nauczaniem.
        doceń 8
        0
      • JAWA25
        30.03.2020 13:45
        Skoro nie wolno to jakim cudem Twój post się ukazał?
        doceń 20
        0
    • JAWA25
      30.03.2020 15:33
      "zespół zachowań, norm i wartości przypisanych przez kulturę do każdej z płci" to według Ciebie bożek panseksualizmu
      doceń 20
      • teofanes
        30.03.2020 17:10
        Tworzenie dowolnej ilości płci genderowych i przypisywanie im dowolnych (kulturowych! czyli przez konkretnych ludzi!) wartości jest właśnie ideologią. To z prawdziwą nauką nie ma nic wspólnego. Ta ideologia wywraca porządek naturalny (tworzy sztuczne struktury kulturowe) i z tego powodu jest przeciwna stwórczym działaniom Boga.
        doceń 5
        0
  • Fanka
    30.03.2020 11:15
    "Ja zaś wierzę, że za kilka tygodni, może miesięcy te same tysiące, które dziś płaczą z tęsknoty za Eucharystią, zapłaczą ze wzruszenia, z nową gorliwością i świadomością przyjmując Ciało Pańskie, bo czas duchowego głodu zrodzi eucharystyczne przebudzenie. Wierzę, że ci, którzy dziś robią wszystko, żeby choć na chwilę spotkać się online i zgromadzić na wspólnym uwielbieniu, już wkrótce z nową mocą ogłoszą chwałę Pana w swoich wspólnotach, bo ich wierność zaowocuje potężnym przebudzeniem i eksplozją mocy Ducha Świętego. Wierzę, że w tym czasie izolacji wielu odkryje wartość Pisma Świętego a wysłuchane w odosobnieniu dobre konferencje pozwolą wyprostować w sercach kilka spraw." Oby się te nadzieje sprawdziły! Zaś co do nieskończonej cierpliwości Boga, wyłaniającej się z lektury Komentarza: jakiś beznamiętny musiał by być Wszechmocny, gdyby Go nie bolało- i to przerażająco dotkliwie- nasze znieprawienie. A przecież, jak oznajmiono w Piśmie Świętym, Jest On Bogiem zazdrosnym! Świetny komentarz O. Jacka Salija do tego tematu:https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/pytania_nieobojetne/gniew_bozy.html
    doceń 5
  • robert324
    30.03.2020 15:01
    Polecam autorowi przeczytanie na początek 44 rozdziału ks. Jeremiasza oraz słów Pana Jezusa z Łk 17, 26-37. Pismo Święte przeczy w wielu miejscach narracji, którą Pan przedstawia. Nastąpiło tu jakieś dziwne oderwania zarówno od rzeczywistości powszechnego grzechu świata i jednocześnie od wskazówek zawartych w Piśmie Świętym, które pomagają wierzącym zachować duchową i moralną orientację.

    "Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
    W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
    Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona».
    Pytali Go: «Gdzie, Panie?» On im odpowiedział: «Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy".
    doceń 12
    • staho
      31.03.2020 09:27
      staho
      Przeczyłoby — gdyby Stary Testament brać dosłownie, a Ewangelię traktować jako przypowieść. Wtedy należałoby też „wierzyć”, że ziemia jest płaska i została stworzona 5 tys. lat temu. Ale Objawienie to najpierw Boże dzieła, a potem dopiero spisane świadectwa o tych dziełach.
      Podstawowe rozróżnienie, wynikające z komentowanego tekstu: kara nie jest odwetem (Bóg nie chce śmierci grzesznika), ale konsekwencją ludzkiego postępowania. Nie znaczy to przecież, że kary nie ma.
      doceń 0
  • robert324
    31.03.2020 12:27
    Dla każdego, kto czyta Pismo Święte jest oczywiste, że Bóg jest miłosierny ale jest też sprawiedliwy. Miłosierdzie góruje nad sprawiedliwością, ale sprawiedliwość jakby "bierze górę w Bogu" wszędzie tam, gdzie człowiek nie uznaje szczerze swojego grzechu i nie stara się z niego nawrócić. Nasz grzech rani kochające Serce Boga i trzeba starać się odpowiadać na Miłość Boga naszą miłością, która ostatecznie od Niego pochodzi. Trzeba "przemieniać się w swoim myśleniu" i próbować dzięki przyjmowanej ciągle Łasce poprawiać nasze życie. Tyle wystarczy dla ludzi, którzy żyją wiarą. Bóg inicjuje nas do dobra a potem pomaga nam w nim postępować. Po prostu chodzi o przyjmowanie Jego łaski, co dzieje się głównie poprzez modlitwę i nieustanne życie razem z Nim.

    Oczywiście zawodowi teologowie mogą to rozgrzebywać intelektualnie na wszelkie sposoby, bo to jest ich praca, ale wnioski, które ostatecznie prowadzą, do zanegowania tego, że Bóg jest również też działającą Sprawiedliwością są nadużyciem. Widzi się to u całej grupy różnych publicystów-teologów, którym szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi (zakładam, że mają dobrą wolę). W ich tekstach ciągle widzi się takie dziwne podjazdy argumentacyjne, których ostatecznymi konsekwencjami jest zmiękczenie znaczenia napomnienia, kary, pokuty, zadośćuczynienia, ludzkiego wysiłku w życiu duchowym. Wiem, że pierwotna jest relacja miłości, ale wiemy również, że wszędzie tam, gdzie tej miłości nam brakuje spotykamy się ze sprawiedliwością i tą niezmienną twardością granicznych zasad wymienionych w Dekalogu.
    doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Aleksander Bańka

dr hab. prof. UŚ, filozof, członek Rady ds. Apostolstwa Świeckich KEP, politolog.

Od lat posługuje modlitwą i na wiele sposobów głosi Ewangelię. Autor książek, artykułów oraz audiobooków poświęconych filozofii i duchowości chrześcijańskiej. Współpracownik Radia eM, Gościa Niedzielnego. Członek Rady Duszpasterskiej Archidiecezji Katowickiej i przewodniczący Komisji ds. świeckich II Synodu Archidiecezji Katowickiej. Znawca życia i duchowości św. Szarbela. Prywatnie mąż i ojciec.

Zobacz także