od ponad 30 lat dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, poetka. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Ostatnio „Nie chciałam ci tego mówić” (2019). Jej zbiorek „Szara jak wróbel” (2012), wybitny krytyk Tomasz Burek umieścił wśród dziesięciu najważniejszych książek, które ukazały się w Polsce po 1989. Opublikowała też zbiory reportaży „Mało obstawiony święty. Cztery reportaże z Bratem Albertem w tle”, „Zapisz jako…”, oraz książki wspomnieniowe: „Mój poeta” o Czesławie Miłoszu, „Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara” a także wywiad-rzekę „Życie rodzinne Zanussich. Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem”. Laureatka wielu prestiżowych nagród za wywiady i reportaże, m.innymi nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w dziedzinie kultury im. M. Łukasiewicza (2012) za rozmowę z Wojciechem Kilarem.
Kontakt:
barbara.gruszka@gosc.pl
Więcej artykułów Barbary Gruszki-Zych
Zastanawiam się czy redagując takiej treści tekst, Pani Redaktor próbuje poinformować swoich czytelników o tym, że chrześcijaństwo powinno mocno, a nawet bardzo mocno trzymać się drogi. jaką kroczył do 70 roku naszej ery judaizm? Judaizm świątynny. Zamknięcie, lub co nie daj Boże, zniszczenie świątyni traktowane na równi z utratą obecności Boga? Jakby nie było innej możliwości utrzymania relacji z Bogiem, jak tylko w namiocie spotkania, w świątyni. I z pewnością nie chodzi o sugestie, że świątynia jest mało istotna, lub niepotrzebna. Kościół rozumiany jako eklezja, zgromadzenie, wspólnota odgrywa elementarną rolę w relacjach człowieka z Bogiem, to bezdyskusyjne. Natomiast rozpętywanie burzy w szklance obaw o chwilowe, okresowe, tymczasowe zaniechanie zgromadzeń, równe jest co najmniej panicznemu lękowi przed chociażby ewentualnością zarażeniem wirusem w tłumnym zgromadzeniu. Czy rzeczywiście Bóg oczekuje od nas aby siłę naszej wiary udowadniać lekceważąc zdrowy rozsądek? Artykuły i opinie takie jak powyżej w tekście Pani Redaktor nasuwają na myśl wiarę magiczną w której miejsce kultu, obrzęd, praktyka religijna a nawet sakrament sprowadzane są do poziomu talizmanu zapewniającego bezpieczeństwo, zdrowie a może i pomyślność. A już z pewnością opiekę sił wyższych idącą tak daleko, że zdrowy rozsądek warto, dla tak pojmowanej wiary odłożyć całkiem, nawet do lamusa. O tym jak niebezpieczny jest to rodzaj myślenia można się przekonać spoglądając w kierunku judaizmu świątynnego, lub w kierunku opustoszałych świątyń w Europie zachodniej. Gdybym miał w świetle tak sformułowanych rozważań określić mój stosunek do kościoła wyraziłbym to tak. Szukać Boga chcę w eklezji, znaleźć Boga chcę przede wszystkim w swoim sercu.
Zmieniły się okoliczności? Zmieniły się poglądy? Po części może i tak. Z drugiej strony nic się nie zmieniło. Albo traktujemy naszą wiarę serio albo osłabiamy ją przez różnej postaci mitologizacje.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.