Jakby natura chciała żeby był przekop mierzei wiślanej to by go zrobiła i przekop by był. He he, z tymi wyborami to na poważnie? Przecież żadnego wyboru nie mamy. Szkoda kasy i naszego czasu, a jeszcze bardziej na dwie tury. Może na to liczą totalni, że zniesmaczeni i zmęczeni nie przyjdziemy, a wtedy może im się psim swędem, cokolwiek to znaczy, udać. Zadbajmy żeby żenująca i faktycznie męcząca szopka skończyła się na turze pierwszej, i szybko o niej zapomnijmy. Demokracja wymaga nieraz przełknięcia jakiejś niesmacznej żaby, ale nie ulegajmy pokusie by konsumpcji a priori odmówić. Zastępcze danie, tym razem już przymusowe, może być w skutkach dla wszystkich tragiczne.