Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Anonim (konto usunięte)
    14.01.2020 17:13
    Celibat oczywiście jest wartością, ale zdecydowanie nie powinien być obowiązkowym.
    doceń 24
  • CSOG
    14.01.2020 17:20
    Na marginesie burzy wokół książki kard. Saraha rozgorzała burza wokół wypowiedzi Pana Kramera SJ który napisał o Benedykcie XVI.: "Bardziej chodzi o to, że miał milczeć, a póki co teraz zaczyna mówić" - I dodał: "Jednak chyba lepiej, aby papieże umierali".
    Niełatwo być w Kościele w którym pewnym osobom wydaje, że są księżmi i wydaje się im jednocześnie, że są mądrzejsi od emerytowanych seniorów biskupów. :)
    doceń 11
    • Anonim (konto usunięte)
      14.01.2020 19:26
      Myślę że wielu ma podobne przemyślenia co do sytuacji, gdy urzęduje Papież, a krytykuje go były Papież. W dodatku chyba jednak nie krytykuje.
      Ta sytuacja z celibatem pokazuje do jakiego zamieszania taka sytuacja, jak obecnie może doprowadzić i jak bardzo to cię dzieje może być przyczyną zgorszenia maluczkich.
      doceń 7
    • Kuba_M
      15.01.2020 12:17
      Jeśli tak faktycznie powiedział o. Kramer, to jest to bardzo przykre i nie powinno mieć miejsca.
      Bo jest to wypowiedź łudząco podobna, do któregoś z naszych krajowych księży konserwatystów, który modlił się o szybką śmierć dla Papieża Franciszka.

      Niestety taka wypowiedź wynika IMO z uznania siebie za osobę mądrzejszą i bardziej natchnioną Duchem Świętym, niż Papież (tak w jednym, jak i w drugim przypadku).
      doceń 1
  • DNA
    15.01.2020 13:19
    W tej sprawie Jezus nie zostawia nam wyboru... Albo oddajesz się Jezusowi cały, albo udajesz... i masz dodatkową wymówkę... czyli problemy rodzinne. Przykładów u protestantów na pęczki. Wszystkie sprawy połowiczne, przynoszą połowiczne efekty albo wcale. Rozwalanie tradycji jest rozwalaniem kościoła.
    • Anonim (konto usunięte)
      15.01.2020 13:40
      Jasne, wystarczy popatrzeć na prawosławie albo na księży katolickich obrządku wschodniego będących mężami.
      doceń 19
  • artik389
    15.01.2020 14:05
    Redaktor nie mówiąc wprost ale jednak staje po stronie chcących znieść celibat. I ok, ma prawo. Papież Franciszek też stoi na tym stanowisku. Jest jednak kilka kwestii które wyjaśnia zarówno Sarah, Benedykt jak i Jan Paweł II i oni są tu moim zdaniem autorutetami. Moje przemyślenia są takie. Jezus powołał apostołów i ci na czas niesienia nauki opuścili rodziny, ci co nie mieli jeszcze rodzin nie zakładali ich. To pierwsze co mi przychodzi do głowy. Kapłaństwo jest tak ważne, że nie ma czasu dla rodziny. No ale jest ogromny procent kapłanów którzy traktują swoją posługę jak pracę zawodową i oni bez problemu mogli by mieć rodziny i jeszcze spokojnie wyrobili by się w pracy zarobkowej. Właściwie, nie musieli by nawet wierzyć w Boga bo i tak mało kto już wierzy w Boga żywego w sakramencie eucharustii. No i idąc dalej nie ma problemu żeby protestanci przyjmowali komunię św., i rozwodnicy, i cudzołożnicy i właściwie wszyscy. Nie ma też przeszkód żeby jakaś tam figura pachamamy zastąpiłą Matkę Boską. Kroczek po kroczku powstanie nam nowy wspaniały kościół i nowy wspaniały świat. Nie? Uważam że do tego to dąży. I stąd tak twarde stanowiska w obronie celibatu. Oczywiście celibat nie jest obowiązkowy, Jezus go nie narzucił ale jest tak ogromną wartością kościoła katolickiego, że zmiany jeżeli już to powinny trwać długo z konkretnymi celami do osiągnięcia. Obecnie tak nie jest. Kościół niemiecki i inne kościoły niemieckojęzyczne bardzo mocno chcą przemodelować kościół katolicki na swoją modłę i do tego nie wolno dopuścić. Już raz Niemiec rozwalił kościół (Luter) i może wystarczy. Lepiej by było odciąć niemiecką gałąź kościoła niż podążać ich śladem na zatracenie.
    • wteister
      15.01.2020 19:31
      wteister
      @ARTIK389, Nie no, przepraszam, ale nie stoję ani wprost, ani nie wprost na stanowisku za zniesieniem obowiązkowego celibatu. Ani mi na zniesieniu nie zależy, ani nie zgorszyłoby mnie, gdyby tak się jednak stało. Staram się natomiast (może i dość nieudolnie) wyjaśnić, że celibat to jest coś znacznie więcej niż jeden z warunków święceń. To jest niezależne powołanie. I tak powinien być rozpatrywany celibat, zarówno w sytuacji gdyby nie był obowiązkowy dla wyświęconych jak i obecnie. A w obecnej sytuacji często niestety wygląda to tak, że rozeznawane jest powołanie do kapłaństwa, a celibat - traktowany jako oczywisty "załącznik" - nie podlega głębszemu rozeznaniu. A szkoda, bo gdyby był, to może i święcono by mniej księży, ale też niejednego kapłańskiego dramatu można by uniknąć.
      doceń 18
      • CSOG
        16.01.2020 09:26
        Zgoda
        Wbrew pozorom nie jest trudno zrozumieć jednocześnie Pana Redaktora i komentującego Artik389. Przyswoiliśmy bowiem dosyć mocno pewną zasadę kto nie jest z nami ten jest przeciwko nam. Jeśli ktoś nie podziela stanowiska, że celibat powinien być utrzymany, niejako z automatu dopuszcza, że może być zniesiony. Nie oznacza to wprost, że jest za zniesieniem. Dopuszcza jednak taką ewentualność, więc częściowo jest. Przynajmniej w ocenie przeciwników zniesienia celibatu.
        Ja również mógłbym powiedzieć że nie oburzy mnie fakt zniesienia celibatu, jednak czuję się w obowiązku dodać, że taka decyzja bardzo by mnie zaniepokoiła i zasmuciła. Na podstawie dotychczasowych przemyśleń i przedstawionym mi argumentów za i przeciw, uważam że zniesienie celibatu wyrządzi więcej szkód niż pożytku. Niejako na marginesie dodam, że celibat mnie nie dotyczy. Ja jednak bardzo podobnie stałem przed Bogiem i składałem śluby. Nikt jakoś specjalnie nie weryfikował mnie czy mam predyspozycje i czy nadaję się do wierności, miłości i uczciwości małżeńskiej, nikt nie selekcjonował mnie czy nadaję się na męża i ojca. Ten rozważany przez nas i komentowany hipotetyczny ruch przyniesie określone konsekwencje. Mało o nich mówimy a czy myślimy? Niewiele słyszałem jakie to miałoby przynieść Kościołowi, wiernym i kapłanom korzyści, ponad to, że w niewielkich obszarach uzupełniłoby niedobory ilościowe posługujących. A konsekwencje negatywne? Dziś ksiądz zbiera na tacę wyłącznie na potrzeby parafii i swoje własne utrzymanie(nie wchodząc w szczegóły rozliczeń). Po zniesieniu celibatu jak miałyby wyglądać zasady wynagradzania i uposażania księży żonatych, którzy będą mieli na utrzymaniu żonę i siedmioro dzieci. Czy niższe stany kościoła, biedniejsi emeryci i renciści nadal zechcą oddawać swój wdowi grosz na żonę księdza, która przecież zechce żyć normalną pełnią życia i doczesnego szczęścia? Co z księżmi którzy nie podołają misji dochowania ślubów wierności i uczciwości małżeńskiej? Wytrwać w celibacie nie jest ani trudniej ani łatwiej niż dotrzymać ślubów wierności i uczciwości małżeńskiej. Co z aferami na temat dzieci księży, które zeszły na złą drogę. Przywykniemy do tego jak protestanci? Być może zniesienie celibatu wpłynie częściowo na osłabienie klerykalnego fanatyzmu.
        Ja jednak chciałbym poznać więcej argumentów. Przytoczone przez Benedykta XVI i kard. Saraha znam i podzielam. Brakuje mi tych „za zniesieniem”.
        A uniknąć dramatu kapłana to jednocześnie uniknąć dramatu Kościoła, co wydarzenia ostatniego okresu dobitnie potwierdzają.
        doceń 2
        0
    • elle1
      20.01.2020 10:51
      Nie wydaje się, żeby Papierz stał na tego rodzaju stanowisku. Raczej wydaje się, ze miałoby to oznaczać wyświęcanie mężczyzn już żonatych i wypróbowanych czyli dziadków a nie pozwalanie na ożenek młodym bezżennym księżom. Ich posługa ograniczałaby się do udzielania sakramentów i tylko sakramentów w Amazonii i tylko tamże. Chodzi o umożliwienie wiernym dostępu do sakramentów, których brak jest dramatem a nie o umożliwienie ożenku księżom. Jak rozumiem taki viri probati musiałby wzorem prawosławia zrezygnować z powtórnego małżeństwa na wypadek śmierci żony. Nie widzę problemu, bo takie zasady już występują w KK w przypadku konwersji pastorów czy popów na katolicyzm. Problemem jest to , że KK prowadzi te rozważania za pomocą mediów a te dezinformują i rzeczywiście istnieje ryzyko, ze zostanie to potraktowane jako szczelina do rozsadzenia celibatu i zamianę kapłaństwa na zawód. Zniesienie celibatu nie powinno być żadną miarą traktowane jako lekarstwo na problemy z jego dotrzymaniem, bo naiwnością jest twierdzenie, że ksiadz, ktory ma problem z wiernością Chrystusowi , nie będzie miał problemu z wiernością żonie. Nie mówiąc już o przestępcach w sutannie, którzy nie mają powołania do małżeństwa tak samo jak do kapłaństwa. Moim zdaniem zniesienie celibatu obniżyło by jakość kapłaństwa, głownie z tego powodu, ze trafiłoby do seminarium jeszcze więcej mężczyzn bez powołania.
      doceń 0
  • spe
    16.01.2020 00:16
    Wierność to drugie imię miłości - to weryfikowalne.
    doceń 1
  • DNA
    16.01.2020 15:18
    Panie Tomasz LN@ Prawosławie i Protestantyzm to nie Katolicyzm. Proszę tu nie siać wrogiej propagandy.
    • Anonim (konto usunięte)
      16.01.2020 15:26
      "W tej sprawie Jezus nie zostawia nam wyboru..." - no z całym szacunkiem ale nie ma ani prawosławnego, ani katolickiego, ani protestanckiego Jezusa.
      Pomijając fakt, że celibat nie dotyczy kościoła unickiego , czyli katolickiego i będącego w jedności z Watykanem.
      doceń 18
  • CSOG
    16.01.2020 21:16
    Małżeństwo – Powołanie czy dyscyplina?
    Jeśli spojrzeć na problem wyświęcania żonatych w odległej Amazonii, problem wydaje się zarówno odległy, słuszny w swej intencji jak i niewinny. Każdy przytomny wie jednak, że aby skruszyć tamę wystarczy zrobić maleńką dziurkę, minimalną szczelinkę. Przeciskająca się przezeń woda pod ogromnym ciśnieniem z czasem zrobi swoje i tama wcześniej czy później runie.
    Moje powołanie wzywało mnie do założenia rodziny. Nie, nie chodziło wyłącznie o zawarcie związku małżeńskiego. To było wezwanie obejmujące cały pakiet. A zatem czułem się powołany do tego aby poślubić kobietę, obdarowywać ją miłością i taką miłość od niej czerpać. Powołany do tego aby posiadać potomstwo i temu potomstwu ofiarować miłość, opiekuńczość, trudy wychowania, utrzymania, aby w zamian znów otrzymać miłość. Nic odkrywczego, tak ma wielu. Bogactwo inwentarza takiego powołania obejmuje jednak pewne zobowiązania, które świadomie i pod przysięgą ślubów złożyłem. Czy byłbym dobrym księdzem (prezbiterem) posiadając rodzinę? Patrząc na proboszcza mojej parafii widzę, że brakuje mu czasu dla samego siebie. O czasie dla rodziny z której pozostała mu już tylko stareńka schorowana mama nie wspominając. Jesteśmy jak się wydaje powoływani do różnych obowiązków i posług. Ewangelia wyraźnie jednak wspomina i to nie jednokrotnie, że jeśli w gotowości pójścia za Jezusem nie zostawisz w s z y s t k i e g o, nic z tego nie będzie. Powoływani do nauczania uczniowie, apostołowie pozostawiali swoje rodziny. Patrząc ze zwyczajnie ludzkiego punktu widzenia coś w relacjach ze swoimi najbliższymi musieli zaniedbać albo odłożyć. Odłożyć na bok, na później, na zawsze. (?) Tak wygląda powołanie. Jeśli wzywa Jezus do bezpośredniej służby, zostawiasz wszystko. Albo nie.
    Bo kiedy pęka tama nikt nie myśli już o maleńkiej szczelince, dlatego szczelinkom należy się przyglądać mając przed oczyma obraz pękającej tamy.
    • JAWA25
      16.01.2020 21:29
      "Czyż nie wolno nam brać z sobą niewiasty [γυναικα] - siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas?" (1 Kor 9, 5)
      "W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów. Jak ci zarządziłem, jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony [γυναικος]" (List do Tytusa 1, 5n)
      doceń 23
    • śwjacenty
      22.01.2020 11:55
      Wezwanie do zaparcia się siebie i porzucenia wszystkiego dla Chrystusa jest skierowane do każdego ucznia. Uczniami są nie tylko księża. Ograniczanie rozumienia uczniostwa do duchownych, powoduje że ksiądz proboszcz wykonuje tyle zadań, że "nie ma czasu dla samego siebie". W kościele lokalnym na poziomie parafii powinny działać różne służby angażujące wierzących. Tymczasem w kościele katolickim jedni i ci sami są i apostołami i ewangelistami i nauczycielami i pasterzami i kapłanami.
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera

Zobacz także