Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • DNA
    13.01.2020 16:31
    Cóś takiego? Normalnie jest nudno, więc trzeba wymyślać ekstrawagancję, epatować... bo zwyczajnie już nie można. No i bez żadnych zobowiązań. I bez odpowiedzialności.
    doceń 3
  • Tomaszszcz
    13.01.2020 17:49
    Naprawde super! Ten film pokazuje prawde! Jak mają zyc ksieza posród ludzi, do ktorych zostali posłani i ustanowieni.
    doceń 2
  • MPSLU
    13.01.2020 19:26
    Obejrzałem ten film. Dla mnie główny bohater nie był święty i nie nadawał się na księdza, ale nie oszukujmy się nie wszyscy księża powinni nimi być. Jego osobowość była mieszanką dużej wrażliwości i zła jakim nasiąknął. Nie rozumiał też do ko końca kim jest ksiądz i jaką ma rolę. Mimo wszystko fascynowało go dobro, bo był pod wpływem fantastycznego kapelana więziennego ( Nikt chyba nie może nic złego zarzucić tej postaci. Wyrozumiałej, ale odpowiedzialnej i nieugiętej jeśli chodzi o wiarę). Podczas swojej przebieranki zrobił kilka dobrych rzeczy, bo jak wielu ludzi z marginesu szedł pod prąd i był pod wpływem swojej fascynacji. To dobrze i jakieś wnioski z tego powinniśmy wyciągnąć.
    Dla mnie jednak inny aspekt filmu był istotny. Od samego początku filmu czułem odpychająca niechęć do kolegi udawanego księdza. Miałem wrażenie, że to zło w czystej postaci,. że są po prostu tacy ludzie, a właściwie bestie i nic nie da się z tym zrobić. Oni są impregnowani na dobro . I co się stało: To dobro, dla nas nie oczywiste jakie zobaczył i swojego kolegi przebierańca przebiło się cienką szpileczką do jego serca i zadziałało w krytycznym momencie. Scena bójki w której się to zadziało, wstrząsnęła. Film bez tej sceny opowiadałby tylko o niespełnionym przebierańcu, któremu udało się zrobić coś dobrego, ale nie niemożliwego.
    Pewnie, że były w filmie były postaci, które mogą być odbierane jako krytyka kościoła i katolików. Postać kościelnej: Czy była naprawdę tak zła? Wg. mnie nie. Osoba o dobrych intencjach, ale skostniała, nie potrafiąca dostrzec czyiś racji. Czy w Kościele nie ma takich ludzi. Są i nie jest ich mało.
    Ksiądz: Sam pochodzę z małej wioski. Byłem ministrantem i znam bolączki samotnych księży. Z pedofilią się nie zetknąłem, ale z alkoholizmem tak. Księża, są często w swoich społecznościach izolowani. Żeby przełamać barierę między ludźmi, a księżmi pojawiała się wódka. Tak było w latach 70,80, 90 które pamiętam. Nawet moi rodzice zapraszali księdza na kolacje zakrapiane wódką.Teraz prawdopodobnie tak nie jest, ale złe owoce takiego myślenia się ujawniły. Ale znowu wszyscy wiemy, że wielu alkoholików jest dobrymi ludźmi i krzywdząc ludzi lub będąc złym wzorem nie potrafią sobie z tym poradzić.
    Wiem kto jest autorem scenariusza, i kto jest jego ojcem. Widziałem redaktora Pacewicza w kilku rozmowach. Nie podobało mi się, ale siła tego filmu jest tak ogromna, że staram się o tym nie myśleć.
    Dla mnie film zasługuje na Oscara i dopinguję aby tak się stało.
    doceń 8
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama