Informatyzacja tak, ale idąca w kierunku wymiany danych pomiędzy ośrodkami medycznymi. Bez tego jest tak, ze dziś biega się z plikami zadrukowanych kartek papieru czy też z płytami CD.
A wizyta u lekarza to w większości czas zmarnowany na przyklepywanie wyników pomiędzy lekarzami, laboratoriami itp.
Informatyzacja tak, ale gdzie są zapowiadane od lat cyfrowe recepty? W dodatku z systemem nie tylko antydefraudowym, ale też zabezpieczającym pacjenta przed zażywaniem wykluczających się leków.
No i taki najprostszy przykład - leki na recepty S wypisywane tylko przez POZ, choć zweryfikowanie uprawnień wiekowy na poziomie numeru PESEL pewnie do zrobienia przez ucznia informatyki z liceum (a może podstawowej).

Pracoholizm, stres, nałogi, smog - odpowiedź czemu będziemy żyć krócej.

Na długość życia maja wpływ geny, warunki środowiskowe, zanieczyszczenie środowiska , styl życia, brak ruchu, ale też szkodliwe przetworzone pożywienie, niewłaściwa dieta np węglowodany w nadmiarze wcale nie są zdrowsze od tłuszczu a mogą prowadzić do cukrzycy, chorób serca czy nowotworów, a cukier jest obecny prawie w każdym produkcie przetworzonym. Nie bez znaczenia jest też współczesna medycyna która często potrafi znacznie szybciej skrócić życie niż rak. Wszechobecne środki przeciwbólowe które niczego nie leczą jedynie niszczą organy wewnętrzne, tłumienie objawów zamiast leczenia choroby, wycinanie wszystkiego co chore zamiast leczenia czy choćby zmiany trybu życia, diety, przepisywanie bez badań hormonów, wszechobecne używki kawa, herbata papierosy napoje energetyczne i oczywiście stres który może być źródłem różnych chorób. To wszystko skraca życie. A jeszcze niedawno wmawiano nam że człowiek żyje coraz dłużej dlatego trzeba podnieść wiek emerytalny. Chyba tylko po to by tej emerytury w ogóle nie wypłacać.

Informatyzacja to więcej czasu straconego na produkowanie dokumentacji: odnajdywanie wyników, poprzednich wizyt, otwieranie kolejnych okien, logowanie się do kolejnych programów a w każdym inny login i hasło zmieniane co parę miesięcy. Ale ktoś na tym korzysta: łatwiej jest się rozliczyć -zysk dla właściciela (np. LUXMEDu), łatwiej sprawdzić lekarza i pacjenta i np. cofnąć zwolnienie, nakazać zwrot refundacji wraz z karą finansową- zysk dla ubezpieczyciela czyli m.in. NFZetu i ZUSu.

W prywatne ręce oddano już sektor żywienia w szpitalach, i co? Efekt taki, że gdyby nie rodziny donoszące obiady dla chorych, to większość trzeba byłoby leczyć na jeszcze dodatkowe choroby.

Jasne tyle, ze zanim zaczniemy outsorsować do sektora prywatnego to najpierw trzeba by rozbic oligopol: Luxmed, Enelmed, Medicover, bo jest tam drogo, byle jak, na drugim koncu miasta i za trzy miesiące. Nalezy postawic na male spółdzielnie lekarskie, wtedy zyskiem zagranicznego inwestora podzililby sie pacjent (lepsza jakość i dostęp do usługi) z lekarzem. Nigdzie poza Polską nie ma pośrednika między lekarzem a pacjentem. Jak to zrobić? Wystarczy zakaz łączenia usługi ubezpieczeniowej i medycznej w jednym podmiocie gospodarczym.

Uczniów w szkole oducza się biegać i ruszać, bo za każdy uraz odpowiada dorosły przed sądem. A brak ruchu to otyłość, choroby krążenia i psychiczne w efekcie krótsze życie.