Ta straszna konwencja zabrania aborcji, okaleczania i przymusowych małżeństw.

O czym ty mówisz człowieku? Próbuje wziąć głęboki wdech, chwilę przerwy i zastanowić się co ty wypisujesz. Gdzie ty masz jakieś wprowadzanie pedofilii do szkół? Jaka mafia z Po? I jakie niszczenie dzieci przez PO? Pamiętaj o tym, że słowa mogą mieć swoje konsekwencje, także w internecie. Więc radzę być ostrożny z twoimi pomówieniami.

Dziękuję za ten głos, znam podobne osoby które teraz żałują, że kiedyś głosowały na PO.

Ja miałem Podobnie. Jako były fan Donalda Tuska gdy spojrzałem na liczby i osiągnięcia i prównałem 8 lat do 3 lat to się z Platformy wyleczyłem. Gdy dodałem do tego patriotyzm PISu, siłę tradycji to nawet przeszła mi niechęć do samego lidera. W końcu pan Schetyna nie jest dla pana Kaczyńskiego konkurencją.

Nie będę się znęcał i rzucał kamieniami w tych co dali się nabrać na De Tuska, choć bycia fanem tej osobistości i PeO nigdy swym umysłem nie pojmę, ale to pewnie kwestia mojego takiego a nie innego życiowego doświadczenia. A było ono takie, że też dałem się nabrać, tylko znacznie wcześniej. Na Lecha W. bo takie wtedy nosił inicjały. Każdego można oszukać raz, niektórych można oszukiwać stale, ale nie da się oszukiwać wszystkich i zawsze. Mam nadzieję że przebycie takiej choroby pozostawia trwałą odporność. Powiem tyle, że obecny rząd jest pierwszym, który od prawie 40 lat, nie licząc mowy I Sekretarzy, mówi do mnie zrozumiałym dla mnie językiem polskim. Po raz pierwszy o sprawach Polski mówimy wprost choć brutalnie, prysła bańka lukrowanych kłamstw i manipulacji. Historia ruszyła z miejsca, po raz pierwszy od tych wielu dziesiątek lat wszystko od nas Polaków zależy. A zależy już nie to, czyja i jaka będzie Polska, ale czy w ogóle będzie. Znacznej części mieszkańców tego kraju Polska przestała być do czegokolwiek potrzebna, wręcz przeszkadza robić swoje "interesy" i jest otwarcie przez nich zwalczana i w kraju i za granicą. Nadchodzące wybory majowe i jesienne to plebiscyt - czy Polska ma istnieć czy też nie. I uwaga. Niech nikogo nie zwiodą niby to przeważające sondaże obecnie rządzącej partii. Opozycja nie musi wyborów wygrać, by skutecznie sparaliżować Państwo i konsekwentnie je rozkładać i likwidować. Tylko samodzielne rządy tych którzy jednoznacznie opowiadają się za Polską mogą ją przed tym uchronić. W dodatku brak większości konstytucyjnej i tak będzie hamował nasz rozwój i naprawę kraju, który nie będzie taki, jaki mógłby być gdybyśmy naprawdę tego chcieli. Uwaga druga. Rządy "kolesiów" oznaczać będą swobodę kręcenia lodów i bezkarność dla nich, ale nie dla ogółu ich wyborców. Nie lubią konkurencji, ale potrzebują w pełni uzależnionych od siebie niewolników,najlepiej żyjących w ndzy i pozbawionych wszelkiej ochrony państwa i prawa. Każdy kto wybierze się w drogę do wyborczego lokalu, a także kto nie widzi powodu by się tam udać, niech się tym razem dobrze zastanowi. A w pamięci niech sięgnie po obraz kolejek do lokali na ulicach Budapesztu i innych węgierskich miejscowości i pomyśli, dlaczego ci ludzie tam poszli. Czy my mamy być od nich GŁUPSI i dlaczego ???

Takie kanapowe 1-3 osobowe mini partyjki nic nie zdziałają bo po prostu nie mają żadnego ani politycznego, ani fachowego do sprawowania rządu zaplecza, katolicy powinni to sobie wreszcie uświadomić. Głosowanie na nich to tylko strata cennych kilku procent głosów.

Za to dziękujemy, ale jest jeszcze sprawa poważniejsza, bo sprawa życia dzieci. Nie wolno ich oddawać w ręce zabójców.

Można mieć sztywne poglądy i się ich trzymać, można mieć i 200 procent racji, a nigdy się nie dostać do sejmu i nie mieć żadnych szans by te swoje postulaty realizować i zrobić dla kogokolwiek cokolwiek. Przyznam że ta ideologiczna "niezłomność" wielu, nie licząca się z realiami i praktyką, zalatuje mi bardziej chorą chęcią "zaistnienia" niż działania. Zdobycie i utrzymanie władzy by móc działać jest konieczne, a niestety nasze "społeczeństwo" zachowuje się zgoła inaczej niż np. Węgrzy. Tak jakby wolało Polskę teoretyczną, słabą, chwiejną, gdzie garstka ludzi może paraliżować państwo i terroryzować większość. Gdzie można robić ciemne interesy i łowić ryby w mętnej wodzie. A nawet słuszne idee wykorzystywać kiedy się uda tylko do zwalczania przeciwników. Nie czarujmy się, moralność nie jest dla Polaków tym co tygrysy lubią najbardziej.

Też przeczytałem tekst karty. Mam inne odczucie, nie widzę nic złego w uświadomieniu uczniów. A co Ty zrobiłbyś gdyby to Twoje dziecko odkryło inną swoją tożsamość? Kto mu ma pomóc i zaakceptować?