Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • marek
    12.03.2019 13:51
    I to jest bardzo dobra zwięzła i krótka odpowiedź. Bo tak, to wszyscy powielają słowo o wiadomo jakim czynie i teraz bez tej karty dzieciaki same sobie w internecie znajdą naukę tej "profesji". Wszyscy popełnili karygodny błąd tworząc z tego słowa jedno z najczęściej wypowiadanych w ostatnich dniach. Cel eldzibiti osiągnięty, brawo.
    doceń 7
  • Dremor
    12.03.2019 15:50
    Nie istnieje? Istnieje model edukacji seksualnej oparty o przekazywanie informacji z zakresu biologii. Przecież można opowiedzieć np. o różnicach w budowie ciała, czy o tym w jaki sposób dochodzi do poczęcia bez wplatania w to ideologii.
    doceń 14
    • Bezimienny
      12.03.2019 16:08
      Bezimienny
      Oj Dremor, Dremor. Przekazywanie wiadomości z zakresu biologii to nie edukacja seksualna, ale biologiczna :) Przeciw tej ani Kościół ani nikt inny (prócz skrajniaków) nigdy nie protestował. Ale przyznasz, ze na wyjaśnienie budowy i działania narządów rodnych wystarczą z dwie lekcje i nie trzeba edukacyjnego programu :)

      Z edukacją seksualną jest tak, że przedstawia już jakiś pogląd na seksualność. I nie da się od tego uciec. Podobnie jak Ty jako Dremor, zawsze jesteś istotą seksualną. Twój wygląd, Twoje spojrzenie, twój głos i Twój zarost jednoznacznie kwalifikują Cię jako faceta i dla tej czy owej kobiety zawsze możesz być seksualnie atrakcyjny. Czy tego chcesz czy nie. Twierdzenie, ze ktoś zachowuje się zupełnie aseksualnie to naiwność, bo zawsze się jest mężczyzną czy kobietą. A pamiętając, ze różne są na świecie zboczenia warto pamiętać, że taki na przykład zwyczajny ogień też może miec dla niektórych konotację seksualną :)

      • Dremor
        12.03.2019 19:04
        Dwie lekcje to trochę za mało, żeby przekazać wiedzę adekwatną do wieku ucznia. Inaczej będziesz tłumaczyć "skąd się biorą dzieci" dziesięciolatkowi, a inaczej będziesz o tym rozmawiać z szesnastolatkiem.

        Nie, edukacja nie musi przedstawiać poglądu na seksualność. Można zwyczajnie powiedzieć jak wygląda stosunek seksualny, wymienić strefy erogenne, czy przedstawić zagrożenia wynikające z chorób przenoszonych drogą płciową, ale nie niesie to konieczności przedstawiania poglądu, że jest to coś złego, dobrego, czy neutralnego. Przekazanie informacji dzieciom i młodzieży nie musi wiązać się z łączeniem tego z konkretną ideologią, niezależnie, czy będzie to ideologia promująca wstrzemięźliwość i czystość, czy też ideologia promująca rozwiązłość. Że posłużę się przykładem, to tak jak z nauką historii - przedstawienie faktów, że kiedyś miała miejsce bitwa między dwoma krajami nie nakazuje zabierania stanowiska który z tych krajów był dobry, a który zły. To po prostu informacja.
        Nie wiem jaki to ma mieć związek z aseksualnością, bo nie o tym mówimy, tylko o neutralności światopoglądowej.
        doceń 9
        0
      • Bezimienny
        12.03.2019 21:40
        Bezimienny
        No właśnie Dremorze w całej rozciągłości potwierdziłeś to, czemu starasz się zaprzeczyć :)

        Ot - cytuję - "można zwyczajnie powiedzieć jak wyglądaa stosunek seksualny". Czy do tego nie wystarczy parę słów na jednej lekcji? No pewnie: jeśli chcesz omawiać wszystkie możliwe pozycje seksualne, to nie wystarczy . Ale to już nie jest zwykłe przekazywanie wiedzy nastolatkom, ale właśnie ich..., no, powiedzmy w uproszczeniu, demoralizowanie. Przeciwko czemu protestują rodzice.

        A wiedze na temat chorób przenoszonych drogą płciową spokojnie można na biologii przekazać. Nie trzeba do tego specjalnych lekcji.

        Jestem człowiekiem starszej daty. Miałem jakieś tam lekcje dotyczące relacji damsko-męskich. I bez wiedzy seksedukatorów nasze pokolenie dobrze sobie poradziło. Pamiętam tez, ze były już w szkole PARĘNAŚCIE lat temu lekcje dotyczące przygotowania do życia w rodzinie. Nie wiem czy tego nie zlikwidowano, ale było. To nie wystarczy? Trzeba dodatkowych zajęć?

        Dodam jeszcze jedno: wiem z oświadczenia, ze bywają osoby ze skłonnościami do opowiadania o sprawach związanych z seksem, czerpiący podnietę z cudzego zażenowania itd. To jedno z wielu seksualnych zboczeń.
        Zaręczysz Dremorku, ze tacy ludzie nie wezmą się "uświadamianie" młodzieży? Zaręczysz, ze nie trafi się nauczyciel, który pod płaszczykiem prowadzenia lekcji będzie spełniał swoje erotyczne fantazje? Zaręczysz, ze nie będzie edukatorów, którzy pójdą w swoim uświadamianiu na lekcji stanowczo za daleko?


        doceń 5
        0
      • Dremor
        14.03.2019 12:40
        Nie, nie wystarczy parę słów na jednej lekcji. Potrzeba rzetelnej edukacji, bo efekty obecnego braku przekazywania wiedzy skutkuje choćby tym, że prawie połowa ciąż kończy się cesarskim cięciem, bo dorosłe kobiety boją się czegoś takiego jak poród.

        Argument możliwych nadużyć nie jest wystarczający, by przekreślać w całości konieczność edukacji. Zboczeńcem może być przecież także wuefista, biolog, matematyk, czy ktokolwiek inny, po to istnieją wyśrubowane standardy zatrudniania nauczycieli, by tego uniknąć.

        Cała ta dyskusja pokazuje jedno bardzo ważne zjawisko - braki edukacji seksualnej odbiły się przede wszystkim na osobach już dorosłych. Strach o rzekoma demoralizację dzieci wynikają z niskiej wiedzy o sprawach seksualnych wśród rodziców, stąd dziwne obawy, że edukacja seksualna będzie uczeniem Kamasutry.
        doceń 5
        0
    • Gość
      12.03.2019 17:20
      Dremor - to tak jak z Tobą. Wydaje Ci się, że jesteś całkiem obiektywny, a jesteś totalnie zideologizowany:)
      • Dremor
        12.03.2019 19:40
        Skoro jesteśmy w temacie edukacji, to pragnę przekazać pewną wiedzę koledze Gość, może się przyda na przyszłość. Otóż wycieczki osobiste kierowane w stronę dyskutanta nie sprawią, że wpis staje się bardziej wartościowy. Argumenty ad personam kierowane w stronę współrozmówcy świadczą jedynie o braku kultury i umiejętności dyskusji, nie zaś o błyskotliwości dyskutanta. Jeżeli chcesz ze mną dyskutować, to proszę odnieś się merytorycznie do mojego wpisu, używając argumentów.
        doceń 12
        0
      • Ktoś
        12.03.2019 21:02
        Dremorze, nie zniżaj się do polemiki z kimś kto uprawia wycieczki osobiste.
        doceń 12
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        17.03.2019 13:01
        W komentarzu Gościa nie ma "wycieczki osobistej" a jedynie stwierdzenie faktu.
        doceń 0
        0
  • tomaszl
    12.03.2019 16:12
    Po pierwsze dziś tak naprawdę nie istnieje nowoczesna katolicka edukacja seksualna.
    A po drugie, to gdzie jest napisane że proponowana edukacja będzie obowiązkowa?
    doceń 16
    • Dremor
      12.03.2019 19:06
      Niestety, jak na razie Kościół nie potrafi często nawet prowadzić rzetelnej edukacji dla dorosłych, czego smutnym przykładem są nauki przedmałżeńskie.
      doceń 16
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama