Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • owieczka_
    01.03.2019 10:58
    A co w takim razie oznacza w praktyce stwierdzenie, że Kuria nie bierze odpowiedzialności za działalność cudotwórczą danej osoby? Wg mnie jest to pewnego rodzaju odcięcie się od tego co robi ta osoba.
    doceń 17
  • Jerzy
    01.03.2019 11:31
    Niby tak, tylko że u św. Mateusza i św. Łukasza Jezus mówi też wersję odwrotną, która, sądząc po wydźwięku powyższego tekstu, nie jest przez autora uważana za Jezusową: "Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie". To chyba nie jest takie proste. :-)
    doceń 16
    • ASDF
      01.03.2019 12:13
      I tutaj mamy rozwiązanie całej zagadki - kto nie przeciwko NAM ten jest z nami, a kto nie jest ze MNĄ ten jest przeciwko Mnie.
      doceń 4
  • Rafaello
    01.03.2019 13:14
    Wy nie jesteście przeciwko nam, ale my jesteśmy przeciwko wam. I co nam zrobicie?
    doceń 1
  • AA
    01.03.2019 13:46
    Rozumiem, że to oficjalne stanowisko Pana redaktora na temat świeckich egzorcystów, bioenergoterapeutów, szeptuch, a nawet jogi (gdzie w mantrach moja znajoma powtarza jakieś pseudomodlitwy do Jezusa i Maryi)? To ja w pracy uchodzę za zapuszkowaną konserwatystkę, bo ostrzegam przed takimi praktykami, jako niekatolickimi i potencjalnie będącymi zagrożeniem duchowym, ale rozumiem, że niepotrzebnie narażam się na kpiny?
    doceń 22
    • Rafaello
      01.03.2019 17:05
      Myślę że chodzi o to: www.gosc.pl/doc/5364509.W-Tyncu-Co-nowego-szepcze-Duch-Kosciolowi
      • Aa
        03.03.2019 09:58
        Chciałam pokazać, że dla doraźnych korzysci, na potrzeby swojej wspólnoty Pan redaktor glosi teorie, które po uogólnieniu albo zmianie kontekstu mogą przynieść więcej szkody niz pożytku. :(
        doceń 12
        0
      • Rafaello
        04.03.2019 12:17
        @AA A co Ty myślisz, gdy czytasz te słowa Jezusa?
        doceń 1
        0
    • zapytanie
      23.03.2019 21:27
      a co złego jest w jodze?
      doceń 25
      • Mała
        16.04.2019 11:05
        Nie trzeba daleko szukać. Nawet na tym portalu masz odpowiedź: www.gosc.pl/doc/3763758.Joga-Dlaczego-nie
        doceń 0
        0
  • Wojciech Rucki
    01.03.2019 22:18
    Pan Redaktor nie czyta komentarzy, więc piszę dla ćwiczenia retoryki, ale może będzie z tego jakiś pożytek. Przede wszystkim po co emocje? Przez emocje popada się tylko w skrajności. Tymczasem potrzebujemy mówienia wywodem. A wywód to rzeczowe snucie myśli i argumentowanie.

    W scholastyce była zasada oportet distinguere - należy rozróżniać. Tak właśnie powinien się zaczynać wywód.

    Trzeba rozróżniać czy mówimy o skrajnym odrzuceniu wszystkiego, co przybyło od protestantów czy o rozsądnej trosce wiernych katolików o poprawność teologii. Gdyby bowiem wszystko, co przychodzi od protestantów było dobre, to by znaczyło, że nie ma w tej religii błędów, czyli nie różni się od katolicyzmu.
    Ale skoro tak nie jest, to trzeba pilnować.

    Bez takiego rozróżnienia wypowiedzi takie jak ten felieton mogą skrzywdzić zwyczajnie zatroskanych wiernych. A wątpliwości i kryteria dotyczące czerpania z protestantyzmu przedstawia w swoich pracach np. nasz wrocławski biskup pomocniczy Andrzej Siemieniewski.

    Weźmy dalsze przykłady na brak rozróżnień:
    Pan Redaktor ironizuje na temat pytania czy wyrzucający złe duchy "ma uprawnienia". Bez rozróżnienia czy chodzi o np. zielonoświątkowca, czy o członka Kościoła. Bo o ile można przyjąć że Bóg nie opuści zielonoświątkowca modlącego się do Niego, to w Kościele obowiązuje posłuszeństwo, które jest gwarantem dania miejsca Bogu. Więc egzorcystą jest biskup, kótry może to scedować na prezbitera. I już. Np. w jednym z filmików na kanale Polonia Christiana opowiedziano o zwykłym księdzu który dokonał de facto egzorcyzmu i chwali się go: "pierwszy jego kontakt z tego typu modlitwą, nie polegał na jakichś ryutałach egzorcystycznych, na jakichś świętych formułach, po prostu kapłan mocą sakramentu kapłaństwa położył dłonie na opętanej..."
    https://www.youtube.com/watch?v=s901jtYJwao#t=18m10s

    Mamy tu podważanie nauczania Kościoła. To chyba jasne. I jakże niebezpieczne.

    Dalej pisze pan Redaktor:
    "czyni cuda? Po co komu ta pogoń za cudownością? Blichtr, tania sensacja!". Otóż trzeba rozróżnić tych, którzy mówią tak już z automatu, stereotypowo traktując wszystko, co charyzmatyczne, od zatroskancyh katolików, którzy próbują znaleźć właściwe relacje z tradycją. Do której należy np. passus z Nocy Ciemnej Jana od Krzyża (III, 31):

    <<Nie jest zgodne z normalnym Bożym działaniem – pisał św. Jan od Krzyża – żeby się cuda działy, bo, jak mówią, Bóg czyni je wtedy, gdy nie ma już innego wyjścia. Toteż ganił faryzeuszów, iż wierzyli tylko dla znaków: Jeśli nie widzicie znaków i cudów, nie wierzycie (J 4,48). Wiele więc tracą z zasługi wiary ci wszyscy, którzy radują się z tych znaków nadprzyrodzonych>>

    I trzecia rzecz:
    "A może nie daj Boże jest zainfekowany jakąś podejrzaną nauką zza Oceanu?"
    To nauka zza oceanu nie może być podejrzana dla katolika? Pojęcie herezji już nic nie znaczy? Zgodność z Tradycją nic już nie znaczy? Nawet jeśli planem Boga jest abyśmy czerpali z dobrych rzeczy w protestantyzmie, to dlaczego wyobrażamy sobie, że to będzie proces łatwy i bezproblemowy a nie długi i pełen błędów i fałszywych dróg?

    Teologia wypracowała dość precyzyjny język. Czy nie moglibyśmy rozmawiać zamiast popadać w skrajności oparte na pojedyńczych cytatach z Biblii? :)
    doceń 31
    • Anda
      03.03.2019 16:30
      Wojciech Rucki - chapeau bas. A pan redaktor niech zacznie czytać komentarze - ostatecznie publikując tekst automatycznie zaprasza do dyskusji i nie sposób zrozumieć, dlaczego się potem z niej wycofuje.
      doceń 14
      • Gość
        04.03.2019 11:56
        Otóż to ! Kpina i ironia z pobożności, a jakby co, to znaczy że ktoś źle zrozumiał aluzje. To są gierki rodem z tefałenów. Brawo Panie Marcinie !
        doceń 2
        0
  • Mateusz
    01.03.2019 22:41
    Ale o co właściwie chodzi? Gdyby tak może jeden tekst na tydzień , przemyślany. A tu co drugi dzień jakieś myśli urwane , które trudno przypiąć do rzeczywistości. Panie Marcinie Jezus nie zalecał bezkrytycznosci, mówił tez aby nie biegać tu i tam. I ze będą tacy co w Jego imię będą działać cuda a nie będą od Niego. Jak na ogólnopolskie pismo to należało by podnieść nieco poziom refleksji. Chyba ze jest jakaś norma słów do wyrobienia na etacie
    doceń 27
  • owieczka_
    02.03.2019 16:18
    Słucham pewnej katolickiej charyzmatyczni zza Oceanu i uszom nie wierzę, w jednym z łódzkich kościołów naucza, że złe duchy wchodzą do ludzi wraz z oddechem i można je wyrzucać przez kaszel, ziewanie i tzw.wiatry. Co na to Arcybiskup Ryś? Bardzo proszę o czujność pasterską, bo to idzie na żywo przez internet.
    doceń 15
  • Savonarola
    07.03.2019 03:29
    Wyrzucal zle duchy bez swiecen kaplanskich i bez sutanny? Robil to bez licencji,bo Kosciola powszechnego jeszcze nie bylo. Teraz uznanoby go za szarlatana,heretyka i obrzucono wyzwiskami.
    doceń 7
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Zobacz także