Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • wanda
    12.10.2018 16:10
    Gdyby niektóre z kobiet poddały się aborcji to bym nie czytała ta... ...... .
    • stefan1
      12.10.2018 21:50
      No właśnie, zastanawiające jest że ten temat tak chętnie poruszają faceci w kościele katolickim. Czyżby im czegoś brakowało w życiu? Że zapytam ?
      doceń 10
      • Zet
        13.10.2018 07:41
        A może dlatego, Stefanie, że każde dziecko ma związek zarówno z kobietą, jak i mężczyzną? Słyszałeś o czymś takim jak ojciec? A może dotarło też do ciebie, że zabijane w aborcji są nie tylko kobiety, ale też mężczyźni? I jeszcze jedno, Stefan: większość aborterów to faceci, a kobiety na aborcję idą głównie z powodu mężczyzn, których ich ciąża nie obchodzi.
        doceń 20
        0
  • N.
    12.10.2018 17:45
    Przeraża fakt, że tyle osób naprawdę w to wierzy O.o
    doceń 12
    • Albert
      13.10.2018 10:08
      Ci co to piszą w to nie wierzą. Oni świadomie usiłują zniszczyć obecną cywilizację.
      doceń 8
  • Jan
    12.10.2018 19:27
    Wg badań (przynajmniej w Polsce) aborcji najczęściej wcale nie dokonują lewackie feministki wojujące w Amnesty International. Najczęściej doświadczenia aborcyjne mają kobiety o konserwatywnych poglądach, w dodatku praktykujące (badanie CBOS z 2013 roku "Doświadczenia aborcyjne kobiet"). Może zamiast wyzłośliwiać się na wszystkich dookoła redaktor Kucharczak napisałby jak rozwiązać ten problem?
    doceń 11
    • p2p
      12.10.2018 21:41
      Na czyje zlecenie robiono te badania? "Fakty i Mity"? I Pan wierzysz w te brednie?
      doceń 12
    • Dremor
      12.10.2018 22:09
      Póki co jedyną "receptą" środowisk prolife na problem nielegalnych aborcji jest zaprzeczanie, że istnieją.
      • Albert
        13.10.2018 10:12
        Ty z pewnością masz sposób na nielegalne mordowanie poczętych dzieci: Zalegalizować wszelkie mordowanie poczętych dzieci.
        doceń 16
        0
      • Dremor
        13.10.2018 14:48
        Absolutnie nie, dominującą rolą w tym wypadku jest profilaktyka, a nie legalizacja, czy kryminalizacja. Z drugiej strony doceniam rolę filtrującą, jaką ma legalna aborcja w stosunku do nielegalnej. Jak kobieta chce dokonać aborcji legalnie, to ma szansę pogadać z lekarzem, psychologiem, konsultantem adopcyjnym, księdzem, czy aktywistą pro-life i zmienić zdanie. W przypadku nielegalnej aborcji takiej możliwości nie ma. W sytuacji wyboru mniejszego zła legalizacja jest skuteczniejsza od kryminalizacji. Dowodzą tego wskaźniki, w krajach, gdzie aborcja jest zakazana wykonuje się jej więcej, niż tam, gdzie jest legalna.

        doceń 7
        0
      • Gość
        13.10.2018 14:57
        Profilaktyka? Czy dziecko to jakaś choroba, żeby stosować przed nim profilaktykę? Traktujesz dziecko jak wirus? To może wymyślisz szczepionkę antyciążową "raz na życie"? Zdajesz sobie sprawę, że z Twojej wypowiedzi wynika kompletny brak szacunku do dziecka i zrównanie go z bakterią?
        doceń 14
        0
      • Dremor
        13.10.2018 21:35
        Profilaktyka aborcji, nie dziecka ;)
        doceń 5
        0
    • Podaj nick
      13.10.2018 14:56
      Może Jan, zamiast wyzłośliwiać się na redaktora Kucharczaka, napisałby jak rozwiązać ten problem?
      doceń 4
    • D>>L
      14.10.2018 15:14
      A niby w jaki sposób zajęte wojowaniem z facetami lewackie feministki miałyby zajść w ciążę?
      doceń 0
  • Kuba
    13.10.2018 05:54
    Straszne i smutne...
    doceń 8
  • Jotam
    13.10.2018 07:34
    Janie, badania CBOS z 2013 roku pokazują przede wszystkim jedno: od czasu, gdy w Polsce prawnie zakazano aborcji (choć, niestety, nie całkowicie), ogólna liczba aborcji - również nielegalnych - zmalała wielokrotnie. Jeśli chodzi o te kobiety katoliczki o "konserwatywnych poglądach", dokonujących aborcji, to o co ci chodzi? W Polsce prawie nie ma innych kobiet, prawie wszystkie formalnie są katoliczkami. Ale jeśli dokonują aborcji, to ich katolicyzm i konserwatyzm podlega weryfikacji. I tyle. A dla ciebie czego to miałoby dowodzić? Że katolicyzm sprzyja aborcji? W takim razie dlaczego kraje z największą liczbą aborcji nie mają nic wspólnego z katolicyzmem i konserwatyzmem? Nie manipuluj. Aborcja jest złem zawsze i wszędzie i trzeba się jej sprzeciwiać, a nie zamulać.
    doceń 27
    • Dremor
      13.10.2018 15:02
      Najwięcej aborcji na świecie dokonuje się w krajach wchodzących w skład Karaibów (59 aborcji na 1000 ciąż) i Ameryki Łacińskiej (44/1000). W zdecydowanej większości są to kraje, gdzie religią dominującą jest katolicyzm.

      Najmniej aborcji na świecie dokonuje się w Ameryce Północnej (17/1000), Europie Zachodniej (18/1000) i Australii (19/1000).

      Jakoś nie pasuje do tezy, że "kraje z największą liczbą aborcji nie mają nic wspólnego z katolicyzmem i konserwatyzmem".
      • Met
        13.10.2018 19:34
        Człowieku, skąd ty te bzdury wziąłeś? Pewnie korzystałeś z danych ogólnych, dotyczących całych kontynentów, które nie pozwalają wyciągnąć wniosków szczegółowych. Ale wystarczy że zajrzysz na mapy aborcji na świecie - publikują to Newsweeki, Wyborcze, Polityki i inne. Zobaczysz, że to wygląda zupełnie inaczej niż sugerujesz. USA mają potężny wskaźnik aborcji. A największy Rosja - tam jeszcze do niedawna w aborcji ginęło więcej dzieci niż się rodziło.
        doceń 13
        0
      • Dremor
        13.10.2018 21:30
        Dane pochodzą z raportów WHO i Instytutu Guttmachera. Jeśli masz jakieś inne badania, które potwierdzą Twoją tezę, to naprawdę chętnie bym się z nimi zapoznał. Dane dotyczą poszczególnych krajów, regionów (np. rozróżnienie Europy Zachodniej od państw byłego ZSRR będących w Europie) a także samych kontynentów. Analiza sięga nawet głębiej, bo rozróżnia poszczególne regiony poszczególnych krajów, np. szwajcarskich kantonów, czy australijskich stanów, gdzie podejście do aborcji różni się na gruncie prawnym, lub kulturowym.

        Co do Rosji, to też się mylisz. Ogromna ilość aborcji była w ZSRR do lat 80, kiedy to ministerstwo postanowiło drastycznie ograniczyć ilość zabiegów. Dziś, pomimo ogólnej dostępności aborcji w Rosji jest ich sześciokrotnie mniej, niż za czasów ZSRR i coraz częściej mówi się o ograniczeniu prawa do aborcji. Obecny wskaźnik to 43 aborcje w Rosji na 1000. Prawie tyle samo, co w Salwadorze, gdzie za aborcję idzie się na 30 lat do więzienia.
        doceń 4
        0
    • Jan
      16.10.2018 09:04
      JOTAM, w badaniu tym nie ma mowy o "katoliczkach" czy wyznawczyniach innych religii. Jest za to kategoria "regularnie praktykująca" w kontekście religijności. I ta właśnie grupa kobiet ma dużo częstsze doświadczenia aborcyjne niż "niepraktykujace". Wynika to z prostego powodu. Po pierwsze, religia katolicka zabrania antykoncepcji, więc niechciane ciąże są dużo częstszym zjawiskiem. Dodatkowo, świadomość metod antykoncepcji wśród religijnych osób jest dużo mniejsza (nie jest niczym nadzwyczajnym, że osoby praktykujące to dużo częściej osoby mniej wykształcone i pochodzące z mniejszych miejscowości). Nid twierdzę przy tym, że zaostrzenie prawa aborcyjnego nie miało wpływu na ilość aborcji. Miało, głównie dlatego, że aborcja stała się kosztowna i bardziej problematyczna. Natomiast wbrew temu co pisze redaktor Kucharczak, problem nie dotyczy ludzi niewierzących i o lewicowych poglądach. Gdyby tak było to PiS już dawno zaostrzyłby prawo aborcyjne. Niestety Kaczyński jest czystym oportunistą i wie, że jego konserwatywny elektorat w dużej mierze jest temu przeciwny.
      doceń 2
  • Albert
    13.10.2018 10:44
    Dlaczego mordowanie w łonach matek dzieci poczętych określa się eufemizmem "aborcja"? Dlatego, aby tym słowem zakłamać prawdę o tej najgorszej zbrodni! Ta zbrodnia jest najgorszą dlatego, ponieważ jest skrajnym odrzuceniem człowieka najniewinniejszego i najbezbronniejszego przez osobę najbliższą, na której ten mordowany człowiek pokłada całą swoją nadzieję wprowadzenia w życie. Człowiek, który dokonuje tej zbrodni i popiera jej dokonywanie, nie ma żadnych podstaw do oczekiwania pomocy od innych w trudnych okresach swego życia.
    doceń 15
    • Podaj nick
      13.10.2018 14:59
      Jest jednak trochę hiperbolą mówienie, że dziecko w łonie matki "pokłada całą swoją nadzieję wprowadzenia w życie". Tak jak nie jest dobrym stosowanie eufemizmów dla zacierania prawdy, tak nie jest dobrym stosowanie hiperboli dla jej koloryzowania.
      • Albert
        13.10.2018 19:15
        Może słowo "pokłada nadzieję" jest trochę niestosowne w tym przypadku, bo to dziecko nie potrafi jeszcze wierzyć, ale nam jest przecież wiadome kim jest dla dziecka matka.
        doceń 4
        0
  • saherb
    14.10.2018 11:23
    Już samo stwierdzenie "przedstawiciel którejkolwiek z innych płci" świadczy o rozmiarze głupoty działaczy Amnesty International.
    doceń 14
    • Dremor
      14.10.2018 11:38
      Zadam więc prowokacyjne pytanie, jak wiadomo z biologii, mężczyzna ma chromosomy XY, kobieta XX. Jak nazwiesz więc osobę, która ma zestaw chromosomów XXY? Albo osobę, która posiada zewnętrzne cechy płciowe męskie, ale ma zestaw chromosomów XX? Albo osoby, które zewnętrznie identyfikowane są jako kobieta, ale posiadają gen SRY, w związku z czym mają jądra produkujące testosteron?
      • Albert
        14.10.2018 19:21
        Takie osoby nazywa się nienormalnymi. Słowo to nie słowem obraźliwym i nie ma ono na celu poniżanie kogokolwiek. To słowo oddaje jedynie prawdę o takich osobach i chrześcijanie współczują takim osobom. Dla materialistów nie ma czegoś takiego jak prawda, więc w ich pojęciu wszystko jest relatywne, więc dyskusja pomiędzy materialistą i chrześcijaninem do niczego nie prowadzi. Jest po prostu niemożliwa.
        doceń 4
        0
      • Dremor
        14.10.2018 21:58
        Nie pytam, czy są normalni, czy nie, pytam o ich płeć. Chyba, że uważasz, że istnieje płeć o nazwie "nienormalny".
        doceń 2
        0
      • Albert
        15.10.2018 10:03
        Jak można pytać o płeć człowieka z wadą genetyczną w tym zakresie?
        doceń 1
        0
      • Dremor
        15.10.2018 15:16
        Czyli przyznajesz, że istnieją osoby "innej płci", niż męska i żeńska?
        doceń 1
        0
      • Albert
        15.10.2018 19:20
        NIE! Nie istnieją! To są tylko ludzie niepełnosprawni tak jak człowiek bez nogi, czy ślepy.
        doceń 1
        0
      • Mira
        16.10.2018 06:05
        @Albert ale osoby niepełnosprawne maja płeć wiec jaki to ma zwiazek? Chyba że sugerujesz że obok płci meskiej i żeńskiej jest możliwy brak płci dla osób które określasz jako nienormalne/niepełnosprawne.
        doceń 1
        0
      • Albert
        16.10.2018 10:09
        Czy w sprawach płci nie może być niepełnosprawności, czy defektu, tak jak w innych funkcja ludzkiego organizmu?
        doceń 0
        0
      • Mira
        16.10.2018 11:52
        Może być. Tylko wtedy jak takich ludzi określić? W paszporcie, dowodzie, która rubryka powinna być zaznaczona? Jak to stwierdzić? Obojniactwo przecież istnieje tylko jak sobie z tym poradzić majac do wyboru 2 płcie - chyba że uważasz że obok meżczyzny i kobiety powinna być rubryka typu "ułomny" albo "brak płci". Łatwo mówić że to defekt tylko jak to ma wygladać w praktyce? Której toalety maja ci ludzie użyć? Do jakiego wiezienia czy szatni wejść? Mówisz że to defekt jakby to wszystko rozwiazywało ale tak to w praktyce nie działa. Prosze o konkrety.
        doceń 0
        0
      • Albert
        16.10.2018 13:04
        Czy i jak pisać tą niesprawność w dokumentach jest sprawą administracji i nie jest moją sprawą, ale prawda jest moją sprawą. Poza tym nie wiem czy sprawa płci jest taka ważna w dokumentach. Moim zdaniem ważniejsze byłoby umieszczenie w dokumentach jakiego dany obywatel jest wyznania, a tego nie ma. Czyżby materialiści, którzy w Polsce w tych sprawach mają najwięcej do powiedzenia , wstydzili przyznawać się do swojej religii?
        doceń 0
        0
      • Jacek
        16.10.2018 21:49
        Sprawa płci jest ważna, choćby w przypadku zawarcia małżeństwa. Mam znajomą, która jest XXY, ma ślub kościelny, bo identyfikuje się jako kobieta, choć teoretycznie mogła by uznać, że jednak jest mężczyzną.
        doceń 2
        0
    • PODAJ DALEJ
      15.10.2018 09:34
      Nie chodzi tutaj o głupotę, lecz o posługę dla szatana, który na pomocą Amnesty International, organizacji feministycznych i homozboczeńców oraz ich zwolenników (tutaj: DREMOR) mają za cel zniczenie instytucji małżeństwa i rodziny.
      • Dremor
        15.10.2018 15:21
        Ciekawy wniosek, fajnie by było podać jakieś argumenty, jakoby miałbym chcieć zniszczyć instytucję małżeństwa i rodziny. Jakoś nie wydaje mi się, że katolicy na wieść, że istnieje więcej płci zaczną porzucać swoich mężów i żony.

        Od siebie dodam, że szatan działa rzez ludzi, którzy mówią fałszywe świadectwo przeciw bliźniemu swemu :)
        doceń 4
        0
  • KLER
    15.10.2018 09:31
    Organizację założył żyd, który sie nawrócił na katolicyzm. Po jego śmierci diabeł odebrał sobie jego dzieło i dzisiaj w nim rządzi.
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także