Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • jurek
    08.10.2018 09:37
    Nie wiem, czy ten Pan (obecnie już sędzia SN) był winny czy nie, nawet nie potrafie jednaoznacznie powiedzieć, czy gdyby nawet dopuścił się zarzucanych mu czynów, to po tylu latach i "wzorowej" postawie powinno go to dyskwalifikować. Pytanie tylko dlavczego nie było przeprowadzone rzetelne śledztwo (bo przecież te kilkudniowe działania trudno za takie uznać). A tak przy okazji zachwytów redaktora nad SN w USA może warto zwrócić uwagę, iż Sedziowie sa tam mianowani DOŻYWOTNIO i NIEUSUWALNI pod żadnym pozorem!!!! (to tak odnośnie "sprawy polskiej")
    doceń 14
    • kj
      08.10.2018 10:25
      Jestem jak najbardziej za: dożywotnio i nieusuwalni. Żadnych grubych tysięcy dla darmozjadów nazywanych "sędziami w stanie spoczynku"!
      • Jurek
        08.10.2018 20:09
        Z tymi darmozjadami to przesadziles. Kazdy powinien miec prawo do emerytury i odpoczynku. Osobna kwesstia sa nienaturalnie roBuxhane przywileje emerytakne dla niektoryxh grup zawodoqych. Poza tym z reguly ludzie w pewnym wieku traca zdolnosci intelektualne i zdolnosc do popraqnego ogladu rzeczywistosci.
        doceń 4
        0
      • kj
        08.10.2018 22:53
        Niestety, "stan spoczynku" jest czymś zupełnie innym niż emerytura. Sędziowie są wyłączeni z powszechnego ubezpieczenia emerytalnego. Nie płacą składek, nie mają minimalnego wieku emerytalnego ani koniecznego stażu pracy. Więc albo niech pracują do śmierci, albo niech przechodzą na emeryturę tak samo, jak pozostali obywatele.
        doceń 2
        0
  • PODAJ NICK
    08.10.2018 10:57
    "Wzbudziło to furię, wręcz histerię, u liberałów, którzy nieprzyzwyczajeni są do utraty władzy. Skąd my to znamy..." - ano znamy z polskojęzycznych niemieckich mediów permanentnie atakujących obecny rząd. Znamy z wypowiedzi polityków totalnej opozycji którzy wciąż nie mogą pogodzić się z przegraną przed kilku laty. Znamy z wypowiedzi brukselskich biurokratów. Znamy z działań gazety tego pana co popijał wódeczkę przy okrągłym stole. Znamy z działań organizacji Sorosowych... i długo by jeszcze wymieniać. Jak widać działania lewicy są wszędzie takie same.
    doceń 9
  • jola1954
    08.10.2018 11:05
    Wybór Trumpa na prezydenta to odbicie w prawo,czyli n-ta żona i kochanka w każdym mieście to są zaiste prawicowe standardy.Gdyby któregoś z czołowych polityków z PO oskarżono o gwałt 40 lat temu,nie byłoby to mu darowane i cała prawica żądałaby przykładnego ukarania,czy byłyby dowody czy nie.
    doceń 16
    • kj
      08.10.2018 12:00
      Pitu, pitu.
      doceń 9
    • Pan Cernik
      08.10.2018 12:03
      Kavanaugh nie był "oskarżony" tylko raczej pomówiony (w mediach) - natomiast nie było - i według słów tej pani też nie będzie w przyszłości - żadnego oficjalnego oskarżenia czy nawet wniosku o ściganie złożonego w przewidziany prawem sposób. To niby tylko różnica semantyczna ale jednak bardzo istotna.
      doceń 10
    • paulus
      08.10.2018 12:05
      …."n-ta żona i kochanka"...dlaczego tak zle wyraza sie pani o tych kobietach … odbije sie rykoszetem na pani...Szczesc Boze
      doceń 7
    • Helenka
      09.10.2018 17:45
      Historia pokazuje,ze nawet tak niejednoznacznie moralnych ludzi jak Donald Trump pan Bog wykorzystuje to Swoich celow.Napisz co myślisz na ten temat...
      • Dremor
        09.10.2018 23:04
        Myślę, że to raczej Trump wykorzystuje Boga do swoich celów.
        doceń 4
        0
  • gosc
    08.10.2018 12:08
    Ale o tym, że Kavanaugh kilkukrotnie zmieniał zeznania redaktor już nie napisał. Ani o tym, że zarzuty wobec niego nie wypłynęły teraz, tylko ciągną się za nim od paru lat.
    doceń 14
    • kj
      08.10.2018 13:05
      Dowód poproszę.
      Interesuję się sprawą od kilku tygodni, śledząc różne media (głównie amerykańskie) i pierwsze słyszę.
      doceń 9
  • a
    08.10.2018 13:07
    Wygląda, jakby redaktor Dudała nie miał pojęcia o sprawie, o której pisze. Kavanaugh wcale nie jest "prawniczym gigantem", a zarzuty molestowania wcale nie są podstawowym argumentem przeciw niemu. Główny zarzut, podnoszony zarówno przez lewą jak i prawą stronę amerykańskiej sceny politycznej, to upartyjnienie Supreme Court, poprzez wybór mocno zideologizowanego człowieka. Żaden poprzedni prezydent w historii nie zdecydował się nigdy na zniszczenie równowagi ideologicznej wśród sędziów SCOTUS poprzez wybór "partyjnego" sędziego.

    Same zarzuty molestowania są chętnie eksponowane przez Demokratów, ponieważ budzą skrajne emocje po obu stronach sceny politycznej, ale przede wszystkim wśród elektoratu niezdecydowanego. Wybór Kavanaugh jest o tyle korzystny dla Demokratów, że mogą oni zyskać przewagę w wyborach uzupełniających za miesiąc i doprowadzić w końcu do impeachmentu Trumpa. Co będzie korzystne zarówno dla USA jak i dla nas.
    • kj
      08.10.2018 13:33
      Chciałbyś :D Czasy się zmieniły i koniec historii się skończył.
      doceń 5
    • Gość
      09.10.2018 15:27
      Czyli czekaj, jak jest 5:4 dla Demokratów to jest wolność i równowaga ideologiczna, a jak jest 5:4 dla Republikanów, to jest "partyjniactwo", upartyjnienie Supreme Court, wybór "mocno zideologizowanego człowieka", "żaden prezydent w historii" i tak dalej - dobrze rozumiem?

      Jak dobrze, że masz pojęcie o sprawie - wszystko nam wyjaśniłeś.
      doceń 5
  • gosc
    08.10.2018 13:10
    "Czy jednak można się dziwić, że dystyngowany dżentelmen, zaangażowany katolik, mąż i ojciec dwóch córek, traci równowagę, gdy na progu prawniczego nieba jest oskarżany o tak haniebne zachowanie? "

    Bycie dżentelmenem, ojcem gromadki dzieci i katolikiem wcale nie implikuje niewinności. Wystarczy spojrzeć na naszego premiera, to samo można powiedzieć o nim, a okazuje się kłamcą, a z taśm dowiadujemy się o jego brudach.
    doceń 21
    • kj
      08.10.2018 13:35
      Nie, jego niewinność implikują przesłuchania (jego i fałszywej oskarżycielki) przed komisją senacką oraz śledztwo FBI.
      • gosc
        08.10.2018 14:38
        W śledztwie FBI nie przesłuchano kluczowych świadków. Przesłuchano 9 z 33 osób zaangażowanych w sprawę, z czego trzy zeznania utajniono. Spośród sześciu osób przesłuchanych tylko jedna osoba zaświadczyła o niewinności Kavanaugh, był to Mark Judge, również oskarżony przez Ford o próbę gwałtu. Jedna z przesłuchanych osób odmówiła zeznań, reszta uwiarygodniła oskarżenia Ford. Ford przedstawiła FBI listę 14 kolejnych osób, których zeznania mogły pogrążyć Kavanaugh, ale nie uwzględniono ich w śledztwie. Nie przesłuchano też samego Kavanaugh, co jest rzeczą niebywałą. 9 kolejnych osób mogących podważyć prawdomówność Kavanaugh też nie zostało przesłuchanych przez FBI. Zignorowano też wyniki badania wariografem, które wykazały, że Ford mówi prawdę.

        Niezależnie od samego śledztwa, FBI nie przedstawiło żadnych dowodów winy, ani niewinności, jedynie przesłuchało świadków, oceną materiału zajęła się komisja senacka, gdzie o racji decyduje większość partyjna, a nie prawda.

        Słowem, nikt nie dowiódł jego niewinności, jedynie przegłosowano, że pomimo zarzutów zostanie on sędzią tamtejszego SN. Zarzutów prokuratorskich nie dostanie, bo sprawa jest przedawniona, ale smród będzie się za nim ciągnął.
        doceń 9
        0
      • kj
        08.10.2018 15:10
        Trudno. FBI dostało tydzień na przeprowadzenie swojego śledztwa i przedstawienie swojego raportu. Senatorowie głosowali znając ustalenia FBI. Ja bym ją całkowicie olał - ośmieszyła siebie i całą akcję "Me too" (podobnie, jak kilka tygodni temu Asia Argento).

        Ja zaś znam całość przesłuchań komisji senackiej. Gdybym w nich uczestniczył, to bym zaśmiał się w twarz obywatelce Ford - jej zeznania były totalnie niepoważne.

        Na marginesie: nikt nie dowiódł jego niewinności? To SKANDAL! Jak można nie umieć dowieść czyjejś niewinności?! No koniec świata! (Słyszałeś kiedyś o czymś takim, jak logika? Chyba nie).
        doceń 4
        0
      • gosc
        08.10.2018 16:06
        Też znam treść zeznań świadków FBI oraz osób, które nie zostały przesłuchane. To mi wystarczy, by nie wierzyć w niewinność Kavanaugh. Z kolei dowody przedstawione przez Ford były dość wiarygodne, nie mam podstaw, by jej nie wierzyć.

        Co do "dowodzenia niewinności", odniosłem się do Twojej wypowiedzi, gdzie mówisz, że jego niewinność implikuje śledztwo FBI. Otóż nie implikuje. Jedynie przegłosowano w komisji, że zarzuty nie przeszkodzą mu w nominacji. Słyszałem o czymś takim jak logika, w tym układzie o prawdzie nie decyduje wola większości, tylko fakty.
        doceń 7
        0
      • kj
        08.10.2018 17:09
        Dowody przedstawione przez Ford? Możesz choć jeden wymienić?

        Implikuje: przesłuchania i śledztwo doprowadziły do zatwierdzenia Kavanaugh na stanowisku sędziego SCOTUS. Niewinności nie da się dowieść, można je wnioskować jedynie negatywnie - nie został skazany ani oskarżająca nie przekonała Senatu, ergo: nie jest winny, ergo: jest niewinny.
        doceń 4
        0
      • gosc
        08.10.2018 18:32
        Dowody przedstawione przez Ford w postaci notatek z 2012 i 2013 roku, gdy brała udział w terapii małżeńskiej. Już wtedy wymieniła Kavanaugh i Judge jako chłopaków, którzy próbowali ją zgwałcić. Raczej wątpliwe jest, by babka już w 2012 roku przygotowywała sobie fałszywe dowody na wypadek nominacji w 2018 roku, nie? Przedstawiła też cały szereg świadków, którzy byli w stanie uwiarygodnić jej wersję. Byli wśród nich zarówno jej koledzy z czasów szkoły, jak i koledzy Kavanaugh. W śledztwie FBI zignorowano większość osób, które chciały zeznawać, zarówno w temacie próby gwałtu, molestowania jak i krzywoprzysięstwa. Jako dowód przedstawiła też badanie wariografem, któremu się poddała.

        Co do orzekania o winie, skazać się go nie da, bo sprawa jest przedawniona, więc gdyby było jak mówisz, to Kavanaugh na zawsze pozostanie niewinny, niezależnie, czy dopuścił się czynu czy nie. Sytuacja analogiczna jak w przypadku człowieka z zatartym wyrokiem - prawo teoretycznie dopuszcza sytuację, że istnieje człowiek uznany za niekaranego, mimo, że był karany. Co do Senatu, tam było głosowanie, a nie dowodzenie racji. To tak, jakbyśmy mówili, że nie istniała nigdy "grupa trzymająca władzę", bo komisja do sprawy Rywina tak przegłosowała. Albo, że posłużę się inną analogią, gdyby nawet większość ludzi przegłosowała, że związek między facetami jest małżeństwem, to i tak nim nie będzie. Z tą samą sytuacją mamy do czynienia tu - większość senacka zagłosowała, że Kavanaugh może być sędzią tamtejszego SN, ale nie oznacza to, że jest niewinny.
        doceń 5
        0
      • kj
        08.10.2018 19:13
        Jakieś notatki z terapii - nie przesądzając, czy są prawdziwe czy fałszywe - oznaczają tylko dowód tego, że już kilka lat temu Ford twierdziła, że Kavanaugh usiłował ją molestować. Nic więcej.

        A co Ty na to, że Ford nie chciała udostępnić notatek z owej terapii komisji senackiej?
        A co Ty na to, że nie znaleziono żadnego świadka potwierdzającego jej insynuacje?
        A co Ty na to, że Ford nie umiała podać żadnego szczegółu dotyczącego owej nocy (oprócz tego, że wypiła dokładnie jedno piwo i że w owym czasie nie brała żadnych lekarstw)?
        A co Ty na to, że w ciągu miesiąca przedstawiła cztery różne wersje i daty owej imprezy?

        Pojęcie "winny" i "niewinny" są pojęciami z zakresu prawa: każdy jest niewinny, dopóki nie zostanie skazany. Inną sprawą jest, czy doszło do jakiegoś molestowania czy nie. Równie dobrze Ford mogła zgwałcić Kavanaugh lub zabić troje dzieci z sąsiedztwa - dopóki jej się tego nie udowodni, jest niewinna. Kavanaugh jest niewinny - to na 100% - i z ogromnym prawdopodobieństwem możemy dziś powiedzieć, że nie doszło do tego, co insynuuje Ford.
        doceń 3
        0
      • gosc
        08.10.2018 20:13
        Pomyliłeś Ford ze Swetnick. Ford zeznała, że została napadnięta w swojej sypialni, gdy miała 15 lat, a nie podczas imprezy. O imprezach mówiła Swetnick, która miała udowodnić, że Kavanaugh pijany zaczepiał dziewczyny na imprezach. Notatki z terapii były ogólnie dostępne, bo jeszcze przed dochodzeniem Ford przekazała je mediom. Przedstawiła też świadków, między innymi psychologa i uczestników terapii, podczas której wymieniła nazwisko Kavanaugh w 2013 roku. I wcale nie "nie znaleziono żadnego świadka", bo Ford przedstawiła ponad 15 osób które mogły potwierdzić jej wersję, ale FBI nie przesłuchało tych osób i nie przekazało zeznań komisji senackiej.

        doceń 6
        0
      • kj
        08.10.2018 21:15
        Tobie się coś pomyliło!
        Ford zeznała, że doszło do próby molestowania na imprezie - nie była w stanie wskazać miejsca, roku, sposobu w jaki dotarła na imprezę ani jak z niej wróciła. Nikt ze wskazanych przez nią świadków nie potwierdził jej wersji. W notatkach z jej terapii nie jest wspomniany Kavanaugh, a tylko jakiś anonimowy chłopak.
        Tu masz jej pisemne zeznanie: https://en.wikipedia.org/w/index.php?title=File:2018_09_26_Written_Testimony_of_Dr_Christine_Blasey_Ford.pdf&page=1
        doceń 4
        0
      • Gość
        09.10.2018 15:33
        Jeżeli panowie KJ i Gosc bronicie systemu prawnego - a mam wrażenie, że oboje go bronicie, tylko każdy na swój sposób - to przypominam, że instytucja przedawnienia jest zgodna z systemem prawnym, w związku z tym osoba, której nawet udowodni się winę w przedawnionym przestępstwie pozostaje w sensie prawnym niewinna.
        Więc cała sprawa naprawdę nie ma znaczenia - bo Kavanaugh tak czy owak nie jest winnym przestępstwa, choćby mu z szafy wystawała zakrwawiona siekiera.

        Jeśli bronicie instytucji prawa, to brońcie obaj uczciwie i do końca:)
        doceń 2
        0
      • kj
        09.10.2018 18:06
        Mówię za siebie: nie broniłem i nie bronię "instytucji prawa". Bronię prawdy.
        doceń 2
        0
    • PODAJ NICK
      08.10.2018 20:52
      W twoim poście pisanie o naszym Premierze jako o kłamcy i o jakichś jego brudach wskazuje tylko kim jesteś. Dokładnie ta sama grupa która pluła na sędziego w USA, ta sama grupa pluje na naszego Premiera stosując kłamstwa, hejt i zwykłą propagandę.
      • Dremor
        09.10.2018 23:05
        A czasem to nie sąd prawomocnym wyrokiem w trybie wyborczym nie stwierdził, że premier jest kłamcą?
        doceń 2
        0
  • gut
    08.10.2018 16:03
    Coś w tym jest, że jeśli chodzi o takie Sprawy to, takie >kampanie są wyjątkowo brudne,< trzeba mieć faktycznie dużej tężyzny wewnętrznej aby to umieć znieść.
  • Kuba
    08.10.2018 16:06
    Super że wygrał porządny człowiek! Oby wykazał się moralnością i wziął w obronę nienarodzone dzieci. Ludziom tu komentującym miesza się w głowach - nawet jakby molestował każdą napotkaną kobietę byłby aniołem w porównaniu do każdego zbrodniarza i zbrodniarki popierających aborcję. Ale zbrodniarze mają to do siebie że połykają wielbłąda a przecedzaja komara. Zresztą znalazli się bezczelni znawcy skazujący bez dowodów człowieka.
    doceń 10
    • gosc
      08.10.2018 18:14
      A może by tak wybrać takiego, co nie molestuje i jednocześnie jest przeciw aborcji, czy nie było takich?
      doceń 10
      • kj
        08.10.2018 18:23
        Był. Brett Kavanaugh, właśnie został wybrany i zaprzysiężony.
        doceń 8
        0
  • Tobi
    08.10.2018 20:04
    Nie po raz pierwszy współcześni liberałowie tak naprawdę nie są zwolennikami prawdziwej demokracji. Sąd sądem, prawda prawdą, ale nasza racja musi być...
    doceń 6
  • gut
    09.10.2018 15:49
    /Polityk powinien pozostać przede wszystkim człowiekiem./
    /Mateusz Rambacher/
    doceń 2
  • Helenka
    09.10.2018 16:03
    Przykro bylo obserwowac "szol" jaki urzadzili demokraci; wyrazy wspolczucia dla Mrs. Ford, ktora dala sie wplatac w ta brudna gre. Decyzja wiekszosci senatorow pokazala jednka, ze Amerykanie nie do konca stracili zdrowy rozsadek.
    • Dremor
      09.10.2018 17:17
      Mam odmienne odczucia, "szoł" robił Kavanaugh, pokazując swoją bezczelność podczas odpowiedzi na pytania. Poziom gimnazjalisty. Na pytanie o to czy się upijał odpowiedział senatorowi "nie, a ty?". Podczas przesłuchania chciał pokazać jak bardzo może upokorzyć przeciwników politycznych.

      Jakoś taka postawa nie pasuje mi do "przykładnego ojca i wzorowego katolika", jak próbują go przedstawiać redaktorzy "Gościa".
      • Helenka
        09.10.2018 17:42
        Dremor, mialam takie samo odczucie - sposob w jaki bronil sie BK byl zalosny. Nie zmienia to jednak faktu,ze byl celem zmasowanego I obrzydliwego ataku. Sluchalam wczoraj jego zaprzysiezenia, w ktorym zalowal swoich niektorych wypowiedzi. Nie bedzie mial teraz lekkiego zycia ale ma czlowiek detrminacje I ufam,ze zrobi wszystko by byc niezaleznym sedzia.
        doceń 1
        0
      • Dremor
        09.10.2018 23:16
        Przecież Kavanaugh został nominowany wyłącznie dlatego, że jest prywatnie kolegą Trumpa. W Ameryce jest na pęczki porządnych sędziów o konserwatywnych poglądach, ale widać Trump się uparł akurat na swojego kolegę i raczej nie zrobił tego licząc na jego niezależność.
        doceń 2
        0
  • J23
    10.10.2018 00:13
    Tak żarliwej obrony nie powstydziłby się sam biskup Mordowicz (grany przez Gajosa) z "Kleru".
    doceń 0
  • Savonarola
    10.10.2018 03:28
    Z naszego punktu widzenia najwazniejsze,ze jest katolikiem i jak kazdego katolika obowiazuje go posluszenstwo Watykanowi,a ze w latach swojej mlodosci trache poszalal,no coz nikt nie jest idealny.
    • Dremor
      10.10.2018 10:38
      Katolik przyjmuje też konsekwencje swoich dawnych grzechów, zamiast wypierać się ich pod przysięgą.
      • kj
        10.10.2018 13:39
        Dokładnie. I katolik nie przyznaje się do czegoś, czego nie zrobił. Musi mówić prawdę. I dobrze, że Kavanaugh się nie ugiął przed oszczerstwami.
        doceń 2
        0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Jarosław Dudała

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, z wykształcenia prawnik, były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 r. pracuje w „Gościu Niedzielnym”. Jego obszar specjalizacji to problemy z pogranicza prawa i bioetyki. Autor reportaży o doświadczeniach religijnych.

Kontakt:
jaroslaw.dudala@gosc.pl
Więcej artykułów Jarosława Dudały

 

Zobacz także