Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Smarzol
    07.08.2018 12:56
    Ale płacenie za sakramenty mogłoby się skończyć.
    doceń 47
    • Natalia
      07.08.2018 13:59
      Darmowe korzystanie z kościołów i budynków parafii, których utrzymanie darmowe nie jest też powinno się skończyć. Roszczeniowe podejście do ciężkiej pracy księży też powinno się skończyć.
      doceń 40
    • A
      07.08.2018 15:04
      Nie musisz płacić jak nie chcesz.
      doceń 15
    • Barbara
      07.08.2018 15:19
      No przecież; na co księdzu pieniądze ...
      • uwaga
        07.08.2018 15:22
        "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!" (Mt 10,8)
        doceń 36
        0
      • robson
        07.08.2018 15:43
        "Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy" (Mt 10,10)
        doceń 12
        0
      • tomaszl
        07.08.2018 16:39
        @Uwaga - tak z ciekawości to naprawdę żyjesz zgodnie z tym, co napisano Biblii, dla przykładu w MT 5-7?
        A może jedynie chcesz cytatami pałować innych?
        doceń 21
        0
      • uwaga
        07.08.2018 17:25
        Tomaszu, nie wiem czemu ciekawią Cię moje sprawy, zdaje się że mowa jest o księżach.
        doceń 30
        0
      • uwaga
        08.08.2018 15:27
        „wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy" (Dz 20,34)

        „utrudzeni pracą rąk własnych" (1 Kor 4,12)

        „Czy tylko mnie samemu i Barnabie nie wolno nie pracować" (1 Kor 9,6)

        „Kiedy byłem u was i znajdowałem się w potrzebie, nikomu nie okazałem się ciężarem." (1 Kor 11,9)

        „Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie, jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymacie dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę” (Kol 3,23-24).

        „niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego użyczać potrzebującemu” (Ef 4,28).

        „Pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem" (1 Tes 2,9)

        „Zachęcam was jedynie, bracia, abyście coraz bardziej się doskonalili i starali zachować spokój, spełniać własne obowiązki i pracować własnymi rękami, jak to wam nakazaliśmy." (1 Tes 4,11)

        „Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem." (2 Tes 3,7n)
        doceń 30
        0
  • MYTO
    07.08.2018 13:55
    @SMARZOL, otóż to. Uważam, że "stawki" za sakramenty to jawne zbójowanie i nie piszcie, że jak kogoś stać na krawat za 300 zł to i za ślub zapłacić może. Przeciętny prekariusz w tym kraju jest zmuszony oglądać każdego miedziaka z obu stron zanim go wyda i stawki za "kościelne usługi" są dla niego bardzo wysokie.
    doceń 50
    • kj
      07.08.2018 14:00
      Akurat uważam, że zagrywka w stylu "ślub = 10% wydatków na wesele" jest świetny retorycznie. Co do "stawek za sakramenty" - nigdy się z tym nie spotkałem. Może dlatego, że od kilkunastu lat funkcjonuję poza systemem parafii.
      • Dremor
        08.08.2018 17:39
        A ja się ostatnio spotkałem. Proboszcz w katedrze wywiesił oficjalny cennik, 1500 zł za udzielenie ślubu. Cena nie uwzględnia kwiatów, dekoracji i organisty.
        doceń 19
        0
      • tomaszl
        08.08.2018 20:39
        Możesz podać w której to katedrze faktycznie jest wywieszony taki cennik.
        ps. za 1500 zł to nawet trudno znaleźć dobre i modne buty do sukni ślubnej.
        doceń 7
        0
      • Dremor jeździ po polsce
        09.08.2018 09:30
        i szuka takiej katedry. Jeśii nie znajdzie to przeprosi. Albo nie. I dalej jazda...
        doceń 7
        0
      • UK
        09.08.2018 14:30
        O jakich butach za 1500? ty mówisz? Biorę ślub na jesień. na sukienkę i buty wydałam niecałe 500zł. Zamiast wesela robimy male przyjęcie. Na całą uroczystość mamy budżet 5 tys złotych. I wy mi mowicie że księdzu powinnam dac 1.5k???????
        doceń 15
        0
      • Dremor
        09.08.2018 22:07
        Katedra Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Nie muszę szukać. Jest tam nawet specjalna "stawka obniżona", jeśli panna młoda jest z parafii.

        A na buty do ślubu wydałem 150 złotych. Skórzane, fajne, eleganckie, mam do dziś, choć trochę lat minęło. Żona miała buty za 50 złotych. Pewnie, jak ktoś chce wydać 1500 na obuwie proszę bardzo, nikt nie zabrania, ale zwyczajnie nie jest prawdą, że "trudno znaleźć" coś taniej. Da się.
        doceń 13
        0
      • tomaszl
        10.08.2018 07:13
        @Dremor - jakoś internet milczy na temat tego cennika. Na stronie parafii też nie ma ani słowa o cenie sakramentów.
        Jedynie co można by sie przyczepić, to strona nie jest responsywna, ale to nie ten temat.

        Co do butów - usłyszane nie tak dawno w pociągu, gdy dwie młode panie omawiały ślub jednej z nich. Na tyle głośno ze pewnie z pół wagonu poznało szczegóły.

        I jeszcze jedno tak przy okazji - małżeństwo winno być zawierane w parafii jednego z narzeczonych, najczęściej w jej parafii. Moda na "magiczne" miejsca świadczy o kompletnym braku wiedzy czym jest "ślub kościelny".

        @UK - naprawdę nei musisz płacić ani złotówki księdzu, a jak chcesz jednak mieć ślub kościelny to postaw w swojej parafii (gdzie cię przecież księża znają) swój ślubny budżet.
        A przy okazji - dobrym zwyczajem byłaby dziesięcina liczona od kosztów wesela (obiadu).
        doceń 4
        0
      • Dremor
        10.08.2018 08:37
        Zawsze możesz wsiąść w pociąg, przyjechać i sprawdzić. To, że czegoś nie ma w internecie, nie oznacza, ze coś nie istnieje ;)

        Panie z pociągu też niekoniecznie muszą być reprezentatywne. Analogicznie mogę powiedzieć, że po wizycie na forum rowerowym wiem, że niby nie da się poniżej 20 tysięcy złotych kupić roweru, by jeździć po bułki do sklepu.

        Zasada odnośnie parafii zamieszkania jest archaizmem wynikającym z zaszłości historycznych, a nie z natury sakramentu. Była to regulacja prawna, służąca księżom do celów administracyjnych, nie zaś regulacja dla wiernych. Nie widzę potrzeby, by trzymać się tej zasady dziś, chyba, że ze względów kulturowych, bo religijnych podstaw to nie ma.

        Na ślub we własnej parafii, w ówczesnym miejscu zamieszkania nie zdecydowałem się, bo mnie zwyczajnie nie było stać. Dochodziło do gorszących scen, gdzie proboszcz nie chciał wydać mi świadectwa chrztu, bo złożyłem za małą ofiarę. Wprost zażądał 300 zł za dokument. Wedle zasady "żenisz się, to cię stać". Powiedział też, że nie tego samego dnia nie wypisze pozwolenia na zawarcie sakramentu "bo jestem cwany i chcę załatwić dwa dokumenty na jednej ofierze". Całe szczęście proboszcz został odwołany, a parafię przejęli zakonnicy. Tak im było wstyd za pazerność proboszcza, że przez rok odprawiali wszystko za darmo, nawet chodząc z wizytą duszpasterską odmawiali przyjmowania ofiar :)

        Co do dziesięciny, to pomysł jest zwyczajnie głupi. Wprowadzenie takiej zasady, choć z kanonicznego punktu widzenia możliwe, byłoby prawnym usankcjonowaniem handlu sakramentami. Istotą ofiary jest pełna dobrowolność, jak uważam, że chcę, to mogę dać pół majątku, jak uważam inaczej, to mam prawo domagać się sakramentu za darmo i kapłan ma obowiązek spełnić moją prośbę.
        doceń 12
        0
      • Do TOMASZAL
        10.08.2018 13:10
        Warto, Tomaszu, sprawdzić telefonicznie w Katedrze cenę 1500 zł za sam ślub, bez kwiatów, dekoracji (?) i organisty. Czy jest ona wymagana bezwzględnie od każdego parafianina, bez możliwości jej obniżenia. Poza tym Dremor zamiast radzić przyjazd mógłby zrobić zdjęcie cennika z nagłówkiem (pieczątką) Parafii i przesłać mejlem na podany przez Ciebie adres elektroniczny, choćby "zastępczy", jednorazowo przygotowany do odbioru i zaraz po tym skasowany.
        doceń 3
        0
      • TOMASZL
        10.08.2018 13:28
        Mógłbym na ten temat podyskutować a i owszem. Ale nie z osobą która od razu ocenia. Gdybyś zadał pytanie takie jakie ponoć zadawano innym osobom to bym odpowiedział "Jest to moja osobista sprawa, ale jeśli jesteś bardzo chętny tego posłuchać mogę Ci to napisać na priv." Dlaczego tak? Bo bycie katolikiem to noszenie własnego krzyża, podążanie własną drogą wyznaczoną przez Boga. Każdy ma inny wyznaczony los. Także dlatego nie chcę dyskutować przedstawiając własne życie vs tak jak uważają że powinno być inni.
        Najpierw szufladkujesz jako heteryka, później jako hipokrytę, niezła kultura, niezła.
        doceń 3
        0
      • davido
        10.08.2018 14:16
        @ TomaszL ----- do kogo odnosi się Twój post 10.08.2018 13:28 ?
        doceń 1
        0
      • KJ
        10.08.2018 14:34
        @DAVIDO Przejrzałam to dzieło. W ostatnim wydaniu niedzielnym FAZ, gazety liberalnej i dość wpływowej korespondent tej gazety Konrad Schuller zauważa pokornie, że „Niemcom nie wolno z uwagi na ich historię karać Polski, ale przestaną być jej orędownikiem”
        doceń 1
        0
      • tomaszl
        11.08.2018 07:35
        @Dremor - parafia zamieszkania to przecież wspólnota. I logicznym jest że Chrzest, Pierwszą Komunię, Bierzmowanie, Małżeństwo łączy się właśnie z tą wspólnotą. Tak jak na końcu ziemskiej drogi pogrzeb, czy też po święceniach kapłańskich prymicje.
        We wspólnocie parafialnej przecież wszyscy parafianie się znają, chcą razem obchodzić ważne uroczystości. Co więcej tworząc wspólnotę razem z duszpasterzami wspólnie o nią dbają.

        Ale to jest obecnie negowane, bo przecież ślub bez modnego w danym roku kościółka będzie mniej uroczysty. A parafię traktuje sie jedynie jako punkt usługowy, zresztą pewnie zbyt drogi. Stąd jakieś żale, jakieś ploteczki....


        O dziesięcinie nie pisałem jako o prawie, ale jako o zwyczaju. Owszem, możesz sie "domagać" sakramentu za darmo, ale jak np. wykażesz ze kościół (budynek) jest utrzymywany darmowo. No chyba że uważasz, że Tobie sie darmo należy, czyli niech inni sie na to złożą.


        ps. panie w pociągu maja podobną wiarygodność co pisanie na forach internetowych np o kościelnych cennikach.



        doceń 2
        0
      • tomaszl
        11.08.2018 07:38
        @DAVIDO - też nie wiem o co chodziło osobie podszywającej sie pod mój nick.
        @Do TOMASZAL - ale gdyby sprawdzać każdą rewelację ogłoszoną na forach, to trzeba by mieć wiele czasu.
        doceń 1
        0
      • Dremor
        11.08.2018 14:55
        Przypisanie parafii do miejsca zamieszkania to kolejny archaizm. Zarówno ja i moja żona ze swoimi kościołami parafialnymi nie mamy nic wspólnego. Na msze, nabożeństwa zawsze chodziliśmy do katedry. Tamtejsi księża nas znają, zaś proboszczowie z parafii nawet nie wiedzą kim my jesteśmy. Do parafii chodzimy tylko po papiery, bo archaiczne zasady uznają, że ten proboszcz, który widział mnie na oczy dwa razy w życiu wie o mnie więcej, niż ksiądz z kościoła do którego uczęszczam od lat.

        W wielu miejscach na świecie istnieje parafia personalna, u nas dalej trwamy w nieprzystosowanym do rzeczywistości modelu opartego o rejonizację.

        Ofiara na utrzymanie budynku jest pobierana osobno, nie idzie na to kasa ze ślubów. Stanowi ona osobiste wynagrodzenie kapłana, który błogosławi. Osobiście mogę uważać, że nie powinien on otrzymać 1500 zł za 30 minut "pracy", podczas gdy ja na tę samą kwotę pracuję dwa tygodnie. Mogę mu zapłacić tyle, ile urzędnik państwowy otrzymuje za to samo. Bo niby dlaczego ma on otrzymać osiemnaście razy większą kwotę za to samo?
        doceń 7
        0
      • Tomaszl
        11.08.2018 16:26
        Wydaje sie Tobie, ze parafie to przeżytek. Bo nie rozumiesz istoty wspólnoty parafialnej. Jak ktoś uczestniczy w życiu parafii, to zdecydowanie częściej spotyka się z proboszczem czy wikarym. I co ważniejsze wiele rzeczy robi sie wspólnie, a nie tylko żąda jakiejś usługi.
        doceń 2
        0
      • Dremor
        11.08.2018 18:08
        Piszę o różnicy między parafią personalną a parafią regionalną, a Ty mi piszesz, że nie rozumiem idei parafii? Uważam za archaizm rejonizację, a nie ideę jako taką.
        doceń 8
        0
      • TOMASZL
        12.08.2018 18:23
        Nie - nie rozumiesz istoty wspólnoty parafialnej, a szerzej istoty wspólnoty jako takiej. Owszem są parafie personalne, ale gdy iść szerzej tym tokiem, to diecezje też musiałby być personalne a to jest przecież oczywistą bzdurą.
        I na wypadek dyskusji - zauważ, ze mieszkaniec prawobrzeżnej Warszawy chciałby przynależeć do parafii lewobrzeżnej, a mieszkaniec Cieszyna do parafii w Czechach.
        doceń 1
        0
      • Dremor
        13.08.2018 12:15
        No i jaki w tym problem? Wsiadam w auto, jadę na drugi brzeg. Tam buduję wspólnotę, składam ofiary, udzielam się w inicjatywach parafialnych, posyłam dzieci do służby ołtarza. Tysiące osób tak robi. Ja będąc na studiach co niedzielę wsiadałem w pociąg i jechałem 80 kilometrów, by brać udział w życiu parafii, z którą byłem związany.

        Teraz w miejscu zamieszkania mam niemalże pod oknem kościół parafialny, którego proboszcz jest zwyczajnie złym człowiekiem. Dlaczego mam iść tutaj i brać udział w życiu tej parafii? Ślubu z proboszczem i wikarym nie brałem, a nie mam ochoty siedzieć na mszy, słuchać bzdur i przyjmować komunii z rąk, o których dokładnie wiem co robiły jeszcze przed chwilą. Wolę wsiąść w auto, czy pociąg i pojechać na drugi koniec miasta do miejsca, które jest dla mnie wspólnotą i którą chcę budować.
        doceń 2
        0
      • arek
        14.08.2018 19:44
        @ Tomasz ------ --ten wierzący inaczej, to chyba z parafii przy ul. Czerskiej. Zaciekły aktywista tzw. demokratów, nie wahający się nieraz użyć insynuacji, kłamstwa byle tylko uderzyć w znienawidzonych bliźnich ze środowiska PiS. Sporo fragmentów z jego wpisów mogłoby się z powodzeniem ukazać na stronie tyg, NIE - Urbana lub totalnie antykościelnego "Fakty i Mity"...
        doceń 0
        0
      • tomaszl
        16.08.2018 07:26
        @Dremor - czyli biskupa też możemy sobie wybrać? Cóż, nie dziwi mnie przy takim podejścia, ze żyjemy w czasach rozwodów, rozpadu wspólnoty Kościoła lokalnego i wielkiego własnego przerośniętego JA w roli głównej.
        ps. cokolwiek by robił ksiądz, to jest to bez znaczenia dla Komunii św. Ale ma znaczenie to co my robimy nim ją przyjmiemy. Uważanie sie za świętszego do księdza jest już problemem.
        doceń 0
        0
    • Barbara
      07.08.2018 15:35
      Ależ oczywiście; przeciętny obywatel obejrzy miedziaka z każdej strony i wyda 30 tys. na wesele. Potem w kościele zapłaci za czerwone dywany, białe kwiaty i dekoracje zapierające dech w piersiach; skrzypce i solistkę, która zaśpiewa "hallelujah" tak, że się połowa gości popłacze ze wzruszenia - więc jak ma takiemu Kowalskiemu jeszcze starczyć dla księdza, jak wszystko takie drogie ...
      doceń 26
      • Tadeusz Wolny
        10.08.2018 14:15
        Otwórz swój rozum , i serce na Ducha Świętego !i poczytaj Pismo ! najlepiej całe ! ale Ty wolisz się sprzeczać :/
        zresztą wystarczy poczytać choćby Ojców Kościoła
        doceń 0
        0
      • Barbara
        10.08.2018 21:43
        Tadeuszu, nie rozumiem, to do mnie???
        doceń 5
        0
  • MariaW
    07.08.2018 14:30
    Smutne, że takie filmy powstają. Jeśli nie będziemy szanować i bronić kapłanów, którzy zawsze składają z siebie Bogu ofiarę i którzy podają nam Pana Jezusa i będziemy na nich patrzeć przez pryzmat tych, którzy niestety sprzeniewierzyli się Panu Jezusowi, to kapłanów nie będziemy mieć. I taki jest właśnie cel ludzi, próbujących wzbudzić wszędzie nienawiść do Kościoła.
    doceń 34
    • paulus
      08.08.2018 08:24
      ...dzieki Bogu mam filmowstret "fabularny"..i szczesciedo porzadnych kaznodziejow … tudziez wychowawcow i rodzicow … modlac sie za nich podle IV przykazania ..czynimi sobie dobrze … a nawet jeszcze lepiej... Szczesc Boze
      doceń 13
  • Tadeusz Wolny
    07.08.2018 16:09
    "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" no ale to też pisał wróg dzisiejszych Polaków choć był prymasem Polski. Ojciec Rydzyk jest w stanie tysiące filmów produkować o tym jak to naprawdę wygląda w kościele. Minister Kultury może te filmy finansować i wtedy wierni nie będą na Smarzowskiego filmy chodzić. Prawda zawsze wyjdzie na wierzch. Kłamstwu i pomówieniu trzeba stawić czoła.
    doceń 41
    • Hieronim
      10.08.2018 13:50
      Ale to ciągle jest partykularne złe zachowanie. Chociaż pewnie tym gorsze, że mnoży fanatyków w geometrycznym tempie.
      doceń 1
  • tomaszl
    07.08.2018 16:27
    Jaki odbiorca, taki film. Zresztą wielu mających wiele problemów ze swoją wiarą oczekuje takich filmów jak kania dżdżu.
    Super jest przecież zagłuszyć swoje sumienie patrząc na fabularną, czyli wyssana z palca rzeczywistość.


    I tak przy okazji o mamonie - śmieszy mnie jak ludzie opowiadają ze ślub w kościele drogi. Owszem, jak kogoś nie stać na ślub i wesele, jak ktoś idzie do ślubu w starym garniturze i starej przechodzonej sukni to wtedy można by podyskutować o tym, ile dać na tacę za ślub. I pewnie gdy dotyczy to parafian, którzy współtworzą wspólnotę to ksiądz nie będzie żądał opłaty, a moze jeszcze dołoży cos ze swego aby młodzi mieli na start.
    Ale jak ktoś bierze wypasiona limuzynę, najmodniejsze ciuchy i wesele w modnej knajpie, to na miejscu księdza nie wydałbym zgody na ślubu, gdybym usłyszał o wysokiej "kościelnej opłacie". Bo po pierwsze widać dokładnie na czym młodym zależy i taki ślub w kościele jest bez sensu. Bo nie wynika z wiary, ale z mody.
    A po drugie młodym brakuje honoru. Wesele za dziesiątki tysięcy, ciuchy, samochód, kamerzysta, ci od fryzur i makijażu za tysiące, a na plebani będą dyskutować o jakiś drobnych na tacę.
    doceń 30
    • Dremor
      08.08.2018 17:35
      Troszkę prowokacyjnie:

      Tak, ślub w kościele jest drogi. Można mówić, że jak kogoś stać na limuzynę, to stać go też "na księdza", ale to trochę demagogia. To nie jest kwestia honoru, że ktoś będzie dyskutować i porównywać na przykład pracę fotografa, który będzie od przygotowań do oczepin biegać za młodymi, a potem kilka tygodni siedzieć nad zdjęciami przed kompem z pracą księdza, który powie kilka słów i przeczyta kazanie z kartki. A zdarza się, że ksiądz zażąda więcej od takiego fotografa. Młodzi mają też porównanie ślubu w kościele z ślubem w urzędzie. Urzędnik kasuje z cennika 84 złote i wkłada podobny wysiłek. Co takiego sprawia, że ksiądz żąda więcej? Sakrament? Przecież Jezusowi pieniądze są zbędne.

      A co do fabuły "wyssanej z palca", to zapraszam do mojej parafii ;) Znajdzie się wszystko, gwałt, pedofilia, nieformalne związki (jeden z nieletnią, drugi z mężatką, trzeci z chłopakiem), zastraszanie, fałszerstwa, a nawet uzależnienie kredytowe wikarego od proboszcza celem wymuszenia posłuszeństwa. Jeśli dodać do tego proces w sądzie kościelnym, to dojdzie jeszcze ukrywanie przewinień proboszcza przez biskupa, krzywoprzysięstwo na Biblię i kilka innych ciekawych "smaczków". Idę o zakład, że gdyby wejść tu z kamerą, to powstałby film, przy którym "przerysowana" historia Smarzowskiego byłaby na poziomie bajki dla dzieci.
      I pewnie, można zamykać oczy i uważać, że takie sytuacje nie mają miejsca. Ten stan będzie trwać tak długo, dopóki zamiast żyć w prawdzie będziemy rzucać oskarżeniami, że ktoś ma "słabą wiarę" i "oczernia księży".
      doceń 34
      • TomaszL
        08.08.2018 20:33
        Wiesz, można dokładnie taki sam film nakręcić o przeciętnej rodzinie, pewnie podobny o wielu grupach zawodowych. Tylko po co to oglądać i sie tym fascynować?
        Jak dla mnie ten film będzie alibi dla tych co maja problemy z wiarą.

        A co do negocjownaia opląty za słub, to jak ktoś ma problem, z tym, ze należy złożyc ofiarę adekwatna do nakładów na wesele, to niech idzie i zawrze praktycznie za darmo ślub w urzędzie. Tak jak pisałem oprócz braku honoru u młodych, to na miejscu proboszcza takim ludziom bym nie pozwalał ślubować w kościele. Bo nie rozumieją czym jest i Kościół i ślub tzw. kościelny.
        doceń 10
        0
      • Dremor
        10.08.2018 08:50
        Tak się składa, że Smarzowski nakręcił film zarówno o rodzinie (Dom Zły, Wesele), jak i o grupie zawodowej (Drogówka). Pytasz po co to oglądać? Jakoś widzom się podobało, raczej nie dlatego, że lubią oglądać gorszące sceny, a raczej dlatego, że Smarzowski w tych filmach rozprawia się z naszymi wadami i przywarami.
        Gadanie, że jest to "alibi na problemy z wiarą" jest klasycznym przerzucaniem odpowiedzialności ze "sprawcy" na "ofiarę". Polski kler ma sporo za uszami i dobrze, że mówi się o tym głośno. Właśnie głośne mówienie sprawia, że na jaw wychodzą przekręty, afery pedofilskie, alkoholizm i podwójne życie księży, rażące błędy formacyjne, a czasem też pospolite przestępstwa. Możemy albo mówić o tym głośno, dzięki czemu pojawi się być może szansa na poprawę sytuacji, albo będziemy dalej "zamiatać pod dywan", utrwalając jedynie patologię szerzącą się w środowisku księży.
        doceń 15
        0
      • tomaszL
        11.08.2018 07:42
        Czy Twoje wesele było jak to filmowe?

        Bo wielkim współczesnym problemem jest fakt, że wielu odbiorców nie potrafi odróżnić fabuły od rzeczywistości. I nie, żaden film fabularny nie oddaje rzeczywistości i w Policji nei jest jak w Drogówce, a w służbie zdrowia jak w Botoksie.
        I dokładnie tak samo jest z Klerem. Ale kogo to obchodzi, skoro można siebie i swój "ateizm" usprawiedliwić scenami z filmu fabularnego.
        doceń 2
        0
      • Dremor
        11.08.2018 12:34
        Nie robiłem wesela, więc nie było jak filmowe. Obracam się w kręgach osób związanych z organizacją ślubów i wesel (fotografowie, kamerzyści, właściciele sal). Sceny jak z "Wesela" nie są niczym nadzwyczajnym. Często rzeczywistość przerasta filmową fabułę.

        Co do "Kleru", wspomniałem parafię mojego miejsca zamieszkania. Tak jak mówię, podejrzewam, że rzeczywistość znów byłaby ciekawsza, niż fikcja wykreowana przez reżysera. Mógłbym dorzucić do tego wrażenia po pięciu latach studiów teologicznych. Był pełen przekrój patologii. Wśród księży profesorów mieliśmy do czynienia z alkoholikami, zboczeńcami (ksiądz pijany podczas wykładów łapał dziewczyny za biust), kilku spotykaliśmy w nocnych klubach w objęciach prostytutek. Były seksualne propozycje kierowane do studentek, niektórzy potrafili przerwać wykłady, bo akurat kochanka z dzieckiem czekała pod uczelnią. Było kilku wykładowców, którzy wprost i bez ogródek mówili o skali patologii, blokowano im możliwość rozwoju naukowego. Do tego fałszywe przyjaźnie i zawiść. Wielu chwaliło się wprost swoimi grzechami. Jeden z profesorów opowiadał jaką to imprezę zrobili po jego nominacji biskupiej, ile to wódki wypili.

        Można by było nakręcić z tego film dokumentalny. Też byś wtedy mówił, że jest to usprawiedliwienie dla czyjegoś "ateizmu"? Ja uważam wręcz przeciwnie, jako człowiek związany z kościołem instytucjonalnym uważam, że dobrze, że powstają filmy jak "Kler". Mam nadzieję, że rozpocznie to dyskusję na temat kondycji polskiego duchowieństwa. Może nie zadziała jak "granat wrzucony do wychodka", ale będzie kolejną cegiełką. Kościół w Polsce potrzebuje oczyszczenia, refleksji i uporządkowania pewnych spraw. Nie będzie to możliwe bez zdecydowanych działań.
        doceń 9
        0
      • tomaszl
        11.08.2018 16:38
        No tak, swego wesele nie miałeś, w drogówce nie pracujesz, księdzem nie jesteś. Czyli Ciebie nie dotyczy tematyka tych filmów. Ale spokojnie, znajdzie sie jakiś reżyser i nakręci film np. z Twojej dziedziny zawodowej. Bazując na zasłyszanych opowiastkach, przekoloryzowanych fabułach. Bo przecież nudny film bazujący na realnym nudnym życiu sie nie sprzeda.
        I to tutaj pisałem, o każdym zawodzie, powołaniu i sytuacji życiowej można podobne filmy kręcić. I ok, dopóki fabuły nie traktuje sie jak dokumentu i nie oczekuje sie "oczyszczenia" w wyniku jakiegoś mnie lub bardziej kasowego dzieła.
        I oczywiście wieku Kler pomoże w ich spojrzeniu na Kościół i wielu utwierdzi w usprawiedliwianiu siebie. Ale uważanie, ze cokolwiek zmieni w Kościele jest raczej mrzonką. Bo nie tak wygląda Kościół, jak w tym trailerze, i nie tak wygląda, jak usiłujesz tutaj opisywać
        doceń 2
        0
      • Dremor
        13.08.2018 12:25
        Jestem teologiem, człowiekiem Kościoła, siedzę w tej instytucji i "od środka" widzę co się dzieje. Mam szczerą nadzieję, że to, co dzieje się obecnie, jak filmy w stylu "Kleru", wychodzące na jaw afery, skandale pedofilskie, czy agresja środowisk lewicowych spowodują, że rozpoczniemy przynajmniej dyskusję na temat fatalnej kondycji naszego duchowieństwa. Bo jak na razie Kościół woli fikcję, według której wszystko jest cacy, przypadki "czarnych owiec" to margines marginesów, a wszelka krytyka księży to niemalże atak na samego Chrystusa. Ja wolę prawdę, choćby była paskudna, niż dalsze utrzymywanie tej fikcji.
        doceń 4
        0
      • tomaszl
        16.08.2018 07:23
        Skoro jesteś wykszałconym teologiem, to teraz weź jedną Książkę, przeczytaj Ją pod katem opisanych w Niej grzechów i zobacz, ze od czasów pierwszych linijek Biblii w sumie nic sie nei zmieniło jeżeli chodzi o to co człowiek złego potrafi zrobić. Owszem, zmienia sie sama forma, ale cały czas istota jest ta sama.
        I jak się doczytasz, to wtedy wiedzieć będziesz, ze Kościół w sensie grzeszności jego członków sie nie zmieni, a wiara w świętość księży jest jedynie ucieczka od własnych problemów.
        doceń 1
        0
  • Artysta
    07.08.2018 16:49
    Myślę, że pan, który to napisał, nie ma zielonego pojęcia o filmie, o zwiastunach, a już na pewno o intencjach tworcy. Z poszanowaniem dla autora tego paszkwila
    doceń 40
    • tomaszl
      07.08.2018 17:08
      Ciekawe jakie intencje towarzyszyły twórcy?
      doceń 13
    • Artysto
      07.08.2018 19:51
      Jako zdobywca Oskara (za dekoracje) oświadczam , iż nie masz pan fioletowego pojęcia o sprawach poruszonych w felietonie.
      doceń 15
  • Joszko
    07.08.2018 17:54
    Prawda w kinie jest bardzo mile widziana, jeśli nie przedstawia nas w złym świetle. Dlatego "Wołyń" Smarzowskiego jest świetny, bo pokazuje zbrodnie Ukraińców i ofiarę Polaków, ale "Kler" to słaby i tani atak na nasze największe wartości.
    doceń 38
  • EM
    07.08.2018 18:53
    Każdy uczciwy człowiek wie, że generalizowanie jakiejkolwiek grupy jest manipulacją (wszyscy nauczyciele, wszyscy księża, wszyscy policjanci itp). Filmy które pokazują tylko jedno "oblicze" są robione na zamówienie i nie ma co sobie nimi głowy zawracać.
    doceń 48
  • Najprawdziwszypolak
    08.08.2018 08:51
    Może zamiast czytać pszkwil pana redaktora poczekamy na film i wtedy sami ocenimi?
    doceń 33
  • Q
    08.08.2018 09:37
    Fajnie że Pan Franciszek coś napisał. Drukowane go ostatnio nie kupuję. Jakoś tak.
    doceń 2
  • pixpix
    08.08.2018 10:27
    A po co mam oglądać film, jeśli zwiastun już mówi wszystko?
    Nie pierwszy i nie ostatni "artysta" który próbuje wię wybić w ten sposób.
    A film ma trafić do tych, co kościół oglądają z daleka. By przypadkiem do niego nie weszli... i nie zostali.
    :)
    doceń 23
    • podaj nick
      09.08.2018 18:00
      już nie udawaj, że zawsze po wejściu zostają, są porządni księża są i fatalni, w sumie niektórym to i może dobrze zrobić, żeby się pogodzić z tym faktem i sobie potrafić samemu zrobić selekcje
      doceń 4
  • Brodaty Sokrates
    08.08.2018 10:38
    Dobrze że pan Kucharczak podniósł temat filmu "Kler". Redaktor ma dosyć ostre pióro,czasem przesadnie.Ale i tak brawa za to że w końcu jakiś inny temat niż feministki czy LGBT.
    doceń 29
  • HtN
    08.08.2018 14:43
    Kto myśli, że ten cały świat artystyczny nawróci na chrześcijaństwo, ten się myli. Żadnego chrześcijańskiego teatru ani kina chyba nigdy nie będzie
  • Marcin
    08.08.2018 18:16
    Cóż Biblia ma na wszystko odpowiedzi, na takie filmy też. Jeżeli ktoś kieruje oskarżenia wobec księży, to mamy nie wierzyć, chyba że są dwaj, lub trzej świadkowie, "Przeciwko prezbiterowi nie przyjmuj oskarżeń, chyba że na podstawie dwu albo trzech świadków", 1 List do Tymoteusza. Nikt chyba na poważnie takich filmów nie bierze, bo tylko głupiec prawdy szuka w filmach taniosensacyjnych.
    doceń 16
    • Tomek
      09.08.2018 16:33
      „Biblia ma na wszystko odpowiedzi” "Przeciwko prezbiterowi nie przyjmuj oskarżeń, chyba że na podstawie dwu albo trzech świadków", 1 List do Tymoteusza. Domagasz się czegoś co jest technicznie niemożliwe bez względu na prawdziwość kwestii. Fakt zaś tego, że nikt Twoich nierealnych żądań nie spełni traktujesz jako argument na swoją korzyść.
      • Marcin
        11.08.2018 14:14
        Ani ja się nie domagam, bo to słowa Świętego Pawła, ani nie powinno się traktować słów Świętego Pawła dosłownie, bo Święty Paweł żył 2000 lat temu, i wtedy innych dowodów niż zeznania nie znano. Trzeba te słowa rozumieć w ten sposób, by pochopnych wyroków nie wydawać. A co do rzeczonych "argumentów", przepraszam film oparty na wymyślonych postaciach reżysera jest argumentem?.
        doceń 0
        0
  • Noman
    09.08.2018 05:49
    To lewacka odpowiedz na Botoks Vegi.
    doceń 5
  • Tomek
    09.08.2018 11:22
    Boicie się powiedziec że “Kròl jest nagi” Zdjęcia trailer-a mowi wszystkon za siebie, 2min film tąpnął chierarchami kosciola. Czy trzeba afery by film się sprzedał ? To co robi kościół w Polsce jest aferą i nie ma nic wspólnego z wiarą.
    doceń 27
    • Gość
      09.08.2018 20:44
      A co robi Kościół w Polsce? Głosi Dobrą Nowinę Chrystusa! I to bardzo nie podoba się sługom diabła więc szukają pretekstów np. upadłych księży. Nie ma to dla nich znaczenia że upadki księży są marginalne a zdecydowana większość księży służy Bogu.
      doceń 5
    • Marek
      10.08.2018 06:54
      Nie nalezysz Tomek do Kosciola a sie odzywasz. Lepiej milcz w sprawach o ktorych nie mass pojecia.
      • Gość
        10.08.2018 10:00
        znasz Tomka? wiesz gdzie należy?
        doceń 6
        0
    • tomaszl
      10.08.2018 07:16
      "To co robi kościół w Polsce jest aferą..." - czyli co robi Kościół w Polsce.
      ps. kościół to co do zasady budynek.
      doceń 1
  • MariaW
    09.08.2018 12:10
    Pan Jezus powiedział: „Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają” (Łk 6, 27). I tak też musimy czynić, gdyż nienawiść jest najcięższą chorobą duszy.
    doceń 8
  • Savonarola
    09.08.2018 22:11
    O prozniaczym zyciu mnichow pisal w Monachomachii biskup Ignacy Krasicki. Jednym slowem -niewiele sie zmianilo w ciagu ostatnich kilkuset lat,tylko obecnie brak takiego biskupa jak Krasicki.
    doceń 10
  • si
    10.08.2018 08:04
    To film, który bardzo cieszy programowych antyklerykałów, sami się do tego przyznają: https://www.rp.pl/Komentarze/180809417-Jak-Kosciol-i-PiS-cenzuruja-Smarzowskiego.html ale to fakt, że każdy chce oglądać filmy zgodne z jego światopoglądem, ja też. dlatego polecam serię bpa Barrona "Katolicyzm"
    • Gość
      10.08.2018 09:59
      https://koszalin.gosc.pl/doc/4794698.Zdrowy-antyklerykalizm-jest-potrzebny
      doceń 8
  • artik389
    10.08.2018 12:13
    Lubię pana artykuły ale ten uważam za burzę w szklance wody czyli szukanie afery tam gdzie jej nie ma. Widziałem wszystkie ważne filmy reżysera i nie zawiódł mnie swoją rzetelnością. To że tym razem podjął temat kleru od tej ludzkiej czyli grzesznej strony to dobrze. Wierzących nie zniechęci do wiary, niewierzących nie zachęci do kościoła ale przedstawi jakiś wycinek rzeczywistości. Wszyscy, którzy choć na moment zetknęli się bliżej z kościołem wiedzą, że ksiądz to nie tylko 45 min. mszy świętej ale jego 24 godziny życia. Godziny i dni o których zwykły zjadacz chleba nic nie wie. O czym dokładnie jest film to się dopiero dowiemy ale mogę się założyć o wiele z redaktorem, że spokojnie w Polsce znajdziemy odpowiedników bohaterów. A jak ktoś poszukuje świętych postaci to jest wiele filmów o naszych świętych. Świetnie zrobionych filmów. Smarzowski w żadnym filmie nie zajmuje się patosem, nie wychwala wspaniałych cech bohaterów ale przedstawia tą ciemną naturę człowieka. Taką drogę dla swoich filmów obrał sobie reżyser i raczej pod tym kontem należy oceniać jego filmy a nie to czy film jest o księżach czy o alkoholiku. Bo nie o temat tu chodzi a jakość artystyczną, o której z całym szacunkiem ale Pan Kucharczak nie ma bladego pojęcia, bo... najzwyczajniej w świecie nie widział filmu. A pisanie o czymś o czym się nie wie nie wygląda najlepiej.
    doceń 27
    • DREMOR
      10.08.2018 12:35
      katolicyzm z zasady sprzeciwia się takiej hybrydyzacji - aspiruje do bycia pełnym, niezmiennym i ostatecznym systemem, gdzie należy dążyć do ściśle określonej doskonałości - świętości... dlatego też nie ma jednej odpowiedzi na zadane w tytule wątku pytanie - jednym jest bardziej po drodze z takim a nie innym pojęciem świętości, innym mniej, jednym jest łatwiej być wiernym zasadom tej religii, innym mniej... zatem wbrew pozorom ludzie wcale nie są tu równi sobie, nie mają tej samej pozycji startowej - ergo bóg nie jest sprawiedliwy, o czym tak bardzo próbuje się nas przekonać...
      • Dremor
        10.08.2018 20:50
        Tu prawdziwy Dremor, absolutnie nie uważam, że Bóg jest niesprawiedliwy.

        Nie wiem do czego odnosi się powyższy komentarz osoby, która używa takiego samego nicka jak ja, więc nie będę podejmować dyskusji, widać, jakby komentarz miał pojawić się w jakimś innym wątku.
        W każdym razie ten u góry to nie ja :)
        doceń 4
        0
    • HtN
      10.08.2018 12:51
      Hitlerowcy w swoich filmach też Żydów od grzesznej strony podejmują. Bądźmy wyrozumiali dla hitlerowców
      • Gość
        10.08.2018 14:41
        ale porównanie
        doceń 12
        0
    • si
      10.08.2018 13:58
      W kontekście tej dyskusji i wklejonego obrazka (który zresztą sam wcześniej już tu pokazałeś) - dużo, gdyż ukazuje charakter ludzi wierzących w świetle negatywnym i w opozycji do ateistów, a to przeczy świadectwu jakie dajesz na tym forum np. Ty oraz inni zdeklarowani ateiści.
      • zapytanie
        12.08.2018 16:26
        do kogo to?
        doceń 5
        0
    • tomaszl
      11.08.2018 07:47
      Po obejrzeniu Drogówki bym polemizował z tą jakością artystyczną. Kino tego typu ani nie przemawia, ani nie oddaje rzeczywistości, ani też nie pokazuje tzw. ciemnej strony człowieka. Od po prostu sposób artysty na życie.

      doceń 3
  • HtN
    10.08.2018 12:49
    Kto ma ochotę zobaczyć jak to wyglądało kiedyś, ten niech sobie w Google Grafika wpisze "Bezbozhnik"
    • ARTIK389
      10.08.2018 17:53
      Szatan negował i manipulował rzeczywiste fakty i rzeczywiste słowa Boga Wszechmogącego. @HTN
      Analogicznie do twojego absurdalnego komentarza, w którym negujesz i manipulujesz prawdę ostateczną.
      doceń 8
  • hosanna
    10.08.2018 14:14
    Nie ma tu mowy o przyszłości; przesłanie jest nadzwyczaj proste: JESTEŚ ZBAWIONY PRZEZ WIARĘ! Jeśli wyznajemy, że uwierzyliśmy w Jezusa, jeśli jako dowód naszej wiary przyjęliśmy chrzest, jeśli wydajemy owoce wiary, jeśli żyjemy w uświęceniu i w zwycięstwie nad grzechem, a nie mamy pewności zbawienia, tak naprawdę nie mamy świadomości swojej tożsamości w Chrystusie i nie rozumiemy sensu Jego ofiary! Bezwzględną Bożą wolą jest, abyśmy nie grzeszyli. Jeśli jednak zdarzy się nam upadek, mamy orędownika u Boga, Jezusa Chrystusa, który nas oczyszcza z naszych przewinień i nadal możemy chodzić w atmosferze pewności żywota wiecznego, jakie zgotował nam Bóg. Apostoł Jan pisał do ludzi wierzących:


    To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny.

    1 Jan. 5:13


    Te linijki zostały skreślone aż po to, aby byli pewni, aby wiedzieli, że mają żywot wieczny! Zatem nie jest zuchwalstwem ani herezją bycie pewnym zbawienia, wręcz przeciwnie- jest to zrozumienie przesłania ewangelii.

    Ponadto, ani Jezus, ani apostołowie nie założyli organizacji czy denominacji. W żadnym wypadku nie można stwierdzić, że moralna pewność zbawienia jest wyłącznie domeną Kościoła Katolickiego. Jedynie Bóg jest dawcą życia wiecznego i daje je tym, którzy są posłuszni Jego Słowu. Należeć do Kościoła znaczy być częścią Ciała Jezusa Chrystusa. Nigdzie w Biblii Kościół nie jest wyłącznie organizacją, ale jest zgromadzeniem ludzi przeznaczonych do życia wiecznego. Jeśli więc Bóg Cię zbawił- jesteś jego świątynią, jesteś częścią Jego Kościoła.


    Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.

    2 Kor 6:16


    Apostoł Paweł, pod koniec swojego życia napisał do Tymoteusza następujące słowa:


    Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; A teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście jego.

    2 Tym. 4:6-8
    doceń 4
  • Batrahe
    11.08.2018 09:52
    A mnie dziwi, że pan redaktor się zawiódł (bo właśnie takiego ujęcia mozna było się spodziewać). Dziwi mnie też entuzjazm, z jakim do twórczości Smarzowskiego podchodzą niektórzy prawicowcy, dla mnie to niepojęte.
    doceń 12
  • And
    28.08.2018 23:39
    Nie ogladalem filmu Wołyń po tym jak w zwiastunie byla scena lubieżna. Teraz kolejny film siejacy zlo.
    doceń 4
  • Anonymous
    25.09.2018 15:25
    Mnie dziwi natomiast p. Franciszku - że w drugim akapicie wspomina Pan o tym, że u Smarzowskiego jest zawsze przerysowanie, przekoloryzowanie. Po czym w kolejnym akapicie dziwi się Pan, że takie przerysowanie zaistniało w podanym trailerze.
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także