Ale tak szczerze, czy ktoś -po sprawie utopienia z premedytacją ustawy antyaborcyjnej- spowdziewał się po nich czegoś więcej? Sprawiają wrażenie, że za jakąkolwiek korzyść sprzedadzą "własną matkę", a co dopiero obcą. Zero złudzeń!
W imię politycznych korzyści premier przyjął również załosne porozumienie z Izraelem. Nie da się być traktowanym z szacunkiem przez innych, jeżeli nie potrafi się bronić własnych wartości.To jest karygodne, i pewnie się tak stanie.
TERAZ TO WIDAĆ DOBITNIE ! PIĘKNE SŁOWA PISU A JAK CO DO CZEGO TO RODZINE SPRZEDADZĄ ZA GAZ NORWESKI! SKANDAL OGROMNY ! CZAPUTOWICZ DO DYMISJI ! NATYCHMIAST ZDRAJCO ! ZYCIE DZIECI PIS TEZ MA W OGROMNEJ POGARDZIE ! 5 NIE ZABIJAJ SIĘ DLA NICH NIE LICZY ! ZDRAJCY BOGA ! NIE GŁOSOWAĆ NA PIS NIGDY!
PIS staje się partią faryzeuszy. Tylko "interes" się liczy. PIS nie ma odwagi zająć stanowiska wobec krzywdy ludzkiej, tak samo jak nie ma odwagi uchwalić ustawy antyaborcyjnej.
Z ustawy: "Cudzoziemcowi można, na jego wniosek, udzielić azylu w Rzeczypospolitej Polskiej, gdy jest to niezbędne do zapewnienia mu ochrony oraz gdy przemawia za tym ważny interes Rzeczypospolitej Polskiej"
W tej sytuacji nie mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy kobiecie trzeba było udzielić ochrony. Kobiecie nie groziły prześladowania, czy represje ze strony państwa norweskiego. Groziło jej odebranie dziecka z powodu zagrożenia, jakie kobieta stwarzała dla swojego dziecka. Nie zapominajmy, że dziecko miało jej zostać odebrane, ponieważ kobieta jest uzależniona od leków, które stosowała także w ciąży, narażając swoje nienarodzone jeszcze dziecko. Wcześniej z tego powodu odebrano jej już jedno dziecko i nakazano leczenie, by mogła je odzyskać oraz zachować prawa do opieki nad drugim dzieckiem. Zamiast poddać się leczeniu odwykowemu kobieta wolała porzucić starania o odzyskanie pierwszego dziecka i uciec wraz z drugim dzieckiem do Polski.
Decyzja MSZ jest słuszna, bo to nie Norwegia zagraża matce, tylko matka jest zagrożeniem dla własnego dziecka.
Powiedział bym tak, w Polsce jest prawo zwyczajowe, które pozostawia małe dziecko pod opieką matki, dopóki więc matka mieszka w Polsce, nikt poza ojcem, nie może sobie rościć żadnych praw do dziecka, tak więc żadna agencja rządu Norweskiego nie może być tu stroną w sprawie. Ojciec może wystąpić przed polskim sądem z jakimiś roszczeniami wobec matki i jego pozew powinien zostać rozpatrzony, natomiast agencja, fundacja, korporacja, absolutnie NIE.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
"Cudzoziemcowi można, na jego wniosek, udzielić azylu w Rzeczypospolitej Polskiej, gdy jest to niezbędne do zapewnienia mu ochrony oraz gdy przemawia za tym ważny interes Rzeczypospolitej Polskiej"
W tej sytuacji nie mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy kobiecie trzeba było udzielić ochrony. Kobiecie nie groziły prześladowania, czy represje ze strony państwa norweskiego. Groziło jej odebranie dziecka z powodu zagrożenia, jakie kobieta stwarzała dla swojego dziecka. Nie zapominajmy, że dziecko miało jej zostać odebrane, ponieważ kobieta jest uzależniona od leków, które stosowała także w ciąży, narażając swoje nienarodzone jeszcze dziecko. Wcześniej z tego powodu odebrano jej już jedno dziecko i nakazano leczenie, by mogła je odzyskać oraz zachować prawa do opieki nad drugim dzieckiem. Zamiast poddać się leczeniu odwykowemu kobieta wolała porzucić starania o odzyskanie pierwszego dziecka i uciec wraz z drugim dzieckiem do Polski.
Decyzja MSZ jest słuszna, bo to nie Norwegia zagraża matce, tylko matka jest zagrożeniem dla własnego dziecka.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.