Zastępca redaktora naczelnego
W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.
Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny
Redaktorowi dziękuję za rzetelny i pozbawiony negatywnych emocji tekst.
Absurdem jest tez pisanie o "ekskomunice" z mocy samego prawa. Takiego sformułowania użył co prawda JP2, ale wykazał się tu niezrozumieniem iem prawa kanonicznego, które sam promulgował. KPK z 1983 roku mówi, że biskup nie może wyświęcać innych biskupów bez zgody papieskiej, CHYBA ŻE działa w sytuacji wyższej konieczności. Jest też napisane, że biskup NIE PODLEGA KAŻE, nawet poczucie wyższej konieczności było TYLKO czysto subiektywne. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że abp Lefebvre przynajmniej subiektywnie odczytywał zaistniałą sytuację jako konieczność. Zatem, z mocy KPK winy nie ponosi, choćby obiektywnie konieczności nie było, chociaż oczywiście była.
Absurdem jest też pisanie, że jakoby wyświęcenie biskupów bez zgody papieża było aktem schizmatyckim - KPK traktuje to zupełnie inaczej, jak to opisaliśmy.
"Jaki ekumenizm?"
Ten tytuł zakłamuje sytuację, bo sam Benedykt XVIty przyznał, że dialog z Bractwem jest dialogiem WEWNĄTRZ Kościelnym, a nie dialogiem ekumenicznym. Także autor oskarża o schizmę zupełnie bezprawnie, bo stanowisko Hierarchii Kościelnej jest zupełnie inne.
Jeśli chodzi o "dramatyczny" list JP2, to trzeba napisać, że on sam mimo swoich obietnic, parokrotnie nie dotrzymał słowa odnośnie wyświęcenia biskupów bractwa ciągle ten termin odsuwając. Dopiero śmiertelna choroba abpa Lefebvre'a spowodowała, że nie mógł wcześniej czekać. Zresztą JP2 w niezliczonych wypowiedziach, pismach, ale i posunięciach podważał Tradycję, którą właśnie papież ma pieczołowicie chronić, bo ona zawiera nauczanie Chrystusowe.
Napiszmy też wprost, że SW2 odważył w bardzo wielu miejscach nauczanie Kościoła i to w sprawach absolutnie fundamentalnych, np. jak cel stworzenia człowieka. GS pisze, że jakoby człowiek został stworzony dla samego siebie, co jest nieprawdą, bo jak wiemy, człowiek został stworzony, żeby wielbić Boga i służyć Mu. Tak samo został zafałszowany główny cel małżeństwa, jakim jest prokreacja i wychowanie potomstwa. O wprowadzeniu protestanckiego rytu mszy świętej i niekończących się nadużychciach z tym związanych długo by pisać. Podobnie długo by pisać o straszliwej dewastacji życia kapłańskiego i zakonnego po SW2, o blisko 100 000 księzy, którzy porzucili kapłaństwo. Trzeba by wspomnieć też, o przedefiniowaniu pojęcia Kościoła. O masowej schizmie w krajach zachodu, gdzie ponad połowa katolików opuściła Kościół, i Ameryki łacińskiej, gdzie Kościół opuściła blisko połowa wiernych odchodząc do sekt protestanckich, z którymi biskupi i niestety papieże prowadzili "dialog ekumeniczny". O skandalach pedofilskich i sodomii nawet pisać nie będę, bo sprawa nie przycicha.
Dzisiaj, jak chyba nigdy wcześniej, widać, że Kościół musi powrócić do Tradycji, do odwiecznego Nauczania, do katolickiego rytu mszy świętej, do katolickiej moralności. Właściwe, co by nie ruszyć, to okazuje się, że abp Lefebvre miał rację. Kiedyś pewnie zostanie z tego powodu ogłoszony świętym, a za to wielu posoborowych "świętych" zostanie wykreślonych z kalendarza liturgicznego.
- zupełne zniekształcenie doktryny Katolickiej, włącznie z powstaniem homoherezji, ten rodzaj herezji to rzecz niesłychana w dziejach Kościoła, choć trapiły go najróżniejsze, włącznie z modernizmem nazwanym przez św. Piusa Xgo ściekiem wszystkich herezji
- dewastacja Katolickiej liturgii i pobożności, w tym wprowadzenie sprotestantyzowanej liturgii mszy świętej otwartej na wszelkie nadużycia, tańce "liturgiczne" jak w kultach pogańskich, bębny, gitary, harmonijki, kobiety ministrantki, ...
- przeinaczenie znaczenia sakramentów, szczególnie chrztu świętego i wiatyku
- zupełny rozkład dyscypliny życia zakonnego i kapłańskiego, niezliczone i wciąż narastające skandale, masowe odejścia od życia duchownego
- masowa apostazja obejmująca całe kraje i kontynenty
. . .
Zapytajmy może inaczej:
- Czy jest choć jedna rzecz, w której abp Lefebvre nie miał racji?
- Czy jest choć jeden dobry owoc SW2?
Absurdem jest tez pisanie o "ekskomunice" z mocy samego prawa. Takiego sformułowania użył co prawda JP2, ale wykazał się tu niezrozumieniem iem prawa kanonicznego, które sam promulgował. KPK z 1983 roku mówi, że biskup nie może wyświęcać innych biskupów bez zgody papieskiej, CHYBA ŻE działa w sytuacji wyższej konieczności. Jest też napisane, że biskup NIE PODLEGA KAŻE, nawet poczucie wyższej konieczności było TYLKO czysto subiektywne. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że abp Lefebvre przynajmniej subiektywnie odczytywał zaistniałą sytuację jako konieczność. Zatem, z mocy KPK winy nie ponosi, choćby obiektywnie konieczności nie było, chociaż oczywiście była.
Absurdem jest też pisanie, że jakoby wyświęcenie biskupów bez zgody papieża było aktem schizmatyckim - KPK traktuje to zupełnie inaczej, jak to opisaliśmy.
"Jaki ekumenizm?"
Ten tytuł zakłamuje sytuację, bo sam Benedykt XVIty przyznał, że dialog z Bractwem jest dialogiem WEWNĄTRZ Kościelnym, a nie dialogiem ekumenicznym. Także autor oskarża o schizmę zupełnie bezprawnie, bo stanowisko Hierarchii Kościelnej jest zupełnie inne.
Jeśli chodzi o "dramatyczny" list JP2, to trzeba napisać, że on sam mimo swoich obietnic, parokrotnie nie dotrzymał słowa odnośnie wyświęcenia biskupów bractwa ciągle ten termin odsuwając. Dopiero śmiertelna choroba abpa Lefebvre'a spowodowała, że nie mógł wcześniej czekać. Zresztą JP2 w niezliczonych wypowiedziach, pismach, ale i posunięciach podważał Tradycję, którą właśnie papież ma pieczołowicie chronić, bo ona zawiera nauczanie Chrystusowe." Tu jest napisane o błędach autora
Jeśli chcesz podważać kompetencje papieża jako najwyższego prawodawcę w Kościele - Twoje prawo. Dla mnie jego ocena prawnokanoniczna jest decydująca: Lefebvre i pozostała piątka zaciągnęli na siebie ekskomunikę latae sententiae. Potwierdził to nawet papież. Dla mnie to zamyka dyskusję.
O jeszcze jakieś rzekome błędy oskarżasz autora artykułu?
Nie wiem, co Duch Święty powiedział. Być może, wysyłając na Ziemię Matkę Bożą w Fatimie, która poleciła ujawnienie 3. Tajemnicy w roku 1960, chciał ostrzec Kościół przed tym soborem i tą reformą. O tym mówił śp. ks. Ingo Dollinger, który usłyszał to od swojego przyjaciela. kard. Ratzingera. Nie bał się tego rozpowszechniać w swoim otoczeniu (był profesorem w seminarium duchownym), chociaż Watykan wydał anonimowe dementi "w imieniu" papieża-emeryta w 2015 roku. Czy jednak nie zastanawia przychylność i determinacja Benedykta XVI w stosunku do Mszy Trydenckiej?
Redaktor - czy się to komuś podoba czy nie - przedstawił sytuację z 1988 roku z perspektywy katolickiej: Kościół uznał Lefebvra i pozostałych pięciu biskupów za ekskomunikowanych latae sententiae.
Fakt jest taki, że papież (wówczas był nim Jan Paweł II) uznał, że Lefebvre i pięciu pozostałych biskupów popadło w automatyczną ekskomunikę na podstawie kanonu 1382.
Faktem jest, iż papież (wówczas był nim Benedykt XVI) zdjął ekskomunikę (czyli musieli być ekskomunikowaniu - nie da się usunąć tego, czego nie ma) z czterech pozostałych przy życiu ekskomunikowanych biskupów na podstawie ich prośby, by to uczynił. A zatem nie "bez żadnych warunków", lecz bez żadnych dalszych - poza ich szczerą prośbą o to - warunków.
Podważ powyższe fakty, to porozmawiamy. Póki co, posługujesz się wyłącznie swoimi subiektywnymi opiniami i opiniami krążącymi wśród FSSPX. Ja się odwołuję do aktów i dokumentów Stolicy Apostolskiej, która w kwestiach kanonicznych jest decydująca.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.