Raczej to pierwsze. Gdyby miał odwagę nie wręczyć, to by się wprost postawił okoniem, powiedział "nie i już", albo że ma poważne wątpliwości prawne i musi skonsultować, czy coś w tym stylu.
Zamiast tego stwierdził, że odwołanie jest z mocy samego prawa, co jest o tyle kuriozalne, że prawo mówi wprost, że decyzje personalne zawsze muszą być potwierdzone. Nawet w tak oczywistym przypadku jak śmierć osoby na stanowisku wymaga się pisemnego potwierdzenia zwolnienia posady. W dodatku prezydent nawet nie miał odwagi sam tego powiedzieć, tylko zasłaniał się swoim ministrem. Sytuacja naprawdę niezwykła, ale pokazująca jak bardzo Duda znajduje się między młotem w postaci dyspozycji od swojego mocodawcy a kowadłem w postaci chęci uniknięcia Trybunału Stanu.
Nie zabiorę głosu, bo się nie znam. Ale z tych zawirowań wokoło wymiaru sprawiedliwości w ogóle zaczyna mnie przerażać sposób awansowania - w sądu rejonowego delegowania przez MS wprost do sądu apelacyjnego. Nie bacząc na brak wiedzy, doświadczenia, a nawet wprost umiejętności orzekania w sądzie odwoławczym. Co się wyprawia?? To nowe zaczyna być całkiem nieprzewidywalne. Z korzyścią dla kogo? Czy aby na pewno dla społeczeństwa? Tylko czekać, aż na tej samej zasadzie obsadzi się Sąd Najwyższy.... Duchu Święty mądrości, rady i bojaźni Bożej, przyjdź!
Rządowy raport nazwany "audytem rządów PO-PSL" nie wykazał żadnych nieprawidłowości. Nikt nie był w stanie sformułować choćby jednego zarzutu prokuratorskiego. Te wszystkie "afery" to tylko takie medialne hasełko dla naiwnych.
Te wykręty i przekręty (gdzie - w Sądzie Najwyższym!) to najlepszy dowód że wszystko trzeba tam zmienić! Nastąpiło totalne pomieszanie ról i pojęć, w którym nikt nie wpadł na pomysł najprostszy i najlepszy - by przestrzegać Prawa... A sąd, kochaniutcy, i to żaden, Prawa ani nie stanowi, ani nie zmienia, ani nie ocenia, tylko je, a zwłaszcza się do niego - STOSUJE. Jak są wątpliwości - pyta TK. A nie neguje istnienia innych organów Państwa, bo to już pachnie Mrożkiem. Tu nawet nie ma "sprawy" w której ten sąd mógłby wydać wyrok. Prawo, jakie jest, trzeba zwyczajnie wykonać. Jeśli ktoś chce dalej pracować - złożyć podanie i świstek od lekarza. To absolutnie wszystko w tym temacie.
PIS-owscy fanatycy obrony dyktatury nie wiedzą, że obecnie jest nowe ujęcie domniemania konstytucyjności, które działa tak: obywatele nie podporządkowują się ustawie powołując się na swoje konstytucyjne prawa, a ich racje ocenia sąd, który dla tego celu stosuje bezpośrednio Konstytucję. Tak robią Obywatele RP, niestosujący się do ustawy o zgromadzeniach. Są łapani przez policję, sprawa trafia do sądu i sąd rozstrzyga, czy mogli się sprzeciwić ustawie, powołując się na Konstytucję. Tak też robi Małgorzata Gersdorf, obywatel. Nie podporządkowuje się ustawie o SN, a to, czy ma rację, oceni niezależny sąd. Tym sądem będzie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, działający w procedurze naruszeniowej, rozpoczętej 2 lipca.
Towarzyszko, towarzyszu! Tak, na barykady w obronie międzynarodówki! Narodowa reakcja próbuje zgnieść rodzący się liberalny proletariat. Trzeba bronić dokonań Brukseli oraz towarzysza Tuska! Do boju! Wywieśmy czerwone lub tęczowe sztandary na znak protestu przeciwko wszystkiemu co Polskie!
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Zamiast tego stwierdził, że odwołanie jest z mocy samego prawa, co jest o tyle kuriozalne, że prawo mówi wprost, że decyzje personalne zawsze muszą być potwierdzone. Nawet w tak oczywistym przypadku jak śmierć osoby na stanowisku wymaga się pisemnego potwierdzenia zwolnienia posady. W dodatku prezydent nawet nie miał odwagi sam tego powiedzieć, tylko zasłaniał się swoim ministrem. Sytuacja naprawdę niezwykła, ale pokazująca jak bardzo Duda znajduje się między młotem w postaci dyspozycji od swojego mocodawcy a kowadłem w postaci chęci uniknięcia Trybunału Stanu.
/Stefan Garczyński/
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.